Re: Robbie Robertson - Killers Of The Flower Moon (2023)
: czw gru 07, 2023 12:00 pm
autor: Mystery
Stary, dobry Martin i nic ponadto. Nie wiem po co, aż na tyle rozciągnięta prosta historia, bez większego ładunku emocjonalnego i jakbym to ja miał wybierać na Oscarach to Oppenheimer jednak górą. Technicznie najwyższa półka, aktorsko dobrze, acz w tym roku byli lepsi, kreacja Leo pod koniec zaczęła już męczyć i nie wiem skąd ten zachwyt nad tą Indianką, która przeleżała spocona cały film z jednym oklapłym wyrazem twarzy. Muzycznie może być nominacja, acz raczej głównie ze względu na rangę filmu. W filmie gra rytmicznie, ale dramaturgii obrazowi nie dodaje, a soundtrack mi po prostu minął i powrotów nie przewiduję, raczej nie moje klimaty.
Re: Robbie Robertson - Killers Of The Flower Moon (2023)
Nolan lepszy jako film, ale aktorsko duet Leo i Bob zgarną wszystko. Indianka może dostać bo lobby #SiłaKobiety
W tej chwili Lily Gladstone na prowadzeniu, wygrała już wśród New York Film Critics i National Board of Review. Co do Leo i Boba to Murphy i Downey, Jr. wydają mi się silniejsi, choć póki co wygrywa Giamatti za Holdovers (National Board of Review), a Cooper za Maestro i Wright za American Fiction ponoć też będą się liczyć i u babek sytuacja wydaje się bardziej klarowana.
Re: Robbie Robertson - Killers Of The Flower Moon (2023)
: czw gru 07, 2023 16:24 pm
autor: Wawrzyniec
Oczywiście, że Oppenheimer górą! Jak pisałem w Killers of the Flower Moon wypadłoby lepiej, gdyby śledztwo FBI prowadzone było od początku filmu. A muzycznie co miałem napisać, to napisałem w recenzji.
Re: Robbie Robertson - Killers Of The Flower Moon (2023)
Re: Robbie Robertson - Killers Of The Flower Moon (2023)
: wt sty 23, 2024 15:17 pm
autor: Adam
okazało się, że ta jedna nie jest źródłowa, bo skomponowali je aktualni Osagowie, potomkowie tamtych wymordowanych do istniejących zapisów rdzennych plemion.
ALE
to trochę tak jakby teraz do Oscara nominowali kolędę "Cicha noc" bo ktoś do niej wymyślił teraz inną muzykę.
dla mnie to kontrowersyjne, ale nie bedę protestował, bo song jest ładny, no i nie ma Duły Lipy na szczęście.