Ale jaja, Brie wczoraj u Fallona powiedziała, że nakręcili Endgame z nią, zanim w ogóle zaczęli pracę na planie Kapitan Marvel, i nie miała wtedy jeszcze nawet scenariusza w rękach do Kapitanki Sporo detali z planu zdradziła bez spoilerów.
Tak, to akurat od początku wiadomo, że najpierw powstali Avengersi, a potem Kapitan Marvel - ale nie sądzę, by to miało jakikolwiek negatywny wpływ na jej rolę. Zresztą, całkiem fajnie sobie poradziła
Posłuchałem całości i też bardzo liczę, że wzorem Infinity War wydadzą 1 CD - i zachowają kilka ostatnich kawałków z wersji pełnej. Dawka dwugodzinna to jednak jak na tę muzykę zdecydowanie za dużo.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 08:57 am
autor: lis23
Piosenki wykorzystane w filmie:
Dear Mr. Fantasy - Traffic
Supersonic Rocketship - The Kinks
Doom and Gloom - The Rolling Stones
Come and Get Your Love - Redbone
Hey Lawdy Mama - Steppenwolf
It's Been a Long, Long Time - Harry James And His Orchestra
Nie mówię, że MCU się skończy, tylko że może się skończy dla mnie, bo ja nie wyobrażam sobie MCU bez Starka i Steve'a
ŻADEN film nie zarobi tyle, co "Avengers", chyba, że Marvel ogłosiłby "Iron Mana 4", to może byłaby szansa. Problem jest w tym, że Avengers to ruina i bez Capa i bez Starka nie ma to sensu, więc potrzebny jest jakiś redkon lub mały reebot, nowy Stark (nowy aktor?), Cap żyje, więc teoretycznie może działać jako old Steve Rogers i można go później odmłodzić Mam nadzieję, że tak to wymyślą, żeby MCU nadal miało Iron Mana i Captaina Americę.
Co do "Asgardians of the Galaxy" to nie wiadomo, jak Gunn rozwiąże tę kwestię i czy w ogóle weźmie pod uwagę zakończenie "Endgame"? (choć jest wymieniany jako współscenarzysta, więc raczej powinien), nie wiadomo, co z Gamorą i czy Strażnicy przeżyją vol 3.
Spoiler:
Nowa Gamorą dołączy najpewniej do siostry oraz ekipy i Star Lord, z Thorem na plecach, znów będzie musiał się napocić by zdobyć jej względy Loki który z teseraktem się gdzieś teleportował, też pewnie żyje, wszak będzie miał serial na Disney+, podobnie jak Vision i Scarlet oraz Falcon i Winter Soldier, nawet Hawkeye ma dostać mini serię, także Endgame nie tylko ładnie pozamykał wątki, ale i sprytnie pootwierał nowe, Faige powiedział, że produkcje D+ będą miały teraz spory udział w uniwersum
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 11:54 am
autor: lis23
Spoiler:
Niektórzy piszą, że jak to możliwe, że ktoś ma problem z przywiązaniem się do postaci, które są fikcyjne i które zginęły.
Ludzie śledzą losy tych bohaterów od 11 lat, nie dziwota, że się z nimi zżyli.
Kiedyś, film superhero opowiadał o przygodach jednego bohatera, czasem dwóch (nieszczęsne Batmany), czasem całej drużyny, która od początku była drużyną. Marvel zmienił wszystko.
Najpierw wydał pięć filmów o pojedynczych bohaterach we wspólnym uniwersum i ze wspólną historią, a potem zebrał ich wszystkich w jednym, wspólnym (i bardzo słabym pod względem CGI, co świetnie widać w "Endgame"), co było czymś nowym i niespotykanym. Ludzie byli zachwyceni i MCU zaskoczyło. W "Infinity War' Marvel poszedł o krok dalej, łącząc wszystkich dotychczasowych bohaterów w jednym filmie, dając nam żywy, ruchomy komiks na ekranie, pierwszy prawdziwy komiks w filmie. Pokazali, że ci bohaterowie nie tylko żyją w jednym uniwersum, w jednym czasie i miejscu ale też dzielą tę samą przestrzeń, wpadają na siebie, łączą siły, współpracują, itp."Endgame" niby poszedł jeszcze dalej, oferując fan serwis i bitwę o skali, jaka nie śniła się fanom, ale to "IW" ma jednak ten fun i efekt "Łał!", bo jest tam tylu bohaterów, gdy "Endgame" przez większą część jest filmem kameralnym.
Ja, jako fan, chcę teraz więcej, a nie mniej. Chcę więcej tego funu, efektu "łał!' i fun serwisu, a nie mniej. Chcę, żeby tych bohaterów było coraz więcej, a nie coraz mniej, żeby były interakcje miedzy nimi. Niestety, Marvel postanowił zabić, zniszczyć Avengers i nie zanosi się, żeby super grupa powróciła przez następne pięć lat. Przez ten czas dostaniemy tylko "Eternals", który to film mnie nie grzeje, bo jego akcja będzie tak odległa od obecnego MCU, jak to tylko możliwe, oraz "Guardians of the Galaxy Volume 3", w którym Gunn może powtórzyć zabieg braci Russo z uśmierceniem całej drużyny, a poza tym będą na pewno kolejne filmy solowe, ale nie dowiemy się, co dalej z Avengers.
Moim zdaniem, Disney/Marvel posunęli się za daleko, odebrali sobie kartę przetargową i wykręcili ostatni bezpiecznik. MCU straciło duszę i serce, geniusz Starka i kręgosłup moralny Rogersa, a, za przeproszeniem, Sam to nie Cap, Roddie to nie Iron Man, a Strange to nie Stark: ludzie piszą, że Stark to tylko pieniądze. Nie prawda. Stark to osobowość i geniusz. Może Strange jest równie butny, samolubny, zakochany w sobie i egoistyczny co Tony, ale nie jest geniuszem i nie jest duszą towarzystwa, celebrytą, jest raczej skrytym gościem i nie nadaje się na lidera, przywódcę. MCU potrzebuje Tonego Starka i Steve'a Rogersa, potrzebuje Iron Mana i Captaina Americe. Śmiałem się z ludzi, którzy pisali, że po "Endgame" kończą swoją przygodę z MCU a teraz, po filmie zastanawiam się, czy mam jeszcze motywację, żeby śledzić to MCU bez serca i bez duszy? A co, jeśli większość fanów nie zaakceptuje zmian? Jeśli nikt nie pociągnie tego dalej, jak to robił Robert? Czy teraz Marvel będzie powtarzał ten sam manewr, gdy aktorowi skończy się kontrakt, znudzi się Disneyowi lub zechce odejść? Czy za kolejne 10 lat zabiją kolejną grupę bohaterów? Uśmiercą Spider Mana po jego trylogii?
Podsumowując; to mógł być jeden z najlepszych filmów MCU i prawie do końca był, gdyby nie ostatnie 20 minut. Nie ruszyła mnie śmierć Wdowy, zaakceptowałbym odejście Capa, które było nawet urocze, ba! zaakceptowałbym jego śmierć, bo ma następcę, gdyby przeżył Stark.
Wolałbym, żeby filmy na podstawie komiksów zachowywały komiksową stylistykę i komiksowe mechaniki, np. Czy w komiksach bohaterowie się starzeją?
Czy Bond się starzeje przez ostatnie prawie 60 lat?
Wszystko zależy od konwencji, a, niestety, ta realistyczna nie jest najlepsza, czego przykładem są filmy Nolana i Snydera. Ja nie oczekuję, że Downey Jr czy Evans będą grali swoje role do końca życia, oczekiwałem rozwiązania podobnego do Bondów, czyli recasting i jedziemy dalej jakby nic się nie stało - Marvel już recastował Hulka i Roddiego i podobnie mogli zrobić w przypadku największych gwiazd. Co zrobią, gdy pozostałym aktorom skończy się kontrakt i nie zechcą już grać dalej? Też ich uśmiercą? Jak uśmiercą większość, to co dalej? Za 10 lat zostaną im już tylko nowi Mutanci, FF i może pajączek?
Moim zdaniem, superbohaterów nie powinien obowiązywać nasz upływ czasu, bo to są właśnie superbohaterowie, a ich świat rządzi się innymi, własnymi prawami. Dodam, że to samo powinno dotyczyć złoczyńców, gdyż wkurza mnie, że biorą aktora na jeden film i ubijają złola pod koniec, w ten sposób nigdy nie doczekamy się galerii superłotrów.
Pytanko: czy Rogers, który ma we krwi serum super żołnierza nie jest odporny na starzenie się, przynajmniej nie tak, jak normalny człowiek? On chyba Został odmrożony w latach 60-tych i do dzisiaj z drobnymi wyjątkami jest młody.
Jeszcze w kwestii aktorów:
- Robert Downey Jr wytrzymał w MCU 11 lat
- Chris Evans tylko 9 lat
- Hugh Jackmann grał Logana przez 17 lat, do tego był, chyba chory.
Oczywiście, różni ich intensywność, bo jednak Robert grał przez ostatnie pięć lat w jednym filmie na rok, a Hugh miał dłuższe przerwy ale jednak wytrzymał dłużej.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 13:00 pm
autor: Mystery
Spoiler:
Dostałeś od Marvela 11 wspaniałych lat, trzeba się z nich cieszyć, że tak fajnie to rozbudowali i zamknęli, a nie narzekać i oskarżać, tym bardziej, że koniec musiał kiedyś nadejść i przyszła ku temu najodpowiedniejsza pora. Póki kasa się pięknie zgadza, Disney pewnie chciałby to kontynuować jak najdłużej, przecież kolejny Iron czy Kapitan, to pewne miliardy, a aktorom miliony, ale aktorzy to tylko ludzie, Downey Jr ma po sześćdziesiątce biegać w stroju Iron Mana, a Chris Evans całe życie być już tylko Kapitanem Ameryką? Plan wcielany przez ostatnią dekadę dobiegł końca, tak to wymyślono i nie ma pomysłów na kontynuacje, drogi obu postaci dobiegły końca i trzeba się z tym pogodzić, a to że Ty się na to nie zgadzasz, to tylko twój problem. Pewnie, dla fanów 22 filmy to wciąż mało i chcą kolejne 20, ale w Marvelu wiedzą, kiedy ze sceny zejść, żeby znów móc na nią wejść, wiedzą, że każda telenowela się kiedyś skończy i trzeba kręcić następną, także trochę zaufania i szacunku na które studio niewątpliwie zasługuje i zobaczymy jak potoczy się to wszystko dalej, wiele postaci czekają kolejne przygody, poznamy nowych bohaterów, dojdą X-meni, Fantastyczna czwórka, moim zdaniem przyszłość mieni się w jasnych barwach, byle robili to tak jak do tej pory.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 15:08 pm
autor: lis23
Spoiler:
Ale Wiesz, że Robert w zbroi nie biegał? Gdy tylko zamykała się maska, Downey szedł do przyczepy a grał kaskader/CGI
Robert mógł grać Starka, nie Iron Mana jeszcze przez lata, ale, nie, nie chodzi mi o to, żeby Ci aktorzy grali do 60-tki, pisałem przecież o recastingu, czyli o wyborze nowych aktorów do starych ról. Co, Twoim zdaniem zrobią z kolejnymi postaciami? Też je uśmiercą? Za parę lat będzie już "Doctor Strange 3", "Spider Man 3", 'Ant Man 3", "Black Panther 3", "Strażnicy Galaktyki 3" i wtedy Marvel pozabija te postaci i zostaną nam nowi Mutanci, F4 i może kilku nowych bohaterów ale bez recastingu uniwersum skurczy się, zamiast rozrosnąć.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 16:23 pm
autor: Mystery
Spoiler:
Recasting pewnie kiedyś będzie, wszak będzie potrzebny choćby nowy Wolverine, ale dajmy tym postaciom odpocząć, jakby za rok, dwa mielibyśmy nowego Iron Mana czy Kapitana Amerykę fani dopiero wtedy by się wkurzyli, a tak przez najbliższe lata stara gwardia (Strażnicy, Thor, Spider-Man, Strange, Marvel, Pantera) będą to jeszcze ciągnąć, teraz nie ma za bardzo miejsca dla Iron Mana i Kapitana, ale w przyszłości, ktoś pewnie przywdzieje ich stroje, choćby dzieciak z trójki, który był na pogrzebie Starka, albo nawet jego córka, a w przyszłości może w ogóle to zrestartują i będzie nowy Stark i Iron Man, ale przy tylu niezekranizowanych jeszcze komiksowych tytułach i postaciach oraz odzyskaniu praw do postaci Foxa, Marvel będzie teraz wolał stawiać na nowe, niż cofać się w reeboty
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 17:06 pm
autor: Kaonashi
Dobra, przenosimy dyskusję, bo w tym spoilerach z tego co widzę nic o muzie.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 20:50 pm
autor: MichalP
No i posluchane i niestety moge sie tylko przylaczyc do choru zawiedzionych. Najgorsze bylo chyba dla mnie to, ze bylo sporo momentow przekopiowanych wrecz z Infinity War. Adam sie podjaral liryka - ale dla mnie bez silnie wyeksponowanych jakis nowych melodii (ktorych praktycznie nie ma)wieje straszna nuda. No, sa nowe aranze starego tematu Avengersow, ale ile razy mozna tego w kolko sluchac.
Sa momenty, sa emocje tu i owdzie i jest fajna instrumentacja, wiec jakis 60-70 minutowy album na pewno sie przytuli bo mam slabosc do Infinity War - a to taka powtorka z rozrywki. Najgorsze jest chyba to, ze momentami ten score na prawde rokoju i juz sie wydaje, ze Silvestri przywali czyms niepowtarzalnym, a konczy sie na jego typowym standardzie. Mimo wszystko Silvestri duzo lepiej wypadl komponujac do Cosmosu i Ready Player One.
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 22:04 pm
autor: Ghostek
Widząc jak ostro idzie w BO ten Endgame, jest bardziej niż prawdopodobne, że w niedzielę wieczorem, czyli po pierwszym weekendzie wyświetlania pęknie 1 mld$. Jak nie będzie byczych spadków za tydzień, to lekką ręką zdetronizuje Avatara stając się pierwszym filmem w historii, który złapie 3 mld$+
Ciekawie, ciekawie...
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: sob kwie 27, 2019 22:40 pm
autor: Adam
Michał - liryka jara w filmie szczególnie
Re: ALAN SILVESTRI - AVENGERS 1, 3, 4
: ndz kwie 28, 2019 06:03 am
autor: Wojteł
Spoiler:
Pytanko: czy Rogers, który ma we krwi serum super żołnierza nie jest odporny na starzenie się, przynajmniej nie tak, jak normalny człowiek? On chyba Został odmrożony w latach 60-tych i do dzisiaj z drobnymi wyjątkami jest młody.
Pytasz o filmy czy komiksy? Nie wiem, jak w tym drugim, ale co do tego pierwszego, to polecam odświeżyć sobie końcówkę jego pierwszego solowego filmu.