Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
To jest tak FATALNIE zmiksowane, że wydaje mi się, jakbym to słuchał zza szyb autobusu miejskiego, będąc na zewnątrz na przystanku.
Po prostu wymiękłem po 5 utworach. Niech ktoś zda relację, czy jest coś potem fajnego...
Pojawia się pytanie dlaczego decydenci są głusi i coś takiego akceptują ?
Bo że Wallfisch jest głuchy i się nie zna na miksie, to wiemy.
Ale tym razem to przebił samego siebie.
Sorry, to nie początek lat 90, gdy się słuchało z pirackich kaset magnetofonowych przegranych albumów.
A Flash tak właśnie brzmi...
Po prostu wymiękłem po 5 utworach. Niech ktoś zda relację, czy jest coś potem fajnego...
Pojawia się pytanie dlaczego decydenci są głusi i coś takiego akceptują ?
Bo że Wallfisch jest głuchy i się nie zna na miksie, to wiemy.
Ale tym razem to przebił samego siebie.
Sorry, to nie początek lat 90, gdy się słuchało z pirackich kaset magnetofonowych przegranych albumów.
A Flash tak właśnie brzmi...
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13209
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Już się boję o to, kto będzie komponował do "Batman: Brave and Bold" bo reżyser ten sam ...
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10237
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Od czasów jak przeniósł się do nowego studia (circa początek pandemii, kiedy zaczął pracę nad Mortal Kombat) każdy jego score brzmi jak generczne gówno. I to tyczy się zarówno "jakości" miksu jak i jakości samych prac.Adam pisze: ↑pt cze 16, 2023 19:30 pmTo jest tak FATALNIE zmiksowane, że wydaje mi się, jakbym to słuchał zza szyb autobusu miejskiego, będąc na zewnątrz na przystanku.
Po prostu wymiękłem po 5 utworach. Niech ktoś zda relację, czy jest coś potem fajnego...
Pojawia się pytanie dlaczego decydenci są głusi i coś takiego akceptują ?
Bo że Wallfisch jest głuchy i się nie zna na miksie, to wiemy.
Ale tym razem to przebił samego siebie.
Sorry, to nie początek lat 90, gdy się słuchało z pirackich kaset magnetofonowych przegranych albumów.
A Flash tak właśnie brzmi...
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Aż tak źle? Dziwne, bo te wcześniej udostępnione kawałki brzmieniowo nie prezentowały się najgorzej.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33954
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Też mnie trochę zaskakuje aż tak ostra krytyka. Czytając opinie o filmie, to właśnie jednym z elementów który jest chwalony to muzyka. Czasami pojawiają się uwagi co do CGI, czy zmarnowania Antje Traue ( ), ale ogólnie muzyka jest chwalona.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
ja nie oceniałem muzyki - trudno po 5 kawałkach oceniać. oceniałem fatalny miks / jakośc dźwięku.
tego nie da się słuchać, bo brzmi jak przegrywana kaseta magnetofonowa, do tego wszystko jakby sample tylko to były.
właśnie przez fatalny miks.
tego nie da się słuchać, bo brzmi jak przegrywana kaseta magnetofonowa, do tego wszystko jakby sample tylko to były.
właśnie przez fatalny miks.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10237
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Udało się wyrwać do kina w tak zwanym międzyczasie, co w związku z pojawieniem się tydzień temu trzeciego dziecka nie było takie oczywiste. Z nieobejrzanych nowości czasowo padło na film, który akurat najmniej chciałem obejrzeć, Flash, więc tak...
Film zaskakująco przyjemny. Zdziwiłem się, że tak fajnie bawiłem się podczas seansu, co w przypadku DC nie zdarzyło się od czasów Aquamana. Solidna rozrywka z ciekawymi kreacjami. Ale...
Efekty specjalne to jakaś porażka. CGI cofa się jakościowo już nie o dekadę ale o dwie. Ta scena otwierająca, gdzie Flash ratuje spadające bobasy to jest jakaś kpina. Jakby student informatyki w ogólniaku wyrenderował sobie na darmowym oprogramowaniu. Deepfake twarzy wcześniejszych kreacji Supermana to już w ogóle masakra nieziemska. Nie wiem na co poza gażami dla aktorów poszło te przeszło 200 mln $. Kasa wyrzucona w błoto.
No a teraz muzyka.
W sumie nie wiem nad czym taki zachwyt. W filmie ten score jest totalnie zarżnięty. Jeszcze gorzej zmiksowany niż na albumie. Jakby totalnie zostało tam wycięte wszystko poniżej 100 Hz i powyżej 10kHz. Do tego miks przestrzenny sprowadza się do rozrzucania miksu stereo raz na środkowe a raz na tylne kanały. Dziwne doświadczenie.
No i wiadomka, że w takiej rzeźni dźwiękowej trudno wychwycić te wszystkie niuanse i smaczki w nawiązaniach do tematów wcześniejszych kompozytorów. Odnoszę wrażenie, że jednak na albumie lepiej się tego słucha mimo fatalnego miksu.
Film zaskakująco przyjemny. Zdziwiłem się, że tak fajnie bawiłem się podczas seansu, co w przypadku DC nie zdarzyło się od czasów Aquamana. Solidna rozrywka z ciekawymi kreacjami. Ale...
Efekty specjalne to jakaś porażka. CGI cofa się jakościowo już nie o dekadę ale o dwie. Ta scena otwierająca, gdzie Flash ratuje spadające bobasy to jest jakaś kpina. Jakby student informatyki w ogólniaku wyrenderował sobie na darmowym oprogramowaniu. Deepfake twarzy wcześniejszych kreacji Supermana to już w ogóle masakra nieziemska. Nie wiem na co poza gażami dla aktorów poszło te przeszło 200 mln $. Kasa wyrzucona w błoto.
No a teraz muzyka.
W sumie nie wiem nad czym taki zachwyt. W filmie ten score jest totalnie zarżnięty. Jeszcze gorzej zmiksowany niż na albumie. Jakby totalnie zostało tam wycięte wszystko poniżej 100 Hz i powyżej 10kHz. Do tego miks przestrzenny sprowadza się do rozrzucania miksu stereo raz na środkowe a raz na tylne kanały. Dziwne doświadczenie.
No i wiadomka, że w takiej rzeźni dźwiękowej trudno wychwycić te wszystkie niuanse i smaczki w nawiązaniach do tematów wcześniejszych kompozytorów. Odnoszę wrażenie, że jednak na albumie lepiej się tego słucha mimo fatalnego miksu.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3002
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Co sądzę się stało, to podczas produkcji obcięto budżet do zera i powiedziano coś w stylu "walić to, dawajcie co macie i wypuszczamy". Teraz się zastanawiam, postprodukcja The Flash trwała od 2021, został w międzyczasie wymieniony cały zarząd WB i kilka innych zmian w firmie. Nie zdziwi mnie, jeśli końcowa wersja to ulep robiony na szybko w warunkach minimalnego budżetu i personelu, bo sporą część pierwotnego planu szlag trafił.Ghostek pisze: ↑sob cze 17, 2023 22:47 pmEfekty specjalne to jakaś porażka. CGI cofa się jakościowo już nie o dekadę ale o dwie. Ta scena otwierająca, gdzie Flash ratuje spadające bobasy to jest jakaś kpina. Jakby student informatyki w ogólniaku wyrenderował sobie na darmowym oprogramowaniu. Deepfake twarzy wcześniejszych kreacji Supermana to już w ogóle masakra nieziemska. Nie wiem na co poza gażami dla aktorów poszło te przeszło 200 mln $. Kasa wyrzucona w błoto.
Podobnie widocznie obcięto Benkowi budżet na jakikolwiek dobry miks.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13209
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Reżyser filmu tłumaczy, że taki był zamysł na CGI bo to co widzi widz, widzi z perspektywy Flasha.
https://filmozercy.com/wpis/czy-flash-m ... o-wygladac
https://filmozercy.com/wpis/czy-flash-m ... o-wygladac
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
no i czego nie rozumiecie ?
to nie efekty są chujowe, tylko widzowie mają złe oczy, bo efekty miały być chujowe, bo takie chciał mieć reżyser
to nie efekty są chujowe, tylko widzowie mają złe oczy, bo efekty miały być chujowe, bo takie chciał mieć reżyser
#FUCKVINYL
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
W Shazam, Hellboy i Mortal Kombat też?Podobnie widocznie obcięto Benkowi budżet na jakikolwiek dobry miks.
Tylko, że sceny nie z perspektywy Flasha, też mają wyglądać fatalnie
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Póki co odpadłem po kilku trackach, a słuchając myślałem tylko jak brzmiała by ta muza jakby zrobił ją Elfman... Benek w ogóle stworzył tu jakiś temat dla Flasha?
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10237
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Jest ta fanfarka, która trochę naśladuje temat JL Elfmana.
lis23 pisze: ↑ndz cze 18, 2023 08:16 amReżyser filmu tłumaczy, że taki był zamysł na CGI bo to co widzi widz, widzi z perspektywy Flasha.
https://filmozercy.com/wpis/czy-flash-m ... o-wygladac
Jasne. Tłumaczenie głupiego. Black Adam też był z perspektywy Flasha? A tam efekty też z dupy. Ja nie wiem kto im to robi, ale najgorsza maniana Marvela ostatnio lepsza jest niż najlepsze wypociny CGI od DC.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3002
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch - The Flash (2023)
Część ekip od CGI jest ta sama między MCU a DC, dłubiąc sobie równolegle nad tymi dwoma projektami. Black Adam pod koniec było dość paskudne, za to Shazam 2 już wyglądało porządnie i to przez cały film.