Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#121 Post autor: Kaonashi » pn cze 03, 2019 20:35 pm

Mystery pisze: Wynik dwójki w USA można nazwać tylko porażką, na otwarcie kwota niemal o połowę mniejsza od pierwszej części
Jak ktoś poszedł na Godzillę Edwardsa, to ja się nie dziwię, że później nie chcieli iść na KotM. :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#122 Post autor: Adam » pn cze 03, 2019 20:41 pm

:mrgreen:

analogia jak Last Jedi -> Han Solo
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13082
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#123 Post autor: lis23 » pn cze 03, 2019 21:22 pm

To Żeś, Adam wymyślił.

Na "Solo" ludzie nie poszli, bo nie zaakceptowali nowego aktora w swojej, kultowej i jedynie słusznej roli i nawet gdyby film miał oceny 10/10, to nie osiągnąłby dużo więcej, bo wiele osób nie chciało nawet sprawdzić, jak sobie poradziła nowa obsada, a szkoda.
W przypadku "The Last Jedi" mamy w większości do czynienia z hejtem ortodoksyjnych fanów.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#124 Post autor: Kaonashi » pn cze 03, 2019 21:27 pm

Tylko takich...
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

hp_gof

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#125 Post autor: hp_gof » pn cze 03, 2019 22:17 pm

Adam pisze:
pn cze 03, 2019 20:30 pm
pewnie anulują w pizdu, jak po mumii dark universe.
Godzilla vs. Kong już jest w postprodukcji, więc jej na pewno nie anulują ;) Ale następnych filmów już mogą nie nakręcić. I tak uważam, że cztery to sporo.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#126 Post autor: Adam » pn cze 03, 2019 22:19 pm

Lisu, bzdury gadasz, bo podam Ci przykład z mojej pracy - 4 chłopów nie poszło na Solo po Last Jedi a żaden nie jest ortodoksem, bo - cytuję - „za chuja nie pójdę już na żadne Star warsy do kina”. I nie poszli i na EP9 też nie pójdą. Moja siostra to samo. Takich ludzi jest mnóstwo. Mój ojciec, rocznik 1960 w ogóle nie poszedł już nawet na Last Jedi, jak zobaczył rimejk New Hope w Force Awaknes i wyszedł zawiedziony z niego. Druga trylogia mu się podobała choć już narzekał trochę na przeładowanie efektami. Wiec niestety nie da się wrzucić hejtu na Trzecia trylogie tylko do worka z ortodoksami, bo to spłycenie błędne, które sobie pod publikę próbuje tłumaczyć Disney.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13082
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#127 Post autor: lis23 » pn cze 03, 2019 22:31 pm

To ja mam inne doświadczenia, moja siostra i jej chłopak uważają TLJ za jeden z najlepszych filmów z całej serii, ale na "Solo" nie poszli (nie mieli wtedy jeszcze Unlimited), mój brat cioteczny za to nie lubi TLJ i nie poszedł na "Solo" ale On w ogóle jest dziwny, najlepiej tylko horrory i wychwala okropnego "Venoma" i takie dziwadła jak "Prometeusz", itp.
Dla mnie, TLJ to pierwsza trójka Sagi, obok "Imperium" i "Nowej Nadziei", TFA jest na czwartym miejscu. Z nową trylogią mam taki problem, że nie kreuje ona nowych światów, lokacji, pojazdów, itp. raczej kopiuje to, co było w Starej Trylogii i sam Abrams mówił, że jest zwolennikiem tamtej stylistyki, efektów, sposobu kręcenia, itp. Mimo wszystko, TLJ wniósł jakiś powiew świeżości do tego skostniałego świata, inaczej pokazując Moc i Jeddi, od mitologizując jedno i drugie choć film nie ustrzegł się wad (kasyno, itp.).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#128 Post autor: Wojteł » pn cze 03, 2019 22:35 pm

Adam bzdury pleciesz, słaby wynik Solo i TLJ to wynik hejtu ruskich trolli. Dowodem jest rodzina Lisa, która uważa TLJ za świetny film. Obiektywnie rzecz ujmując, TLJ jest co najmniej tak dobry jak Imperium, a może nawet i Ojciec Chrzestny. Ludzie nie chcieli iść na Solo dlatego, że wiedzieli, że już nic, co w swoim życiu zobaczą, nie będzie nawet w 1/1000000 tak dobre, jak Ostatni Jedi.
Spoiler:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#129 Post autor: Adam » pn cze 03, 2019 22:39 pm

:mrgreen: Btw, a Maras poszedł? Rey’s Theme tam nie było :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13082
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#130 Post autor: lis23 » pn cze 03, 2019 22:57 pm

Wojteł pisze:
pn cze 03, 2019 22:35 pm
Adam bzdury pleciesz, słaby wynik Solo i TLJ to wynik hejtu ruskich trolli. Dowodem jest rodzina Lisa, która uważa TLJ za świetny film. Obiektywnie rzecz ujmując, TLJ jest co najmniej tak dobry jak Imperium, a może nawet i Ojciec Chrzestny. Ludzie nie chcieli iść na Solo dlatego, że wiedzieli, że już nic, co w swoim życiu zobaczą, nie będzie nawet w 1/1000000 tak dobre, jak Ostatni Jedi.
Nie, jest tak zły, jak filmy Vegi i ogólnie taki, jak uważa Wawrzyniec i przez cały film doją kosmiczną krowę ;)
O hejcie na TLJ piszą i mówią nawet Ci, którym film nie przypadł do gustu a i tak nic nie pobije "Ataku Klonów" Lucasa, jednego z najgorszych filmów wszech czasów.

"Solo" to nie jest wybitny film ale aktorzy dali radę i mogliby zrobić jakiś serial na D+ - może, gdyby zaczzeli od serialu, ludziom byłoby łatwiej zaakceptować nowych aktorów?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#131 Post autor: Wojteł » pn cze 03, 2019 23:08 pm

O hejcie na TLJ piszą i mówią nawet Ci, którym film nie przypadł do gustu
Byłbyś łaskaw tę wypowiedź rozwinąć? Bo na razie to to brzmi jak kolejny sofizmat, tak jak to całe bronienie Solo rzekomym zmęczeniem materiału i zbytnim nasyceniem rynku gwiezdnymi wojnami.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13082
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#132 Post autor: lis23 » pn cze 03, 2019 23:25 pm

Wojteł pisze:
pn cze 03, 2019 23:08 pm


Byłbyś łaskaw tę wypowiedź rozwinąć? Bo na razie to to brzmi jak kolejny sofizmat, tak jak to całe bronienie Solo rzekomym zmęczeniem materiału i zbytnim nasyceniem rynku gwiezdnymi wojnami.
Musiałbym szukać jakiś konkretnych wypowiedzi, tekstów a najwięcej tego było na podcastach na YT. Na prędce znalazłem tylko takie coś:

http://swex.pl/2018/12/rok-hejtu-i-zwyc ... iego-jedi/

A co do tego hejtu, to przypomniałem sobie jeszcze o atakach na aktorów, przede wszystkim na aktorkę grającą Rose.
W tekście pada zdanie: "ludzie pałający nienawiścią do Epizodu VIII czy też szerzej do „disneyowskiego Lucasfilmu”, obrzydzili Gwiezdne wojny normalnym, pozytywnym fanom." i coś w tym rzeczywiście jest, bo TFA nie miał aż tak negatywnego odzewu fandomu, choć kopiował wiele rozwiązań z Oryginalnej Trylogii.

"Solo" miał wiele problemów i tłumaczenie jego porażki nasyceniem rynku i zmęczeniem materiału, jest ... dziecinne? Patrz na MCU, tam są trzy filmy rocznie i nie ma ani zmęczenia materiału, ani przesycenia.
Ja szanuję TLJ za to, że obrał własną, kontrowersyjną drogę, decydując się, min. na inne ukazanie Jedi i Mocy i na inne pokazanie Luke'a, który już nie jest tym bohaterem bez skazy, co w Starej Trylogii. Jeśli mam zastrzeżenia, to do TFA za to, że uderza we wszystko to, co bohaterowie osiągnęli od ANH do RotJ: znowu nie ma Jedi, znowu jest jakaś forma Imperium, znowu nie ma silnej Republiki, itp.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#133 Post autor: Adam » pn cze 03, 2019 23:58 pm

Oftop alert :wink:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9826
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#134 Post autor: Wojteł » wt cze 04, 2019 00:00 am

No spoko Lisu, tylko że z tym hejtem to jest trochę tak, jak z UFO - ponoć ktoś kiedyś widział, ale dowodów nie ma. Większość gadek na ten temat to media cytujące twórców, którzy starają się za wszelką cenę zwalić kiepskie wyniki filmu na fanów – popatrz na Johnsona, który wprost wyzywał fanów na twitterze i angażował się w pyskówki z nimi. Ta linia obrony jest bardzo prosta, popularna, i łatwa do sztucznego pompowania - tak było w remakiem ghostbuster, gdzie winę zrzucono na mizoginów, którzy nienawidzą kobiet (Sony posunął się nawet do tego, że celowo usuwał komentarze przejawiające zwykłą, niezwiązaną z płcią krytykę, zostawiając te mizoginistyczne, żeby udowodnić swoją linię obrony). To samo robili ludzie z SW - JJ, Ridley, Johnson, mówiąc, że film się nie podobał ludziom, którzy czują się zagrożeni przez kobiet, ruskim trollom, które zaniżały oceny, "manbabies", itd, itp. Tę samą kartą próbował asekuracyjnie zagrać Marvel przy premierze Captain Marvel, mówiąc, że film może mieć słabe odparcie przez szowinistów i mizoginów, dzięki czemu ustawili się w sytuacji niemożliwej do przegrania: słaby wynik - no tak, szowiniści nas zbojkotowali; dobry wynik - na przekór mizoginom zarobiliśmy miliard dolarów! (i ten drugi scenariusz się sprawdził).

Popatrz na to, co się dzieje w GoT - fani narzekali na to, że trzeci odcinek jest za ciemny i nic nie widać, operator stwierdził, ze fani nie potrafią sobie skalibrować telewizora, albo że oglądają to na ajfonach. Całę krytykę w sprawie GoT twórcy też próbowali zepchnąć na fanów, tylko tym razem nie do końca na to wyszło, bo dziennikarze raczej podzielali opinie fanów (zakładam, że za mało tutaj było grania polityką płci czy rasy, a za dużo czysto technicznych zjebek, takich jak to, że cały odcinek wygląda jak przysłowiowy Afroamerykanin w kopalni, z skoro już na identity politics zeszło :P)

Co do hejtu na aktorkę, to jasne, to jest coś, co nie powinno mieć miejsca, przy czym też słyszałem plotki mówiące dość ciekawe rzeczy na temat sztucznego rozbuchania sprawy - ale tak jak mówię, tylko plotki, i dokładnie ich nie pamiętam, więc nie przytaczam tego jako argument. Przy czym fani udowodnili już nieraz, że potrafią być okropnymi ludźmi, jednak sukcesowi finansowemu filmów to nie zaszkodziło - vide hejt, z jakim musieli się mierzyć Jake LLoyd i Ahmed Best po TPM.

No i tyle z tego wychodzi, że Disney co dwa miesiące wynajduje nowy argument, dlaczego filmy się nie sprzedały, oddalając od siebie każdą uzasadnioną krytykę, albo wręcz odbijając ją w krzywym zwierciadle (Ray jest May Sue? Pewnie nienawidzisz kobiet! Jakoś Disney tego argument nie wysunął w momencie, w którym wielu ludzi narzekało na to, że Han w Solo jest Garym Stue. Co ciekawe, po tym, jak zrobił klapę, czytałem artykuł, który próbował to usprawiedliwiać tym ze publiczność jest zmęczona białymi protagonistami z kobietami i mniejszościami na drugim planie - dość zabawne, biorąc pod uwagę fakt, że miesiąc wcześniej franczyza, w której 80% bohaterów to biali faceci z czarnym lub żeńskim sidekickiem, czyli marvel, zarobiła pierdyliard dolarów).

Prawda jest taka, że na pewno część ludzi bojkotowała Solo przez TLJ, albo złośliwie trollowała. Ale to był margines i nie ma szans, żeby tych ludzi było na tyle dużo, żeby mogli wyrobić taki spadek. No chyba, że na każdą czwórkę ludzi, która kiedykolwiek w zyciu widziała SW, trzy to hejterzy i trolle. TLJ na pewno zraził wielu casuali i zwyczajnie zabił zainteresowanie sagą zarówno wśród statystycznych widzów, jak i fanów. Nie mówię, że wszystkich, ale tak jak powiedział Jay z RLM "I just don't care anymore". Koniec tego filmu bardziej by pasował na koniec trylogii niż na środek, nie zostawił w zasadzie nic, co by nakręcało ludzi na następny film. A ciągle docinki Johnsona na twitterze i wyzywanie fanów, którzy robili disneyowi przychód chodząc na film po 5 razy i kupując zabawki (Które zawsze były żyłą złota dla SW, a teraz odnotowały niewiarygodny wręcz spadek), to taka próba wybielenia się i zagrania pod liberalne media, która tak na dobrą sprawę antagonizuje ludzi, którzy im wyrabiają cały przychód. Więc marketingowo to jest rozegrane po prostu tragicznie ze strony Disneya, tym bardziej, że mało kto te ich wymówki o toksycznych fanach łyka (serio? Pierwszy film z zyskiem 2,1 mld dolarów, Solo z 380 mln przez toksycznych fanów? Nice fandom you got there, Disney), poza kolejnymi artykułami które cytują siebie lub Disneya jako źródło, no i takimi typowymi fanbojami, którzy w sumie każde gówno w papierku z logiem SW uznają za satysfakcjonujący produkt :p

A żeby nie robić całkiem offtopu, to akurat te wymówki nie powinny wchodzić w grę przy Godzilli, niezależnie, ile prawdy w takich liniach obrony z reguły jest. Godzilla vs Kong to ich ostatnia linia obrony, swoją drogą, dalej mnie zastanawia, czemu ten wynik jest taki słaby, skoro Legendary juz wyłożyło gruby hajs na prawa dla trzech najpopularniejszych przeciwników Godzilli.

Inna sprawa, że tam, gdzie Amerykanie nie mogą, tam kapitał zbiją Japończycy - po premierze poprzedniego filmu, Toho zrobiło kolejny reboot serii i Shin Gojira wymiotła w ich nagrodach filmowych i przyniosła krociowe zyski. Potem mieli tę animowaną trylogię, zastanawiam się, kiedy zrobią kolejny sequel z nowej serii - pewnie czekają, aż opadnie kurz po wersjach Amerykańskich i ruszą zarabiać na tym, że temat odżył :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Bear McCreary - Godzilla: King Of The Monsters (2019)

#135 Post autor: Kaonashi » wt cze 04, 2019 11:24 am

Wojteł pisze:
wt cze 04, 2019 00:00 am
swoją drogą, dalej mnie zastanawia, czemu ten wynik jest taki słaby, skoro Legendary juz wyłożyło gruby hajs na prawa dla trzech najpopularniejszych przeciwników Godzilli.
To przez hejt. Ja nie wierzę, że ten film jest zły. Znany recenzent Kuf Drahrepus na youtubie w filmiku z żółtymi napisami powiedział, że film jest super i na pewno ma rację.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ