John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#616 Post autor: Adam » ndz mar 14, 2021 11:04 am

Nie rozumiem sytuacji, w jakiej Disney daje drugim podmiotom licencję na zrobienie znacznie droższego w produkcji produktu (winyla), a nie daje jednocześnie by zrobić znacznie tańsze w produkcji CD.
Ale kto dziś nadąży za logiką winylskiego hipsterstwa... :roll:
Za chwilę będą nam wmawiać, że blockbustery powinniśmy oglądać na VHS i telewizorach kineskopowych 4:3, jak na początku lat 90 :roll:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#617 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 14, 2021 11:46 am

Na Instagramie widzę, że teraz sporo osób chwali się tym vinylem Solo. Dalej twierdzę, że okładka wygląda fatalnie, ale już sam krążek wyglądający hiperprzestrzeń wygląda pięknie:
Obrazek

Prawda jest taka, że CD niestety odchodzą do lamusa i rzeczywiście niedługo jak będzie chciało się mieć coś kolekcjonerskiego to tylko vinyle. Ja nie mam adaptera, ale czasami tak poważnie się nad tym zastanawiam.
Plus co by tu nie mówić,ładnie takie wielgachne vinyle wyglądają.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#618 Post autor: Adam » ndz mar 14, 2021 11:47 am

tylko że to kosztuje i trzeszczy. płacić po 250 zł za coś takiego musiało by mnie pogiąć, bo to nic nie robi, tylko ładnie wygląda.
ale spoko, moda się skończy szybciej niż przewidywano, bo pandemia da ludziom po kieszeni, w tym wydawcom - produkcja takich winyli jest finansowo kilkakrotnie większa niż CD, a nakłady są znacznie mniejsze, bo z reguły, 500 - 1000 szt.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#619 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 14, 2021 13:34 pm

Właśnie nigdy nie słuchałem tak dobrze Vinyli, aby móc ocenić jak pod względem jakości dźwięku to się prezentuje.
Hm, to może Hans tylko na vinylach słucha muzyki swoich wychowanków i dlatego nic nie słyszy? :wink: :P

A odnośnie debaty o mix to się upewniłem kto miksował "Solo" i podobnie jak i Smoki miskował to Shawn Murphy , który w ogóle miksuje prace Johnowi Williamsowi. I w sumie to też jest ciekawe, że John Powell z nim nawiązał współpracę, a nie z jakimś mikserem, z RCP.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#620 Post autor: Adam » ndz mar 14, 2021 14:04 pm

Murphy chyba ma dile na pewne serie z wytwórniami, jest jakby nadwornym realizatorem niektórych serii. Nie wiem czy tu tak było, czy rzeczywiście Powell z nim zaczął po prostu pracować.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#621 Post autor: Wawrzyniec » ndz mar 14, 2021 14:48 pm

To na pewno jest nadwornym jeżeli chodzi o Gwiezdne wojny, gdzie widzę go już przy "Mrocznym widmie". Ale też widzę, że robił Smoki Powella, jak i Epokę Lodowcową... Ogólnie to on chyba wszystkie animacje Powella obskoczył, ale widzę go też przy "Green Zone", czy "Jumperze". Czyli to chyba ogólna współpraca z Powellem, która cieszy nas słuchaczy. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#622 Post autor: Wawrzyniec » czw kwie 22, 2021 17:28 pm

Świeżutki ponad godzinny wywiad z Powellem na temat muzyki do Solo: A Star Wars Story. To co zaczynamy oglądać:

youtu.be/Ujm6aLuN7yQ
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#623 Post autor: Wawrzyniec » sob maja 01, 2021 17:01 pm

Oglądnąłem cały ten godzinny wywiad poświęcony Solo, z Johnem Powellem. I w sumie teraz jeszcze bardziej ubolewam, że przez pandemię nie odbył się ten koncert Johna Powella, gdyż już marzyłem o wywiadzie. Choć paru znajomych straszyło mnie, że Powell lubi trollować i jest nieprzewidywalny w wywiadach i że on każde moje potknięcie wykorzysta przeciwko mnie i on mnie zniszczy, wywoła łzy i załamanie nerwowe. A tutaj akurat godzinna, bardzo sympatyczna pogawętka wyszła, gdzie Powell wiele ciekawych rzeczy mówi, ale też nie wszystko może powiedzieć przez "Disney Empire" jak to on sam używa tego zwrotu.
A więc po kolei:

1. Wiem, że często panuje opinia, że Hans Zimmer sam osobiście załatwia wszystkim swoim stałym, czy dawnym członkom z MV/RCP angaże, tak w wypadku Solo nic bardziej mylnego. Gdyż z tego co on opisuje to po prostu dostał telefon od swojego menadżera, czy byłby zainteresowany skomponowaniem do "Solo: A Star Wars Story" i czy mu nie przeszkadza, że John Williams skomponuje temat, czy dwa? I Powell wtedy się podobno zaśmiał, że wcale mu to nie przeszkadza. Co więcej nawet sam John Williams potem dzwonił i kontaktował się z Johnem Powellem, czy to nie jest dla niego problem, że będzie musiał pracować z jego tematem?

2. Powell był zatrudniony kiedy jeszcze Lord i Miller byli na pokładzie i w sumie "Chicken In The Pot" to był jeden z pierwszych kawałków jakie pisał do tego filmu, który też przez te zawirowania się zmieniał. Ogólnie opisuje i wypowiada się bardzo pozytywnie o Lordzie i Millerze i tak to trochę można poczuć, że i Powell ubolewa, że nic z tego nie wyszło, gdyż sam mówi, że bardzo lubi ich innych filmy i po cichu liczył na współpracę z nimi. Ale potem też podaje jako przykład ich "Spiderverse" gdzie mówi o muzyce "Mine good friend Daniel Pemberton did it" i ogólnie mówi, że mają oni bardzo specyficzne i oryginalne podejście, które nie wszyscy muszą zrozumieć.

3. Prawdziwa jego praca i Williamsa to zaczęła się kiedy Ron Howard został zatrudniony. I wracając do Hansa, to nawet Howard nieświadomy, że Powell jest dalej na pokładzie skontaktował się z Zimmerem, że będą robić film z Gwiezdnych wojen. Na co Hans powiedział, że "Cool". Po czym jak się Howard zorientował, że kompozytor już jest zadzwonił do Hansa z przepraszającym głosem, że już kompozytor jest zatrudniony i to jest John Powell. Na co Hans miał powiedzieć: "Johnny is wonderful! You're in good hands" i ogólnie dał mu do zrozumienia, że bardzo mu się podoba ten angaż.

4. Demo-section Johna Williamsa wygląda tak, że John Williams nagrywa to z żywą 80 osobową orkiestrą, kiedy jak to John Powell opisuje, większość kompozytorów stara się coś sklepić na komputerze i pojedynczych instrumentach. Tylko, że jako Williams to nagrywał w USA, to potem i tak to Powell musiał znowu przepisywać i przerabiać na komputer do swoich prac w Anglii, gdyż "UnionThings" itd.

5. John Powell długo się wypowiada o temacie miłosnym, który ja sam uwielbiam. Do tego stopnia, że możemy się dowiedzieć, że kiedyś ktoś mu złamał serce w Wiedniu.

6. Co do porażki finansowej to John Powell też z wiadomych powodów wypowiada się dość enigmatycznie mówiąc o wielu czynnikach, mówiąc też o braku "Mocy" i byciu bardzo "ateistycznym" filmem w tym bardzo religijnym świecie. Ale też daje do zrozumienia i nawet mówi, że według niego zawinił tu pośpiech. I mówi, że może gdyby wypuścić później film, a nie tak gonić za wszelką cenę na złamanie karku, to może efekt byłby lepszy. Oczywiście sam propaguje #MakeSolo2Happen i chętnie by kręcił następne filmy, ale nie uważa, że szybko się stanie, a jak już to raczej w formie serialu niż kinowego filmu.

7. Wiadomo wiele scen było zmienianych, a więc i muzyka się zmieniała i w scenie z kartami (tylko nie zrozumiałem, czy pierwszej czy ostatniej) był zespół, coś a la Cantina Band, który grał w tle i dla nich Powell skomponował muzykę, która jak wiemy nie trafiła do filmu. Ale Powell nie wyklucza, że może w związku z akcją #MakeSolo2Happen uda mu się coś zaprezentować.

8. Co do muzyki Enfys Nest, to Powell mówi, że od pierwszego usłyszenia Duel of the Fates był i jest dalej pod wielkim wrażeniem tego utworu. I choć można mu wierzyć lub nie, ale Enfys Nest to jego odpowiedź na Duel of the Fates. Tylko, że on nie jest Johnem Williamsem, a więc u niego jest dużo perkusji, a chór jest bułgarski i ogólnie choć brzmi to zupełnie inaczej, to jednak jego zamysł był właśnie aby była to jego odpowiedź na "Duel of the Fates".

9. Jest też w filmie jedna scena, którą ja osobiście nie cierpię: Czyli ten krótki materiał video, zachęcający do przystąpienia do armii Imperium. Nigdy nie lubiłem tego motywu, a użycie aranżacji Marszu Imperialnego było dla mnie zbyt META jak na świat Gwiezdnych wojen. Czyli co jak Vader chodzi po pokładzie Gwiezdnego Niszczyciela, to ta muzyka pochodzi z boomboxa, który za nim Szturmowiec nosi? W każdym razie John Powell długo opisuje jak to tworzył i ogólnie, że ten pomysł pojawił się bardzo późno i właściwie na ostatnią chwilę to tworzył. I na początku ten kawałek, ta wariacja Marszu Imperialnego miała się pojawić na końcu soundtracku, jako taki fajny bonusik. John Powell też był ciekaw jak John Williams na to zareaguje. I podobno jak Williams usłyszał to na końcu albumu, to miał powiedzieć: "What the hell is this?". I po tym zdecydowano, aby nie dawać go na soundtracku. Chociaż Powell tłumaczy, że to oczywiście była opinia bez znajomości filmu i kontekstu w jakim się ta muzyka pojawia. I potem Williams już ten film widział i Powell ma nadzieję, że ten motyw mu się podobał, ale z drugiej strony o tej wariacji Marszu Imperialnego Williams i po filmie milczał.

To takie szybkie przemyślenia i na koniec #MakeSolo2Happen :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#624 Post autor: kiedyśgrześ » ndz maja 02, 2021 12:02 pm

#pleasedon't
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#625 Post autor: Adam » ndz maja 02, 2021 12:33 pm

Dokładnie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#626 Post autor: Wawrzyniec » ndz maja 02, 2021 14:45 pm

Ale też nikt nie zmusza Was do oglądania tego. Przy całym moim negatywnym nastawieniu do Gwiezdnych wojen Disney'a to akurat Solo darzę największą sympatią. I trochę tak jak na prawdziwej wojnie, gdzie obrywają cywile, tak akurat tutaj ofiarą padł ten film, który jest najbardziej niewinny z ich dorobku. I właściwie to plany jego nakręcenia były jeszcze za czasów George'a Lucasa, before the dark times, before Disney' Empire.

A i tak na razie szanse na sequel wynoszą 1 do 2 procent. Tak też nie macie się czego bać.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58192
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#627 Post autor: Adam » ndz maja 02, 2021 14:48 pm

Jest żeńska wersja aktorska Seagala, jest akceptacja filmu przez Wawrzyńca. Jakie to proste :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13083
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#628 Post autor: lis23 » ndz maja 02, 2021 14:57 pm

Mnie "Solo" nie ziębi i nie grzeje, jest lepszy od "Rogue One" bo ma fajnych bohaterów, którzy nie umierają ale i tak wolę całą nową trylogię, choć muzycznie film jest świetny jak każdy nowy film od Disneya. Nie widziałem jeszcze tylko "Mandalarionina", który jest tak wychwalany ale nie mogę znaleźć napisów do wszystkich odcinków.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5925
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#629 Post autor: kiedyśgrześ » ndz maja 02, 2021 15:07 pm

lis23 pisze:
ndz maja 02, 2021 14:57 pm
...choć muzycznie film jest świetny jak każdy nowy film od Disneya...
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#630 Post autor: Wawrzyniec » pn maja 03, 2021 12:27 pm

kiedyśgrześ pisze:
ndz maja 02, 2021 15:07 pm
lis23 pisze:
ndz maja 02, 2021 14:57 pm
...choć muzycznie film jest świetny jak każdy nowy film od Disneya...
Wiem, wiem też to widzę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ