Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
1. You Are One of My Guests 1:37
2. Arrival 3:45
3. Regret is a Disease 2:26
4. Your Fantasy Begins Now 5:47
5. No Soldier 5:45
6. The Life You Wanted 2:51
7. Panic Room 2:30
8. Dog Tags 3:25
9. Brax Makes His Move 2:44
10. You Deserve It 2:04
11. The Heart of the Island 4:38
12. Fighting Fire 4:28
13. A Devil, A Pig and a Clown 6:36
14. Not My Fantasy 2:58
15. The Island’s Secret 3:16
16. In the Cave 4:24
17. Hate in My Heart 3:05
18. Every Guest Gets a Fantasy 6:01
19. What Happens Now 2:40
1 Hour 11 Minutes
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Fajnie znów słyszeć jak Misiek nie odstawia fuszerki i stara się jak najbardziej tylko może by uczynić muzę jak najatrakcyjniejszą. Horror za 7 mln$, a score jest przebogaty, orkiestra, egzotyka!, wokalizy, elektronika, elektryczna gitara... zdecydowanie ciekawsza pozycja od poprzednich scorów do "Happy Death Day" od Blumhouse'a. To wciąż film grozy, więc sporo budowania napięcia, ale też mnóstwo dobrej akcji. Oryginalnością może nie grzeszy, a to Lost, a to Matrix, a to wykapany Bear, ale miszmasz jaki zgotował nam tu kompozytor brzmi doprawdy imponująco, a miejscami wręcz poraża swą potęgą i coś czuję, że będzie czwóreczka
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10234
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Czwóreczka będzie, jak w filmie zrobi dobrą robotę
Choć za samą płytę 4 bym nie postawił przez wzgląd na długość i zbyt duże rozwarstwienie stylistyczny z mierną oryginalnością. No ale fajnie tutaj to wszystko się miesza w ramach bardzo ekspresyjnego stylu Miśka. Rozczarowania więc nie ma i można śmiało wracać do niektórych kawałków.
Ale więcej w recenzji zaraz po obejrzeniu filmu
Choć za samą płytę 4 bym nie postawił przez wzgląd na długość i zbyt duże rozwarstwienie stylistyczny z mierną oryginalnością. No ale fajnie tutaj to wszystko się miesza w ramach bardzo ekspresyjnego stylu Miśka. Rozczarowania więc nie ma i można śmiało wracać do niektórych kawałków.
Ale więcej w recenzji zaraz po obejrzeniu filmu
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Fakt, na 4 za płytę nie jest chyba wystarczająco równo, ale po filmie wszystko możliwe
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Choć na film nie zamierzam się wybrać to score już przesłuchany i muszę przyznać, że rzeczywiście jest to kawał dobrej roboty. Po "See" od Apple miałem mieszane uczucia, ale tutaj ewidentnie widać jak bardzo Bear się stara uczynić ten score atrakcyjny. Jest tutaj praktycznie wszystko, ale mimo tego słucha się tego bardzo dobrze. Przebrnięcie przez cały album jest w tym wypadku przyjemne i bez wrażenia zbędnego przedłużania. Na pewno z chęcią wrócę jeszcze do tej propozycji. No i jak tu teraz znowu nie czekać na kolejny album od Beara?
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10234
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Ależ żałosny jest ten film. Nic się tam nie klei, a aktorzy dosłownie snują się po planie nie wiedząc co mają robić.
Muzyka aż nazbyt wyraźna. Doskonale sprawdza się jako koncepcja, ale czasami po prostu zjada obraz.
Jutro więcej poczytacie w recenzji, bo już gotowa.
Muzyka aż nazbyt wyraźna. Doskonale sprawdza się jako koncepcja, ale czasami po prostu zjada obraz.
Jutro więcej poczytacie w recenzji, bo już gotowa.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33933
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Blumhouse's Fantasy Island - Bear McCreary
Dobra muzyka, którą słucham po raz drugi, aby więcej z niej wyłapać. Chociaż album na tego typu granie, trochę za długi. Chyba, że ktoś z Tych co słyszał, ma jakieś The Best of tracków do słuchania? Hm, a może w ogóle zrobić The Best of Tracków Beara, gdyż jest tego trochę i też aby nie musieć słuchać każdej pracy od deski do deski?
#WinaHansa #IStandByDaenerys