Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1045
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
I to caly czas ten sam sampel
A tak troche na poważnie. Słuchałem sobie jego muzy oglądając Mortal Engines na Netflix. Na prawdę probowalem wylapac jakąś linie melodyczną i jest ciezko, oj ciezko. Tak jak tutaj z tym jego super duper nowym tematem. Jeden kuźwa mix i balans dla wszystkiego. Jak jest akcja to jest glosno. Jak wchodzi liryka to jest cicho. W jednym i drugim przypadku wszystko sie zlewa. Jeszcze gorzej niz u Balfa.
Jakieś fortepianowe wstawki robily sie przyjemne i nawet fajnie wybrzmiewaly ale jak wchodziła orkiestra to wszystko cichło i sie rozmywalo w miksie.
I tak jest tutaj. Niby cos tam zmienia w instrumentacji ale wszystko brzmi tak samo głośno i samplowato. Cos w tej melodii wychwytuje ale zaraz sie zlewa z następną powtorka i tak w kółko. Strasznie to męczące.
A tak troche na poważnie. Słuchałem sobie jego muzy oglądając Mortal Engines na Netflix. Na prawdę probowalem wylapac jakąś linie melodyczną i jest ciezko, oj ciezko. Tak jak tutaj z tym jego super duper nowym tematem. Jeden kuźwa mix i balans dla wszystkiego. Jak jest akcja to jest glosno. Jak wchodzi liryka to jest cicho. W jednym i drugim przypadku wszystko sie zlewa. Jeszcze gorzej niz u Balfa.
Jakieś fortepianowe wstawki robily sie przyjemne i nawet fajnie wybrzmiewaly ale jak wchodziła orkiestra to wszystko cichło i sie rozmywalo w miksie.
I tak jest tutaj. Niby cos tam zmienia w instrumentacji ale wszystko brzmi tak samo głośno i samplowato. Cos w tej melodii wychwytuje ale zaraz sie zlewa z następną powtorka i tak w kółko. Strasznie to męczące.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10221
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Paradoksem Mortal Engines jest to, że w filmie brzmi to wszystko ohydnie przez wzgląd na rzeźniczy miks, a na płycie robi się już ciekawiej, bo z rachunku odejmowane są SFXy, z którymi jednak Holkenborg (jakkolwiek by głośno nie grał) nie wygra.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2995
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
To tutaj ostatnie czego się będzie można spodziewać to wyraźnie słyszalny score w filmie. Sorki Tom, zginiesz pod nawałem SFX we wszelakiej formie, ostanie ci się najwyżej dudnienie w tle.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Chociaż np. w Mad Max: Fury Road muzyka się odnajdywała i wiadomo Brothers in Arms od razu było chwytliwe przy pierwszym seanie.
Co do Batman v Superman, to akurat najbardziej wybijały się kawałki Zimmera.
Co do Batman v Superman, to akurat najbardziej wybijały się kawałki Zimmera.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Jak dla mnie Mad Max to chyba najlepsza praca Junkiego XL. Reszta zawsze w jakimś stopniu mnie do siebie zraża. No ok może jakiś utwór czy motyw z Ality czy Mortal Engines wpadł w ucho ale co z tego jak drugim wszystko wypadło? Tylko Mad Max został. Ten wypuszczony kawałek do JL spłynął po mnie jak woda po kaczce. Zobaczymy co będzie przy pełnym wydaniu ale nie oczekuję fajerwerków. Przy dobrych wiatrach będzie to parę utworów godnych uwagi. A skoro film twa 4 godz no to niezbyt dobry bilans. Ale może dobre i to.
Nie zmienia to jednak faktu że dostaję piany jak widzę tych wszystkich "fanów" którzy od razu na tt hejtuja i mówią że już ten utwór brzmi lepiej niż JL z 2017 roku kompozycji Elfmana. No ciekawe z której strony?
P.S. W BvS też czasami jest nieciekawie, ale zdecydowanie jest wiele motywów czy też utworów które mimo wszystko się wybijają. Zobaczymy czy bez pomocy Hansa jakoś to będzie wyglądało
Nie zmienia to jednak faktu że dostaję piany jak widzę tych wszystkich "fanów" którzy od razu na tt hejtuja i mówią że już ten utwór brzmi lepiej niż JL z 2017 roku kompozycji Elfmana. No ciekawe z której strony?
P.S. W BvS też czasami jest nieciekawie, ale zdecydowanie jest wiele motywów czy też utworów które mimo wszystko się wybijają. Zobaczymy czy bez pomocy Hansa jakoś to będzie wyglądało
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Bo Mad Max jest najlepszy i do filmu Millera ta muzyka pracuje. Alita ma przebłyski i nawet w filmie nie razi. Mortal Engines po mnie spłynęło. The Dark Tower ma dobry główny temat i góra jeden, dwa utwory. Ale jeżeli miałbym wybrać dobre prace Junkiego to byłyby to:
- Brimstone
- Distance Between Dreams
- White Lines
- Sonic The Headgehog
I to piszę głównie jak ktoś ma dość Junkiego walenia po perkusji. Divergent też nie jest złe, chociaż w filmie ta muzyka prawie w ogóle nie istnieje.
A co do opinii to tym klipie Justice League to ładnie to ktoś skomentował
"
Chociaż w sumie Adam mógłbyś zmienić nazwę tematu, gdyż Junkie teraz Tom Holkenborg się podpisuje. Co chyba lepiej brzmi niż Junkie XL.Me: Meh, this is kinda bland but I guess it will suit the film.
Youtube comments: This is the greatest masterpiece of film music composition I've ever heard.
O.o
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Czy Mad Max taki najlepszy? Ani to najlepszy z mad maksowych scorów, ani najlepszy Junkie w filmie (choćby Brimstone działa lepiej) a i na płycie to ciągłe walenie w gary może męczyć (zwłaszcza że to i tak to samo walenie w gary co zawsze u niego).
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
To ja przecież nie porównuję Junkiego z Jarrem. Ale soundtracki Briana Maya, też były ciężkie i jak najbardziej pasowały do filmu. I według mnie score Junkiego pasuje do obrazu Millera i to walenie po garach pasuje. Plus jest tam parę dobrych kawałków akcji poza "Brothers in Arms". Przy czym właśnie liryka w Mad Max: Fury Road jest najlepsza. I właśnie, podobną smyczkową lirykę mamy w Brimstone, które rzeczywiście jest jego najdojrzalszą pracą.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
May to w jedynce głównie przepisywał Herrmanna ale ten jego 30-sekundowy temacik liryczny/miłosny i tak robił w filmie na mnie większe wrażenie niż holkenborgowe adagia. Niemniej trudno tu cokolwiek porównywać, scory Maya są wyraźnie inne stylistycznie od Jarre'a, score Junkiego jest jeszcze inny. Właściwie jakby człowiek odsłuchiwał po kolei dwójkę, trójkę i czwórkę i nie wiedział co to, to pewnie by się nie domyślił, że to filmowe kontynuacje.
Generalnie chciałem tylko powiedzieć, że jednakowoż Junkie w filmie nie do końca mnie przekonuje. Nie, że nie pasuje czy coś, tylko wydaje mi się, że nie jest w pełni wyeksponowany tak jakby mógł i w każdej z części 1-3 były sekwencje, które muzycznie bardziej dawały o sobie znać, ale to chyba też wina filmu, jego prostej fabuły i bohatera zredukowanego do roli jakiegoś noname'a, który nawet nie odgrywa tu pierwszych skrzypiec.
Generalnie chciałem tylko powiedzieć, że jednakowoż Junkie w filmie nie do końca mnie przekonuje. Nie, że nie pasuje czy coś, tylko wydaje mi się, że nie jest w pełni wyeksponowany tak jakby mógł i w każdej z części 1-3 były sekwencje, które muzycznie bardziej dawały o sobie znać, ale to chyba też wina filmu, jego prostej fabuły i bohatera zredukowanego do roli jakiegoś noname'a, który nawet nie odgrywa tu pierwszych skrzypiec.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13113
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Snyder zdradził, że chce się teraz zająć wierną ekranizacją mitów Arturiańskich - ok, ma mnie ale z muzyką Junkie XL? ...
https://filmozercy.com/wpis/zack-snyder ... lu-arturze
https://filmozercy.com/wpis/zack-snyder ... lu-arturze
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
David Hirschfelder, please, come back?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
OK, mogę z tym się zgodzić, ale znowu wracając do "Brothers in Arms", tutaj według mnie muzyka jest dobrze wyeksponowana i nieźle się sprawdza. Pamiętam, że jak byłem w kinie to aż moja osoba towarzysząca zaczęła się gibać w jej rytm:Koper pisze: ↑wt lut 16, 2021 18:57 pmGeneralnie chciałem tylko powiedzieć, że jednakowoż Junkie w filmie nie do końca mnie przekonuje. Nie, że nie pasuje czy coś, tylko wydaje mi się, że nie jest w pełni wyeksponowany tak jakby mógł i w każdej z części 1-3 były sekwencje, które muzycznie bardziej dawały o sobie znać, ale to chyba też wina filmu, jego prostej fabuły i bohatera zredukowanego do roli jakiegoś noname'a, który nawet nie odgrywa tu pierwszych skrzypiec.
youtu.be/-K20x3mFhZs
A i w Mad Max: Fury Road Junkiego, trochę Herrmanna się można dosłyszeć, ale wiadomo to pewnie życzenie Millera było, któremu współpraca z Junkim musiała się spodobać, gdyż skomponuje muzykę do jego kolejnego filmu.
Albo Tyler Bates. A zważywszy, że i do tego filmu o Zombie Snydera komponuje Junkie, to chyba wiadomo kogo wybierze. Oczywiście jak ten projekt Snydera powstanie zważywszy jak ostatnio Guy Ritchie potknął się na Królu Arturze.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Ale jednak fantasy o sowach było bliższe legendom arturiańskim niż heist-movie z zombiakami
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33879
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
A w sumie mi się nawet podobało to sowie fantasy i muzyka też była spoko z tego co pamiętam.
Edit: Hej, a to nawet Ty Koper recenzowałeś Sowy.
https://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1143
I Marek musiał też dodać swój ciekawy komentarz:
Edit: Hej, a to nawet Ty Koper recenzowałeś Sowy.
https://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1143
I Marek musiał też dodać swój ciekawy komentarz:
Hm, inteligentnie, czy to znaczy, że Powell głupio dopasował swoją?Gdyby nie to, że Hirschfelderowi nie udało się nadać tej muzyce jakiegoś własnego, unikalnego piętna, to mogłaby to być najlepsza filmowa muzyka fantasy/przygodowa roku. Do filmu dopasowana jest naprawdę inteligentnie, o klasę lepiej niż taki HTTYD Powella, no ale właśnie: brakuje jej czegoś, co wyróżniałoby ją na tle gatunku. Temat to zrzynka z Williamsa, underscore często idzie w tapeciarstwo... Fajnie się to wszystko rozwija, Hirschfelder bardzo mądrze dawkuje muzykę, dobrze ją rozwija na przestrzeni filmu, jej ton i natężenie są świetnie dobrane i tylko ta wtórność i przewidywalność non stop razi. Bardzo dobra muzyka filmowa, a tylko poprawna muzyka jako taka. Ale dzięki temu pierwszemu podnoszę trochę ocenę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Junkie XL - Justice League: Snyder's Cut (2021)
Nie wiem, Maras zawsze tam szukał jakiejś wielkiej głębi. Ale chyba do do HTTYD to miał obiekcje głównie do tego, że na dzień dobry Powell walnął uwerturę z wszystkimi tematami od razu. Czy coś w ten deseń.
No a Hirschfelder owszem, mało oryginalny, ale porządny i dobrze działający. Bez porównania z jakimś tam Batesem. Dałby chłop radę w takich arturiańskich legendach na pewno. Bo Junkie to co by mógł walnąć: te same adagia co w Brimstone i MM no i oczywiście swoją odwieczną perkę w action-score.
No a Hirschfelder owszem, mało oryginalny, ale porządny i dobrze działający. Bez porównania z jakimś tam Batesem. Dałby chłop radę w takich arturiańskich legendach na pewno. Bo Junkie to co by mógł walnąć: te same adagia co w Brimstone i MM no i oczywiście swoją odwieczną perkę w action-score.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński