Leonard Bernstein - Maestro
Re: Leonard Bernstein - Maestro
Zgoda. Mało ciekawa biografia, a co do Oscarów to sam przyznałbym 3 nomki, Carey, Cooper aktor, no i za zdjęcia. Wszystko poza tym, reżyseria, scenariusz, film, będzie przesadą, choć póki co wszędzie takie łapie (Globy, Satelity, Critics Choice).
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Leonard Bernstein - Maestro
Ja mam mieszane uczucia wobec wizualnego opowiadania historii, bo niektóre momenty są świetnie (rozmowa w ogrodzie z żoną przed skończeniem mszy, pokazywanie jego problemów z plecami, oraz), zadyrygowanie na warsztatach od niechcenia i uzyskanie świetnego efektu, z drugiej strony o jego ciężkim charakterze i epizodach depresyjnych wiemy tylko z gadaniny - czyli przeciwieństwo zasady Show Don't Tell. A o ile na dyrygenturze się nie znam za bardzo, to porównując tę scenę z LSO z oryginalnym występem Bersteina jedna przy drugiej, czym Netflix pewnie usilnie chce akademię oszołomić i zgarnąć dla niego oscara, trudno nie odnieść wrażenia, że się ogląda parodię Bernsteina.
Spoiler:
Ostatnio zmieniony pt sty 05, 2024 01:06 am przez Wojteł, łącznie zmieniany 2 razy.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Leonard Bernstein - Maestro
no bo to jest casus Maleka jako Freddiego. Copycat, moja twarz brzmi znajomo itd.
#FUCKVINYL