MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022) / THE BATMAN: PART 2 (2025)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#406 Post autor: Koper » pt kwie 22, 2022 18:39 pm

Lisu, a Ty przeczytałeś co on powiedział? On mu dziękuje za ponowne przyciągnięcie ludzi do kin po covidowych spadkach widowni, a nie chwali za jakość dzieła filmowego. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#407 Post autor: lis23 » sob kwie 23, 2022 14:15 pm

Wiem, co On powiedział ale przynajmniej nie papuguje swoich kolegów, że to nie są filmy, a tam były jeszcze inne inwektywy, na H, G, itp.

Prawda jest taka, że filmy Coppoli czy Scorsese nie są dla wszystkich ( Scott już bardziej, bo jednak robi superprodukcje ) a większość lubi jednak kino uniwersalne a ilu ludzi, tyle poglądów na dany film. U mnie w pracy, np. narzekają na nowego Bonda, że jest nudny bo ma za mało akcji, mnie osobiście nie znudził, podobnie jak ten Batman ale uważam, że to był ok film ale słaby Bond i podobnie jest z Gackiem - film ok ale Batman dla mnie słaby. Coraz więcej ludzi zauważa, że film nic by nie stracił na braku postaci Batmana, gdyby to był film o gliniarzu lub o detektywie. W zasadzie i u Nolana i tu, Strach na Wróble, Joker, Bane, Catwoman, Pingwin, Riddler, itp. to tylko ksywki, a nie postaci znane z kart komiksu, a i sam Batman najwierniejszy komiksom był w pierwszym filmie Nolana i dlatego lubię BB. Za trzy dni wychodzi u nas pierwszy tom "Batman Knightfall" a że są to komiksy z lat 1992 - 93 to dla dzisiejszego czytelnika, wychowanego na komiksach z ostatniej dekady, taki Batman jest nie tylko archaiczny ale i dziecinny, bo komiks jest pisany głównie masowo pod nastoletniego odbiorce, więc i filmy na podstawie komiksów są czysto użytkowe, jak sam komiks. Przyjemność z takiego komiksu będą czerpać głównie takie osoby, jak ja, które czytały je w latach 90.tych, gdy wydawał je w zwszytówkach TM Semic a teraz dostaną to w zbiorczych wydaniach, na papierze kredowym i uzupełnione o to, czego wcześniej w PL nie wydano. Batman też się komiksowo zmieniał przez całe dekady - od takiego z lat 60.tych, który był podstawą filmów Schumachera, po takiego z lat 80.tych, którego ekranizował Burton i po części Nolan i Revess, po współczesnego, gdzie nie ma już, chyba serii "Shadow of the Bat", którą najbardziej lubiłem ale Batman ma już np. Syna ( podobnie jak Superman ). Po drodze były też gry z serii Arkham a filmy, od czasów Nolana nie zaliczyły - moim zdaniem, żadnego progresu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#408 Post autor: Gieferg » ndz kwie 24, 2022 10:53 am

I nie ma znaczenia, że score Majka jest mniej odkrywczy. Tyle, że w filmie to działa jak stare Star Wars.
Obrazek

Muzyka wzmaga i tak już mocne działanie nasenne tego filmu, więc chyba mozna powiedzieć, że do niego pasuje. Poza tym jest najbardziej daremną muzyka do Batmana w historii kina.

A sam film - przemęczyłem z trudem - zaskoczeń brak. Smętny, męczący snuj z kulawym tempem i zakalcowatym scenariuszem (i denną muzyką).

Serio, pierwszy raz odkąd pamiętam znudził mnie film o Batmanie, miałem nieustanne poczucie oglądania zbędnego remake'u, który nie wiadomo po co powstał - bo to kolejny Batmana w stylu Nolana, tyle, że tym razem nie mający do zaoferowania niczego ciekawego - ani sensownego przeciwnika, ani dobrych scen akcji, ani emocjonującego finału - trzeci akt to już totalna, absolutna padaka, która w dodatku nie chce się skończyć. Do tego niekonsekwencja w działaniu broni na samego batmana - jak trzeba to jest terminatorem, którego nic nie rusza - bomba wybuchła tuz obok - no problemo, a pod ostrzałem z broni maszynowej nawet nie drgnie, a innym razem położy go shotgun.

Z plusów... a nie wiem, Gordon był w sumie spoko.

4/10 - i raczej do tego nie wrócę, bo nie było w tym filmie nic, co bym chciał zobaczyć (lub usłyszeć) po raz drugi.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2847
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#409 Post autor: swordfish » ndz kwie 24, 2022 13:13 pm

Scen akcji mało, ale dwie mógłbym oglądać w nieskończoność. Scena w klubie, gdy Batman kroczy ciemnym korytarzem i pokonuje przeciwników (widać tylko światło strzelającej broni) oraz scena pościgu Batmobilem za Pingwinem. Szkoda, że nie mam takiego sprzętu w domu jak w IMAX, bo tam naprawdę drżały fotele na warkot silnika Batmobila. Na słuchawkach Denon nie czuję tej głębi i mięska.
Jeśli chodzi o długość i znużenie, to jednak na Nolanie przysypiałem na dłużej niż u Reevesa.

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#410 Post autor: Gieferg » ndz kwie 24, 2022 14:22 pm

Scena pościgu to jest dokładnie ten moment w filmie, w którym zacząłem mieć wszystko gdzieś. A dalej było tylko gorzej.
A na Batmanach od Nolana nie przysypiałem nigdy, choć oglądałem wielokrotnie, inna sprawa, że na wszystkich pozostałych jego filmach począwszy od Incepcji już tak.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#411 Post autor: Wawrzyniec » ndz kwie 24, 2022 20:34 pm

lis23 pisze:
sob kwie 23, 2022 14:15 pm
Wiem, co On powiedział ale przynajmniej nie papuguje swoich kolegów, że to nie są filmy, a tam były jeszcze inne inwektywy, na H, G, itp.

Prawda jest taka, że filmy Coppoli czy Scorsese nie są dla wszystkich ( Scott już bardziej, bo jednak robi superprodukcje ) a większość lubi jednak kino uniwersalne a ilu ludzi, tyle poglądów na dany film.
A) A to huncwoty, że tak się nieładnie wyrażają. Na Disney+ by taki język nie przeszedł. ;)

A już na poważniej, to też nie przesadzaj my, że filmy Scorsese i Coppoli nie są uniwersalne. Jak puszczę dużej grupie ludzi z całego świata Ojca Chrzestnego, czy bo ja wiem Wściekłego Byka, to chyba ludzie je bardziej zrozumieją i o co chodzi, gdybym nagle zapodał jakiegoś Marvela, gdzie dorośli ludzie latają w spandexach, a jakiś dziwny fioletowy koleś ma rękawicę ze świecidełkami.

I nie, nie jest to walka DC vs. Marvel, gdyż DC ma wiele, Okropnie złych filmów. Ale ma też parę, które próbują być coś więcej zamiast kolejnego kopiuj wklej McFilmu. Naturalnie The Batman rżnie z Finchera i innych twórców, że nawet Hans by stwierdził, że to trochę za dużo rżnięcia. Ale klimat swój ma.

Co do muzyki to jestem na tak, jedynie nie jestem fanem tej piosenki Nirvany i wykorzystania jej w filmie:


youtu.be/iSmVtvE3EDY
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#412 Post autor: lis23 » ndz kwie 24, 2022 23:01 pm

Zarówno DC jak i Marvel maja filmy, które próbują być czymś więcej:

Strażnicy, TDK, Joker i trochę nowy Batman - z drugiej strony: Zimowy Żołnierz, Strażnicy Galaktyki 1 i 2, Ant Man, Thor Ragnarok, Infinity War i Endgame i Eternals a nawet Czarna Pantera.

Nie rozumiem, dlaczego film nie może być po prostu rozrywką a musi być wiekopomnym dziełem? 80% filmów nie pretenduje do miana dzieła, które przejdzie do historii kinomatografii - takie "Infinity Wars", "Endgame" czy "No Way Home" to nie tyle filmy same w sobie, co wydarzenia i przeżycia emocjonalne. Na IW byłem trzy razy w kinie i trzy razy obserwowałem podobną reakcję na zakończenie, na coś, czego ludzie w kinie się nie spodziewali, bo to przecież komiks, itp.

Co do Gacka: moim zdaniem, zarówno Nolan jak i Revess nie wykorzystują potencjału tkwiącego w normalnej, zorganizowanej przestępczości w Gotham City - są tam trzy rodziny mafijne: Rodzina Falcone: Prowadzona przez Carmine Falcone, Rodzina Viti oraz Rodzina Maroni i to bardzo przypomina takiego "Ojca Chrzestnego" ale w filmach nie ma tych całych rodzin i walki o wpływy nad miastem a Carmine Falcone czy Salvatore Maroni są wykorzystywani tylko po to, żeby pchnąć wątek Seliny, itp. Ostatnio DC/Warner wydali dwuczęściowy film animowany: "Batman Long Halloween" i to bym bardzo chętnie obejrzał w aktorskiej wersji:


youtu.be/8qodAY3S7Dg


youtu.be/H5U_IlGFp_U

Nolan i Revess tylko inspirują się tym komiksem, wybierając sobie z niego tylko to, co im odpowiada do ich wizji.

Jeszcze trochę o Batmanie; w filmie mamy scenę w której Gacek wparowuje do ukrytego lokalu Pingwina - komiksowy Batman zrobiłby to po cichu i od góry, ale nie, nasz Pattinson wparowuje tam z buta przez frontowe drzwi, przyjmując kule na klatę ;)
Ta scena pokazuje, jak bardzo nie jest to Batman, którego znam od trzydziestu lat z komiksów.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#413 Post autor: lis23 » pn kwie 25, 2022 10:10 am

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
galljaronim
John Powell
Posty: 1152
Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
Lokalizacja: Kęty

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#414 Post autor: galljaronim » pn kwie 25, 2022 13:45 pm

CD-R?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#415 Post autor: Wawrzyniec » pn kwie 25, 2022 13:56 pm

lis23 pisze:
ndz kwie 24, 2022 23:01 pm
Nie rozumiem, dlaczego film nie może być po prostu rozrywką a musi być wiekopomnym dziełem? 80% filmów nie pretenduje do miana dzieła, które przejdzie do historii kinomatografii - takie "Infinity Wars", "Endgame" czy "No Way Home" to nie tyle filmy same w sobie, co wydarzenia i przeżycia emocjonalne. Na IW byłem trzy razy w kinie i trzy razy obserwowałem podobną reakcję na zakończenie, na coś, czego ludzie w kinie się nie spodziewali, bo to przecież komiks, itp.
I właśnie dlatego Scorsese, Coppola i inni określają je mianem "parków rozrywki" itd. Czyli właściwie dochodzimy do pewnego porozumienia. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13111
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#416 Post autor: lis23 » pn kwie 25, 2022 14:09 pm

Tak, CD-R, nie stać mnie na tłoczoną wersję.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#417 Post autor: Koper » pn kwie 25, 2022 16:33 pm

Wawrzyniec pisze:
pn kwie 25, 2022 13:56 pm
lis23 pisze:
ndz kwie 24, 2022 23:01 pm
Nie rozumiem, dlaczego film nie może być po prostu rozrywką a musi być wiekopomnym dziełem? 80% filmów nie pretenduje do miana dzieła, które przejdzie do historii kinomatografii - takie "Infinity Wars", "Endgame" czy "No Way Home" to nie tyle filmy same w sobie, co wydarzenia i przeżycia emocjonalne. Na IW byłem trzy razy w kinie i trzy razy obserwowałem podobną reakcję na zakończenie, na coś, czego ludzie w kinie się nie spodziewali, bo to przecież komiks, itp.
I właśnie dlatego Scorsese, Coppola i inni określają je mianem "parków rozrywki" itd. Czyli właściwie dochodzimy do pewnego porozumienia. :)
Ano. :) Tylko nie przesadzałbym z tymi przeżyciami emocjonalnymi, chyba że mówimy o tych najbardziej oczywistych doznaniach, jakie można przeżyć na karuzeli, no to ewentualnie, choć mnie tam akurat Marvele ani ziębią, ani grzeją i większych doznań na nich nie stwierdziłem.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
galljaronim
John Powell
Posty: 1152
Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
Lokalizacja: Kęty

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#418 Post autor: galljaronim » pn kwie 25, 2022 16:38 pm

lis23 pisze:Tak, CD-R, nie stać mnie na tłoczoną wersję.
Co za czasy nastały. Faktycznie. Tłoczenie to obecnie jakiś rarytas. A gdzie kupiłeś?

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#419 Post autor: Wawrzyniec » pn kwie 25, 2022 17:38 pm

Koper pisze:
pn kwie 25, 2022 16:33 pm
Wawrzyniec pisze:
pn kwie 25, 2022 13:56 pm
lis23 pisze:
ndz kwie 24, 2022 23:01 pm
Nie rozumiem, dlaczego film nie może być po prostu rozrywką a musi być wiekopomnym dziełem? 80% filmów nie pretenduje do miana dzieła, które przejdzie do historii kinomatografii - takie "Infinity Wars", "Endgame" czy "No Way Home" to nie tyle filmy same w sobie, co wydarzenia i przeżycia emocjonalne. Na IW byłem trzy razy w kinie i trzy razy obserwowałem podobną reakcję na zakończenie, na coś, czego ludzie w kinie się nie spodziewali, bo to przecież komiks, itp.
I właśnie dlatego Scorsese, Coppola i inni określają je mianem "parków rozrywki" itd. Czyli właściwie dochodzimy do pewnego porozumienia. :)
Ano. :) Tylko nie przesadzałbym z tymi przeżyciami emocjonalnymi, chyba że mówimy o tych najbardziej oczywistych doznaniach, jakie można przeżyć na karuzeli, no to ewentualnie, choć mnie tam akurat Marvele ani ziębią, ani grzeją i większych doznań na nich nie stwierdziłem.
Cóż na karuzeli to ja normalnie wymiotuję, gdyż mam problemy podczas obracania się w kółko. Na szczęście na filmach Marvela nie wymiotowalem, ale byłem już na paru ciekawszych kolejkach górskich w swoim życiu. Z tymi emocjami to tak różnie bywa. Oglądając Aliens nie wiesz kto da radę, przy Marvelu happy-end gwarantowany.

Plus Black Panther, Guardians of the Galaxy, Thor itd. one wizualnie są bardzo podobne. Np. taki Joker ma bardzo dobrą i wyróżniającą się stronę wizualną. W ogóle #TeamJoker. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26137
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: MICHAEL GIACCHINO - THE BATMAN (2022)

#420 Post autor: Koper » pn kwie 25, 2022 17:48 pm

Wawrzyniec pisze:
pn kwie 25, 2022 17:38 pm
Plus Black Panther, Guardians of the Galaxy, Thor itd. one wizualnie są bardzo podobne. Np. taki Joker ma bardzo dobrą i wyróżniającą się stronę wizualną. W ogóle #TeamJoker. :)
W sumie fakt. Wszystkie wyglądają jak kolorowo-pstrokata dobranocka. Jeśli któryś tam film się czymś wyróżnia, to nie wizualiami a ewentualnie humorem wynikającym ze specyficznego podejścia reżysera (vide: Thor Waititiego czy kilka pomysłów na montaż/sceny w Ant-Manie które ewidentnie zostały po Wright'cie).
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ