Labrinth - Euphoria (TV)

[Kaonashi]

To tam się znalazło?


youtu.be/z0TXYpHFtDM

[Adam]

si i Dżoneł i North i paru innych <3

[swordfish]

Ostatnie dwa odcinki to sama klasyka - Maestro Ennio, Francis Lai, Philippe Sarde i Big John. Sentymentalnie i ckliwie - jak serial dla seniorów.

[Mystery]

22 kwietnia, ale okładkę to mogli dobrać lepszą



1. The Angels (0:45)
2. I’m Tired (Long Version) (3:31)
3. ICE (We Should Do Drugs) (2:45)
4. See You Assholes Later (2:30)
5. She Certainly Looks the Part (0:48)
6. Dracula (Nate Sees Cassie) (2:48)
7. Skeletons (Lexi Needed a Break) (2:22)
8. Putting Everything Away (0:43)
9. Fez’s Interlude – Labrinth & Angus Cloud (1:01)
10. El Weirdo (I Relapsed) (1:58)
11. This Is Life (0:30)
12. Every Second Counts (3:00)
13. Truth or Dare (0:15)
14. Washing Off The Blood (3:07)
15. Elliot’s Song – Dominic Fike, Zendaya & Labrinth (2:30)
16. I Don’t Know If I’m a Good Person (0:32)
17. Love Is Complicated (The Angels Sing) (3:19)
18. Fun At The Alley (2:04)
19. Sidekicks Are Smarter (0:21)
20. Pros & Cons (3:26)
21. At Least I’m Loved (2:21)
22. Rue’s I’m Tired – Labrinth & Zendaya (2:17)
23. Mount Everest (Bonus Track) (2:37)
24. I’m Tired – Labrinth & Zendaya (3:07)

[Adam]

who cares, żeby CD ino było !

[Mystery]

CD w tym wypadku zbędne. Zaledwie cień znakomitej muzyki z pierwszego sezonu, no ale wynika to poniekąd z innej natury drugiej odsłony serialu. Tym razem score Labiryntha robił tło dla tła, a cały ciężar emocjonalny przypadł na piosenki, jak i utwory instrumentalne innych twórców, dokładnie odwrotnie jak poprzednio, gdzie to oryginalny score opisywał najważniejsze sceny. Tak więc wyszedł nam osobliwy zbiór kompozycji, dla kogoś kto nie oglądał serialu nawet dosyć dziwaczny, ale że nie jest długo i w miarę przystępnie to jeszcze idzie to przesłuchać bez większych przeszkód, choć nie ma co liczyć na jakieś highlighty do powracania jak w przypadku pierwszego sezonu serialu.

[Wojteł]

Wciągnąłem ostatnio oba sezony - wizualnie serial fantastyczny, takiego blokowania by się Bergman nie powstydził (zresztą, jego wpływy były mocno widoczne też w Malcom i Marie). Fabularnie też świetny, chociaż niektóre wątki trochę trafią w ślepy zaułek - no i szkoda, że w dwóch ostatnich odcinkach drugiego sezonu robi się z tego kreskówka.

Score Labrintha działa fantastycznie, przede wszystkim te gospelowe chóry robią robotę, elektronika też bardzo dobrze używana. Szkoda tylko, że wyskoczyli z tym Northem i Williamsem w finale, bo to się gryzie z resztą serialu i w połączaniu z apogeum wizualnych stylizacji, wychodzi już niestety kiczowato.

Tak czy siak, fantastyczny serial, zdecydowanie jedna z najlepszych rzeczy, jaką telewizja ma do zaoferowania, a ten eklektyczny score pasuje do tego idealnie, w zasadzie stając się kolejną postacią w serialu. Mam nadzieję, że na trzeci sezon nie trzeba będzie czekać trzech lat.

[Adam]

[Wawrzyniec]

Wiem, że Adam jest fanem Labrintha, Labrinthu, Labrinthów... Nie wiem jak to się odmienia. :/ To w każdym razie zrobili muzykę na spółkę do czegoś takiego:



1. Welcome To The Kitchen (1:54)
2. Benji Puts His Mum To Rest (1:10)
3. Accepted By The Crew (1:43)
4. Ruby Eviction (2:43)
5. How Great Thou Art (4:44)
6. Benji Alone (1:58)
7. Home (2:49)
8. The War Begins (4:02)
9. What Would You Want Me To Be (0:54)
10. Solitude (2:20)
11. Blood (4:33)
12. The Kitchen (2:08)

[Adam]

Nie jestem jego fanem. Jestem fanem jego muzyki do Euforii. Tylko tyle.

A Ty robisz tu oftop

[Adam]

Zdjęcia do S3 według plotek startują późnym latem, a premiera w 3 kwartale 2025.