Thomas Newman - Tolkien (2019)
Re: Thomas Newman - Tolkien (2019)
uu to chyba nie ma co czekać - rodzina i fundacja Tolkiena wydali dziś oświadczenie, że nie aprobują, nie akceptują i że ten film był robiony bez ich wiedzy czy konsultacji.
to pewnie jakieś pozwy się pojawią..
to pewnie jakieś pozwy się pojawią..
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Thomas Newman - Tolkien (2019)
Niekoniecznie. Czyjaś biografia jest faktem publicznym i jakoś nie zrobili pozwów o Vice, choć córka Cheneya zaatakowała na Twitterze za przemowę Bale'a na Złotych Globach ("Chciałbym podziękować Szatanowi za inspirację"; miniofftop: nie przebija to cudownego bólu dupy wnuczki Mussoliniego o jednego tweeta Jima Carreya ).
Re: Thomas Newman - Tolkien (2019)
przepis Tomcia na score - zerżnijmy temat z Revolutionary Road i wymieszajmy ze wstawkami z Marigold Hotel, dorzućmy jakieś dziwnie zmiksowane głosy dzieci (?) i zapełnijmy 51-minutowy album... Gość ma takiego doła twórczego, że przykro tego słuchać..
#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1437
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Thomas Newman - Tolkien (2019)
Nie podzielam krytyki Adama. Dla mnie to jeden z ciekawszych Newmanów w tej dekadzie, a tych faktycznie zbyt wiele nie było - może i nie grzeszy oryginalnością, może nie ma wybijającego się tematu głównego, ale bardzo przyjemnie się tego słucha, także za sprawą eterycznych wokaliz i lekko pastoralnych chórków. Płyta na pewno znajdzie się u mnie na półce.