Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.

Jak oceniacie ścieżkę dźwiękową Natalie Holt?

Dobrze
2
14%
Niedobrze
5
36%
Bantha Poodoo
7
50%
 
Liczba głosów: 14

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#121 Post autor: Wawrzyniec » pn cze 27, 2022 23:51 pm

Mystery pisze:
ndz cze 26, 2022 21:17 pm
Kawałki podpisane nazwiskiem Rossa brzmią jeszcze jako tako gwiezdno-wojennie, choć "I Will Do What I Must" to rzeczywiście padaka, ale sam score Holt mogę skwitować tylko tak...
Mystery nawet nie wiesz jak bardzo jestem Ci wdzięczny za te słowa. Niektóre rzeczy po prostu trzeba nazywać po imieniu, tym czym są. Może to i ostro, może nieapetycznie, ale proszę nie zapominajmy szerszej perspektywy tutaj. Mamy do czynienia z Disneyem, najpotężniejszym studiem, które zmonopolizowało rynek i które stać na wszystko. Nie mówimy też o jakimś mało znaczącym serialiku w oparciu o dawny serial z Disney Channel. Przy ich zapleczu mógł tutaj powstać świetny, jak nie przynajmniej dobry, albo nawet poprawny technicznie score. A to co otrzymaliśmy... Cóż takie soundtracki jak ten to swego czasu Amber Heard zostawiała w łóżku Johnny'ego Deppa.
Wojteł pisze:
pn cze 27, 2022 16:43 pm
Słucham sobie właśnie tego OSTa robiąc inne rzeczy, i za każdym razem jak jakiś utwór przykuje moją uwagę, od zerkam na playlistę i widzę, że jest podpisany nazwiskiem Rossa. Cóż...
Prawda, co nie znaczy, że te kawałki Rossa, też są jakieś bardzo dobre. I jak pisałem, dla mnie brzmią jak pisane na szybko. I cóż jakoś po przesłuchaniu tego albumu, który w ogóle strasznie się dłuży, nawet eklektyczne ścieżki Kevina Kinera, sporo zyskują.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13113
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#122 Post autor: lis23 » wt cze 28, 2022 12:34 pm

Wypowiedział się Stuart Beatti, jeden ze scenarzystów serialu - okazało się, że przez półtorej roku pracował nad scenariuszem filmu kinowego o Kenobim a całość była zaplanowana na trylogię - dlaczego porzucono tę wersję? Przyczyniła się do tego klapa filmu "Solo". Pomysły ze scenariusza do pierwszego filmu? wykorzystano w odcinkach 1,2,3 i 6, więc to nie jest tak, że wymyślono coś na poczekaniu bo trzeba było zrobić serial, tylko zmieniła się koncepcja.
W drugim filmie chciał zbudować fundament po to, co stało się w części IV, gdy Ben zginął w starciu z Vaderem. Obi-Wan miał w tej historii pogodzić się z własną śmiertelnością. To dla Beattiego był drugi etap ewolucji postaci. Chciał pokazać, jak wkracza on na tę ścieżkę akceptacji, której finałem są wydarzenia z Nowej nadziei. Dlatego w tamtym momencie z taką łatwością i pewnością mógł oddać życie i się poświęcić.

- To dla mnie był drugi etap ewolucji, drugi film, druga historia. Jeśli miałbym robić 2. sezon Obi-Wana, to taką ewolucję postaci bym zaprezentował. Dla mnie jest to naprawdę interesujące i uniwersalne.
https://naekranie.pl/aktualnosci/obi-wa ... 1656402872

Problemy ma za to Taika Waititi, który nie wejdzie na plan nowego filmu w uniwersum SW w tym roku, ponieważ nadal nie ukończył scenariusza, więc premiera w 2023 roku się oddala.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2996
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#123 Post autor: qnebra » wt cze 28, 2022 12:49 pm

Czego nas nauczyły obecne Gwiezdne Wojny to tego, że nie trzeba mieć ani planu na serię filmów, ani scenariusza na serial. Także Taika może wejść i w 2023 roku na plan, najwyżej ILM będzie robić po 20 godzin na dobę we wszystkich oddziałach,

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13113
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#124 Post autor: lis23 » wt cze 28, 2022 13:37 pm

Nikt z Nas nie wie, jak wyglądały prace nad nową trylogią, głównie w odniesieniu do aktorów z klasycznej Sagi.
Wiadomo, że Ford był niechętny - dostał w zamian kolejnego Indianę, którego premiera odbędzie się prawie osiem lat po premierze "Przebudzenia Mocy". Nie wiemy, w jakiej formie była Fisher, poza tym, że sporo trenowała do roli - wiadomo, że Lucas Film mocno postawił na Leię, pozbywając się zbyt szybko Luke'a, wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Czy gdyby filmy wychodziły co trzy lata, problemów byłoby mniej czy więcej? Może sytuacja z Carrie Fisher wypłynęłaby szybciej i byłby czas na zmiany w scenariuszu?
Najgorsze jest to, że w zasadzie ubito obie rodziny - Skywalkerów i Solo i nie ma pomysłu na dalszą eksplorację okresu po Sadze Skywalkerów, wiec dalej będą eksplorować okolice oryginalnej Trylogii. Czy jest w ogóle szansa na nowych Jedi, skoro nie ma Akademii i została tylko Rey?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#125 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 28, 2022 13:57 pm

To ja jeszcze dodam wypowiedzi Deborah Chow zanim serial wszedł na Disney+
“I think I was the most excited about getting the opportunity to do a character-driven story, in a similar way – it’s a different tone – but something like ‘Joker’ or ‘Logan,’ where you take one character out of a big franchise and then you really have the time and you go a lot deeper with the character,”
Deborah pewnie mówi o Revie, wszak to ona jest główną postacią w tym serialu. :P
Plus nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak niby mógłby wyglądać film w oparciu o ten scenariusz? Albo musieli go mocno pociąć, gdyż ten serial to przykład scenariusza na rzecz telewizji w najgorszym tego słowa znaczeniu. Sporo tu epizodów i w sumie cały scenariusz opiera się na:
- Leia została porwana
- Obi-Wan odbija Leię
- Leia została porwana
- Obi-Wan odbija Leię
...

W tym wszystkim to najbardziej zrobiło mi się smutno jak sobie popatrzyłem na napisy końcowe i potem jeszcze upewniłem się na IMDb, że Andrew Stanton pomagał tu przy scenariuszu. :cry: "Gdzie jest Nemo?" i "Wall-E" uwielbiam i uważam za wybitne animacje. I serce mi się kraja, kiedy widzę, że on podpisał się przy tym Bantha Poodoo. :cry:

Obrazek
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13113
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#126 Post autor: lis23 » wt cze 28, 2022 14:04 pm

Mi schemat z porwaniem i odbijaniem Lei nie przeszkadza - w ogóle nie spodziewałem się Lei w tym serialu i ogólniee nie miałem pomysłu na to, o czym miałby być film o Kenobim, który przez 19 lat siedział na Tatooine i chronił Luke'a. Wtedy, pomysł na film wydawał mi się niepotrzebny, teraz, po zakończeniu serialu uważam, że było co pokazać - może trochę zbyt to rozwleczono ale ostatecznie, sama droga Bena jak i Lei przypadła mi do gustu.
Osobiście czekam najbardziej na coś po Sadze Skywalkerów, jak film Taiki, lub na coś pomiędzy "Powrotem Jedi" a "Skywalker Odrodzenie", jak tegoroczna powieść „Shadow of the Sith” i nawet nie trzeba by było tak bardzo odmładzać Hamilla:
Spoiler:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1239
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#127 Post autor: Michał Turkowski » wt cze 28, 2022 15:40 pm

Moja opinia na temat tego serialu (i muzyki w nim)


youtu.be/C1RMBW8Kd5Y

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#128 Post autor: Kaonashi » wt cze 28, 2022 16:18 pm

Wawrzek alert!
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#129 Post autor: Wojteł » wt cze 28, 2022 18:56 pm

lis23 pisze:
wt cze 28, 2022 13:37 pm
Nikt z Nas nie wie, jak wyglądały prace nad nową trylogią, głównie w odniesieniu do aktorów z klasycznej Sagi.
Wiadomo, że Ford był niechętny - dostał w zamian kolejnego Indianę, którego premiera odbędzie się prawie osiem lat po premierze "Przebudzenia Mocy". Nie wiemy, w jakiej formie była Fisher, poza tym, że sporo trenowała do roli - wiadomo, że Lucas Film mocno postawił na Leię, pozbywając się zbyt szybko Luke'a, wszyscy wiemy, jak to się skończyło.
A co oni, też siedzieli na wygnaniu na Tatooine? Przecież było wiadomo, kto nad jakimi projektami pracuje, w dodatku w dzisiejszych czasach, kiedy aktorzy i filmowcy mają media społecznościowe, to naprawdę nie jest trudno ogarnąć, kto się czym zajmował. Nie mówiąc już o Fisher, która o swoich problemach zawsze była raczej wokalna i nie stroniła od nich we własnych książkach.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#130 Post autor: Wawrzyniec » wt cze 28, 2022 19:33 pm

Kaonashi pisze:
wt cze 28, 2022 16:18 pm
Wawrzek alert!
Hej, ale tym razem to naprawdę nie ja :!: :P To lud! To lud przemawia!
Michał Turkowski pisze:
wt cze 28, 2022 15:40 pm
Moja opinia na temat tego serialu (i muzyki w nim)


youtu.be/C1RMBW8Kd5Y
Mystery pisze:
ndz cze 26, 2022 21:17 pm
Kawałki podpisane nazwiskiem Rossa brzmią jeszcze jako tako gwiezdno-wojennie, choć "I Will Do What I Must" to rzeczywiście padaka, ale sam score Holt mogę skwitować tylko tak...
Wojteł pisze:
wt cze 28, 2022 18:56 pm
lis23 pisze:
wt cze 28, 2022 13:37 pm
Nikt z Nas nie wie, jak wyglądały prace nad nową trylogią, głównie w odniesieniu do aktorów z klasycznej Sagi.
Wiadomo, że Ford był niechętny - dostał w zamian kolejnego Indianę, którego premiera odbędzie się prawie osiem lat po premierze "Przebudzenia Mocy". Nie wiemy, w jakiej formie była Fisher, poza tym, że sporo trenowała do roli - wiadomo, że Lucas Film mocno postawił na Leię, pozbywając się zbyt szybko Luke'a, wszyscy wiemy, jak to się skończyło.


A co oni, też siedzieli na wygnaniu na Tatooine?
Przecież było wiadomo, kto nad jakimi projektami pracuje, w dodatku w dzisiejszych czasach, kiedy aktorzy i filmowcy mają media społecznościowe, to naprawdę nie jest trudno ogarnąć, kto się czym zajmował. Nie mówiąc już o Fisher, która o swoich problemach zawsze była raczej wokalna i nie stroniła od nich we własnych książkach.
Bardziej jak Obi-Wan na wygnaniu, co to sobie latał po Galaktyce i odwiedział Leię i gdzieś miał opiekę nad Lukiem. :roll: Prawda jest taka, że Lucas dał im "roadmap" z rozpiską co i jak, za którą nawet Bob Iger zapłacił. A którą później Bob i Kathleen Kennedy zużyli jako papier toaletowy i spuścili w kiblu. To, że pojedyncze rzeczy rzeczy wykorzystali, nie zmienia faktu, że nie było planu. I podobnie patrząc ile przy Kenobim gromadzi się autorów i gdzie jest też potwierdzone, że Kennedy ingerowała i kazała zmieniać rzeczy w scenariuszu i tu widać, że większego planu nie było.

I tak jak w seuquelach, tak i tutaj znowu było większe pompowanie w Leię, jako najważniejszą postać Sagi. Gdzie całe wrzucenie jej nie miało tu z punktu kanonu sensu. Ale twórcy dali jasno do zrozumienia, że Leia jest ważniejsza od Luke'a. Zresztą było to widać, kiedy Obi-Wan wygrzebuje się z kamieni za pomocą Mocy. I wtedy myśli o Lei, gdzie może jedno, albo dwa ujęcia są z Lukiem, a tak to głównie Leia.

Ogólnie cały pomysł na ten serial/film miał średni sens zważywszy, że kiedyś Lucas sam przyznał, że między Epizodem III, a IV Obi-Wan i Vader nigdy się nie spotkali, a Qui-Gon Jinn nigdy nie odzyskał fizycznej formy. Ale OK, on już nie ma do tego praw, a więc prawnie mogą zmieniać co im się podoba, nawet jak to nie robi sensu.
Ja tutaj już wspominałem wcześniej pomysł, jak można byłoby to rozegrać. Obi-Wan jest na Tatooine i trochę bardziej jak samotny smauraj, rewolweriec czasami pojawia się w różnych lokalizacjach i pomaga mieszkańcom, czy to z jakimiś bandytami, ludźmi pustyni itd. I aby nie było to zbyt minimalistyczne, to można dać w czasie jego medytacji retrospekcje do czasów Wojen klonów i jego czas z Anankinem, to i jeszcze fani Clone Wars byliby zadowoleni.
Aha i oczywiście trzeba byłoby zatrudnić jakiegoś dobrego reżysera co potrafi kręcić sceny akcji. Operatorowi podarować statyw i leki na epilepsję i zatrudnić jakiegoś dobrego kompozytora. Ba, mógłby być nawet Balfe, który moim zdaniem nie odwaliłby tutaj takiej maniany jak Holt.

Z bólem muszę przyznać, ale zwiastun Andora wygląda bardziej profesjonalnie, jeżeli chodzi o skalę i zdjęcie, plus Nicholas Britell ma za duży talent i szacunek do siebie, aby też taki score' odwalić. A więc o dziwo serial o postaci, która mnie mało interesuje ma potencjał okazać się o wiele lepszy od tego poświęconego (niby) jednej z najsłynniejszej postaci z Uniwersum Star Wars.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
dougan
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 945
Rejestracja: pt paź 14, 2016 15:31 pm

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#131 Post autor: dougan » wt cze 28, 2022 23:01 pm

https://www.nme.com/features/tv-intervi ... rs-3256392
“We didn’t want to lean into the original Star Wars music, but we wanted to lead towards it,”
“Deborah Chow [director] wanted the score to feel sparer and more modern. We were ultimately doing something much more emotional and I wanted something that felt angrier and more wild. The famous ‘Imperial March’ is so militant and organised, and I wanted visceral. I wanted pure rage.”
To fajnie, że chcieli, że Deborah chciała. Ale na czym opierali przekonanie, że to świetne wyjście i pasuje?
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame

It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9827
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#132 Post autor: Wojteł » śr cze 29, 2022 02:42 am

Miało być wild i visceral, wyszło bland i forgettable
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#133 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 29, 2022 10:21 am

Ale co to za dziwaczne tłumaczenie? :? Jakby nie dało się osiągnąć tego samego efektu używając klasycznego dla Gwiezdnych wojen brzmienia. Czuję w tym w pewną arogancję ze strony tych Pań, gdzie myślały, że są jak to się mówi po angielski "The Greatest Shit" i że potrafią lepiej, a w efekcie Hrabia Dooku dobrze je podsumował:


youtu.be/QDk6hAUTR7A
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2996
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#134 Post autor: qnebra » śr cze 29, 2022 11:45 am

Tłumaczenie z artykułu jest proste. Muzyka przełomowa, a jak nie lubisz to jesteś mizogonem.

Myślę że dałoby radę zrobić coś i agresywnego i zachowującego charakter Marszu Imperialnego.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Obi-Wan Kenobi - Natalie Holt (Temat - John Williams)

#135 Post autor: Wawrzyniec » śr cze 29, 2022 13:43 pm

qnebra pisze:
śr cze 29, 2022 11:45 am
Tłumaczenie z artykułu jest proste. Muzyka przełomowa, a jak nie lubisz to jesteś mizogonem.
Zapewne tak jest, szczególnie jak się popatrzy na ten fragment:
Star Wars finally went female
I jak pisałem, to też może być jeden z powodów dlaczego jej nie zwolnili.
A sam artykuł to wiadomo tak o niczym jest, gdzie niby Holt pisze jaki to wielki wpływ John Williams na nią wywarł i że od dzieciństwa spala w pościeli z Johnem Williamsem. Ale koniec końców w jej muzyce tego nie słychać. A wręcz przeciwnie, plus to przekonanie, że tak będzie brzmiało lepiej... Widzę tu pewne problemy z ego, zresztą podobnie jak u Kathleen Kennedy, która też uznała, że wie lepiej jak mają Gwiezdne wojny wyglądać od George'a Lucasa. I wpisuje się to trochę w portrer kobiet w Disney' Star Wars, które nie są sympatyczne, a aroganckie, roszczeniowe i przekonane o własnej genialności, gdzie najnowszym przykładem była mała Leia.

I ja wiemy, że The Force Is Female, ale nie sądzę, że takie podejście akurat działa pozytywnie w walce z szowinizmem i obrazem kobiety w społeczeństwie. Nie wspominając, że po owocach ich się oceni, a to co na razie zaserwowały panie Kathleen Kennedy, Deborah Chow i Natalie Holt prezentuje się dość mizernie.
Kiedyś Koper bardzo dobrze scharakteryzował Kathleen Kennedy i porównał ją do blondynki z dowcipu, w którym to owa blondynka dostała do opieki dwie złote kulki. I jedną zgubiła, a drugą zepsuła...

A wracając do artykułu to jedyna ciekawa rzecz, że ona była wcześniej przypisana do tego projektu od Johna Williamsa. Gdzie rodzi się pytanie, czy Williams trochę się sam "zaproponował". I czy właśnie pojawienie się tego klasycznego tematu nie stało się problemem dla Holt i wtedy zatrudniono jeszcze Rossa?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ