CD/LP - 25.02.2025

1. Highway 61 Revisited – Timothée Chalamet (3:45)
2. Mr. Tambourine Man – Timothée Chalamet (2:31)
3. I Was Young When I Left Home – Timothée Chalamet (2:04)
4. Girl from the North Country – Timothée Chalamet & Monica Barbaro (2:04)
5. Silver Dagger – Monica Barbaro (2:33)
6. A Hard Rain’s A-Gonna Fall – Timothée Chalamet (3:05)
7. Wimoweh (Mbube) – Edward Norton (1:51)
8. House of the Rising Sun – Monica Barbaro (2:08)
9. Folsom Prison Blues – Boyd Holbrook (1:44)
10. Don’t Think Twice, It’s All Right – Timothée Chalamet & Monica Barbaro (3:08)
11. Masters of War – Timothée Chalamet (2:25)
12. Blowin’ in the Wind – Timothée Chalamet & Monica Barbaro (2:52)
13. Subterranean Homesick Blues – Timothée Chalamet (2:27)
14. Big River – Boyd Holbrook – Timothée Chalamet (1:41)
15. The Times They Are A-Changin’ – Timothée Chalamet (3:14)
16. When the Ship Comes In – Timothée Chalamet & Edward Norton (2:19)
17. There But for Fortune – Monica Barbaro (1:43)
18. It Ain’t Me, Babe – Timothée Chalamet & Monica Barbaro (3:37)
19. Maggie’s Farm – Timothée Chalamet (3:08)
20. It Takes a Lot to Laugh, It Takes a Train to Cry – Timothée Chalamet (2:21)
21. Like a Rolling Stone – Timothée Chalamet (3:23)
22. It’s All Over Now, Baby Blue – Timothée Chalamet (2:21)
23. Song to Woody – Timothée Chalamet (2:20)
Total time - 58:30
Oni: Hej, Chalamet, czy w 5 lat nauczysz się doskonale grać na gitarze i śpiewać jak oryginał ponad 30 piosenek Boba Dylana ?
Chalamet: Tak.
I niestety nic ponadto o tym filmie powiedzieć nie można. Mogli by to nakręcić jako koncert lub występ w X-Factorze, w którym - co trzeba przyznać - genialnie i bezbłędnie po 5 latach przygotowań Chalamet stał się młodym Dylanem - zarówno jeśli chodzi o sposób poruszania, jak i akcent i wymowę, a przede wszystkim grać na gitarze, harmonijce i śpiewać jak oryginał., co robi na żywo w tym filmie (zresztą tak samo jak Barbaro grająca Baez).
Tyle, że w tym filmie po godzinie ośpiewania przez niego kolejnych piosenek w całości robi się już nudno, bo cała reszta tego filmu, czyli pojedyncze dialogi, to tylko zbędny dodatek wrzucony na siłę i kompletnie nieangażujący. Nie jest to wybitny film, nie jest to wybitny scenariusz. Film w zasadzie prawie o niczym, tylko o tym by pokazać, że ktoś wybitnie jest przygotowany do odegrania, a konkretnie odśpiewania i odegrania na gitarze roli głównej.
Soundtracku warto posłuchać, bo za to śpiewanie pewnie będzie Oscar, bo aż tak dobrze i wymagająco nikt nie podrobił historycznej postaci, jak w tym filmie.
Film tylko 5/10