HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#616 Post autor: lis23 » śr wrz 22, 2021 19:27 pm

Wawrzyniec pisze:
śr wrz 22, 2021 02:03 am
Co tu się dzieje?! :shock: Dlaczego tutaj pisane jest o scorze, skoro jeszcze ten score się nie ukazał? :shock: :?
Jest już w sieci.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#617 Post autor: Mefisto » śr wrz 22, 2021 19:29 pm

Taki sobie ten score. Poprawny to chyba dobre słowo. Zbroi w każdym razie nie obsrałem, jak możnaby się spodziewać po połączeniu mistrza lansu z 007 (BTW idę o zakład, że Pemberton, Howard czy nawet dziadzio Young wysmażyliby coś zdecydowanie ciekawszego niż delikatny hołd zmieszany z tapetą grupy pomagierów). Nie wiem tylko z jakiej dupy wyciągnięto temat z OHMSS, bo pasuje jak wiadomo co do wiadomo do czego :P Czyżby kolejne jakże światłe odniesienie fabularne do ciekawszej przeszłości? Czy może wątek pojawiający się z dupy? Strach się bać.
zaledwie 65 minut wydanego scoru ze 165 minutowego filmu akcji, to jest kpina, także coś więcej napisze dopiero po filmie.
Jeśli ponad godzina materiału nie podlega ocenie, to ja nie mam pytań :mrgreen: Rozumiem, że wszystkie soundtracki Goldsmitha należałoby tym samym wyrzucić do śmieci i nie gwiazdkować, bo to wszystko z grubsza 30 minut na 2/ 2,5 godzinne filmy. Oj Adam, Adam...

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#618 Post autor: Adam » śr wrz 22, 2021 20:14 pm

Tego nie napisałem.
Podlega ocenie.
Wystawiłem ją!

Ale tu będzie masę niewydanej muzyki, więc trzeba będzie ocenić też tą resztę, a obawiam się że z nią może być gorzej :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26136
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#619 Post autor: Koper » śr wrz 22, 2021 20:37 pm

Adam pisze:
śr wrz 22, 2021 16:47 pm
Sprawa znana oficjalnie od 34 lat :) Nic nowego nie powiedzieli, w wielu wywiadach o tym było, na wiki jest to też dawno.
Ich wersje piosenki znajdziesz na ich albumie "Stay on these roads". Jest dłuższa o 40 sekund i ma mniej orkiestry - w porównaniu do wersji zamieszczonej na soundtracku rok wcześniej.
I ona biedna jest szczerze mówiąc, brzmi trochę jak demo. :) Ta "orkiestrowa"/filmowa jest lepsza. Podobnie jak ich "Hunting High and Low", które w wersji singlowej ma dodane żywe smyczki i inne instrumenty i brzmi o niebo lepiej od albumowej.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5929
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#620 Post autor: kiedyśgrześ » śr wrz 22, 2021 22:37 pm

Koper pisze:
śr wrz 22, 2021 20:37 pm
Adam pisze:
śr wrz 22, 2021 16:47 pm
Sprawa znana oficjalnie od 34 lat :) Nic nowego nie powiedzieli, w wielu wywiadach o tym było, na wiki jest to też dawno.
Ich wersje piosenki znajdziesz na ich albumie "Stay on these roads". Jest dłuższa o 40 sekund i ma mniej orkiestry - w porównaniu do wersji zamieszczonej na soundtracku rok wcześniej.
I ona biedna jest szczerze mówiąc, brzmi trochę jak demo. :) Ta "orkiestrowa"/filmowa jest lepsza. Podobnie jak ich "Hunting High and Low", które w wersji singlowej ma dodane żywe smyczki i inne instrumenty i brzmi o niebo lepiej od albumowej.
Gdzieś z rok temu wpadłem na ich koncert unplugged na spotify, nie śledzę artystów z epoki na bieżącą,
od tamtego momentu z pirdzirliard razy słuchałem tej wersji


youtu.be/sc1NoJilaqM

ciekawostka, może ktoś nie wie, nie było na rozszerzonym CD, na singlu promującym The Living Daylights, na stronie B umieszczony jest kawałek A-HA/Barry bez warstwy z wokalem

wracając do tematu, Mazzaro nie uczęszczał przypadkiem na ten sam kurs walenie w perkę co Beltrami?
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#621 Post autor: Adam » śr wrz 22, 2021 23:08 pm

Ten koncert Unplugged miażdży, nie dziwie się że się Ryanowi Reynoldsowi spodobał :D

Dziś byl w Londynie pierwszy dzień prasowy - wywiady z mediami. Co ciekawe, jak widać wywiady z aktorami są robione ZANIM media zobaczą film, bo pokazy prasowe w UK, DE i u nas (inne kraje nie patrzyłem) są dopiero 29.09, czyli dzień PO światowej premierze w RAH. Tu nie może być przypadków, to jest filmowa „misja która zmieni wszystko”, dlatego żeby zablokować spoilery, najpierw jeden pokaz w RAH wieczorem, potem rano pokazy prasowe tylko dla mediów, wieczorem koniec embarga i recki, a w kolejny już dzień w kinach całej UE. Tak „ciasno” i „po” jeszcze nie było.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#622 Post autor: Adam » śr wrz 22, 2021 23:57 pm

Nie wszystkim się podoba :cry:

„Just finished the second listening...
Maybe the second worst score of the year,for now,the first being Dune.
Maybe the worst James Bond score in years.
Foregone,unoriginal,chaotic,all the classic hateful tricks and phrases so typical of Zimmer...The man who ruined the art of film scoring forever...
And now Bond...
God forgive him!”


:mrgreen:
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#623 Post autor: Mefisto » czw wrz 23, 2021 01:04 am

Adam pisze:
śr wrz 22, 2021 20:14 pm
Tego nie napisałem.
Podlega ocenie.
Wystawiłem ją!
A to sorry, nie czytałem wszystkich postów, bo 2/3 forum świeci mi się jako nieprzeczytane :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#624 Post autor: Adam » czw wrz 23, 2021 07:34 am

Przecież to w jednym moim poście było :P jak zacytowałes 2 zdania to w tym samym była ocena :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#625 Post autor: Adam » czw wrz 23, 2021 10:35 am

MichalP pisze:
czw wrz 23, 2021 03:48 am
A wlasnie Bonda zostawic sobie na eksperymenty: moze nie pojsc zupelnie w sound design, ale na boga nie robic copy and paste od innych kompozytorow: Kamen mogl, Conti mogl, George Martin mogl i fajne rzeczy im powychodzily. A Zimmer, ktory zjadl sobie zeby na elektronice walnal klasyczny score ala Arnold/Barry i jeszcze uzyl ich melodie i tematyke :? A nowy Bond jezeli faktycznie jest takim odgrzewanym kotletem, gdzie i tak spora czesc jest Mazzaro, ktorego jedyna zasluga jest, ze ladnie umie innych nasladowac, no to o czy my tu mowimy.
żeby nie oftopić, to odpowiem tu na w/w koment z postu Diuny:

To nie jest tak. W Bondzie JEST TEŻ Hans. Masz jego Batmany, TTRL (elegia w ostatnim utworze na szkielecie "Journey to the line" to jeden z najpiękniejszych Hansów od lat, choć bardzo smutny), masz też przeklejony temat z Sherlocka 2 - bodaj w 4 tracku.. On nie ściąga wszędzie z Arnolda i Barryego. Ściąga fragmentami, i bardziej z Newmana niż z Arnolda, ale to wynik temptracka i dopasowania do Craigowej historii. Z Barryego akurat najmniej, bo przekleił dwa jego tematy w dwóch trakach i tyle.. Newmana jest najwięcej, potem Arnold. Ba, mamy też ściąganie z Serry - wystarczy się wsłuchać w drugą połowe Norway Chase, jak Hans jedzie scorem z GoldenEye. Ale słychać też, jak mocny wpływ i roboty jest tutaj Mazzaro. I co z tego? Mieli zrobić homemage score i zrobili. Takie było życzenie, tak też mówił Hans, że nie możesz iść w zupełnie inną stronę.

Arnold mistrzowsko podrobił Barryego, a do tego dołożył swój sznyt elektroniki i surowości dęciaków.
Hamlish wrzucił modne wtedy lata bee-gees.
Conti wrzucił modne wtedy lata funku.
Serra zrobił pierwszy post sowiecki score po zmianach ustrojowych w Europie, do czego mocno nawiązywał też sam film.
I zrobił to, co kazali mu producenci - "Chcemy Leona". Bo tak oficjalnie w making off jest, sami to mówią, bardzo podobał nam sie film Leon i to co Eric tam zrobił. No więc przerzucił tematy z Leona, cały temat liryczny przerobił na piosenkę i temat miłosny, itd. Śmieszy mnie, że ludzie jadą ten score, a Leona, który ma 1/3 tych samych utworów, już nie.
I Serrze też wyszło dobrze. Jego problem był taki, że WTEDY dla ludzi był to za duży szok. Analogicznie jak z angażem Lazenbyego i fabułą filmu OHMSS.
Na szczęście z biegiem lat ludzie dostrzegają coraz bardziej indywidulaność Serry, a OHMSS jest coraz bardziej cenionym filmem.
Itd.

A Hans do Bonda dorzucił siebie w postaci swojej akcji z Batmanów, perkusji na pograniczu jego i Powellowskiej no i brzmienia wspólczesnego RCP, nie starego MV. Przecież od 20 lat muzyka Hansa definiuje muzykę akcji w filmach, więc tu jest dużo jego DNA. Po filmie pewnie się też okaże, że będziesz miał jeszcze hansowe eksperymenty z Dunkierki, która też w pewnym stopniu zaczyna powoli wyznaczać standardy ilustrowania...

Ale każdy z kompozytorów podpierał sie Barrym i będzie się podpierał, bo po prostu on stworzył franczyzę, a przede wszystkim stworzył brzmienie muzyki do filmów szpiegowskich.

Problemem Hansowego Bonda jest tylko... horda fanbojów Hansa. Jak ja już czytam po forach, że Hans napisał genialny temat miłosny w "Materze" (bo oczywiście fanboje nie wiedzą co to Barry i co temat z OHMSS - otrzeźwienie przyjdzie za 2 tyg po premierze filmu i płyty gdzie będą creditsy), albo, że ten score jest najlepszy w serii od czasu "The Living Daylights" (co jest bzdurą), to moge się tylko ironicznie uśmiechnąć. Ten score nie jest nawet najlepszy z samej ery Craiga... Ale jest wciąz dobry i funkcjonalny i mieści się w środkowej stawce ery Craiga. Przynajmniej płytowo, bo filmu jeszcze nikt nie widział jak i nie słyszał odgroma niewydanej muzyki.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33874
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#626 Post autor: Wawrzyniec » czw wrz 23, 2021 14:17 pm

Adam pisze:
czw wrz 23, 2021 10:35 am

Problemem Hansowego Bonda jest tylko... horda fanbojów Hansa.
Jak i hejterów, którzy co by Hans nie zrobił to byłoby złe i jest winny wszystkich zbrodni w muzyce filmowej. Kopiuje inne prace z Bondów, źle! Zrobiłby eksperymenty , źle i niszczy dziedzictwo Bondów. Normalnie gdyby Hans Zimmer zaczął chodzić po wodzie to ludzie by go krytykowali, że tylko dlatego chodzi po wodzie, bo nie umie pływać.

Ech trochę liczyłem, że to będzie czas Hansa i radości, że nawet przemianie się stronę na FilmMusicPL The House of Hans Zimmer. A tu znowu wychodzi #WinaHansa :(

Plus film jeszcze nie wyszedł, aby w pełni ocenić jak ten Score działa w filmie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#627 Post autor: Paweł Stroiński » czw wrz 23, 2021 15:17 pm

Ale horda fanbojów Hansa niestety jest problemem, co prawda nie wpływa to na jakoś score'ów.

Adam, HOMAGE, nie HOMEMAGE (po hiszpańsku jest HOMENAJE, ale nie o to Ci chodziło).

I myślę, że lepiej by było, gdyby niektórzy po prostu przestali go słuchać, ot tak. Jak zrobi score mniej tradycyjny źle, bo jest nietradycyjny (a, by nie offtopić za dużo, jeśli któraś historia epicka zasługiwałaby na mniej tradycyjne, to właśnie ta, która dostała mniej tradycyjne podejście). Jak pisze tradycyjnie, to źle, bo pisze tradycyjnie. Czyli Zimmer jest zły, bo jest Zimmerem, tak? Może po prostu wtedy trzeba przestać go słuchać, skoro za samo nazwisko jest skazany na porażkę.

Awatar użytkownika
dougan
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 944
Rejestracja: pt paź 14, 2016 15:31 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#628 Post autor: dougan » czw wrz 23, 2021 15:25 pm

Ale czy to wina widzów i słuchaczy (tych nieprzychylnych), że im Hans wyskakuje z lodówki i już wbija do większości popularnych marek? A jeśli nie do wszystkich, to na pewno w którejś z nich znajdzie się któryś z jego pomagierów. Mało by brakowało, a byśmy już go mieli w Gwiezdnych wojnach.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame

It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#629 Post autor: Paweł Stroiński » czw wrz 23, 2021 15:40 pm

A owszem. Odmówił Ronowi Howardowi Solo.

Ale takie podejście już podchodzi pod ataki personalne, tak naprawdę. Skoro nie może NIC zrobić w ŻADEN sposób, bo go zjadą, to co ma zrobić. Powiesić się? Niektórzy by pewnie chcieli. Są całe takie fora internetowe, które naprawdę chciałyby wyeliminować wszystkich kompozytorów, którzy nie piszą jak Goldsmith czy WIlliams albo Horner.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#630 Post autor: lis23 » czw wrz 23, 2021 15:49 pm

Paweł Stroiński pisze:
czw wrz 23, 2021 15:40 pm
Są całe takie fora internetowe, które naprawdę chciałyby wyeliminować wszystkich kompozytorów, którzy nie piszą jak Goldsmith czy WIlliams albo Horner.
Może problemem jest to, że jest coraz mniej kompozytorów, którzy piszą klasyczną muzykę symfoniczną? Zimmer też tworzy obecnie coś ala sound design zamiast muzyki filmowej, jest jeszcze Giacchino, Powell ( który niewiele robi bo nie chce ), czasami HG Williams ( który też ulega eksperymentom ) i? ... Nie dziwię się, że słuchacze tacy jak ja czują się sfrustrowani ;)
Piszę tu o najbardziej znanych kompozytorach, wiadomo, że jest ich więcej ale nie każdy zna wszystkich.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ