John Williams - The Fabelmans (2022)
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Myśle, że jakby odwołali premierę, to musiałbyś czekać na odsłuch aż do premiery telewizyjnej, czyli jakieś dwa lata
#FUCKVINYL
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Monolith ma na stronie jeszcze polski plakat z datą 30 grudnia.
Czy film zmienia wartość, gdy obejrzymy go w Sylwestra czy w Wielki Post?
Czy film zmienia wartość, gdy obejrzymy go w Sylwestra czy w Wielki Post?
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13135
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
W PL zmienili datę premiery CD na 16 grudnia.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33909
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
A czy może i zmienili premierę filmu?
Teraz widzę, że Steven Spielberg zostanie nagrodzony Złotym Niedźwiedziem za całokształt podczas Festiwalu Filmowym w Berlinie. A więc zapewne pierwszy niemiecki pokaż Fabelmans odbędzie się na Berlinale. Co dalej oznacza zbyt długie czekanie.
Teraz widzę, że Steven Spielberg zostanie nagrodzony Złotym Niedźwiedziem za całokształt podczas Festiwalu Filmowym w Berlinie. A więc zapewne pierwszy niemiecki pokaż Fabelmans odbędzie się na Berlinale. Co dalej oznacza zbyt długie czekanie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Polskie portale filmowe nadal wskazują na polską premierę filmową na 30 grudnia. Na stronie Monolith jest w dalszym ciągu plakat z tą datą.
Zawsze mogą w ostatniej chwili zmienić. Na razie w kinach nie widzę nigdzie zwiastunów i ulotek.
Jak dla mnie mogą dać nawet w czerwcu 2025. Jeśli film jest dobry, to nawet za dwa lata nie straci na swojej wartości.
Zawsze mogą w ostatniej chwili zmienić. Na razie w kinach nie widzę nigdzie zwiastunów i ulotek.
Jak dla mnie mogą dać nawet w czerwcu 2025. Jeśli film jest dobry, to nawet za dwa lata nie straci na swojej wartości.
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
W ten weekend pierwsze, przedpremierowe pokazy w Polsce. Pojawiły się seanse w Cinema City.
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
tylko na seanse VIP, niech sobie w dupę wsadzą, mam unlimited, nie będę im płacił 40 zł za bilet.
pójdę za 2 tyg za darmo.
pójdę za 2 tyg za darmo.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33909
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Chyba nie tak do końca za darmo, gdyż za unlimited to chyba się też płaci?
Może w Europie ten film lepiej zarobi niż w US&A.
Może w Europie ten film lepiej zarobi niż w US&A.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
płacę 39 zł na miesiąc i chodzę ile chcę bez vip.
na seanse vip jeden bilet kosztuje 50 zł.
na drzewo złodzieje !
na seanse vip jeden bilet kosztuje 50 zł.
na drzewo złodzieje !
#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1439
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Mam pokaz w poniedziałek. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to się wybiorę.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5935
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
w internetach piszą, że Spielberg zrobił ten film dla siebie nie dla publiki, muza po kilku odsłuchach na streamie zaskakująco dobra... może nie powinienem być zaskoczony biorąc pod uwagę autora
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33909
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
I ja to szanuję, podobnie jak w przypadku Alfonso Cuarona i jego "Romy". Wiadomo, że produkcja filmów kosztuje, ale fajnie że czasami pojawiają się projekty osobiste, które nie tylko liczą na słupki w Excelu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Nie wydaje mi się, bo już 13 grudnia film trafia na PVOD.Wawrzyniec pisze: ↑wt lis 29, 2022 20:18 pmChyba nie tak do końca za darmo, gdyż za unlimited to chyba się też płaci?
Może w Europie ten film lepiej zarobi niż w US&A.
https://www.indiewire.com/2022/11/fabel ... 234786848/
Re: John Williams - The Fabelmans (2022)
Cudowny, poruszający film o miłości do rodziny i o miłości do robienia filmów. Spielberg zrobił po prostu film o swoim dzieciństwie i dorastaniu, a młodego siebie głównym bohaterem. Kto oglądał dokumenty o nim, czytał książki itd, to zda sobie sprawę, że tu wszystko jest 1:1 z jego życia. Fajny jest prolog, gdzie nagrał do widzów sam wypowiedź zwracając sie do kamery i na końcu dedykacja dla rodziców. Szkoda że nie doczekali tego filmu choć szanuję to, że Spielberg nie chciał go zrobić wcześniej gdy żyli. Widać miał osobiste powody.
Muzyka Johna sprawuje się pięknie, tam gdzie jest, bo jest hej malutko. Uważam, że nie do końca został wykorzystany jej potencjał, bo spokojnie mogło być jej więcej. Po seansie tym bardziej twierdzę, z całym szacunkiem do Williamsa, bo muzyka w filmie jest piękna, że jeśli ten score dostanie nominacje, to nie będzie to po prostu fair. Recenzje nie wspominały, że poza klasyką Bacha, Haydna i Beethovena, oraz piosenkami z lat 50 i 60, są tu wrzucone w całości tematy z muzyki filmowej golden age’u Northa, Steinera i Tiomkina, które główny bohater Steven, znaczy Sam, podkłada na ekranie pod swoje nieme filmy. O ile dobrze policzyłem na end credits, to łącznie utworów źródłowych jest wszystkich aż 27. To jest ogrom muzyki źródłowej. Jak AMPAS będzie chciał nagiąć własne zasady, by Johnowi dać noma, to nie wiem, ale będzie to wtedy tak samo sprawiedliwe, jak wyjście Polaków z grupy w Katarze…
Muzyka Johna sprawuje się pięknie, tam gdzie jest, bo jest hej malutko. Uważam, że nie do końca został wykorzystany jej potencjał, bo spokojnie mogło być jej więcej. Po seansie tym bardziej twierdzę, z całym szacunkiem do Williamsa, bo muzyka w filmie jest piękna, że jeśli ten score dostanie nominacje, to nie będzie to po prostu fair. Recenzje nie wspominały, że poza klasyką Bacha, Haydna i Beethovena, oraz piosenkami z lat 50 i 60, są tu wrzucone w całości tematy z muzyki filmowej golden age’u Northa, Steinera i Tiomkina, które główny bohater Steven, znaczy Sam, podkłada na ekranie pod swoje nieme filmy. O ile dobrze policzyłem na end credits, to łącznie utworów źródłowych jest wszystkich aż 27. To jest ogrom muzyki źródłowej. Jak AMPAS będzie chciał nagiąć własne zasady, by Johnowi dać noma, to nie wiem, ale będzie to wtedy tak samo sprawiedliwe, jak wyjście Polaków z grupy w Katarze…
#FUCKVINYL