HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#646 Post autor: Koper » pt wrz 24, 2021 11:04 am

Hansu taki wprawiony w rżnięciu z Barry'ego że nawet aranż zrobił bardziej barry'owski niż sam Barry by zrobił. :D :D :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#647 Post autor: Mystery » pt wrz 24, 2021 11:13 am

A sprawdziłem sobie przed filmem. Nie jest źle, ale mogło być lepiej, choć myślałem, że będzie gorzej :wink: Nie spodziewałem się, że będzie to aż taka muzyczna kontynuacja poprzednich Bondów z Craigem i mamy tu trochę taki mix brzmień Arnolda i Newmana i myślałem, że sam Zimmer doda tu od siebie jednak coś więcej niż chóry RCP czy rytmy wyjęte żywcem z Batmana ("I'll Be Right Back"). Niestety ogólny poziom nie jest tu zbyt wysoki i bliżej temu do Quantum i Spectre, niż Casino i Skyfall i nie wiem czy nie umieścić tej pracy gdzieś po środku między tymi dwójkami. Fajnie za to, że jest tu tak Bondowsko, trochę tematu serii, aranżacje piosenki, a nawet takie Bondowe niespodzianki jak "Matera" czy "Good to Have You Back". Liryczne granie na plus, a co do akcji to jednak przydałby się jej większy pazur. Ogólnie muzyka jest dosyć bezpieczna i brakuje jej trochę własnego charakteru, jest klarowna i wszystko mamy wyłożone na talerzu, prawie nic do odkrywania i smakowania jak przy Skyfall, gdzie score z czasem tylko zyskiwał, a tu praktycznie żadnych kart do odkrycia. Sam albumik nawet zgrabny i słucha się dobrze, choć marazm też potrafi się wkraść i po ostatnim kawałki czuć jednak niedosyt, bo "Final Ascent" to jak rozumiem takie kolejne "Time".. Także póki co tyle i zobaczymy jak w filmie i po nim.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#648 Post autor: Paweł Stroiński » pt wrz 24, 2021 11:17 am

Właśnie Final Ascent to No Time :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33785
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#649 Post autor: Wawrzyniec » pt wrz 24, 2021 12:19 pm

Koper pisze:
pt wrz 24, 2021 11:04 am
Hansu taki wprawiony w rżnięciu z Barry'ego że nawet aranż zrobił bardziej barry'owski niż sam Barry by zrobił. :D :D :D
A ja myslałem, że Hans rżnie Goblinów... Gobliny... Goblina...? :? Nie wiem jak to się powinno odmieniać? :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#650 Post autor: Adam » pt wrz 24, 2021 12:20 pm

Ale Hans jak Dario, robi to z miłością 8)


youtu.be/wX4XXXbxFvc
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#651 Post autor: Koper » pt wrz 24, 2021 15:59 pm

Tak, tak, wiadomo... Hans zawsze rżnie z uczuciem, a nie żeby kogoś wyruchać. No i tam nigdy nie chodzi o kasę, zawsze to jest z miłości.
:D :D :D :D :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#652 Post autor: Adam » pt wrz 24, 2021 16:02 pm

:D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33785
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#653 Post autor: Wawrzyniec » pt wrz 24, 2021 16:27 pm

Koper pisze:
pt wrz 24, 2021 15:59 pm
Tak, tak, wiadomo... Hans zawsze rżnie z uczuciem, a nie żeby kogoś wyruchać. No i tam nigdy nie chodzi o kasę, zawsze to jest z miłości.
:D :D :D :D :D
A nawet jeżeli chodzi o kasę to jednak Hans zawsze daje pieniądze na taksówkę, a więc tutaj nie ma się czego czepiać. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#654 Post autor: Koper » pt wrz 24, 2021 17:49 pm

Taksówkę? A Streitenfeld nie może odwieźć? :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#655 Post autor: Adam » pt wrz 24, 2021 19:48 pm

Ten to chyba był za cienki nawet jak na progi RCP, nawet kawy nie umiał robić i kompów wyłączać :cry:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33785
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#656 Post autor: Wawrzyniec » pt wrz 24, 2021 20:06 pm

Koper pisze:
pt wrz 24, 2021 17:49 pm
Taksówkę? A Streitenfeld nie może odwieźć? :P
Pewnie może i odwoził. :) Plus jak wspominałem, mogę się tylko domyśleć jaki byłby jazgot, gdyby Hans tutaj poszedł w coś całkowicie eksperymentatorskiego jak Serra przy Goldeneye. To chyba dobrze, że jest Bond to jest i Barry? :? Plus z tego co wiem, nie jest to anonimowe rżnięcie i Hans się przyznaje w creditsach do wszystkiego.



lis23 pisze:
czw wrz 23, 2021 15:49 pm
Paweł Stroiński pisze:
czw wrz 23, 2021 15:40 pm
Są całe takie fora internetowe, które naprawdę chciałyby wyeliminować wszystkich kompozytorów, którzy nie piszą jak Goldsmith czy WIlliams albo Horner.
Może problemem jest to, że jest coraz mniej kompozytorów, którzy piszą klasyczną muzykę symfoniczną? Zimmer też tworzy obecnie coś ala sound design zamiast muzyki filmowej, jest jeszcze Giacchino, Powell ( który niewiele robi bo nie chce ), czasami HG Williams ( który też ulega eksperymentom ) i? ... Nie dziwię się, że słuchacze tacy jak ja czują się sfrustrowani ;)
Piszę tu o najbardziej znanych kompozytorach, wiadomo, że jest ich więcej ale nie każdy zna wszystkich.
Ja tylko przypominam, że Wonder Woman 1984 była zaledwie rok temu. I choć Adam przewidywał, że będą retro-synthy to Hans Zimmer wyjechał klasycznym scorem. To wszystko zależy od filmowego kontekstu, a i Goldsmith nie same czysto orkiestrowe prace tworzył, a w wypadku Hornera mam przypomnieć Apocalypto.

I też nie jest tak, że nie ma teraz kompozytorów piszących na orkiestrę. Przede wszystkim Powell też nie zawsze klasycznie komponuje. A co do HGW to ciekawie, gdyż podobnie John Lunn (kompozytor od Downton Abbey) oboje klasycznie wyszkoleni i podczas rozmów jakie przeprowadziłem z nimi na Festiwalu Muzyki Filmowej, to oboje powiedzieli mi, że wolą komponować elektroniczne score'y, gdyż więcej przy tym zabawy. :)
A z kompozytorów to jest jeszcze James Newton Howard i Alexandre Desplat o którym może zamykamy, gdyż jest ciągle zwalniany z blockbusterów.
Plus w ogóle dlaczego tutaj poruszamy wątek klasycznie brzmiących score'ów, skoro podobno Hans Zimmer zerżnął Barry'ego i Arnolda? :? To oznaczałoby, że brzmienie powinna mieć ta ścieżka odpowiednie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26132
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#657 Post autor: Koper » pt wrz 24, 2021 20:25 pm

Brzmienie brzmieniem, ale po ch.. od razu cały temat rżnąć? Tym bardziej, że motyw miłosny w OHMSS to była melodia, która powtarzała się też w piosence śpiewanej przez Armstronga. Zresztą w dawnych (dobrych) czasach score i piosenki łączyły się melodycznie i brzmieniowo. A dziś nie dość, że te songi to jakieś ponure smęcenia do kotleta (czy piosenka z Bonda nie może już mieć wigoru i tempa jak u McCartneya, A-ha czy Duran Duran ?) to nijak to się ze scorem nie wiąże, twórcy piosenek swoje, twórcy muzyki swoje. Czemu melodia z piosenki (bo nijaka i bezpłciowa?) nie może robić za temat miłosny tylko trzeba w tym celu sięgać 55 lat do tyłu, do Barry'ego?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#658 Post autor: Adam » pt wrz 24, 2021 21:33 pm

Już jest u nas 8) WSZYSTKIE tytułowe łącznie z najnowszą Eilish chronologicznie na jednym wydaniu.

Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#659 Post autor: Paweł Stroiński » sob wrz 25, 2021 00:23 am

Koper pisze:
pt wrz 24, 2021 20:25 pm
Brzmienie brzmieniem, ale po ch.. od razu cały temat rżnąć? Tym bardziej, że motyw miłosny w OHMSS to była melodia, która powtarzała się też w piosence śpiewanej przez Armstronga. Zresztą w dawnych (dobrych) czasach score i piosenki łączyły się melodycznie i brzmieniowo. A dziś nie dość, że te songi to jakieś ponure smęcenia do kotleta (czy piosenka z Bonda nie może już mieć wigoru i tempa jak u McCartneya, A-ha czy Duran Duran ?) to nijak to się ze scorem nie wiąże, twórcy piosenek swoje, twórcy muzyki swoje. Czemu melodia z piosenki (bo nijaka i bezpłciowa?) nie może robić za temat miłosny tylko trzeba w tym celu sięgać 55 lat do tyłu, do Barry'ego?
Pytaj reżysera. Dopiero potem Hansa (OHMSS to ulubiony film serii Fukunagi oprócz Casino Royale)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58190
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)

#660 Post autor: Adam » sob wrz 25, 2021 00:40 am

Fuku na pewno Hansa cisnął o to, ale nie zapominajmy, że:
1) to również Hansa ulubiony Bond, a przynajmniej muzycznie ulubiony, jak wiemy od dekady.
2) wg plotek część story filmu jest remakiem OHMSS
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ