David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Co to jest SJW ? Świadkowie Jehowy?
#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Star jebane Warsy A tak na serio to skrót od Social Justice Warriors, ten termin pewnie znasz?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Aha, si.
Ciekawie wygląda ta traklista,bo z tego co piszecie, to chyba sporo muzy nie weszło do obrazu..
Ciekawie wygląda ta traklista,bo z tego co piszecie, to chyba sporo muzy nie weszło do obrazu..
#FUCKVINYL
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Trzeci odcinek to jakaś porażka. Musiałem przewijać co jakiś czas, żeby ominąć te przegadane dłużyzny. Oczywiście żeby poprawność polityczna była zachowana musiała pojawić się jakaś murzynka. Tło muzyczne prawie nie istnieje, a jak się pojawia, to cały czas to samo zapętlone. Dałem sobie spokój po pół godzinie.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
xD nie wiem, co za problem z murzynką w tym planie czasowym. Dużo durniejsze wydają mi się feminizm i wątki biseksualne w pierwszym odcinku, bo to kompletnie wyrzuca zawieszenie niewiary do kosza – jak chce się robić z serial z fantastycznymi elementami osadzonymi w realnym miejscu i czasie, to tym bardziej wypadałoby się trzymać realiów owego świata. XIX wieczna Europa raczej nie miała tak pyskatych zakonnic ani kobiet sygnalizujących swoje ciągoty do przedstawicielek tej samej płci.
Ogólnie serial słaby, chociaż niepozbawiony fajnych elementów. Generalnie to całość przypomina te gorsze odcinki Sherlocka, każdy odcinek się dłużył o jakieś 30 minut, żeby fabuła mogła iść do przodu, to bohaterowie muszą zachowywać się jak idioci, no i wrzucanie plot twista co 10 minut prawdopodobnie wciąż robi wrażenie na publiczności z martwicą mózgu, ale podejrzewam, że sporemu gronu ludzi się to zwyczajnie przejadło, tym bardziej, jeśli te twisty są słabo umotywowane albo po prostu głupie.
Spoiler:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
ej coś kłamaliście z tym scorem w obrazie CD jest chronologiczne z serialem !
01. Opening Titles (0:54)
EPISODE 1:
02. Mina’s Theme (1:15)
03. Contaminated (1:14)
04. Boxes of Undead (2:42)
05. Vague in Parts (2:18)
06. Dracula is God (2:52)
07. Hello Jonny (1:59)
08. Bats are a Little Noisy (0:53)
09. You are Jonathan Harker (3:40)
10. Helsing! (2:02)
11. Greatest of Care (2:26)
12. Sermon (1:19)
13. Clearing Her Throat (3:48)
EPISODE 2:
14. Bad Book (1:40)
15. The Right One (2:46)
16. Make it a Long Voyage (3:47)
17. Learning German (1:30)
18. A Pineapple (2:05)
19. In the Mirror (1:31)
20. Pulsing Jugular (2:50)
21. Fish Meat (3:36)
22. What Kept You (1:57)
EPISODE 3:
23. Sentimental Stalking (1:09)
24. Trying to Contact You (1:36)
25. Undisturbed (3:16)
26. Nothing to Lose (3:38)
27. One Less Thing (3:37)
28. Inside Your head (2:33)
29. Outgrown Beauty (6:46)
30. That is Everything (2:01)
31. The Fear (4:17)
01. Opening Titles (0:54)
EPISODE 1:
02. Mina’s Theme (1:15)
03. Contaminated (1:14)
04. Boxes of Undead (2:42)
05. Vague in Parts (2:18)
06. Dracula is God (2:52)
07. Hello Jonny (1:59)
08. Bats are a Little Noisy (0:53)
09. You are Jonathan Harker (3:40)
10. Helsing! (2:02)
11. Greatest of Care (2:26)
12. Sermon (1:19)
13. Clearing Her Throat (3:48)
EPISODE 2:
14. Bad Book (1:40)
15. The Right One (2:46)
16. Make it a Long Voyage (3:47)
17. Learning German (1:30)
18. A Pineapple (2:05)
19. In the Mirror (1:31)
20. Pulsing Jugular (2:50)
21. Fish Meat (3:36)
22. What Kept You (1:57)
EPISODE 3:
23. Sentimental Stalking (1:09)
24. Trying to Contact You (1:36)
25. Undisturbed (3:16)
26. Nothing to Lose (3:38)
27. One Less Thing (3:37)
28. Inside Your head (2:33)
29. Outgrown Beauty (6:46)
30. That is Everything (2:01)
31. The Fear (4:17)
#FUCKVINYL
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
CD preorder tu - polecam z Silvy, bo płyta idzie ze 3~4 dni max.. Przynajmniej ostatnie dwie od nich mi tak szły
https://silvascreenmusic.greedbag.com/b ... sion-soun/
https://silvascreenmusic.greedbag.com/b ... sion-soun/
#FUCKVINYL
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Trudna muzyka do słuchania, ale podoba mi się koncept tego albumu. Soliści super. Rzeczywiście jak w wywiadach mówili chcieli pójść inną drogą która do tej pory nie była użyta. Czy wyszło? Trudno powiedzieć bez znajomości serialu, ale wstydu nie ma, choć oczywście nie jest to tak przyjemne w słuchaniu jak Sherlock czy Good Omens.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10220
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Na 9 kawałku odpadłem.
Może ktoś wskaże jakieś 3-4 najlepsze kawałki żeby nie tracić czasu na cały album?
Może ktoś wskaże jakieś 3-4 najlepsze kawałki żeby nie tracić czasu na cały album?
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Szkoda. Nie liczyłem na ścianę dźwięku ala Godzilla, ale po tym co odwaliła Broccoli myślałem, że ten album będzie jakaś rekompensatą.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Ten nowy Dracula, to prawdziwy potworek, twórcy ładnie strolowali widzów w ostatnim odcinku. Soundtrack standardowy dla takiej produkcji, dłużył się i nużył, ale na uwagę zasłużył temat Miny w ładnym "Hello Jonny" i finał w postaci "The Fear".
Re: David Arnold & Michael Price - Dracula (TV) (2020)
Po pierwszym odcinku zrezygnowałem. Serial miota się między powagą a groteskową, humorystyczną makabreską. W efekcie, nie jest ani poważnym horrorem o wampirach, ani pastiszem. Dodać do tego "straszne sceny", które zamiast budzić grozę śmieszą (tym razem w sposób niezamierzony) i otrzymujemy coś co nie jest ani straszne ani śmieszne, jedynie żenujące. Muzyka natomiast, poza motywem Miny, niczym się nie wyróżnia. Jako słuchowisko też niespecjalnie pamiętne. Trochę przyjemnej liryki znaleźć tu trochę można, ale do najlepszych tematów Arnolda temu daleko.