Ludwig Goransson & VA - Black Panther 1 & 2
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Sorry, ale zachowujesz się tak, jakby ktoś Cię zmusił do oglądania tego filmu
Już ubliżałeś mi, zarzucając zły gust filmowy, co pewnie wiąże się także z brakiem inteligencji ale z drugiej strony piszesz o opiniach ludzi o lepszym guście, którzy potrafią wyartykułować ową opinię i wady filmu, a Sam niewiele tych argumentów podałeś, poza tym, że wszystko jest do dupy
O gustach się nie dyskutuje i nie powinno się też brać pod uwagę opinii internetowych krytyków, forumowiczów, itp. bo ilu ludzi, tyleż opinii i jedni uznają np. "The Last Jedi", za dno, a inni za najlepszą część Sagi (znam takie osoby), inni w ogóle nie uznają innych części, poza E IV-VI, jeszcze inni uznają"Łowcę Androidów 2049" za "arcydzieło czterdziestolecia", a dla mnie to nuda wszech czasów Zresztą, na Filmożercach, których reklamujesz, próbowano mnie przekonać, że "Batman vs Superman' to arcydzieło, więc no coment
Zdaniem ludzi siedzących w komiksach, "Black Panther" nie jest ani wielkim krokiem na przód i nie wiadomo jakim filmem, ani nie jest dnem, ot, po prostu solidna rozrywka na poziomie MCU i takiego filmu właśnie oczekuję, niczego więcej i niczego mniej.
I tak najlepiej pojechał już niejaki Kinomaniak, fan DC
Już ubliżałeś mi, zarzucając zły gust filmowy, co pewnie wiąże się także z brakiem inteligencji ale z drugiej strony piszesz o opiniach ludzi o lepszym guście, którzy potrafią wyartykułować ową opinię i wady filmu, a Sam niewiele tych argumentów podałeś, poza tym, że wszystko jest do dupy
O gustach się nie dyskutuje i nie powinno się też brać pod uwagę opinii internetowych krytyków, forumowiczów, itp. bo ilu ludzi, tyleż opinii i jedni uznają np. "The Last Jedi", za dno, a inni za najlepszą część Sagi (znam takie osoby), inni w ogóle nie uznają innych części, poza E IV-VI, jeszcze inni uznają"Łowcę Androidów 2049" za "arcydzieło czterdziestolecia", a dla mnie to nuda wszech czasów Zresztą, na Filmożercach, których reklamujesz, próbowano mnie przekonać, że "Batman vs Superman' to arcydzieło, więc no coment
Zdaniem ludzi siedzących w komiksach, "Black Panther" nie jest ani wielkim krokiem na przód i nie wiadomo jakim filmem, ani nie jest dnem, ot, po prostu solidna rozrywka na poziomie MCU i takiego filmu właśnie oczekuję, niczego więcej i niczego mniej.
I tak najlepiej pojechał już niejaki Kinomaniak, fan DC
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Ale Wakanda nie została wymyślona dzisiaj, tylko w latach 60-tych XX wieku, a hejterzy twierdzą, że to jest wymysł reżysera, scenarzystów, Marvela i Disneya, żeby się przypodobać czarnymKoper pisze: ↑śr lut 21, 2018 19:32 pm
Wiesz, bzdury o El Dorado czy Atlantydzie cieszyły się popularnością ileś tam wieków temu, jak ludzie nie znali jeszcze wszystkich kontynentów i o mieszkańcach Afryki mogli mieć takie wyobrażenie, jak my o odległych galaktykach. Dzisiaj wymyślanie jakiejś Wakandy wygląda niestety kretyńsko. Jeśli za 1000 lat ludzie będą przemierzać kosmos to wszelakie Avatary etc. będą pewnie uchodziły za podobne kurioza.
WIĘKSZOŚĆ rzeczy wymyślonych w komiksach jest bzdurne, jak Clark Kent, który ściągając okulary przeistacza się w Supermana i nikt go nie poznaje, lub to, że nikt nie podejrzewa najbogatszego mieszkańca Gotham City, że może być Batmanem
Inaczej to zapewne odbiera osoba nigdy nie czytająca komiksów i taka, która czyta je od dziecka.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Masz, mój post z KMF-u, nie będę specjalnie dla ciebie pisał nowego:
Spoiler:
Ulubiony frazes tych, którzy nie potrafią bronić własnych opinii.Lis pisze:O gustach się nie dyskutuje
Można tak powiedzieć. W końcu jest powiązany z najbardziej przeze mnie oczekiwaną tegoroczną premierą.Sorry, ale zachowujesz się tak, jakby ktoś Cię zmusił do oglądania tego filmu
Ostatnio zmieniony śr lut 21, 2018 19:48 pm przez Gieferg, łącznie zmieniany 2 razy.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
i powinna już zostać w archiwum.lis23 pisze: Ale Wakanda nie została wymyślona dzisiaj, tylko w latach 60-tych XX wieku, a hejterzy twierdzą, że to jest wymysł reżysera, scenarzystów, Marvela i Disneya, żeby się przypodobać czarnym
Akurat sam bym nie podejrzewał najbogatszego mieszkańca że z nudów osobiście gania w pelerynie po mieście i naparza się z szemranym elementem... Natomiast generalnie se zgadza i sam pisałem, że uniwersum Marvela absurdów i rzeczy nierealnych ma tyle, że nie ma się co czepiać kolejnego, tylko dlatego, że akurat ten dotyczy Afrykańczyków.lis23 pisze: WIĘKSZOŚĆ rzeczy wymyślonych w komiksach jest bzdurne, jak Clark Kent, który ściągając okulary przeistacza się w Supermana i nikt go nie poznaje, lub to, że nikt nie podejrzewa najbogatszego mieszkańca Gotham City, że może być Batmanem
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
A dlaczego powinna trafić do archiwum, skoro jest częścią świata, uniwersum Marvela?
Superman i Batman też powinni trafić do archiwum? Sherlock Holmes, Zorro, Tarzan? Tylko dlatego, że są reliktami przeszłości?
Co do Wakandy to w tekście, który wkleiłem, jest fajne zdanie:
Jest jeszcze jedno słowo, które pojawia się przy okazji dyskusji o "Black Panther" - afrofuturyzm. Chodzi o połączenie science-fiction z afrykańską i afro-amerykańską kulturą. Kostiumy, wystroje wnętrz, architektura, technologie - to wszystko w filmie przesiąknięte jest afrofuturyzmem. Twórcy podróżowali po Afryce, szukali inspiracji w strojach afrykańskich plemion i nie bali się tego pokazać. Zobaczymy bohaterów z modyfikacjami ciała takimi jak skaryfikacje i rozciąganie warg drewnianymi krążkami. Różnorodne uczesania i stroje doskonale współgrają z otoczeniem, są tradycyjne, ale mają też ten futurystyczny sznyt. I nikt nie mówi z idealnym, angielskim akcentem, chociaż nawet kosmiczni złoczyńcy udają Brytyjczyków.
Czy ów afrofuturyzm nie jest czymś nowym i oryginalnym w ramach MCU?
Aha, dlaczego od ekranizacji komiksów mamy oczekiwać rzeczy realnych? Przecież to nie ma sensu, bo w komiksie można wymyślić i pokazać wszystko i to jest jego zaletą, kreatywność i wizjonerstwo. Fantastyka nie musi opierać się na realiżmie, tylko na granicach wyobraźni, lub jej braku.
Superman i Batman też powinni trafić do archiwum? Sherlock Holmes, Zorro, Tarzan? Tylko dlatego, że są reliktami przeszłości?
Co do Wakandy to w tekście, który wkleiłem, jest fajne zdanie:
Jest jeszcze jedno słowo, które pojawia się przy okazji dyskusji o "Black Panther" - afrofuturyzm. Chodzi o połączenie science-fiction z afrykańską i afro-amerykańską kulturą. Kostiumy, wystroje wnętrz, architektura, technologie - to wszystko w filmie przesiąknięte jest afrofuturyzmem. Twórcy podróżowali po Afryce, szukali inspiracji w strojach afrykańskich plemion i nie bali się tego pokazać. Zobaczymy bohaterów z modyfikacjami ciała takimi jak skaryfikacje i rozciąganie warg drewnianymi krążkami. Różnorodne uczesania i stroje doskonale współgrają z otoczeniem, są tradycyjne, ale mają też ten futurystyczny sznyt. I nikt nie mówi z idealnym, angielskim akcentem, chociaż nawet kosmiczni złoczyńcy udają Brytyjczyków.
Czy ów afrofuturyzm nie jest czymś nowym i oryginalnym w ramach MCU?
Aha, dlaczego od ekranizacji komiksów mamy oczekiwać rzeczy realnych? Przecież to nie ma sensu, bo w komiksie można wymyślić i pokazać wszystko i to jest jego zaletą, kreatywność i wizjonerstwo. Fantastyka nie musi opierać się na realiżmie, tylko na granicach wyobraźni, lub jej braku.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Dla mnie cały Marvel mógłby trafić do archiwum, przynajmniej byłoby miejsce na coś ciekawszego.
Supermana nigdy nie lubiłem i nie lubię. Może robił wrażenie i rozpalał wyobraźnię w latach międzywojennych ale dziś to relikt przeszłości. Tak, wyrzuciłbym go do archiwum. Batman jakiś tam swój ponury urok jednak miał no i generalnie działał w tym swoim grajdołku zwanym Gotham, nie miał supermocy, więc jakoś łatwiej go zaadaptować do współczesności i w tej wersji strawić.
Ale akcja tych książek/filmów rozgrywa się w przeszłości. Nikt ich nie uwspółcześnia... no, ok, Brytyjczycy w serialu, ale detektywi istnieli tak 100 lat temu, jak i dziś.
To czemu MArvele są tak mocno umocowane w rzeczywistości, udają jakieś pozory realizmu, współfunkcjonowania z globalną polityką i ekonomią? Co to za wizjonerstwo?lis23 pisze: ↑śr lut 21, 2018 19:52 pmAha, dlaczego od ekranizacji komiksów mamy oczekiwać rzeczy realnych? Przecież to nie ma sensu, bo w komiksie można wymyślić i pokazać wszystko i to jest jego zaletą, kreatywność i wizjonerstwo. Fantastyka nie musi opierać się na realiżmie, tylko na granicach wyobraźni, lub jej braku.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Czyli po prostu nie lubisz komiksów i ich ekranizacji ale dlaczego chcesz ich odmówić innym, którzy je lubią?
Nikt nie zmusza nikogo do chodzenia do kina na filmy Marvela czy DC, a mówienie, że byłoby miejsce na coś ciekawszego, lepszego jest wymówka, bo tego miejsca nadal jest bardzo dużo - taki Del Toro potrafi zrobić za 20 milionów dolarów film, który może mu dać Oscara za reżyserie.
Równie dobrze ja mogę powiedzieć: "Po co nam SF, Fantasy? Byłoby miejsce na coś innego, lepszego?", albo: "Po co nam rap i hip hop? Byłoby więcej rocka" Jeszcze inni mogą to samo mówić o naszej muzyce filmowej, bo dla nich jesteśmy mniejszością. Nie wolno odbierać innym tego, co sami lubimy, bo każdy ma prawo lubić to, co lubi.
Ogólnie, świat Marvela umocowany jest w naszej rzeczywistości ale poddanej zmianom, zaadoptowanej na potrzeby komiksów. Po prostu, trzeba kupić tę konwencję, inaczej to się nie uda. Moim zdaniem, Nolan, swoją trylogią o Gacku zrobił wiele złego adaptacjom komiksów, starając się je na siłę urealnić, a to nie powinno decydować o sukcesie tych filmów, realni powinni być bohaterowie i ich problemy, a nie świat przedstawiony. Gdyby ekranizacje komiksów nie różniły się od normalnych filmów akcji, sensacyjnych, itp. to zatraciłyby wszystkie swoje walory, które opierają się właśnie na tej nierealności i fikcyjności, podobnie jak Fantasy, itp.
Komiksowi bohaterowie są uwspółcześnionym mitem, a współcześni superbohaterowie to nowe wcielenie Greckich i Rzymskich herosów - kiedyś był Zeus, Herkules, Odyseusz, Prometeusz, Olimp, itp. Potem był Król Artur, Robin Hood, Trzej Muszkieterowie, Zorro, Sherlock Holmes, a teraz mamy Supermana, Batmana, Thora, Iron Mana, itp. Nie prawdą jest to, ze postaci te trącą myszką, bo wszystko zależy od interpretacji i nikt nie pokazuje już Supermana w taki sposób, jak we latach 30 stych, itp. Nikt już nie mówi: "Czy to Ptak, Samolot? Nie, to Superman!"
Po prostu, niektórzy z Was nie rozumieją potrzeby istnienia superbohaterów, a przecież bohaterowie są potrzebni zawsze, bo ludzie lubią myśleć, że mogą być lepsi i że są jednostki lepsze od nich.
Tak swoją drogą, odnośnie Star Wars i spoilerów:
https://uploads.disquscdn.com/images/ef ... c51a91.gif
Taka ciekawostka: pod koniec lat 90-tych, Sony mogło kupić na wyłączność wszystkich superbohaterów Marvela ale uznano, że taki Iron Man, Thor, Captain America, itp. nie są rozpoznawalnymi i popularnymi postaciami i kupili tylko prawa do Spider Mana ... Ale muszą sobie teraz pluć w brodę
Aha, Batman, pomimo braku super mocy wcale nie jest aż tak realistyczną postacią, wszak walczył On z Predatorem, z Drakulą,a nawet miał wspólny występ ze Scooby Doo
Nikt nie zmusza nikogo do chodzenia do kina na filmy Marvela czy DC, a mówienie, że byłoby miejsce na coś ciekawszego, lepszego jest wymówka, bo tego miejsca nadal jest bardzo dużo - taki Del Toro potrafi zrobić za 20 milionów dolarów film, który może mu dać Oscara za reżyserie.
Równie dobrze ja mogę powiedzieć: "Po co nam SF, Fantasy? Byłoby miejsce na coś innego, lepszego?", albo: "Po co nam rap i hip hop? Byłoby więcej rocka" Jeszcze inni mogą to samo mówić o naszej muzyce filmowej, bo dla nich jesteśmy mniejszością. Nie wolno odbierać innym tego, co sami lubimy, bo każdy ma prawo lubić to, co lubi.
Ogólnie, świat Marvela umocowany jest w naszej rzeczywistości ale poddanej zmianom, zaadoptowanej na potrzeby komiksów. Po prostu, trzeba kupić tę konwencję, inaczej to się nie uda. Moim zdaniem, Nolan, swoją trylogią o Gacku zrobił wiele złego adaptacjom komiksów, starając się je na siłę urealnić, a to nie powinno decydować o sukcesie tych filmów, realni powinni być bohaterowie i ich problemy, a nie świat przedstawiony. Gdyby ekranizacje komiksów nie różniły się od normalnych filmów akcji, sensacyjnych, itp. to zatraciłyby wszystkie swoje walory, które opierają się właśnie na tej nierealności i fikcyjności, podobnie jak Fantasy, itp.
Komiksowi bohaterowie są uwspółcześnionym mitem, a współcześni superbohaterowie to nowe wcielenie Greckich i Rzymskich herosów - kiedyś był Zeus, Herkules, Odyseusz, Prometeusz, Olimp, itp. Potem był Król Artur, Robin Hood, Trzej Muszkieterowie, Zorro, Sherlock Holmes, a teraz mamy Supermana, Batmana, Thora, Iron Mana, itp. Nie prawdą jest to, ze postaci te trącą myszką, bo wszystko zależy od interpretacji i nikt nie pokazuje już Supermana w taki sposób, jak we latach 30 stych, itp. Nikt już nie mówi: "Czy to Ptak, Samolot? Nie, to Superman!"
Po prostu, niektórzy z Was nie rozumieją potrzeby istnienia superbohaterów, a przecież bohaterowie są potrzebni zawsze, bo ludzie lubią myśleć, że mogą być lepsi i że są jednostki lepsze od nich.
Tak swoją drogą, odnośnie Star Wars i spoilerów:
https://uploads.disquscdn.com/images/ef ... c51a91.gif
Taka ciekawostka: pod koniec lat 90-tych, Sony mogło kupić na wyłączność wszystkich superbohaterów Marvela ale uznano, że taki Iron Man, Thor, Captain America, itp. nie są rozpoznawalnymi i popularnymi postaciami i kupili tylko prawa do Spider Mana ... Ale muszą sobie teraz pluć w brodę
Aha, Batman, pomimo braku super mocy wcale nie jest aż tak realistyczną postacią, wszak walczył On z Predatorem, z Drakulą,a nawet miał wspólny występ ze Scooby Doo
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26137
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Jakbym napisał, że mi sie nie podobało "50 twarzy Greya" to byś odparł, że to oznacza, iż nie lubię literatury i jej ekranizacji???
Ogarnij się trochę.
Jakbyś nie zrozumiał, to spieszę z wyjaśnieniem, że "komiks" nie równa się Marvel + DC.
A mógłby zamiast tego zrobić "W górach szaleństwa" za 200, które wytwórnie nie wydałyby na durne Czarne Pantery czy inne bzdety.lis23 pisze: ↑śr lut 21, 2018 20:14 pmNikt nie zmusza nikogo do chodzenia do kina na filmy Marvela czy DC, a mówienie, że byłoby miejsce na coś ciekawszego, lepszego jest wymówka, bo tego miejsca nadal jest bardzo dużo - taki Del Toro potrafi zrobić za 20 milionów dolarów film, który może mu dać Oscara za reżyserie.
Problem w tym, że wytwórnie i dystrybutorzy próbują narzucić co mamy lubić wciskając do kin właściwie kilka rodzajów filmów. Czyli odbierają mi to co lubię?lis23 pisze: ↑śr lut 21, 2018 20:14 pmRównie dobrze ja mogę powiedzieć: "Po co nam SF, Fantasy? Byłoby miejsce na coś innego, lepszego?", albo: "Po co nam rap i hip hop? Byłoby więcej rocka" Jeszcze inni mogą to samo mówić o naszej muzyce filmowej, bo dla nich jesteśmy mniejszością. Nie wolno odbierać innym tego, co sami lubimy, bo każdy ma prawo lubić to, co lubi.
No i rzeczywiście bohaterowie Marvela i ich problemy są tak realne, że hej.lis23 pisze: ↑śr lut 21, 2018 20:14 pmOgólnie, świat Marvela umocowany jest w naszej rzeczywistości ale poddanej zmianom, zaadoptowanej na potrzeby komiksów. Po prostu, trzeba kupić tę konwencję, inaczej to się nie uda. Moim zdaniem, Nolan, swoją trylogią o Gacku zrobił wiele złego adaptacjom komiksów, starając się je na siłę urealnić, a to nie powinno decydować o sukcesie tych filmów, realni powinni być bohaterowie i ich problemy, a nie świat przedstawiony.
Każdy z nich budzi sie rano, myje zęby i leci ratować świat i tak od poniedziałku do piątku.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Czyli Atlantyda i El Dorado są reliktem przeszłości, bo miały sens gdy świat nie był zmapowany, ale 25 kilometrowe góry an Antarktydzie to spoko? makes perfect senseKoper pisze: ↑śr lut 21, 2018 23:04 pmlis23 pisze: ↑śr lut 21, 2018 20:14 pmNikt nie zmusza nikogo do chodzenia do kina na filmy Marvela czy DC, a mówienie, że byłoby miejsce na coś ciekawszego, lepszego jest wymówka, bo tego miejsca nadal jest bardzo dużo - taki Del Toro potrafi zrobić za 20 milionów dolarów film, który może mu dać Oscara za reżyserie.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Powiedzmy, choć komiks superhero to głównie Marvel i DC. Tak chwalony "Watchmen" to także DC, a nawet serialowy "Lucyfer" czy "Nie z Tego Świata".akbyś nie zrozumiał, to spieszę z wyjaśnieniem, że "komiks" nie równa się Marvel + DC.
Może problem leży w tym, że to się podoba ludziom?Problem w tym, że wytwórnie i dystrybutorzy próbują narzucić co mamy lubić wciskając do kin właściwie kilka rodzajów filmów. Czyli odbierają mi to co lubię?
Nie tylko amerykanom, o czym świadczy box office filmów Marvela. Poza tym, ludzie nie łykają wszystkiego jak leci, bo filmy DC nie mają już ani dobrych recenzji, ani opinii, ani oglądalności i wpływów, więc Marvel robi to jednak lepiej, znalazł swoją niszę i swój styl, który jednak też ewoluuje ("Thor Ragnarock").
Chyba wolę problemy bohaterów Marvela od emo Supermana i Batmana-mordercyNo i rzeczywiście bohaterowie Marvela i ich problemy są tak realne, że hej.
Każdy z nich budzi sie rano, myje zęby i leci ratować świat i tak od poniedziałku do piątku.
Komiksy superhero i ich ekranizacje też mogą być oryginalne, ale nie wiadomo, czy by się sprzedały - np. IXX wieczny Batman, walczący z Kubą Rozpruwaczem lub herosi Marvela w XV wieku.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Burton ch*ju, zniszczyłeś Batmana ://////
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13111
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Są dwa komiksy o takowym Batmanie: 'Zagłada Gotham" oraz "Gotham w Świetle Lamp Gazowych", oba z rysunkami Mingoli, ojca Hellboya.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Lisu tylko "Gotham w Świetle Lamp Gazowych rysował Mignola, Zagładę Gotham natomiast narysował Troy Nixey, który wiernie odtwarzał/odtworzył kreskę Mignoli. Mignola do Zagłady Gotham popełnił tylko okładkę. To tak na marginesie abstrahując od tej zajmującej dyskusji. Też jestem fanem komiksu i nie jedno przeczytałem .Są dwa komiksy o takowym Batmanie: 'Zagłada Gotham" oraz "Gotham w Świetle Lamp Gazowych", oba z rysunkami Mingoli, ojca Hellboya.
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Lisu tylko "Gotham w Świetle Lamp Gazowych rysował Mignola, Zagładę Gotham natomiast narysował Troy Nixey, który wiernie odtwarzał/odtworzył kreskę Mignoli. Mignola do Zagłady Gotham popełnił tylko okładkę. To tak na marginesie abstrahując od tej zajmującej dyskusji. Też jestem fanem komiksu i nie jedno przeczytałem . Jeszcze jedno nie Mingola tylko Mignola .Są dwa komiksy o takowym Batmanie: 'Zagłada Gotham" oraz "Gotham w Świetle Lamp Gazowych", oba z rysunkami Mingoli, ojca Hellboya.
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1504
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson, Kendrick Lamar & VA - Black Panther (2018)
Ale to śmieszne[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
To że komuś się nie podoba to zrozumiałe, ale żeby komuś ( temu co się podobało ) na siłę wciskać, że sie myli tylko dlatego że akurat JA uważam, że MOJA racja jest większa i powinien się do niej przystosować jest żałosne[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
To że komuś się nie podoba to zrozumiałe, ale żeby komuś ( temu co się podobało ) na siłę wciskać, że sie myli tylko dlatego że akurat JA uważam, że MOJA racja jest większa i powinien się do niej przystosować jest żałosne[emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]