Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
To gratulacje, ogólnie American Film Festival w tym roku zapowiada się grubo, Irishman, Knives Out, Hidden Life, Lighthouse, Waves, Jojo Rabbit, Marriage Story, Judy, Two Popes, Le Mans 66... praktycznie wszystko co trzeba zobaczyć w sezonie nagród
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
No ja idę na Jojo Rabbit, Lighthouse, Hidden Life i Judy Te netflixowe rzeczy sobie darowałem, bo po pierwsze będę we Wrocku tylko na weekend, więc nie mam tyle czasu, a po drugie szkoda kasy, skoro zaraz to będzie na Netflixie xD No i okazuje się, że paru forumowiczów spotkam na miejscu
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10218
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Pierwsze efekty wchłonięcia Milanu przez Sony już widać. Spadła jakość plastiku i pakowania, a z tyłu płyty większe logo Sony niż Milanu, który wydaje faktycznie.
W każdym razie płyta tłoczona, więc luzik
W każdym razie płyta tłoczona, więc luzik
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Film ponoć wybitny. Obejrzę w sobotę, to dam znać
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10218
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
W mojej uroczej dziurze raczej się premiery nie doczekam, więc czekam na premierę w innym miejscu, bo trailer miażdży.
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Obawiałem się, że będzie słaba dystrybucja, a tymczasem film będzie grany w Cinema City, więc szeroka publiczność będzie miała okazję obejrzeć
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10218
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
No ale chyba tylko w dużych miastach. Heliosy i NoveKina w mniejszych miejscowościach totalnie zlewają taki repertuar. Chyba że jeden seans się pojawia w ramach jakiegoś cyklu. A utrafić aby mieć akurat wtedy wolne i być w danym miejscu to mission impossible.
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Film jest bardzo dobry. Zarówno wizualnie jak i aktorsko. Ale bardzo creepy momentami. Score bardziej przypomina dźwiękonaśladownictwo niż muzykę, ale dobrze się sprawdza. Polecam, ale uprzedzam, że to jest kino artystyczne
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Ale jest i humor. Ten film to "esencja" kina, filmu, które straszy, niepokoi, porusza do refleksji, ale daje doznania, śmiech i zabawę, szaleństwo wraz z bohaterami.
Ostrzeżenie dla Wawrzyńca/Lawrenca, gdyż jest podobna ale bardziej hardkorowa scena jak z "Shape of water".
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Dlatego polecamArthur.Flowerkis pisze: ↑pn lis 11, 2019 16:44 pmAle jest i humor. Ten film to "esencja" kina, filmu, które straszy, niepokoi, porusza do refleksji, ale daje doznania, śmiech i zabawę, szaleństwo wraz z bohaterami.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33863
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
O nie Ja jestem w stanie wiele znieść i nie mam problemu z oglądaniem filmów Cronenberga i jedzenia flaczków jednocześnie, ale jak coś się dzieje jakiejś kici, to stanowczo protestuję! Nie wiem czy jednak chcę już tak bardzo obejrzeć ten film jak wcześniej.Arthur.Flowerkis pisze: ↑pn lis 11, 2019 16:44 pmOstrzeżenie dla Wawrzyńca/Lawrenca, gdyż jest podobna ale bardziej hardkorowa scena jak z "Shape of water".
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Nie chcę zdradzać i spoilerować, jakieś zwierzę ucierpi i to drastycznie, ale nie KOT (nie wiem jak z innymi zwierzętami sobie Pan radzi).Wawrzyniec pisze: ↑śr lis 13, 2019 00:07 amO nie Ja jestem w stanie wiele znieść i nie mam problemu z oglądaniem filmów Cronenberga i jedzenia flaczków jednocześnie, ale jak coś się dzieje jakiejś kici, to stanowczo protestuję! Nie wiem czy jednak chcę już tak bardzo obejrzeć ten film jak wcześniej.Arthur.Flowerkis pisze: ↑pn lis 11, 2019 16:44 pmOstrzeżenie dla Wawrzyńca/Lawrenca, gdyż jest podobna ale bardziej hardkorowa scena jak z "Shape of water".
Chodziło mi też o tą Drugą, Inną scenę z Shape of water. Trochę jest on odrzucająca w stylu Cronenberga i związana z masturbacją Pattinsona, o której wspomniał Pan na forum KMF. Jednak można tą scenę interpretować czy to wyobraźnia bohatera czy nie, podobnie jak inne wydarzenia w filmie.
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Ciekawostka, Pattinson miał scenę masturbacji w 4 ostatnich swoich filmach (High Life", "Damsel", "The Devil All the Time", "Lighthouse"), strach pomyśleć co nas czeka w Tenet i BatmanieArthur.Flowerkis pisze: ↑śr lis 13, 2019 10:06 amNie chcę zdradzać i spoilerować, jakieś zwierzę ucierpi i to drastycznie, ale nie KOT (nie wiem jak z innymi zwierzętami sobie Pan radzi).Wawrzyniec pisze: ↑śr lis 13, 2019 00:07 amO nie Ja jestem w stanie wiele znieść i nie mam problemu z oglądaniem filmów Cronenberga i jedzenia flaczków jednocześnie, ale jak coś się dzieje jakiejś kici, to stanowczo protestuję! Nie wiem czy jednak chcę już tak bardzo obejrzeć ten film jak wcześniej.Arthur.Flowerkis pisze: ↑pn lis 11, 2019 16:44 pmOstrzeżenie dla Wawrzyńca/Lawrenca, gdyż jest podobna ale bardziej hardkorowa scena jak z "Shape of water".
Chodziło mi też o tą Drugą, Inną scenę z Shape of water. Trochę jest on odrzucająca w stylu Cronenberga i związana z masturbacją Pattinsona, o której wspomniał Pan na forum KMF. Jednak można tą scenę interpretować czy to wyobraźnia bohatera czy nie, podobnie jak inne wydarzenia w filmie.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33863
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Ma się rozumieć, że nie chcę poznać spoilerów. Przy czym przyznaję, że jako miłośnik kotów, to właśnie na ich krzywdę jestem najbardziej wyczulony. Chociaż np. można zrobić taką sytuację jak w "Alien", gdzie przez cały film człowiek się boi, czy kot przeżyje. I Ridley Scott świetnie to zrobił i pod koniec filmu czuję się jakby kamień spadł z serca i za to jestem reżyserowi wdzięczny, świetna robota. Można też oczywiście wybrać inną rolę, bezduszną jak zrobili to Wes Anderson i Guillermo del Toro. Zarówno w "Grand Budapest Hotel" i "The Shape of Water" ginął w makabryczny sposób koty i to jeszcze perskie (te kocham najbardziej!). I w sumie do obydwu tych filmów komponował muzykę Alexandre Desplat i za obydwa zdobył Oscara. Widzę tu jakąś okropną konspirację...Arthur.Flowerkis pisze: ↑śr lis 13, 2019 10:06 amNie chcę zdradzać i spoilerować, jakieś zwierzę ucierpi i to drastycznie, ale nie KOT (nie wiem jak z innymi zwierzętami sobie Pan radzi).
Chodziło mi też o tą Drugą, Inną scenę z Shape of water. Trochę jest on odrzucająca w stylu Cronenberga i związana z masturbacją Pattinsona, o której wspomniał Pan na forum KMF. Jednak można tą scenę interpretować czy to wyobraźnia bohatera czy nie, podobnie jak inne wydarzenia w filmie.
Ale jeżeli w The Lighthouse to nie kot cierpi, a np. Pattinson onanizuje się za pomocą jakiejś ryby (gdyż tak staram się wywnioskować o co chodzi), to chyba jestem w stanie to przeżyć. Moja młodsza siostra pewnie mniej, gdyż ona lubi rybki i dlatego też jedna scena z "Rybki Zwanej Wandą", czy też z "Wilka z Wall Street" bardzo jej się nie podobała. Koty też kocha jakby co, szczególnie te perskie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33863
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mark Korven - The Lighthouse (2019)
Hm, ciekawa statystka nie powiem. OK, wpadłem na mega żenującego suchara z gatunku filmowo-muzyczno-językowego. Z góry jakby co za jego treść najmocniej przepraszam:
"Jaki kompozytor powinien komponować do filmów Roberta Pattinsona?
Thomas Wanker!"
#WinaHansa #IStandByDaenerys