Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Chodziło mi o te nowe wcielenie które wystartowało Mumią z Tylerem. To chyba Skull Island był pierwszy?
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10220
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
To Ci się w ogóle uniwersa pokićkały.
Mumia, to Dark Universe i to jest od Universal Studio.
A MonsterVerse, to Warner i żeby było ciekawiej, to zapoczątkowała je Godzilla, którą umuzyczniał Desplat
Mumia, to Dark Universe i to jest od Universal Studio.
A MonsterVerse, to Warner i żeby było ciekawiej, to zapoczątkowała je Godzilla, którą umuzyczniał Desplat
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
A widzisz. Tak czy siak, wszystko słabe najlepszy z ostatnich Kongów to dla mnie Skull Island. 3/5. Godzillę najsłabsze, jedynka z Olsen najgorsza, No i Desplat - pamiętamy!
#FUCKVINYL
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
To ja mam odwrotnie - Godzilla z Olsenką podobała mi się najbardziej z całej serii (muzycznie również), za to Skull Island mi się nie podobało wcale. Jeśli w filmie zatytułowanym "Kong" tytułowa postać jest w zasadzie trzecioplanowa, a scenarzyści nie wiedzą kompletnie co z nią zrobić, no to coś jest chyba nie tak.
Jeśli chodzi o Godzilla vs. Kong to mi się film podobał. Postaci ludzkie to wciąż najsłabszy element tego uniwersum (z całej obsady najbardziej broni się trójka nerdów z Millie Bobby Brown na czele, ale oni też zostali napisani według utartego, komediowego schematu) za to potwory są pełnoprawnymi głównymi bohaterami, z wyrazistym charakterem i osobowością. Bardzo fajny wątek przygodowy, z odkrywaniem "pustej ziemi" i pozostałości pradawnej cywilizacji. Sceny walk bardzo dobre, jest na czym zawiesić oko. Muzyka XL-a odnajduje się w tym wszystkim... poprawnie. Podkreśla akcję w scenach naparzanek, uderza w patetyczne tony tam gdzie wymaga tego "podniosłość" wydarzeń... i to w zasadzie tyle. Niezły podkład, ale nic co podnosiłoby całościową jakość obrazu. Natomiast nastrojowe ciche utwory, które na albumie słuchało się najlepiej, w filmie giną kompletnie.
Jeśli chodzi o Godzilla vs. Kong to mi się film podobał. Postaci ludzkie to wciąż najsłabszy element tego uniwersum (z całej obsady najbardziej broni się trójka nerdów z Millie Bobby Brown na czele, ale oni też zostali napisani według utartego, komediowego schematu) za to potwory są pełnoprawnymi głównymi bohaterami, z wyrazistym charakterem i osobowością. Bardzo fajny wątek przygodowy, z odkrywaniem "pustej ziemi" i pozostałości pradawnej cywilizacji. Sceny walk bardzo dobre, jest na czym zawiesić oko. Muzyka XL-a odnajduje się w tym wszystkim... poprawnie. Podkreśla akcję w scenach naparzanek, uderza w patetyczne tony tam gdzie wymaga tego "podniosłość" wydarzeń... i to w zasadzie tyle. Niezły podkład, ale nic co podnosiłoby całościową jakość obrazu. Natomiast nastrojowe ciche utwory, które na albumie słuchało się najlepiej, w filmie giną kompletnie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Dla mnie, obie Godzille najsłabsze, Kong fajny, bo i są też fajni aktorzy, najnowszego filmu jeszcze nie widziałem, brak napisów Jeśli idzie o Godzillę to wolę jednak krytykowaną wersję z 1997 roku z równie fajną muzyką, choć zarówno Delplat jak i McCreary spisali się bardzo dobrze.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Wiadomo że film Emmericha ma i będzie miał niedościgniony score, ale to produkcja sprzed 25 lat, nie z obecnego uniwersum Warnera, więc trudno porównywać obie rzeczy.
#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1044
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Wiadomo, wszystko to kwestia gustu. Ale pierwsza Godzilla z tych nowszych z muza Desplata za calkiem poważny ton i takie trochę inne podejście oraz Skull Island za bycie po prostu filmem przygodowym podeszły mi najbardziej. Muzycznie najbardziej podszedł Bear i jego podejscie do tematu (aparat wykonawczy i tematyka), za to film juz srednio. Bohaterowie mnie po prostu wnerwiali. Byli debilnie napisani i motywacje mieli z dupy. Takze pod tym kontem Godzilla vs Kong nawet mi podchodzi bo znowu jest taka bardziej przygodowa i na luzie. I jest taka fajnie oczojebna ale dokładnie z tego powodu muzyka Junkiego mnie tam maksymalnie wkurwia. Jest plastikowa i beznadziejna tematycznie. Nic z niej nie zostaje w glowie a aranzacyjnie i wykonawczo to bieda straszna. A wlasnie taki film z takimi lokalizacjami prosil by sie o bardziej organiczne podejscie. Jakies fajne perkusjonalia i zywo nagrana orkiestre z pomyslowa instrumentacja. Niestety Junkie to dokladne przeciwienstwo moich oczekiwan.
Takze o ile w takiej JL Snydera jeszcze bym go podciagnal na dwie gwiazdki chociaz tez uszy bola od tego jednowymiarowego, prymitywnego jazgotu tak tu więcej niz jedną bym nie dal. Ta muza w ogóle do tego filmu nie pasuje więc Junkie się po prostu nie sprawdził jako kompozytor i rozmiar jego bębna w niczym mu tu nie pomogl
Takze o ile w takiej JL Snydera jeszcze bym go podciagnal na dwie gwiazdki chociaz tez uszy bola od tego jednowymiarowego, prymitywnego jazgotu tak tu więcej niz jedną bym nie dal. Ta muza w ogóle do tego filmu nie pasuje więc Junkie się po prostu nie sprawdził jako kompozytor i rozmiar jego bębna w niczym mu tu nie pomogl
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Pierwsza "Godzilla" była jednak słabsza, bo tam bohater to był lepszy niż superhero, bo znał się na wszystkim W ogóle, strona ludzka jest najsłabsza w obu filmach o jaszczurze, w Kongu było już lepiej bo to był trochę inny film, bardziej przygodowy. Dodatkowo w pierwszej "Godzilli" samego stwora było jak na lekarstwo.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Film słaby czy nie, soundtrack slaby czy nie, fakt jest, że mimo pandemii film radzi sobie bardzo dobrze w BoxOffice jak i na HBOMax zaliczył świetną oglądalność.
I tutaj też warto zaznaczyć, że mimo ogólnego narzekania na Toma Holkenborga to z czysto finansowego punktu widzenia jego filmografia ma więcej kasowych porażek niż sukcesów (Terminator Dark Fate, Mortal Engines, Dark Tower, niestety Alita Battle Angel).
I tutaj też warto zaznaczyć, że mimo ogólnego narzekania na Toma Holkenborga to z czysto finansowego punktu widzenia jego filmografia ma więcej kasowych porażek niż sukcesów (Terminator Dark Fate, Mortal Engines, Dark Tower, niestety Alita Battle Angel).
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26136
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Oby ktoś wziął to pod uwagę, jeśli będzie się zastanawiał czy aby go wziąć do Avatara 2.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Broxton wydał na siebie wyrok... znaczy zrecenzował Godzilla vs King Kong:
https://moviemusicuk.us/2021/04/06/godz ... holkenborg
Chociaż widzę, że jednak widmo Hansa się nad nim unosi i po ludzku się boi Hansa gniewu. The Wraith of Hans. Gdyż czytając recenzję można wręcz odnieść wrażenie, że Broxton w przepraszającym tonie pisze kiedy krytykuje muzykę Toma i wspomina wtedy te jego prace, które lubi. Ale zobaczymy, czy to go ochroni przed Hansem...
https://moviemusicuk.us/2021/04/06/godz ... holkenborg
Chociaż widzę, że jednak widmo Hansa się nad nim unosi i po ludzku się boi Hansa gniewu. The Wraith of Hans. Gdyż czytając recenzję można wręcz odnieść wrażenie, że Broxton w przepraszającym tonie pisze kiedy krytykuje muzykę Toma i wspomina wtedy te jego prace, które lubi. Ale zobaczymy, czy to go ochroni przed Hansem...
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Żałośni są. Przecież w tej recce co 2 zdanie to jakbym czytał że chłop boi się napisać wprost.
A na JWFan już cisną bekę :
A na JWFan już cisną bekę :
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
He he he
youtu.be/BYlhQpg_Imw
W sumie to jak Southall zrobi swój comeback to pewnie tego nie zrecenzuje. Niedługo nikt nie będzie recenzował prac Junkiego. W sumie to Hansowi przydałaby się teraz jakaś "Boss Music", skoro taki strach wprowadza w serca słuchaczy muzyki filmowej.
youtu.be/BYlhQpg_Imw
W sumie to jak Southall zrobi swój comeback to pewnie tego nie zrecenzuje. Niedługo nikt nie będzie recenzował prac Junkiego. W sumie to Hansowi przydałaby się teraz jakaś "Boss Music", skoro taki strach wprowadza w serca słuchaczy muzyki filmowej.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
WaterSRAŁER widzę na jakości znów powtórka z rozrywki - kiedyś chociaż dobrze te CD-Ry robili, bo mam dwa...
I was disappointed when i got the soundtrack in the mail. I opened it up to find that the spine is partly on the back card on the right side and the back card is partly on the spine on the left side. When i removed the disc, i even found that the dam thing is a cd-r.
To, że CD-R, to wiadome, bo zaznaczone w sklepach, ale głupi amerykanie nie umieją czytać. Natomaist to, jak ostatnie je wydają p[o kolei, woła o pomstę do nieba. Jakby niewidomy to drukował na drukarce w domu i wkładał do pudełek.
I was disappointed when i got the soundtrack in the mail. I opened it up to find that the spine is partly on the back card on the right side and the back card is partly on the spine on the left side. When i removed the disc, i even found that the dam thing is a cd-r.
To, że CD-R, to wiadome, bo zaznaczone w sklepach, ale głupi amerykanie nie umieją czytać. Natomaist to, jak ostatnie je wydają p[o kolei, woła o pomstę do nieba. Jakby niewidomy to drukował na drukarce w domu i wkładał do pudełek.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10220
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Godzilla vs. Kong - Tom Holkenborg
Debile niech kupują szrot, a ci którym zależy na jakości kupią se japońca.