Ja chcę Gumisie w wersji live action I żeby Waititi to reżyserował, to wtedy będzie film tylko na trawęWawrzyniec pisze: ↑sob mar 13, 2021 10:43 amCóż po nakręceniu Live-Action Lilo i Stich już zabraknie im filmów, a więc chyba rzeczywiście zostaje Atlantyda i Planeta Skarbów.
James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Na Gumisie to czekam, świetny materiał na dobre Fantasy., tylko bez karykatury i na serio. Jestem ciekaw tego zwierzęcego "Robin Hooda" w CGI na D+, oryginał jest fajny i ma świetną muzę, chyba najlepszą od George'a Brunsa.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
eee na serio? Napisałeś to na serio?
Z Gumisi, żeby to było na trzeźwo zjadliwe i żeby nikt ze śmiechu na trzeźwo nie umarł, to można co najwyżej zrobić sztukę teatralną.
Ostatnio zmieniony ndz mar 14, 2021 14:51 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
No pewnie, przecież to świetny materiał na Fantasy, tylko zrobić to bardziej na poważnie, bez karykaturalnych postaci i dać całą historię Pradawnych Gumisiów.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Tyle, że sam Gumisie powstały trochę jak złagodzona wersja Black Cauldron, które ma ogromny potencjał, ale pewnie Disney woli o tym filmie zapomnieć.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Przecież też robią remake na D+. Tym razem, ponoć bardziej na podstawie książki.Wawrzyniec pisze: ↑ndz mar 14, 2021 14:52 pmTyle, że sam Gumisie powstały trochę jak złagodzona wersja Black Cauldron, które ma ogromny potencjał, ale pewnie Disney woli o tym filmie zapomnieć.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
ale nie live action! Jak wyobrażasz sobie live action? Zatrudnić karłów z finału Powrotu Jedi i przemalować ich tamte kostiumy fioletową farbą (podobieństwo wówczas 90%) ?
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Gumisie w CGI a reszta w live action, to przecież oczywiste?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
"reszta", czyli co? scenografia i las
zauważyłeś chyba, że live action to filmy z aktorami..
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Las, zamek, miasteczko i wszyscy ludzcy bohaterowie, trochę tego jest "Król Lew" 2019 też jest nazywany live action, choć to animacja CGI
Zobaczymy, jak wyjdzie ten "Robin Hood" i wtedy się oceni, jakby takie Gumisie wyglądały - boję się tylko, że na filmy na D+ będzie szła mała kasa, a już do tych kinowych la nie przykładają się należycie od strony technicznej ... Z drugiej strony, Disneya stać, według plotek, "Zootopia 2" ma kosztować 300 - 350 milionów dolarów i większość kasy ma iść na rozwijanie animacji.
Zobaczymy, jak wyjdzie ten "Robin Hood" i wtedy się oceni, jakby takie Gumisie wyglądały - boję się tylko, że na filmy na D+ będzie szła mała kasa, a już do tych kinowych la nie przykładają się należycie od strony technicznej ... Z drugiej strony, Disneya stać, według plotek, "Zootopia 2" ma kosztować 300 - 350 milionów dolarów i większość kasy ma iść na rozwijanie animacji.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33874
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
A Ty widziałeś jak Making of "Księgi dżungli" wyglądało - dzieciak skaczący po niebieskich pudłach.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Tak, widziałem, ale problem z Gumisiami jest taki, że musieliby zatrudnić wszystkich karłów w USA by zrobić ten film i ubrać je w przemalowane kostiumy Ewoków z Powrotu Jedi, by dało się to nakręcić. A cała reszta może być w CGI. W innych filmach które dotąd robili - nie o zwierzętach - było na odwrót. Nie da się bohaterów zrobić w CGI bo wyjdzie karykatura, albo po prostu kolejna wersja animacji. Zreszta Król Lew to już pokazał. Sztuczność do kwadratu.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Nie wiem, o jaką sztuczność w "Królu Lwie" Ci chodzi? Przecież zwierzęta wyglądają jak prawdziwe, podobnie jak w "Księdze Dżungli" tylko bardziej, to najlepszy film live action Disneya od strony technicznej.W takim "Zakochanym Kundlu" są prawdziwe psy a ludzie i tak narzekali, więc do mnie argument o sztuczności nie przemawia, bo w innych filmach o gadających psach, koniach i innych zwierzakach jakoś ten fakt nie przeszkadzał Gumisie w CGI to nie problem, podobnie jak większość "Avatara" Camerona, która jest w CGI i Navi wyglądają bardzo dobrze, wszystko zależy od kasy i jakości speców od CGI.
Co do "Króla Lwa" to Widziałeś film w 2160p i w HDR?
Co do "Króla Lwa" to Widziałeś film w 2160p i w HDR?
https://www.blu-ray.com/movies/The-Lion ... 27/#ReviewA well-rounded visual delight awaits with Disney's 2160p/HDR UHD release of The Lion King. The film was reportedly photographed at a resolution of 6.5K but finished at 2K, unsurprising considering the picture's effects-heavy production. The UHD sparkles. It boasts a quality uptick in clarity and plays with a clean, crisp sheen about it. Sharpness and visible definition is clearly enhanced over the Blu-ray, results obvious from simply watching the presentation and stopping to conduct direct comparisons. The UHD image renders real and digital elements alike with increased opportunity for visual scrutiny and it further blurs the line between real and artificial. Animal fur is again a highlight, as it is with the 1080p Blu-ray. The level of clarity and distinction to individual furs and whiskers is unrivaled with any other similar production. Terrain sees a big boost, with rocks, trees, and grasses enjoying another level of visual robustness and absolute clarity.
The picture is a dazzling example of real world photography and digitally constructed hybrid excellence, and it's bolstered by the HDR color spectrum. The picture is not drastically darker. It is instead very bright and cheerful without sacrificing tonal integrity and depth. These elements are increased on the UHD over the Blu-ray, with the earthy animal tones and terrains enjoying fairly significant increases in color clarity and depth. Bright lights -- rising suns, raging fires -- are boosted by the HDR's ability to intensify tones. Natural greens find more resplendent depth and dazzle. Nighttime exteriors are bold and thematically purposeful. The UHD further reduces the more pervasive noise seen on the Blu-ray. No major source or encode issues of note are apparent. This is a beautiful UHD presentation from Disney.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2994
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
Król Lew jest filmem gdzie jakikolwiek wysiłek został włożony jedynie przez ludzi od grafiki komputerowej (i to jeszcze nie z Disney) oraz muzyków na sesji nagraniowej.
"Zakochany Kundel" i prawdziwe psy? Farmy renderujące rozgrzewały się do czerwoności, spora część scen ze zwierzętami w filmie to CGI. Po prostu kręcili z prawdziwymi psami i wersje komputerowe musiały być absolutnie nierozróżnialne od prawdziwych psów, inaczej cały film by szlag trafił, dlatego wydaje się że są prawdziwe psy. Niemniej widocznie i tak trafiły się kiksy w renderach i animacji, przez co nie było absolutnego realizmu.
Najbliżej fotorealistycznych CGI psów było chyba "Togo", tam publika zorientowała się dopiero jak powiedziano w których scenach są animowane psy. I nie mówimy o końcowych scenach biegu na zamarzniętym jeziorze, tą scenę z miejsca oddano ludziom od VFX, bo innej możliwości by to bezpiecznie zrealizować po prostu nie było. No i psy po prostu nie lubiły biegać po śliskim, zawsze wybierając najkrótszą trasę.
"Zakochany Kundel" i prawdziwe psy? Farmy renderujące rozgrzewały się do czerwoności, spora część scen ze zwierzętami w filmie to CGI. Po prostu kręcili z prawdziwymi psami i wersje komputerowe musiały być absolutnie nierozróżnialne od prawdziwych psów, inaczej cały film by szlag trafił, dlatego wydaje się że są prawdziwe psy. Niemniej widocznie i tak trafiły się kiksy w renderach i animacji, przez co nie było absolutnego realizmu.
Najbliżej fotorealistycznych CGI psów było chyba "Togo", tam publika zorientowała się dopiero jak powiedziano w których scenach są animowane psy. I nie mówimy o końcowych scenach biegu na zamarzniętym jeziorze, tą scenę z miejsca oddano ludziom od VFX, bo innej możliwości by to bezpiecznie zrealizować po prostu nie było. No i psy po prostu nie lubiły biegać po śliskim, zawsze wybierając najkrótszą trasę.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon
O jaki wysiłek chodzi?
Gdyby zmieniono fabułę to byłby płacz, że targnięto się na świętość, nie zmieniono i jest płacz, ze pokolenie lat 90 - tych zostało "zgwałcone"
Ogólnie, widzę problem w tym, że ludzka pamięć jest wybiórcza i że wypieramy to, co nam się podobało 10, 20, 30 lat temu - czytałem recenzję oryginalnego "Króla Lwa" w której czytamy:
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... +Lew-11590Kiedy bardziej pamięta się wrażenia z seansu sprzed lat niż sam film, łatwo zapomnieć, że ta "epicka" opowieść trwa ledwie 80 minut. Nie ma więc wiele czasu na rozwijanie bohaterów czy mierzenie się z dramatami, których sens nie mieściłby się w słowach wpadającej w ucho piosenki. Nie brak tu więc dramaturgicznych skrótów i uproszczeń.
Złowrogi i przebiegły Skaza, kiedy tylko wymaga tego sytuacja, daje podręcznikowe przykłady imbecylizmu. A Simba w dorosłej postaci wydaje się równie niedojrzały, jak w dzieciństwie i doprawdy nie wiadomo, dlaczego pod jego rządami zwierzętom miałoby być lepiej niż pod ciężką łapą wuja. Najmłodszych widzów, odbierających film bardziej wrażeniowo, nie będzie to pewnie wytrącało z rytmu. Jednak bohaterowie Pixara nie robią nam dziś takich numerów. "Król Lew" to ciągle kawałek historii kina i imponujące widowisko, ale kto od 1994 roku widział w animacji to i owo, może pożałować powrotu do Afryki. Nostalgiczna wycieczka na własny rachunek.
Czyli w 1994 było ok ale potem wszedł Pixar i już nie jest ok? Autor zapomniał, że to jest animacja dla dzieci? Może nie rozumie, że w latach 90 - tych robiło się inaczej filmy a Pixar to już głównie XXI wiek i inne podejście, które zaczęło się wraz ze "Shrekiem" Dream Worksu?
Ostatnio jest moda na jechanie po klasycznych filmach, jak "Gladiator" ( bo redaktor nie cierpi tego filmu ) albo po seriach gier, jak "God of War" czy "Uncharted" bo wojenki w komentarzach pod takim pseudo felietonem nabijają wyświetlanie.
"Księga Dżungli" z 2016 roku zyskała na tym, ze nie trzymano się ani fabuły z klasyka z 1996b roku, ani z powieści Kiplinga i skonstruowano własną jej wersję, zaletą "Króla Lwa" jest jednak to, że nie gmerano przy fabule, nie udziwniano jej na siłę, nie poprawiano jej na siłę, nie pozbawiano takich elementów, jak lot na dywanie przez waląca się Jaskinię Cudów i walkę z Jafarem - wężem, jedyne na co mogę narzekać to na krótki czas trwania, największą bolączkę filmów animowanych i familijnych: bo dzieci nie wysiedzą w kinie - na "Avengersach" jakoś wysiadują Powtórzenie całych ujęć też wkurza, mogli to zrobić po swojemu, co pokazuje parę autorskich scen, jak ta z odbiciem w wodzie z końca filmu.
"Togo" i "Zakochanego Kundla" nie widziałem, czekam na Disney+ i myślę, czy nie zainwestować w WPN.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John