Marco Beltrami - Logan (2017)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33887
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Z The Mission to bylbym ostrozny, gdyz podobno dla Wojtka to tez nie podchodzi pod chwytliwy temat
A Adam tradycyjnie przesadza, gdyz taki Soul Surfer, czy Snowpiercer to akurat dosc charakterystyczne motywy posiadaja.
A Adam tradycyjnie przesadza, gdyz taki Soul Surfer, czy Snowpiercer to akurat dosc charakterystyczne motywy posiadaja.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Wiesz, pewnie znajdzie się na kuli ziemskiej ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy a Dostojewski pisał banalne książki, ale czy muszę się przejmować każdą tego typu patologią?Wawrzyniec pisze: ↑pn lut 13, 2017 16:25 pmZ The Mission to bylbym ostrozny, gdyz podobno dla Wojtka to tez nie podchodzi pod chwytliwy temat
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Ujmę to tak - do żadnego z tych, które widziałem, nie miałem nigdy ochoty wrócić.ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Kozacki temat nie znaczy, że wiekopomny i godny do zapisania w annałach mf. Tyler ile kozackich tematów stworzył, a o żadnym historia nie będzie pamiętać.
Chodzi raczej o coś, co robiłoby strukturę ścieżki. Nie będzie to łatwy film, na pewno nie będzie to kolejny X-Men efekciarski, etc. Sfera emocjonalna pozostawia tu spore pole do popisu, a Beltrami na tym polu lubi się popisać. Oby tylko koncepcyjnie wytrzymało to wszystko i będziemy mieli całkiem fajne słuchowisko z nutką refleksji.
Chodzi raczej o coś, co robiłoby strukturę ścieżki. Nie będzie to łatwy film, na pewno nie będzie to kolejny X-Men efekciarski, etc. Sfera emocjonalna pozostawia tu spore pole do popisu, a Beltrami na tym polu lubi się popisać. Oby tylko koncepcyjnie wytrzymało to wszystko i będziemy mieli całkiem fajne słuchowisko z nutką refleksji.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
A ja nie umiem grać na fortepianie, ale bynajmniej nie uważam, by był to powód do dumy i przechwałek a wprost przeciwnie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Prawdę mówiąc, też wielkim fanem Kubricka nie jestem i wcale mnie ciągnie do powtórek jego filmów (no może poza Odyseją).
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Się mnoży ta patologia...
Rozumiem, że potwierdzasz, że słabe filmy kręcił?
Rozumiem, że potwierdzasz, że słabe filmy kręcił?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
No a taka była "myśl", a nie to kto czyim jest fanem. Ja też nie jestem fanem wszystkich wielkich kompozytorów, ale bynajmniej nie odbieram im tej wielkości.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
No, ja po prostu nie gloryfikuje Kubricka.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
No cóż, nie każdy reżyser może być skośnooki.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Większość moich ulubionych reżyserów nie jest skosnooka, to tak tylko na marginesie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Reputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.
Wracając do sedna - Beltrami kojarzy mi się z niezbyt zapadającą w pamięć muzyką z filmów takich jak trzeci Terminator czy Szklana Pułapka 4/5, ot przeciętniak, któremu czasami coś tam nieźle wyjdzie (Yuma, o ile dobrze pamiętam) nazywanie go legendą muzyki filmowej brzmi trochę jak kpiny
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Ale te kilka tytułów przytoczonych przeze mnie we wcześniejszym poście możesz sobie obczaić - przynajmniej tematy główne, jeśli nie kręci Cię zagłębianie się w Beltramiego bardziej. Całkiem w porządku muzyka, która może sprawić przyjemność z odsłuchu.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Marco Beltrami - Logan (2017)
Po pierwsze to chyba mieszasz tu mnie częściowo z Markiem, po drugie nie rzecz w tym czy Ci się podoba czy nie. To czy Ci się film podoba, czy nie to kwestia gustu, ale pewne elementy filmu i pracy reżysera można ocenić obiektywnie. W miarę obiektywnie da się też ocenić status Kubricka jako filmowca dziś i wpływ jaki wywarł na kino. I tutaj Kubrick jest legendą kina, niezależenie czy ktoś zamiast jego filmów woli oglądać "Trudne sprawy" czy cokolwiek innego.Gieferg pisze: ↑pn lut 13, 2017 19:55 pmReputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.
Wracając do sedna - Beltrami kojarzy mi się z niezbyt zapadającą w pamięć muzyką z filmów takich jak trzeci Terminator czy Szklana Pułapka 4/5, ot przeciętniak, któremu czasami coś tam nieźle wyjdzie (Yuma, o ile dobrze pamiętam) nazywanie go legendą muzyki filmowej brzmi trochę jak kpiny
Natomiast Marco Beltrami nie jest i na 99% żadną legendą muzyki filmowej nigdy nie będzie. I sobie możemy dyskutować czy jest fajny, czy nie fajny, ale czysto obiektywnie facet niczego nadzwyczajnego nie dokonał. I Twoje skojarzenia z nim ja jak najbardziej podzielam, chociaż podane przez Marka tytuły to faktycznie przykłady tego co mu wyszło, zupełnie solidnej, czy nawet dobrej muzyki, ale w żadnej mierze nie będącej arcydziełem gatunku.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński