Hans Zimmer - The Creator (2023)

[Adam]

iTunes - 29.09.2023 - Hollywood Records


youtu.be/ex3C1-5Dhb8

[Wawrzyniec]

Nowa ścieżka Hansa Zimmera, a tu taka cisza? Ja wiem, że pewnie niektórzy widzieliby tutaj Alexandre Desplata, nad którym z okazji jego imienin ciężko mi się pastwić. Inni pewni woleliby Michael Giacchino, ale wyszło na Hansa Zimmera i musicie z tym jakoś żyć.

Jestem bardzo ciekawy jak będzie brzmiała ta muzyka, gdyż szczerze trudno mi określić jaki muzyczny gust i preferencje ma Gareth Edwards. Tak samo jak nie wiem, jak bardzo Hans był zaangażowany w komponowanie tej ścieżki, zważywszy, że miał jeszcze drugą Diunę, trasę koncertową, kupienie nowego super duper studia w Londynie, plus zmiany w życiu miłosnym. Cóż w każdym razie na IMDb na razie nie wyskakują jeszcze żadni pomagierzy i w Music Department widzę, że jest "Choir: London Voices" i "Choir Director", co w sumie cieszy, gdyż dobrym chórem nigdy nie gardzę.

I nawet jeżeli jestem sam, to czekam na ten score!

[Adam]

Biorąc pod uwagę, że Hans ani żaden podnóżek czy solista się dotąd nie zająknęli o tym scorze, to wiadomo, że wszystko zrobią niziny pomagierów i wiadomo, że będzie to Chappie 2 - czyli sama elektronika.

Cała energia najważniejszych pomagierów i solistów spadła na Diune 2 - ostatnio były dogrywki, czyli musieli coś zmieniać w filmie, bo wiosną był news, że zakończyli wszystkie sesje. Jak widać nie zakończyli.

[Ghostek]

Hansu odpalił kreatora generycznych scorów - na bazie algorytmów jego stacja robocza wygenerowała randomowy zestaw sampli, które podłożono pod film.

[MAgdaX]

To prawda Hans Zimmer miał co robić w ostatnim czasie

_______________________________________
https://twojemotywacje.pl/blog/jak-radzic-sobie-z-negatywnymi-emocjami-w-pracy/

[Adam]

weźcie tego bota

[Wawrzyniec]

OK, nie będę ukrywał, to brzmi niepokojąco. Gareth Edwards do swojego najnowszego filmu "The Creator" wykorzystał na początku A.I. aby skmponowała mu muzykę w stylu Hansa Zimmera. Oczywiście potem sam Hans skomponował oryginalny score, ale wizja jest dość niepokojąca. I czy jest zaskoczenie, że to produkcja po części Disneya, gdzie już do serialu Secret Invasion wykorzystano A.I. aby zrealizowało napisy początkowe. Plus może to nie jest etap, ze A.I. zastąpi całkowicie kompozytorów, ale nie zdziwię się, jeżeli tak będzie wyglądał temptrack przyszłości. Będzie się A.I. zlecało zrobienie muzyki i potem kompozytorzy będą w oparciu o to co A.I. stworzyło, komponowali muzykę. Cóż James Cameron ostrzegał nas od lat 80tych, ale my nie słuchaliśmy...

https://www.technologyreview.com/2023/0 ... OM2xCsRn2s

[Wawrzyniec]

Film niedługo wchodzi do kin, a o soundtracku cisza. Przy czym dalej jestem zaniepokojony tym A.I. Hansem. I że też Gareth Edwards uznał, że to coś ciekawego. Gdybym był Hansem to postąpiłbym z nim jak z Southallem.

[kiedyśgrześ]

a dlaczego jesteś zaniepokojony A.I. Hansem
od kilku lat obstawiałem, że to właśnie nie kto inny, tylko Hansik wyskoczy z taką ideą po raz enty przewracając soundtrackowy stoliczek
no i się jakoś wydarzyło, okrężną drogą poprzez reżysera, ale też się liczy
na razie to tylko przygotowanie gruntu, „zastanawialiśmy się”
niech się ta jego brygada z RCP poci na co komu Zanelli, czy inny Kawczynski jak się ma ChatGPT

[qnebra]

Styl RCP będzie pierwszym skopiowanym przez AI, bądźmy ze sobą szczerzy. Już obecnie nie słynie to z oryginalności i wyrafinowania, więc mało kto zauważy że to zostało wygenerowane.

[Wawrzyniec]

I kiedy A.I. przejmie władzę nad muzyką filmową to jeszcze zatęsknicie za napuszonym Hansem.
A tutaj pewnie z grzeczności względem Edwardsa i dlatego że nie jest Southallem nie wypowiada się o tym co mu tutaj podano. Nie ukrywajmy, ale jest to trochę tak, że Edwards stanął przed drzwiami do studia Hansa, ściągnął spodnie i majtki, zrobił kupę na wycieraczkę, a następnie zadzwonił do drzwi i kiedy Hans mu je otworzył poprosił o papier toaletowy i aby Hans skomponował mu muzykę .

[Kaonashi]

Ktoś to AI będzie jednak musiał obsługiwać. Być może właśnie kompozytorzy będą to robić. Wygenerują sobie muzykę na podstawie ustalonych parametrów, później ewentualnie pozmieniają parę rzeczy wg własnego uznania i voila - godzinny score zrobiony w jeden wieczór. I nawet nie będziemy wiedzieć, że ktoś korzystał z AI.

[Ghostek]

Przecież Balfe już tak robi. Z tą różnicą, że zamiast algorytmów AI ma potężną bazę templateów pokatalogowanych w/g stylów i nastrojów no i do dyspozycji ma armię minionków, którzy na zawołanie robią mu poszczególne sceny. Deadline w postaci 24-48 godzin na sekwencję, to norma, którą mogą potwierdzić ludzie z wewnątrz. Później tylko ewentualna korekta, zgranie projektu i kasa się zgadza.

[Adam]

Za Tuska tak nie było !

[Wawrzyniec]

Cóż, przez pewien czas mój ulubiony autor Philip K. Dick uważał, że Stanisław Lem (inny ulubiony autor) nie istnieje. I jest wyłącznie kryptonimem za którym stoi grupa sowieckich pisarzy. Argumentował, że nie jest możliwym, aby jedna osoba tyle i tak różnorodnie pisała. Teraz został wprowadzony w moje serce taki niepokój, że już nie wiem czy ten score, czy w ogóle jakikolwiek inny score w przyszłości skomponuje naprawdę Hans Zimmer, czy też jakiś Skynet lub inny Replikant. Plus może tak jak Dick myślał o Lemie, tak teraz Hans Zimmer, czy Lorne Balfe naprawdę nie istnieją, a są jedyniem kryptonimem dla super komponującego komputera.