Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Mogła to być kwestia budżetu, czasu, różne mogły w grę wchodzić w czynniki. Akurat Hans miał już za sobą kino dramatyczne z orkiestrową muzyką, choć dziś House of the Spirits (rok wcześniejsze, ale nazywam to jego "Legends of the Fall", nie ujmując nic arcydziełu Hornera, chodzi raczej o skalę i typ filmu) i Fools of Fortune (1990 rok, widać tam nieopierzenie, ale bywa bardzo ładne) są dziś już w pierwszym przypadku nieco, w drugim zupełnie zapomniane. Użycie elektroniki było w nich minimalne, jeśli w ogóle. Co do budżetu, pamiętaj, że chóry afrykańskie były nagrywane w RPA i Hansa tam nie było ze względu na zakaz wstępu do kraju.
I tak największym zaskoczeniem dla mnie, jak recenzowałem Legacy Edition, była muzyka z pierwszej zabawy i rozmowy z Nalą, zaraz przed "Strasznie już być tym królem chcę". O ile wcześniej było dużo bardziej klasycznie (zwłaszcza wykład Mufasy o rządzonej przezeń ziemi), to tutaj nagle Hans sobie przypomniał takie ścieżki jak Green Card czy Regarding Henry. Takie, powiedzmy, post-rainmanowskie brzmienia tam wchodzą.
Biorąc pod uwagę, że w samplach wykorzystanych w Królu lwie zakradły się też te "rockowe" Nicka Glennie-Smitha, z których namiętnie korzystał do czasu Peacemakera (najbardziej popularne przykłady to K2, Crimson Tide, Twierdza; ciekawe, że nie miał ich w Beyond Rangoon), to powinno nieco dawać do myślenia, jak bardzo afrykańska jest ta perkusja.
We wczesnych ścieżkach Zimmera, on nie bawił się aż tak syntetyczno/orkiestrowym brzmieniem. Trochę na nim to wymusiło Crimson Tide, ale tam ten mariaż był zamierzony. Z jakiegokolwiek powodu by to nie było, w oryginalnym Królu lwie myślę, że poszło o jakąś desperację. Jak przyznawał się na grupie na FB, mówił to ze wstydem.
I tak największym zaskoczeniem dla mnie, jak recenzowałem Legacy Edition, była muzyka z pierwszej zabawy i rozmowy z Nalą, zaraz przed "Strasznie już być tym królem chcę". O ile wcześniej było dużo bardziej klasycznie (zwłaszcza wykład Mufasy o rządzonej przezeń ziemi), to tutaj nagle Hans sobie przypomniał takie ścieżki jak Green Card czy Regarding Henry. Takie, powiedzmy, post-rainmanowskie brzmienia tam wchodzą.
Biorąc pod uwagę, że w samplach wykorzystanych w Królu lwie zakradły się też te "rockowe" Nicka Glennie-Smitha, z których namiętnie korzystał do czasu Peacemakera (najbardziej popularne przykłady to K2, Crimson Tide, Twierdza; ciekawe, że nie miał ich w Beyond Rangoon), to powinno nieco dawać do myślenia, jak bardzo afrykańska jest ta perkusja.
We wczesnych ścieżkach Zimmera, on nie bawił się aż tak syntetyczno/orkiestrowym brzmieniem. Trochę na nim to wymusiło Crimson Tide, ale tam ten mariaż był zamierzony. Z jakiegokolwiek powodu by to nie było, w oryginalnym Królu lwie myślę, że poszło o jakąś desperację. Jak przyznawał się na grupie na FB, mówił to ze wstydem.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Adam pisze: ↑pt sie 02, 2019 22:19 pmNajbardziej przeraża perspektywa przyszłości, bo w tym wywiadzie jest cała prawda. Same rimejki stale - za chwile Disney zrobi fazę jak w Marvelu na 15 lat i przerobią kolejne 20 bajek na liveaction.. dziwie się że to takie miliardy zarabia - ja serio jestem zniesmaczony po tych przeróbkach, więc nie wiem jak ludzie wychowywani w tamtej kulturze i możliwościach techniki, a ja nie byłem, mogą tak szturmować kina za każdym razem.
Zaraz, to Ty się nie wychowałeś na w "tamtej kulturze"?
Ja wychowałem się na Disneyu ( który był w latach 80-tych niedostępny dla polskiego widza ) ale dopiero w latach 90-tych, wcześniej wychowałem się na filmach Spielberga ( ale to tez nie z kina, tylko z VHS ) i na Europejskich komiksach i jako, może jeden z najstarszych forumowiczów, chętnie chodzę na wersję live action ale nie z sentymentu. Z sentymentu to ja sobie puszczę oryginał na Blu-Ray, do kina chodzę, bo chcę zobaczyć, jak przeniesiono to, co znam i lubię na nowy format, w nową technikę, treść jest tu raczej drugorzędna, bardziej liczy się forma, nowa jakość "oprawy graficznej", bo to jest tak, jak z remake gry, np. taki "Resident Evil 2" - ta sama gra, tylko w nowej oprawie graficznej i ze sterowaniem dostosowanym do dzisiejszych czasów ale fabuła jest taka sama. Te filmy to są takie remakei, remastery, one nie mają ambicji być czymś więcej, niż odświeżoną wersją klasyka - ba! większość klasyków Disneya to również remake, kolejna wersja znanej historii, to nie są oryginalne fabuły, większość bazuje albo na znanej baśni albo na znanej powieści, świeżej powieści ( "101 Dalmatyńczyków" ) lub powieści napisanej specjalnie pod film ( "Zakochany Kundel" ), oryginalne fabuły można policzyć na palcach ( jednej? ) ręki? - "Bernard i Bianka w Krainie Kangurów", "Król Lew" ( który, ponoć jest plagiatem ), "Nowe Szaty Króla", "Atlantyda Zaginiony Ląd", "Lilo i Stich", "Mój Brat Niedźwiedź" czy "Rogate Ranczo", więcej tego jest już w formie CGI.
Zastanawiam się też, o czym miałby być ten nowy "Król Lew", gdyby nie był wierną adaptacją oryginału? Ponoć ludzie ( ekhm, psychofani ) chcieli filmu o młodości Mufasy i Skazy ale kogo by takie coś interesowało, poza fandomem? Takiego filmu nie można by już nazwać "Król Lew", a tu przecież o ten tytuł chodzi. Taki Marvel nie ma praw do postaci Hulka i teoretycznie może zrobić film pod tytułem "Wielki, zielony potwór terroryzuje Nowy York" ale nie może nazwać filmu po prostu "Hulk", bo wtedy kasa idzie do Universalu. Ja liczyłem na piosenki z musicalu ale to by było problematyczne pewnie z powodu, że ich autorami nie są Rice i Elton. Błędem było pewnie nie zaproszenie do prac reżyserów oryginału ale pewnie Favreau chciał mieć całkowicie wolną rękę w podejmowaniu decyzji. Moim zdaniem, dopiero teraz, po sukcesie komercyjnym filmu mają pole do popisu, jeśli idzie o kontynuację, bo że taka powstanie, jest niemal pewne. Teraz mogą albo zekranizować ten słaby film na VHS, "Czas Simby", lub zrobić wariację na temat "Lwiej Straży" ( oba twory nie spinają się ze sobą ) i jestem ciekaw, co teraz Disney zrobi.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Nie zrozumiałeś - chodziło mi o Amerykanów, którzy mieli już wtedy dostęp do znacznie większej ilości dóbr, niż my wtedy. Również jeśli chodzi o liczbę kin czy odtwarzaczy vhs w domach. Za moich czasów się np pół bloku schodziło do mieszkania kumpla który miał go jako jeden z pierwszych i się oglądało Rambo i inne rzeczy, które z bazaru jego starszy brat przynosił. W stanach wówczas takie coś było jak papier toaletowy - każdy to miał na każdym rogu.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Ba! za mich czasów, na wakacjach, pół wsi zbierała się na jednym podwórku i oglądała na VHS "Wejście Smoka" czy "Komando"Adam pisze: ↑wt sie 06, 2019 09:13 am
Nie zrozumiałeś - chodziło mi o Amerykanów, którzy mieli już wtedy dostęp do znacznie większej ilości dóbr, niż my wtedy. Również jeśli chodzi o liczbę kin czy odtwarzaczy vhs w domach. Za moich czasów się np pół bloku schodziło do mieszkania kumpla który miał go jako jeden z pierwszych i się oglądało Rambo i inne rzeczy, które z bazaru jego starszy brat przynosił. W stanach wówczas takie coś było jak papier toaletowy - każdy to miał na każdym rogu.
Ja dopiero w 1991 roku miałem w domu kolorowy tv i odtwarzacz VHS a "Gwiezdne Wojny" obejrzałem dopiero w 1996 i rok później w kinie ale myślę, że i u Amerykanów jest sentyment za latami 90-tymi, może wtedy było lepiej?
https://wpolityce.pl/kultura/457819-ska ... k-krol-lew
Takiej recenzji to się nie spodziewałem, to chyba jest ten prawdziwy "lewak"
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
No, dobra, co mi się w tej nowej wersji podoba?
Z piosenek, bardzo fajnie wypada "I Just Can't Wait To Be King", utwór zyskał lekkie, jazzowe ozdobniki ( może to jest wkład Williamsa? ) ma też dłuższą wstawkę instrumentalną w środku utworu, choć brakuje pewnych ozdobników w pierwszej zwrotce.
"Hakuna Matata" też wypadło bardzo fajnie, też jest trochę ozdobników i ładnie wyeksponowano moment, gdy Simba dorasta. Znacznie lepiej niż w oryginale prezentuje się "The Lion Sleep Tonight". Aha, mam jeszcze takie spostrzeżenie, że o ile muzyka, zarówno na wersji cyfrowiej jak i na CD jest nagrana głośno, to już piosenki, zwłaszcza śpiew, nie, jest on cichszy od muzyki, co mi osobiście przeszkadza.
Z muzyki Zimmera najlepiej prezentują się rzeczy, których albo nie było w oryginale, albo zostały zmienione na potrzeby nowej wersji, czyli " Life’s Not Fair" i wędrująca mysz, " Rafiki’s Fireflies" i ładna, wokalna wersja tematu Simby, oraz "Scar Takes the Throne", gdzie temat Simby również odgrywa większą rolę. Wydaje mi się, też, że w końcówce " Elephant Graveyard" lepiej wyeksponowano moment, gdy Mufasa przechodzi od reprymendy do zabawy z synem. Bardzo brakuje mi muzyki ze sceny, gdy Mufasa oprowadza Simbę po Lwiej Ziemi i tłumaczy działanie Kręgu Życia ale nie pamiętam już, jaka jest muzyka w tej scenie.
Zastanawiam się, jak Disney podejdzie do potencjalnej kontynuacji? Osobiście, chciałbym, żeby powrócili Tim Rice, Elton John i Lebo.M ale nie angażowałbym już Zimmera i takim dobrym kandydatem byłby James Newton Howard, który już pracował z Lebo.Gdyby sięgnięto po "Lwią Straż", to Howard dobrze by się wpasował w ten klimat, oto główny motyw serialu:
youtu.be/Q9Rd6sU9Gok
Z piosenek, bardzo fajnie wypada "I Just Can't Wait To Be King", utwór zyskał lekkie, jazzowe ozdobniki ( może to jest wkład Williamsa? ) ma też dłuższą wstawkę instrumentalną w środku utworu, choć brakuje pewnych ozdobników w pierwszej zwrotce.
"Hakuna Matata" też wypadło bardzo fajnie, też jest trochę ozdobników i ładnie wyeksponowano moment, gdy Simba dorasta. Znacznie lepiej niż w oryginale prezentuje się "The Lion Sleep Tonight". Aha, mam jeszcze takie spostrzeżenie, że o ile muzyka, zarówno na wersji cyfrowiej jak i na CD jest nagrana głośno, to już piosenki, zwłaszcza śpiew, nie, jest on cichszy od muzyki, co mi osobiście przeszkadza.
Z muzyki Zimmera najlepiej prezentują się rzeczy, których albo nie było w oryginale, albo zostały zmienione na potrzeby nowej wersji, czyli " Life’s Not Fair" i wędrująca mysz, " Rafiki’s Fireflies" i ładna, wokalna wersja tematu Simby, oraz "Scar Takes the Throne", gdzie temat Simby również odgrywa większą rolę. Wydaje mi się, też, że w końcówce " Elephant Graveyard" lepiej wyeksponowano moment, gdy Mufasa przechodzi od reprymendy do zabawy z synem. Bardzo brakuje mi muzyki ze sceny, gdy Mufasa oprowadza Simbę po Lwiej Ziemi i tłumaczy działanie Kręgu Życia ale nie pamiętam już, jaka jest muzyka w tej scenie.
Zastanawiam się, jak Disney podejdzie do potencjalnej kontynuacji? Osobiście, chciałbym, żeby powrócili Tim Rice, Elton John i Lebo.M ale nie angażowałbym już Zimmera i takim dobrym kandydatem byłby James Newton Howard, który już pracował z Lebo.Gdyby sięgnięto po "Lwią Straż", to Howard dobrze by się wpasował w ten klimat, oto główny motyw serialu:
youtu.be/Q9Rd6sU9Gok
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Fajny ten kawałek. Niezbyt oryginalny, ale taka przyjemna, oldschoolowa symfonika plus "królolwie" wokale.
A ten czteronutowy motyw heroiczny brzmi jak wzięty z 2. symfonii Ikumy Dana. Proste i efektowne następstwo dźwięków, więc żadnych zrzyn bym tu jednak nie zarzucał, po prostu mi się skojarzyło.
46:48
youtu.be/Klq8hbPG1vk
A ten czteronutowy motyw heroiczny brzmi jak wzięty z 2. symfonii Ikumy Dana. Proste i efektowne następstwo dźwięków, więc żadnych zrzyn bym tu jednak nie zarzucał, po prostu mi się skojarzyło.
46:48
youtu.be/Klq8hbPG1vk
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
"Lwia Straż" to takie Avengers w świecie "Króla Lwa", więc ja tam nawet słyszę wstęp do tematu Supermana, Williamsa
Dwie, najsłynniejsze piosenki z serialu, po polsku:
youtu.be/4JwmMM3PiZw
youtu.be/l0FWdV-Pigo
Dwie, najsłynniejsze piosenki z serialu, po polsku:
youtu.be/4JwmMM3PiZw
youtu.be/l0FWdV-Pigo
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Wyszła wersja instrumentalna
1. Arabian Nights (2019) (3:11)
2. One Jump Ahead (2:56)
3. One Jump Ahead (Reprise) (0:59)
4. Speechless (Part 1) (1:16)
5. Friend Like Me (2:34)
6. Prince Ali (3:28)
7. A Whole New World (2:54)
8. One Jump Ahead (Reprise 2) (1:05)
9. Speechless (Part 2) (2:22)
10. A Whole New World (End Title) (4:00)
11. Friend Like Me (End Title) (2:35)
12. Speechless (Full) (3:27)
1. Arabian Nights (2019) (3:11)
2. One Jump Ahead (2:56)
3. One Jump Ahead (Reprise) (0:59)
4. Speechless (Part 1) (1:16)
5. Friend Like Me (2:34)
6. Prince Ali (3:28)
7. A Whole New World (2:54)
8. One Jump Ahead (Reprise 2) (1:05)
9. Speechless (Part 2) (2:22)
10. A Whole New World (End Title) (4:00)
11. Friend Like Me (End Title) (2:35)
12. Speechless (Full) (3:27)
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Ale to jest "Aladyn" Menkena, nie "Król Lew"
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Sorry, pomyliłem tematy.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
drugiej części nie będzie - główni aktorzy się poważnie pokłócili
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Paweł, słucham sobie teraz Legacy Collection i nie jest to tak do końca kompletna wersja: o ile jest tu ta piosenka Timona i Pumby ( "Taniec Hula"? ) to nie ma "The Lion Sleeps Tonight" w wykonaniu powyższych bohaterów i teraz, moje pytanie: czy to jest utwór źródłowy, czy też powstał on na potrzeby filmu?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Lion Sleeps Tonight to piosenka która powstała jakoś na początku XX wieku. Ale to Król Lew zrobił wokół niej wielki szum. Dlatego nie ma.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13114
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019
Ach, już coś pamiętam, był chyba jakiś proces i jakiś dokument o tym, że Disney zawłaszcza sobie dziedzictwo kulturalne Afryki.
Swoją drogą, to piosenka wypłynęła bardziej przy okazji płyty "Rhythm of the Pride Lands" niż przy okazji soundtracku.
Swoją drogą, to piosenka wypłynęła bardziej przy okazji płyty "Rhythm of the Pride Lands" niż przy okazji soundtracku.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John