James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2837
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#31 Post autor: swordfish » ndz lut 28, 2021 12:27 pm

Elektronika mi brzmi jak odrzuty bonusowe z "Kung Fu Panda". Nad całością króluje typowy mickey-mousing dla produkcji Disneya, dlatego może irytować.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#32 Post autor: Wawrzyniec » ndz lut 28, 2021 17:53 pm

Kung-Fu Panda, czy też wszystkie trzy części dla mnie jednak trochę lepiej brzmią, podobnie jak elektronika Zimmera i Powella.
A ten mickey-mousing to też np. Henry Jackman stosował przy "Wreck-It Ralph" i to był najsłabszy element tego sympatycznego i dobrego score'u.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#33 Post autor: lis23 » ndz lut 28, 2021 18:40 pm

W "Królu Lwie" u Zimmera też był, o ile pamiętam, tu najgorsza jest ta elektronika, ilustracyjność i nie epicki prolog.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#34 Post autor: Adam » ndz lut 28, 2021 18:53 pm

Lisu, nie ma to jak porównywać prawie 30-letnią elektronikę ze współczesną we współczesnej animacji :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#35 Post autor: lis23 » ndz lut 28, 2021 19:02 pm

Jaką elektronikę?
Ja piszę o mickey-mousing ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1036
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#36 Post autor: MichalP » pn mar 01, 2021 07:10 am

Muzyka jak muzyka, taki sredniak. Howard na pewno pisal lepsze - szczegolnie jego pierwsze 3 disneye sa bez konkurencji. Co ciekawe to kilka momentow przypomina w sumie Dinozaura w rytmie.

Co mi brakuje w tej muzie to jakiegos pazura - melodie tam sa, nawet sie fajnie rozwijaja, ale brakuje jakiejs takiej wyrazniejszej puenty momentami z wiekrzym przytupem (z czego Howard slynie) i to dochodzi drugi zarzut - moge przezyc elektronike, ktora faktycznie jest dziwna i taka staroswiecka, ale w tym zlym znaczeniu - ale czemu kuzwa orkietra brzmi przez wiekszosc albumu jakby byla samplowana. To juz sie Howardowi wczesniej zdarzalo - ostatnie dwa albumy Hunger Games (tylko te mam :D ) tez tak samplowato brzmia momentami - ale tutaj prawie caly album - ta denerwujaca elektronika razem z perkusjonaliami to czasami przykrywa, ale jak cichnie to wtedy wylazi ten sample. Nie wiem czy to kwestia mixu, jakis filtrow. W Waterworld pokazal, ze moze byc elektronika i orkiestra z przytupem, Maleficient mial mega power momentami a tu jest jakos tak malo kolorowo, pomimo, jak juz wspomnialem nie najgorszych melodii.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#37 Post autor: lis23 » pn mar 01, 2021 10:41 am

Teoria spiskowa: film miał mieć premierę w listopadzie 2020, Howarda zatrudnili po przesunięciu filmu na marzec 2021 i odwalił po prostu swoją robotę i tyle. Tyle, że na takiego "King Konga" Jacksona miał chyba dwa tygodnie? A wyszła świetna muza, więc nie wiem, czy można to zwalić na krótki czas na pracę nad muzyką.

Z ciekawostek: n konferencji Sony pokazano nowy zwiastun gry 'Kena Bridge of Spirits" - gry, którą robi kilka osób a w której animacja wygląda jak wyciągnięta z filmu Disneya i Pixara i gdzie muzyka też zapowiada się fajnie. Niestety, z marca gra skoczyła dopiero na koniec sierpnia.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#38 Post autor: Radek » pn mar 01, 2021 12:06 pm

lis23 pisze:
pn mar 01, 2021 10:41 am
Teoria spiskowa: film miał mieć premierę w listopadzie 2020, Howarda zatrudnili po przesunięciu filmu na marzec 2021 i odwalił po prostu swoją robotę i tyle. Tyle, że na takiego "King Konga" Jacksona miał chyba dwa tygodnie? A wyszła świetna muza, więc nie wiem, czy można to zwalić na krótki czas na pracę nad muzyką.
Na King Konga miał 5 tygodni. Jakby miał dwa to by chyba w ogóle nie spał xD A na czas nie ma co zwalać. Muzę do pierwszych Fantastic Beasts pisał przez 7 miesięcy, a też nic wybitnego nie dostaliśmy :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#39 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 01, 2021 12:08 pm

lis23 pisze:
ndz lut 28, 2021 19:02 pm
Jaką elektronikę?
Ja piszę o mickey-mousing ;)
W Królu Lwie Hans Zimmer robi jakiś mickey-mousing? :? Ja rzekłbym, że wręcz przeciwnie i to bardziej klasyczna filmowa ilustracja. Tak samo jak Powell do Smoków poszedł poważnie bez mickey-mousingu, mimo że w wielu scenach mógł go dać. Już nie pamiętam, czy w Kung-Fu Pandzie mickey-mousing jest? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#40 Post autor: lis23 » pn mar 01, 2021 12:12 pm

Jest w "Królu Lwie" taki moment, nie pamiętam, chyba jak Timon i Pumba sobie idą przez dżunglę i Pumba chce zjeść robala i napada go Nala - dawno nie widziałem filmu ale pamiętam ten moment z płyty.

Z "Fantastycznymi Zwierzętami" się nie zgadzam, bo temat jest bardzo fajny a i całości słucha się dobrze.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#41 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 01, 2021 12:25 pm

To?

youtu.be/PZ0VLni5QCg

To tutaj jest może z kilka sekund, a potem jest normalny action-score. To nie tak, że Hans tutaj kilka minut jedzie mickey-mousingiem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#42 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 01, 2021 12:41 pm

Mystery pisze:
ndz lut 28, 2021 09:57 am
score jakich wiele i wielu z pewnością liczyło jednak na więcej, ale że popularny twórca i większy projekt to budzi emocje, jakoś o "Finding 'Ohana" Trapanese jakoś nikt nie wspomina, a poziom podobny, jak nie ciut lepszy.
Ja o tym scorze wspomniałem, że ma się ukazać, ale nikt nie zareagował:
viewtopic.php?f=27&t=4247&start=60
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#43 Post autor: lis23 » pn mar 01, 2021 12:52 pm

Tu tego nie ma, musiałbym sobie cały score przypomnieć, bo ja to wyłapałem na muzyce, nie w filmie, ale taki fragment gdzieś tam jest ... Albo już mnie pamięć myli ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#44 Post autor: lis23 » pn mar 01, 2021 20:59 pm

Przed piątkową premierą nowej animacji Disneya pod tytułem „Raya i ostatni smok” do sieci trafiły właśnie recenzje krytyków. Większość oceniających zgodnie stwierdziła, że najnowsza produkcja, w której głosu głównej bohaterce użyczyła Kelly Marie Tran znana fanom ostatnich odsłon filmów z sagi „Gwiezdnych wojen”, to kolejna udana pozycja w dorobku studia.

W ogromnej większości recenzji nowy film Disneya chwalony jest za zapierający dech w piersiach wygląd animacji, która stoi podobno na najwyższym poziomie i zapewnia widzom niezapomniane wrażenia. Oprawa wizualna nie jest jednak wyłączną zaletą produkcji „Raya i ostatni smok”. Krytycy zgodnie chwalą także nową animację za świetnie napisany scenariusz oferujący dobrze napisane postacie, z którymi przeżyjemy niezapomniane przygody. Film zbiera pochwały również za umiejętność połączenia porywających scen akcji z oryginalną fabułą i oddaniem przy tym hołdu dla kultury południowo-wschodniej Azji. Pochwał krytycy nie oszczędzają także głównej obsadzie dubbingowej, co sprawia, że „Raya i ostatni smok” wydaje się być kompletnym widowiskiem, zwłaszcza jeśli sprawdzą się zapewnienia recenzentów, według których Disney ponownie stworzył produkcje, która ze swoim przesłaniem trafi zarówno do młodszych, jak i starszych odbiorców.

W serwisie Rottentomatoes film zdążył zebrać już 50 recenzji, z których 48 oznaczono jako „świeże”, czyli pozytywne, a tylko 2 jako negatywne. Oznacza to, że odsetek pozytywnych recenzji wynosi 96%. Punktowa nota filmu wygląda równie imponująco i wynosi obecnie 7,90 w dziesięciostopniowej skali.

15 z wystawionych recenzji pochodzi od tak zwanych „topowych krytyków” serwisu Rottentomatoes i każdy z nich ocenił film Disneya pozytywne. Średnia ocena filmu na podstawie not od „topowych krytyków” wypada jednak nieco słabiej niż w przypadku tej od wszystkich recenzentów i wynosi 7,80 w dziesięciostopniowej skali.

W serwisie Metacritic film „Raya i ostatni smok” oceniło obecnie 18 krytyków, z których 15 uznało go za pozytywny. Pozostałych 3 oceniający stwierdziło, że ich odczucia po seansie były mieszane. Żaden z oceniających nie wystawił filmowi negatywnej noty. Średnia nota filmu wynosi natomiast 78 punktów w stu punktowej skali.
https://filmozercy.com/wpis/disney-znow ... tatni-smok

Wychodzi na to, że muzyka jest najsłabszym elementem filmu ... :?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: James Newton Howard - Raya and the Last Dragon

#45 Post autor: Pawel P. » pn mar 01, 2021 22:54 pm

Słuchałem przez ostatnich kilka dni tej muzyki dosyć często, z dziesięć razy na pewno. Czy jest to coś na miarę innych animacji JNH, jak Dinozaur i Atlantyda? Nie. Czy jednak jest to kaszanka i mizeria, jak tu też padło? Tym bardziej nie. Owszem, niektóre elektroniczne wstawki są dosyć dziwaczne, dla JNH nietypowe, zapewne jednak nie wynikają z wydzimisie kompozytora, a coś takiego musiał napisać. Jest tu kilka słabych rzeczy, na szczęście krórkich, jak Noi and the Ongis. Etnika czy "bułgarskie" wokalizy też nie muszą wszystkim przypaść do gustu, ale dla mnie są co najmniej ciekawe.

Płyty słucha się bezboleśnie, jest bardzo rozrywkowa. Najwazniejsze, że jest sporo fragmentów, szkoda, że czasem bardzo krótkich, kiedy JNH naprawdę lśni – już na samym początku mamy Prologe i Young Raya and Namaari, z chórami, wokalizami i próbką Howardowskiej magii. Betrayed, który zaczyna się intensywną elektoniką pod koniec robi się ciekawie dramatyczny. Enter the Dragon ma ładny „Dinozaurowy” początek, w Sisu Swims są cudnej urody wokalizy, a w Being People is Hard, po lirycznym początku, pojawia się pewna wzniosłość, którą u JNH naprawdę lubię. Wokalizy w Spine Showdown też mi odpowiadają.

Od 17. utworu, Running on Raindrops, jest już naprawdę dobrze - Running on Raindrops to magia (chociaż zabawy w techno w następnym Plans of Attack już nie), podobnie jak Brothers and Sisters. Bardzo dużo się dzieje w Storming Fang, a końcówka to już JNH w najwyższej formie, podobnie jak cały Return i finałowy The New World, który konczy płytę w wyciszający stonowany sposób.

Jasne, że lepiej by było, gdyby uwolnić tę muzykę ze zbyt wielu moim zdaniem nowoczesnych wstawek, trochę większy nacisk położyć na orkiestrę, ale mimo wszystko jest to coś, co chętnie postawiłbym na półce i tak na pewno zrobię, jeśli się ukaże na CD. Dobra, ciekawa muzyka, pomimo swoich wad. I na pewno warto poczekwać na to, jak się sprawdzi w filmie.

ODPOWIEDZ