#14
Post
autor: dougan » ndz mar 16, 2025 11:15 am
Akurat byłem na tym w piątek. Niektórzy widzą tu jakieś lemy, dicki, dukaje, ale nie wiem gdzie, bo raczej nie w inteligentnym pisarstwie czy podejmowaniu trudnych tematów. Pierwowzoru nie czytałem, choć z tego co widzę, film po prostu odarł go z głębi i zrobił głupią bezbecką komedyjkę z satyrą na Trumpa. Każda postać to po prostu kreskówka z jedną cechą osobowości, sceny dramatyczne nie działają, za dużo czasu podporządkowano humorowi, a za mało o ile w ogóle budowaniu jakiegoś napięcia. Kilka razy pada w filmie pytanie "Jak to jest umrzeć?" i pan reżyser w ogóle nie eksploruje tego wątku, jest to jeno wyraz przedstawienia pewnych npcowych postaci jako annoying & quirky, wiecie heheszki. Pattinson wypruwa tu flaki aktorstwem żebrząc o uwagę widza ostatkiem sił.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049