Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

[Ghostek]

Świat zapomniał już o tym filmie, a Lisu sam ze sobą dyskutuje w tym wątku.

[Adam]

Elton już słusznie rzuca hejtem, poczekamy z pół roku i Hansu dorzuci 3 grosze

[lis23]

Film zarobił miliard sześćset milionów zielonych, więc tak łatwo zapomniany nie będzie, a Elton rzucał mięsem na sposób promocji muzyki, a nie na sam film.
Tymczasem do mnie już leci wersja 4K UHD z UK:

[lis23]

Film przyszedł mi dzisiaj, obraz jest bez czarnych pasów ( 2160p High Definition 16:9 1.78:1 ) i HDR robi tu niesamowitą robotę. "Aladyn" dobrze wygląda na Blu - Ray ale to jest inna jakość. Szkoda tylko, że mam słaby soundbar i bez wsparcia dla Dolby Atmos.

[lis23]

youtu.be/jdZuWcdWCmo

Czy jest jakaś szansa, że ta wersja "Never Too Late" ukaże się na jakimś singlu, lub chociaż cyfrowo? Może jest na jakimś demie zgłoszonym do nagród?
Wersja oficjalna z soundtracku ma, moim zdaniem, słabą aranżację i jest zbyt popowa ( delikatnie mówiąc ) a ta jest na prawdę fajna i chętnie zobaczyłbym taki wykon na żywo.
Nie jest to pierwszy taki przypadek, przypomnę "Drogę do El Dorado", gdzie oficjalne piosenki też mają zwyczajną, popową aranżację, a wersje filmowe są świetne, aczkolwiek krótkie i nie ma ich na żadnym oficjalnym wydaniu. Liczę na to, że ktoś się weźmie za te animacje DreamWorks i wyda porządnie "Księcia Egiptu", "Drogę do El Dorado", "Sindbada" i "Mustanga z Dzikiej Doliny".

[lis23]

Zarobki zrobiły swoje i kontynuacja "Króla Lwa" już powstaje ale nie nakręci jej John Favreau tylko Barry Jenkins ( „Moonlight” ):

https://naekranie.pl/aktualnosci/krol-l ... 1601397074

Myślicie, że Zimmer wróci, czy w końcu dadzą mu spokój i wybiorą kogoś innego? Ciekawe, czy wrócą Rice i Elton? Film ma ponoć pogłębić pochodzenie Mufasy, czyżby zamierzali rozwijać mitologię tego świata, której więcej jest w "Lwiej Straży"?

[qnebra]

Spokojnie, Disney go tak zmieli, że nic nie pozostanie z jakiegokolwiek autorskiego stylu Barry Jenkinsa.

[lis23]

Zobaczymy, na razie wiadomo, że to będzie prequel i sequel w jednym, czyli losy Mufasy i Simby, na szczęście to nie będzie "Czas Simby".

[Mystery]

Ehh... kolejna po Alicji czy Czarownicy kontynuacja o którą nikt nie prosił, widać Disney nic się nie nauczył, ale z tym reżyserem to zaskoczyli.

[lis23]

Skoro film zarobił prawie dwa miliardy, to jednak ktoś się prosił. "Księga Dżungli" i "Aladyn" zarobili mniej a dostaną sequel, więc "Król Lew" był pewniakiem i to już rok temu.
Alicja to był w ogóle dziwny twór, bo to był sequel a Czarownica 2 była akurat ok. Król Lew to jednak coś innego, niż dwa w. w. filmy i Disney od lat rozwija to uniwersum ( choć jak zwykle, robiąc jeden krok wprzód stawia dwa w tył, specjalnie umieszczając akcję kontynuacji pomiędzy pierwszą a nieszczęsną drugą częścią, żeby się pozbyć nowych postaci ) więc jeśli to nie będzie "Czas Simby" tylko jakieś rozwinięcie "Lwiej Straży" to może być ciekawie.
Tak ogólnie to zawsze zastanawiałem się, dlaczego po takim sukcesie, jakim był "Król Lew" Rob Mincroft i Roger Allers już nic dla Disneya nie zrobili? Ten pierwszy zajął się później Stuartem Malutkim i słuch o nim zaginął.

[Wawrzyniec]

To pewnie teraz Hans Zimmer w swojej magicznej RCP-Kuli patrzy jakie nazwisko mu wyskoczy, aby to komuś podrzucić.

[lis23]

Nie wiem, czy nowy reżyser będzie miał coś do powiedzenia? Liczę, że zostanie Lebo M, Tim Rice i Elton, który po zakończeniu kariery scenicznej chce pisać więcej do filmów i do teatru, mogliby to dać Howardowi ale pewnie wybiorą jakąś lamę .... Chyba, że Zimmer jednak zostanie.

[lis23]

Spokojnie, Disney go tak zmieli, że nic nie pozostanie z jakiegokolwiek autorskiego stylu Barry Jenkinsa.

Wydaje mi się, że nie bez powodu wzięli tego reżysera - gdyby to miała być nowa wersja np. "Czasu Simby" to machnął by im to John Favreau. Po co brać do tego reżysera, który nie jest obeznany z techniką, w której powstanie film? Pamiętaj, że Favreau pracował już przy "Księdze Dżungli" i zna te narzędzia, Jenkins nie, więc, przynajmniej moim zdaniem, będzie miał większy wpływ na film, bo inaczej jego angaż jest bez sensu.

[Arthur.Flowerkis]

Z Jenkinsem współpracuje zawsze Britell - to by dopiero była muzyka

[qnebra]

Z Jenkinsem współpracuje zawsze Britell - to by dopiero była muzyka

Muzyka taka jak w "The King" w "The Lion King"? Nie ma opcji, Balfe już czeka na stanowisku startowym.