HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#781 Post autor: Paweł Stroiński » ndz paź 10, 2021 13:28 pm

qnebra pisze:
ndz paź 10, 2021 13:21 pm
Hans ma asystentów od czytania nut, nie musi się tym przejmować.
Każdy kompozytor ma na sesji dodatkową osobą czytającą (tzw. booth reader) partyturę. Najczęściej jednego z orkiestratorów.

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#782 Post autor: swordfish » ndz paź 10, 2021 20:33 pm

W tęsknocie do ery Rogera Moore'a :-)

Obrazek

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1044
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#783 Post autor: MichalP » ndz paź 10, 2021 21:12 pm

Paweł Stroiński pisze:
ndz paź 10, 2021 13:27 pm
Co do Zimmer/Horner. Hansowi, owszem, zdarzało się przepisywać fragmenty ścieżek, ale tutaj walisz jak kulą w płot. Hans wziął stare struktury rytmiczne i trochę harmonię. Tyle. Nie przepisał żadnego tematu, najwyżej brał analogiczne rytmy (porównania do drugiego Sherlocka w szybkich smyczkach uważam za chybione, takie ostinata robił wielokrotnie, można to tez uznać za nawiązanie do nerwowych szybkich smyczków w Bondach Newmana, zresztą podstawy do dziś newmanowskiej muzyki akcji, choć w Bondach akurat idzie z nimi po Zimmerowsku).
Wiesz, ja nie oceniam tego scoru od strony technicznej tak jak ty. Nie pamietam tez kiedy co Zimmer wykorzystywal, szczegolnie 20 lat temu. Akurat Batmana lubie i duza czesc tego scoru jest oparta na tym rytmie, ktory teraz wykorzystal w Bondzie i niestety dla mnie brzmi to bardzo podobnie i dodatkowo mocno kontrastuje z pierwsza czescia Scoru do Bonda, ktory wlasnie dla mnie jest taki bardziej Bondowy - kolorowy/oldschoolowy - jak zwal tak zwal (nie chodzi mi tu tylko o kolorystyke czysto lokacyjna, ale wlasnie w warstwie instrumentacyjnej/elektronicznej - ani Arnold ani Newman nie bali sie tego wykorzystac. Zimmer zdecydowanie bardziej konserwatywnie do tego podszedl). To nie znaczy, ze druga polowa ta mniej przeze mnie lubiana nie ma podobnych momentow, bo one tez tam sa, ale pierwsze skrzypce gra wlasnie tam ten "Batmanowski" rytm i ta duszna, monotonna atmosfera. Nic nie poradze na to, ze w Batmanie byl on jakby taka sila przewodnia i slyszac go tutaj - bardzo mi to kiksuje jezeli chodzi o odsluch calosci - i po prostu nuzy.

A jezeli chodzi o fakt akceptacji muzyki przez Craiga i producentow - to akurat Craiga bym nie bral za jakas wielka wyrocznie, bo za taka kase jak on dostal to bym tez robil dobry PR. Broccoli to inna bajka, bo ona tam byla od poczatku i zjadla na tym zeby - jej prawo akceptowac to co uwaza za sluszne, ale to tez nie oznacza, ze moze byc nieomylna, albo jej gust rozminie sie z moim. Bondy z Craigiem to oczywiscie sa inne Bondy niz te z Moorem czy Brosnanem czy Connerym. Za to generalnie lubie Bondy i chyba nie tylko ja - ze kazdy aktor to inny styl i tak jakby troche odbicie otaczajacego ich swiata. Zdaje sobie sprawe z faktu w jakich czasach powstawaly - nie do konca podoba mi sie kierunek w jakim poszly - szczegolnie dwa ostatnie (Spectre i wlasnie No Time to Die). I muza w pewnym sensie to tez pokazuje, ale osobiscie uwazam, ze jednak Zimmer nie do konca sie dobrze odnalazl w tym swiecie i ta druga polowa scoru jest tego dowodem na to w mojej opinii.

Inna sprawa, ze jak wielu mialem nadzieje na powrot Arnolda - on rozpoczal serie Bondow z Craigiem, fajnie by bylo jak by mu bylo dane to skonczyc - a czy by napisal lepszy score niz Zimmer? Tego sie nie dowiemy.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#784 Post autor: Adam » ndz paź 10, 2021 22:09 pm

Na pewno by napisał score funkcjonalny do filmu, bo tylko to go interesuje w trakcie komponowania. I nie było potrzeby by zamykał erę Craiga, Hans ją zamknął dobrze, oddając hołd franczyzie, Barryemu i samemu przecież Arnoldowi w scenie na cmentarzu - paradoksalnie to przecież najważniejszy temat muzyczny ery Craiga, który towarzyszył ukształtowaniu tego bohatera na pięć filmów.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#785 Post autor: Paweł Stroiński » ndz paź 10, 2021 23:12 pm

Michał, mówisz o dosłownie jednym kawałku w pierwszym Batmanie. Wydaje mi się, że takie bardziej monotonne brzmienie w filmie wymusił fabularnie fakt powiązanie tych scen z postacią złoczyńcy, który, zobacz, jeśli spojrzysz na score narracyjnie (a jest wydany chronologicznie), to od Norway Chase dominuje jego materiał. Piszę o tym w recenzji. On jest nieco mniej bondowsko-tradycyjny.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#786 Post autor: Adam » pn paź 11, 2021 11:56 am

Adam pisze:
sob paź 09, 2021 09:26 am
Fucking hell :cry: Insiderskie bondowe portale podają, że z filmu wycięto aż +/- 30 minut nakręconych scen :o - zarówno sceny dialogowe oraz ujęcia bez dialogów.

Portal francuski pokusił się nawet o długi i solidny research i zebrał z YT i wkleił do artykułu nakręcone przez gapiów sceny zza kulis/szpiegowskie (zarówno z akcją bez dialogów, jak i widać że z dialogami bo aktorzy rozmawiają) - a które potem nie znalazły się w filmie. Osobno zrobił też zestawienie kadrów z trailerów, które nie znalazły się w filmie (w tym dwa cudowne ujęcia Bonda w hotelu na Materze patrzącego na śpiącą Madeline - szkoda bo to oskarowe ujęcia).

Przykładowe usunięte sceny, które były nakręcone, bo są na YT filmiki jak je kręcili:

- Bond z Moneypenny jadą i rozmawiają w Astonie V8 w drodze do domu Q, a potem przed jego domem
- fragment pościgu srebrnego Jaguara z DB5 w Materze, gdy oba auta zjeżdżają ze schodów i jaguar uderza w tył DB5. Jaguara w filmie nie ma w ogóle.
- wypakowywanie bagaży z DB5 przez Bonda w Materze
- Bond całujący się z Madeline na uliczkach w Materze
- spotkanie Astona Valhalli z Astonem V8 na drodze
- Bond oporządza rybę, którą w filmie wynosi z łodzi
- Bond z harpunem skradający się do domu na Jamajce.
- Safin w pieczarze mówiący i mierzący z pistoletu do kogoś
- Safin w helikopterze po porwaniu Madeline
- Bond kucający i smutny przy ścianie w pieczarze Safina

i inne. A to tylko na podstawie tego, co gapie wrzucili na YT i co było w trailerach...

tutaj zestawienie tych filmów od gapiów i klatek z trailera, które nie ma w filmie - https://www.commander007.net/2021/mouri ... -annonces/
Collider w tym wywiadzie zapytał o to Cary'ego - mówi, że usunął jakieś 17 - 21 minut, a na pytanie czy będą w dodatkach na dvd usunięte sceny, mówi, że nie był nigdy tego zwolennikiem, bo czasem oglądał usunięte sceny na dvd innych filmów i potem mówił sam do siebie, że jak dobrze, że to usunęli... Także pewnie nie dostaniemy usuniętych scen :(


youtu.be/5a0N-Z7PjwY
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#787 Post autor: swordfish » wt paź 12, 2021 21:00 pm

Prolog przed piosenką bardzo długi i chyba najdłuższy z całej serii. Już myślałem, że piosenkę dadzą na koniec i film już po prostu leci z akcją. Na samym początku mamy dwie retrospekcje. Pierwszą próbuję ustalić w jakim dokładnie roku się dzieje. Na pewno lata 90., bo dziewczynka ogląda w telewizji "Wściekłe gacie" Wallace i Gromita z 1993 roku. Swoją drogą villain (Pingwin) z "Wściekłych gaci" wykorzystuje je, aby ukraść cenny skarb z muzeum. Wallace musi iść po ścianie budynku, chodzi po suficie do góry nogami i jest sterowany przez Pingwina. Podobnie jak w "No Time To Die" złoczyńcy zakradają się do laboratorium w wieżowcu.
W kolejnej retrospekcji mamy zaznaczone, że dzieje się pięć lat wcześniej od chwili obecnej.
I tu mam zagwozdkę. Powiedzmy, że film miał wyjść w 2020 roku. Czyli dziewczynka z prologu ma co najmniej 25 lat więcej, a villain wkradający się do domu dobrze się trzyma po ćwierć wieku, a nawet młodnieje. W prologu widzimy, że iść mu ciężko, jakby miał problemy ze stawami w nogach. Po 25 latach chodzi znacznie sprawniej.
Zgadzam się z opinią, że przesadzili z promocją alkoholu. Bond i inni co chwila sięgają po kieliszki, a Paloma żłopie drinka jednym haustem jak zwykły kompot.
Szkoda, że Tomasz Kot nie wystąpił, bo Rami Malek gra bardzo drewnianie.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#788 Post autor: Adam » wt paź 12, 2021 21:13 pm

Są wycięte ujęcia z "zimowego pochodu" Safina. On był ranny w nogę zanim doszedł do domku. No i nie pokazali że miał kamizelkę, ale to chyba jasne było dla widzów po chwili..

I tak btw, serio ?? :roll:

Swann była młodsza od Bonda, a Safin w końcówce miał już siwiznę na włosach, więc był starszy od Swann. Generalnie nie ma się co czepiać.
Kot był tylko plotką rozdmuchaną przez polskie media, do której zresztą odniósł się sam aktor - tak, wysłał nagranie demo i tyle, z nikim się nie spotkał... Wiesz ilu chętnych wysyła dema do roli? Pół świata.. Zresztą to samo było z rolą Rey w Star Warsach, tylko na mniejszą skalę w naszych mediach, bo w castingu brała udział... Agnieszka Więdłocha i była na przesłuchaniu w Londynie (wg jej słów), więc doszła dalej w etapach niż Kot :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#789 Post autor: swordfish » wt paź 12, 2021 22:16 pm

Aktorzy takiej rangi jak Tomasz Kot nie chwalą się i nie ekscytują każdym castingiem. Kot swoją pozycję i markę ma już dawno w Polsce wyrobioną. W wywiadach nie o wszystkim powie. Chroni swoją prywatność i prawdziwe kulisy powstawania filmów.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#790 Post autor: Adam » wt paź 12, 2021 22:50 pm

Taaa tylko że tamta sytuacja była już tak komiczna i ośmieszająca go wręcz, że na jogurtach w Polsce było już info, że Kot będzie przeciwnikiem Bonda. I oficjalnie zareagowała - z duzym opóźnieniem niestety po paru dniach - jego agencja zamieszczając oświadczenie, że nie będzie grał w tym filmie, że jedyne co go łączyło, to że nagrał video demo i je wysłał, ale nie dostał potem żadnego odzewu. Był jednym z dziesiątek tysięcy chętnych. Rey wybrali z ponad tysiąca aktorek i to z puli już przesłuchanych, które zaprosili na spotkania. W Bondach skala liczb jest podobna, poczytaj wywiad sprzed 2 tyg z Lindy Hemming, która od 40 lat pracuje przy wszystkich Bondach jako szefowa Castingu.

Natomiast debilizm polskich mediów jest tak wielki, że nawet nie wiedzą, że Łukasz Bielan, operator będący w agencji z Bartkiem Chajdeckim, był jednym z operatorów kamer w drugiej ekipie w ostatnich Craigach. Ale lepiej puszczać i pisać kretyńską plotkę o Kocie, zamiast odpalić sobie czołówkę Skyfall czy Spectre z piosenką, gdzie Bielan jest wymieniony i tym się chwalić i taką prawdę sprzedawać Polakom.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2994
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#791 Post autor: qnebra » wt paź 12, 2021 23:51 pm

Gościem który pracował przy "The Jungle Book" zainteresowała się telewizja dopiero po tym, jak film wygrał Oscara oraz sam napisał na wykop.pl o pracy przy tym filmie. Wtedy jakiś redaktor trafił na to i podumał, że o, może warto by porozmawiać z tą osobą. Bielanem, pomimo tego że ma znacznie większy dorobek w Hollywood jako, prawdopodobnie, ceniony operator polskie media się nie zainteresują bo nie jest aktorem. Lepiej pisać plotki o tym, że Kot był praktycznie na planie i już miał nagrywać wszystkie sceny.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#792 Post autor: Kaonashi » śr paź 13, 2021 00:08 am

Przecież w Polsce to mało kto wie kto to Sławomir Idziak albo Janusz Kamiński a wy chcecie żeby media trąbiły o tym gościu. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2994
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#793 Post autor: qnebra » śr paź 13, 2021 00:51 am

Podejrzewam że akurat Janusza Kamińskiego dość sporo osób kojarzy. Nawet jak nie kojarzy bezpośrednio jako stałego współpracownika Spielberga z ostatnich 30 lat, to skojarzy nawet po filmach przy których pracował. Podejrzewam ze Sławomirem Idziakiem byłyby trochę większe problemy.

W ogóle, Dariusz Wolski.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#794 Post autor: Adam » śr paź 13, 2021 07:54 am

Nie, nie chcemy by kojarzyli. Tylko gdy chcą już pisać o jakimś „sukcesie” to niech piszą o prawdziwym, a nie głupiej plotce. Ale to taki typowy polski kompleks w mediach w kazdej dziedzinie, robi się z nas mistrzów świata zawsze grubo przed faktem.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#795 Post autor: Kaonashi » śr paź 13, 2021 08:19 am

Ale tu nie chodzi o żadne kompleksy, tylko o to, że takie infa się po prostu dobrze sprzedają w mediach (obstawiam, że pewnie nie tylko u nas). Nie dorabiałbym do tego żadnej ideologii.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ