Mark Isham - "Togo"

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Mark Isham - "Togo"

#1 Post autor: lis23 » pt gru 20, 2019 17:07 pm

Disneyowska wersja "Balto":

Obrazek

1. To Nome (3:03)
2. Hospital (1:07)
3. Luck Dries Up (1:11)
4. So You Will Go (3:22)
5. Leaving Nome (3:48)
6. Mischievous Pup (3:25)
7. Wrong Way (3:22)
8. Digging (3:27)
9. Resourceful Pup (4:09)
10. Helpless (0:50)
11. Crossing the Sound (2:33)
12. Shaktoolik (1:00)
13. Hard Decisions (2:03)
14. Determination (3:17)
15. To Lead (3:40)
16. Near Miss (4:07)
17. Sleep (1:02)
18. The Sound or Nothing (1:33)
19. All Alaska Sweepstakes (2:53)
20. Perilous Sound (5:56)
21. The Pine Stings Her Eyes (0:46)
22. Concern (0:58)
23. Togo Take Us (3:30)
24. Magnificent (2:01)
25. Last Legs (5:32)
26. Time and Togetherness (2:23)
27. Forgive Me (2:18)
28. Harnessed to Your Heart (6:47)


youtu.be/72p1TctmWw4
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Mefisto

Re: Mark Isham - "Togo"

#2 Post autor: Mefisto » śr sty 15, 2020 15:13 pm

Fajny score, jak na Ishama dość zaskakujący. "To Lead" moim zdaniem brzmi jak wyjęte z najlepszych lat Hisaishiego.Ciekawe czy przesądził temptrack czy co. Całość oczywiście przydługa. Ale nie nudna.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Mark Isham - "Togo"

#3 Post autor: lis23 » śr sty 15, 2020 17:32 pm

Ogólnie, muzyka do filmów na D+ jest niezła, bo "Zakochany Kundel" też jest lepszy od kinowych powtórek Menkena, a i "Mandalorian" ma fajny temat główny, jeśli już się przyzwyczai do innego stylu muzycznego w świecie SW.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13571
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Mark Isham - "Togo"

#4 Post autor: Kaonashi » śr sty 15, 2020 21:49 pm

Mefisto pisze:
śr sty 15, 2020 15:13 pm
Fajny score, jak na Ishama dość zaskakujący. "To Lead" moim zdaniem brzmi jak wyjęte z najlepszych lat Hisaishiego.Ciekawe czy przesądził temptrack czy co. Całość oczywiście przydługa. Ale nie nudna.
Dawno nic nowego od Ishama nie słuchałem, ale to jest dobra zachęta. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Mark Isham - "Togo"

#5 Post autor: lis23 » śr sty 15, 2020 22:21 pm

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23247
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Mark Isham - "Togo"

#6 Post autor: Mystery » pt sty 17, 2020 12:28 pm

Rzeczywiście Joe pełną gębą, musiało być coś na tempie :)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13571
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Mark Isham - "Togo"

#7 Post autor: Kaonashi » pt sty 17, 2020 21:16 pm

Bardzo miło słyszeć, jak twórczość Joe odciska się na hollywoodzkiej filmówce :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23247
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Mark Isham - "Togo"

#8 Post autor: Mystery » czw sty 23, 2020 16:59 pm

Tak spodobał mi się ten kawałek, że aż sięgnąłem po film, no i dostał on w obrazie ważny montaż, który ładnie okrasił, więc było warto :wink: Mark stworzył dobry score, a oni w wzruszającym finale wrzucili "On the Nature of Daylight" Richtera, noż... :roll:
Disneyowska wersja "Balto":
I to właśnie prawdziwa :)
Spoiler:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33863
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Mark Isham - "Togo"

#9 Post autor: Wawrzyniec » czw sty 23, 2020 23:59 pm

Hm I co na to Koper powie, który bardzo lubi Balto i nawet kiedyś miał go w awatarze i pytał jak szybko biegnie jego Balto?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Mark Isham - "Togo"

#10 Post autor: lis23 » pt sty 24, 2020 06:55 am

Od Unaglik zespół Seppali prowadził Togo – ulubiony, a przy tym najbardziej doświadczony pies maszera. Do zajazdu w Point Izaak dociera ok ósmej wieczór. W nocy pierwszego lutego, po krótkim odpoczynku, rusza na szlak. Lód na Norton Sound zaczyna pękać, Norweg zmienia więc trasę – idzie przez wysokie góry [1500 m n.p.m.], docierając do Golovin. Odczuwalna temperatura oscyluje cały czas w okolicach minus 70 stopni F, śnieżyca i wiatr, wiejący z prędkością 65 mil/h sprawiają, że mało co widać. W Golovin na zmęczony zaprzęg czekają kolejne złe nowiny – liczba zarażonych wzrosła do 28 dzieci, a surowicy wystarczy dla ok. trzydziestu – czterdziestu osób. Nawet dr Welch prosi, by nie ryzykować. Szczepionka jest zbyt cenna, aby ją stracić. Charlie Olson podejmuje decyzję o ruszeniu w trasę… W tracie podróży gubi szlak, ale ostatecznie zmęczony i z odmrożonymi rękami dociera do Bluff, gdzie przesyłkę odbiera Gunnar Kaasen.

Na przewodnika zaprzęgu wyznaczył Balto, do tej pory nie wiadomo dlaczego. On sam twierdził, że miał widzenie, by właśnie ten pies, będący zwykłym psem ciągnącym, o którym nie wiedziano nawet, jakiej jest rasy, został przewodnikiem.

Na szlaku trwa burza, wiatr osiąga prędkość 80 mil/h, świata nie widać dalej, niż na wyciągnięcie ręki… Zaprzęg prowadzi Balto. W pewnej chwili Kaasen orientuje się, że już minął Salomona. Zawraca. W czasie tego manewru paczka wpada w śnieg. Znajduje ją i zawraca na szlak. Jego zmiennik – Ed Rohn śpi spokojnie, nie spodziewając się, że ktoś ruszył w trasę. Wobec tego Kaasen ogrzewa się trochę i wciąż, w takich samych warunkach, biegnie, pokonując ostatnie 25 mil, dzielące go od Nome. Na Front Street cały zaprzęg przybywa ok. piątej trzydzieści rano. Maszer nie może ustać na nogach, psy nie mają sił, żeby szczekać. Podobno jedyne słowa, które wówczas wypowiedział brzmiały: „Balto to cholernie dobry pies”...
https://historia.org.pl/2011/03/23/alas ... dna-filmu/

To nie było, tak jak w filmie animowanym, że zaprząg ciągnęła jedna grupa psów, psy i maszerzy zmieniali się co odcinek. Można powiedzieć, że to była sztafeta, tylko zamiast pałeczki przekazywano sobie szczepionkę, a Balto został sławny, bo był na ostatniej zmianie i dotarł do celu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ