Pawel P. pisze: ↑wt lut 04, 2020 15:50 pm
Jakże celny to komentarz. Poza dyskusją, taka siła argumentów.
Adekwatna do tematu, który nie jest analizą płyty. No ale najwyraźniej nie można swojego zdania przedstawić bez akapitów popartych argumentami, jak jakieś mityczne zgniłe pomidory.
Ale do jednej rzeczy się przyczepię, z tym "wszyscy chcieliby zapomnieć", bo to dotyczy faktów, a jest nieprawdą. Skoro wszyscy, to skąd np 86% AUDIENCE SCORE (Verified Ratings: 96,941) na Rotten Tomatoes albo "B+" w skali od A+ to F na CinemaScore?
Nie wiem - tak samo nie wiem, jakim cudem lista najlepiej zarabiających filmów wszechczasów składa się głównie z kiepskich filmów, które odcinają kupony od dawnej chwały. Prosta siła marketingu. SW jest taką marką, że nawet gdyby przez ekran przeleciały złote napisy, a potem przed dwie godziny byłaby pustka kosmosu, to i tak miałby film zagwartantowany miliard wpływów i peany od fanów kochających dozgonnie inaczej. Najwyraźniej ludzkość uwielbia płacić za gówno i jeszcze przyznawać się do tego, że im dobrze smakuje
Disco-polo też wielbi cała rzesza publiki, ale nie zmienia to faktu, że nikt normalny nie nazwałby tego gatunku "dobrym". Za Hitlerem również masy podążały ślepo, ale chyba nie napiszesz, że to był spoko ziom.
Z Gwiezdnymi wojnami jest to samo - wszyscy od góry do dołu piszą, że jest to załamanie rąk, twórcy sami przyznają, że nigdy nawet nie mieli pomysłu na trylogię, no ale muszą znaleźć się tacy, co to podbijają staty. Biorąc jednak pod uwagę, jak świeży jest to twór, gwarantuję, że noty te będą spadać na pysk mniej więcej tak samo, jak dawna sława Mrocznego Rycerza, który zaczynał z wysokiego C, przebijając w średniej ocen Ojca chrzestnego, ale dziś nawet nikt nie ukrywa, że jednak jest on zdecydowanie słabszym filmem.
Dlatego sorry, ale wysługiwanie się "średnimi" jest dla mnie pozbawioną sensu zagrywką, która nie wiem co ma przedstawiać. To samo jest z Williamsem - cokolwiek by nie napisał, zwłaszcza teraz, w takim wieku, to będzie chwalony. Fajnie więc, że Ty i lis i jeszcze 50 innych osób lubi ten score, ale patrząc zupełnie obiektywnie jest on biedny jak wioska w Somalii. I tak się nadaje do TOP10 roku, jak ja do filmu porno. No chyba, że ma to być oznaka tego, jaki ten rok był słaby. No ale, to już materiał na całe analizy. Ja jedynie skomentowałem nasz forumowy wybór.