John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
pytanie do kolegów, którzy widzieli film
jak wbijam w Youtuba:
Indiana soundtrack Ark Theme, wyskakuje to:
youtu.be/XvKAP3rK6So
Indiana soundtrack Slave Theme, wyskakuje to:
youtu.be/QNHmrDP1RS8
Indiana soundtrack Grail Theme, wyskakuje to:
youtu.be/rQcAN0RiueA
Indiana soundtrack Skull Theme, wyskakuje to:
youtu.be/y3eRBGDf6vc
a jak wbiję: Indiana soundtrack Dial Theme, to mi wyskakuje temat jakiejś Heleny
jak wbijam w Youtuba:
Indiana soundtrack Ark Theme, wyskakuje to:
youtu.be/XvKAP3rK6So
Indiana soundtrack Slave Theme, wyskakuje to:
youtu.be/QNHmrDP1RS8
Indiana soundtrack Grail Theme, wyskakuje to:
youtu.be/rQcAN0RiueA
Indiana soundtrack Skull Theme, wyskakuje to:
youtu.be/y3eRBGDf6vc
a jak wbiję: Indiana soundtrack Dial Theme, to mi wyskakuje temat jakiejś Heleny
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Czyli wszystko się zgadza W tej części artefakt nie doczekał się żadnego tematu
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
W nowym Indianie to nikt nie ma tematu, poza Heleną.
Nawet Indy nie ma tematu bo Raiders march jest tylko zaznaczany ze 3 razy niepełnymi wejściami i dopiero w całości go słychać na End Credits.
Nawet Indy nie ma tematu bo Raiders march jest tylko zaznaczany ze 3 razy niepełnymi wejściami i dopiero w całości go słychać na End Credits.
#FUCKVINYL
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Do tego temat Heleny jakoś średnio pasuje do tej postaci.
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
i też w filmie jest tylko szczątkowy, dopiero na End Credits w pełni.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33890
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
No niestety się nie doczekał, a szczerze mówiąc liczyłem na niego.
Tylko o tym pisałem, że aby "Raiders March" mógł się pojawić, Indy musi robić jakieś heroiczne rzeczy. A tych za wiele w filmie nie robi. Dlatego tutaj bym nie krytykował Williamsa, gdyż komponował pod to co widział na ekranie.
A to już inna kwestia i niestety tutaj podobnie jak z "Rey's Theme" John Williams skomponował piękny temat, który jednak z postacią ma mało wspólnego. I jak pisałem wcześniej do "Heleny" to by pasowało coś z "Images", albo "Munich", "Minority Report", jeżeli już się o inne ścieżki Williamsy opieramy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Bardzo dobra rozrywka dla widzów 40+ Dla mnie film lepszy od poprzedniej części. Williams stanął na wysokości zadania. To jak muzyka działa w filmie, dla mnie absolutny majstersztyk. Aż trudno uwierzyć, że to dzieło 92 latka. Muzyka do wielokrotnego słuchania, odkrywania, złożona, wielobarwna i wcale nie łatwa, czyli to co lubię u Williamsa najbardziej. Temat Heleny urzeka golden age'owskim sznytem, świetnie wypada w utworach akcji. Te natomiast wymiatają. No i oczywiście wisienka na torcie, czyli Bitwa o Syrakuzy - ciarki mam na samą myśl.
Masz go już w drugiej części prologu od 3:40 poprzedzony upływającym czasem a od 4:07 pięknie rozwijający się właśnie w motyw artefaktu. Motyw pojawia się kilkukrotnie przez całą płytę, np. w Stulecia podają sobie dłonie.
Masz go już w drugiej części prologu od 3:40 poprzedzony upływającym czasem a od 4:07 pięknie rozwijający się właśnie w motyw artefaktu. Motyw pojawia się kilkukrotnie przez całą płytę, np. w Stulecia podają sobie dłonie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13115
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Coś w tym jest, że jest to film dla widza 40+, sam mam już 45 lat i byłem w kinie na "Ostatniej Krucjacie"
Ogólnie, młodzi mają gdzieś Indiego, przez ostatnie dwie dekady dostali Larę Croft, dwa "Skarby Narodów", "Uncharted", drugą część "Mumii" a przede wszystkim, Roberta Langdona, bohatera powieści Dona Browna.
Obecnie, zarówno Robert jak i Indy to relikty przeszłości bo Hanks też ma już 66 lat, Hollywood, jeśli chce powrotu kina przygodowego, musi stworzyć nowego bohatera, choć takie "Jungle Cruise" też się jakoś specjalnie nie sprzedało.
Co do samego filmu to komentarze po seansie są przeważnie pozytywne i wiele osób pisze, że gdyby to była czwarta a nie piąta część to film byłby większym sukcesem niż "Królestwo Kryształowej Czaszki". Ludzie, którzy filmu nie widzieli piszą, że to wszystko przez to, że główny bohater jest starym i zmęczonym życiem nieudacznikiem i zostaje zastąpiony przez młodą i niezależną kobietę i dlatego ludzie powiedzieli: dość! I nie poszli do kina.
W ub. roku w komentarzach na YT ktoś mi napisał, że porządek świata polega na tym, że światem rządzi biały, silny, heteroseksualny i wierzący w Boga mężczyzna a takie "zjawisko" jak silna i niezależna kobieta nie istnieje. Kobiety chcą zmienić ten stan rzeczy i zniszczyć ten panujący porządek, jako przykład podali tam Wandę Maximof ( Scarlet Witch ), która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Doktor Strange, oraz Jane Foster, Potęzna Thor, która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Thor.
Co do muzyki to temat artefaktu też wyłapałem, nie jest on jednak tak nośny bo i artefakt jest mało znany, moim zdaniem, Włócznia Przeznaczenia byłaby tu idealnym obiektem poszukiwań.
Co z tym wydaniem CD? Będzie tylko w USA w sklepie Disneya? Od prawie trzydziestu lat mam każdą nowość od Williamsa i to chyba pierwszy taki przypadek, ze nie ma CD na premierę filmu ...
Aha, nie wiem, czego niektórzy oczekują po potencjalnym odejściu Kennedy?
Lucasfilm to głównie Gwiezdne Wojny, szefem mógłby zostać Dave Filoni, tylko czy by tego Chciał?
Ogólnie, młodzi mają gdzieś Indiego, przez ostatnie dwie dekady dostali Larę Croft, dwa "Skarby Narodów", "Uncharted", drugą część "Mumii" a przede wszystkim, Roberta Langdona, bohatera powieści Dona Browna.
Obecnie, zarówno Robert jak i Indy to relikty przeszłości bo Hanks też ma już 66 lat, Hollywood, jeśli chce powrotu kina przygodowego, musi stworzyć nowego bohatera, choć takie "Jungle Cruise" też się jakoś specjalnie nie sprzedało.
Co do samego filmu to komentarze po seansie są przeważnie pozytywne i wiele osób pisze, że gdyby to była czwarta a nie piąta część to film byłby większym sukcesem niż "Królestwo Kryształowej Czaszki". Ludzie, którzy filmu nie widzieli piszą, że to wszystko przez to, że główny bohater jest starym i zmęczonym życiem nieudacznikiem i zostaje zastąpiony przez młodą i niezależną kobietę i dlatego ludzie powiedzieli: dość! I nie poszli do kina.
W ub. roku w komentarzach na YT ktoś mi napisał, że porządek świata polega na tym, że światem rządzi biały, silny, heteroseksualny i wierzący w Boga mężczyzna a takie "zjawisko" jak silna i niezależna kobieta nie istnieje. Kobiety chcą zmienić ten stan rzeczy i zniszczyć ten panujący porządek, jako przykład podali tam Wandę Maximof ( Scarlet Witch ), która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Doktor Strange, oraz Jane Foster, Potęzna Thor, która zniszczyła białego, silnego mężczyznę, jakim jest Thor.
Co do muzyki to temat artefaktu też wyłapałem, nie jest on jednak tak nośny bo i artefakt jest mało znany, moim zdaniem, Włócznia Przeznaczenia byłaby tu idealnym obiektem poszukiwań.
Co z tym wydaniem CD? Będzie tylko w USA w sklepie Disneya? Od prawie trzydziestu lat mam każdą nowość od Williamsa i to chyba pierwszy taki przypadek, ze nie ma CD na premierę filmu ...
Aha, nie wiem, czego niektórzy oczekują po potencjalnym odejściu Kennedy?
Lucasfilm to głównie Gwiezdne Wojny, szefem mógłby zostać Dave Filoni, tylko czy by tego Chciał?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33890
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Dobre ucho, ja tego tak nie wyłapałem. Chociaż będąc szczerym to taki mini-theme, ale w sumie jest, a więc to się liczy.muaddib_dw pisze: ↑czw lip 06, 2023 09:23 amMasz go już w drugiej części prologu od 3:40 poprzedzony upływającym czasem a od 4:07 pięknie rozwijający się właśnie w motyw artefaktu. Motyw pojawia się kilkukrotnie przez całą płytę, np. w Stulecia podają sobie dłonie.
Pitch Meeting perfekcyjnie punktuje:
youtu.be/7N5nQPNCNkg
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13115
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Ford o zakończeniu filmu:
Moim zdaniem, dużym problemem jest fakt, że Harrison Ford nie jest już aktorem na którego się chodzi do kina, taki Tom Cruise jest o 20 lat młodszy i cały czas gra w kasowych filmach ( choć i On ma wpadki, np. "Oblivion" ) a Ford nie miał przeboju od lat, chyba od poprzedniego Indiany? Nie liczę "Przebudzenia Mocy" bo tam Han nie był głównym bohaterem, choć był istotną częścią całości.
https://www.gry-online.pl/newsroom/indi ... -m/zf25b3cKiedy przyszedł skrypt, to nie zawierał śmierci Indiany Jonesa i nie rozmawialiśmy o tym. Podczas kręcenia filmu temat pojawił się kilka razy, ale James Mangold stwierdził, że nie chce być osobą, która mnie zabije. Myślę, że zostawienie go [Indiany Jonesa] w takiej kondycji, w jakiej widzimy go w finale, było dobrym wyborem. Większość jego problemów została rozwiązana. Wrócił do formy, w jakiej, wydaje mi się, lubiliśmy go widzieć. I według mnie ostatnia scena jest niesamowita. Bardzo ją lubię.
Moim zdaniem, dużym problemem jest fakt, że Harrison Ford nie jest już aktorem na którego się chodzi do kina, taki Tom Cruise jest o 20 lat młodszy i cały czas gra w kasowych filmach ( choć i On ma wpadki, np. "Oblivion" ) a Ford nie miał przeboju od lat, chyba od poprzedniego Indiany? Nie liczę "Przebudzenia Mocy" bo tam Han nie był głównym bohaterem, choć był istotną częścią całości.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Jakby ktoś chciał wiedzieć dlaczego taki chory budżet ma ten film to między innymi dlatego, że zwykła biała lniana bluzka którą Helena ma w Maroku to projekt Stelli McCartney i ma własny wpis w End Credits W sieci H&M taka koszula kosztuje 69 zł
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13115
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Efekt z początku filmy, który tak Wam się nie podoba był tworzony przez 100 osób i wykorzystano przy nim technikę znaną chociażby z "Irlandczyka" Scorsese:
https://naekranie.pl/aktualnosci/indian ... 1688808744
https://naekranie.pl/aktualnosci/indian ... 1688808744
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
I kogo to obchodzi ? Efekt jest chujowy, do tego ani jeden włosek na głowie mu nie drgnie i gada głosem 80 letniego dziadka.
De-ageing w kinie to porażka - był i nią będzie.
A kiedyś po prostu zatrudniali odpowiedniego wiekiem młodszego aktora w miarę podobnego - nawet w samym Indianie - i jakoś nikomu to nie przeszkadzało...............
De-ageing w kinie to porażka - był i nią będzie.
A kiedyś po prostu zatrudniali odpowiedniego wiekiem młodszego aktora w miarę podobnego - nawet w samym Indianie - i jakoś nikomu to nie przeszkadzało...............
#FUCKVINYL
Re: John Williams - Indiana Jones and the Dial of Destiny (2023)
Myślę, że to jednak zły przykład, bo w Ostatniej Krucjacie pokazywali młodego Indy'ego z lat, z jakich widz go dotąd nie kojarzył. Tym bardziej, że tam był nastolatkiem, a jak wiemy do wieku dorosłego trochę się jednak zmieniamy. Można było więc wrzucić w miarę podobne dzieciaka i wszyscy to kupili. W nowym Indianie Forda trzeba było jednak odmładzać do wieku, w którym jego wygląd powinien być w miarę zbliżony do tego, który znamy z poprzednich filmów.
Także zupełnie nowa gęba rzeczywiście mogłaby być nietrafiona.
Także zupełnie nowa gęba rzeczywiście mogłaby być nietrafiona.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5933
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm