MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#76 Post autor: Tomek » sob maja 06, 2017 19:19 pm

Paweł Stroiński pisze:
sob maja 06, 2017 18:34 pm
Choć się z Tobą zgadzam, to zgadzam się tez z Tomkiem, że to raczej Ty powinieneś wytłumaczyć, czemu ten score jest taki świetny, a nie on. Pisałeś bardzo długiego posta jakiś czas temu, ale Tomek najwyraźniej nie ufa opiniom osoby, która ma osobiste i zawodowe kontakty z kompozytorem (jak się domyślam, tyczy się to oczywiście też i mnie, co szanuję, oczywiście), co jest jego prawem.
Paweł Twojej opinii i tak zaufam 1000 razy bardziej niż Adama (no hard feelings Adam :), bo to wynika z wielu rzeczy, natomiast "działalność" Adama w sferze Lorenca od dawna opiera się głównie na propagandzie (pamiętamy jak zachwalał czy też reklamował Ojca Mateusza czy podobne projekty Lorenca) oraz reklamie, o recenzji "Różyczki", przy której pracował już nawet nie wspomnę, bo to się nie mieści w żadnych "standardach" dziennikarstwa/krytyki. I te rzeczy dyskwalifikują dla mnie Adama (dla mnie, może dla innych jest wyrocznią), kiedy widzę jego kolejne entuzjastyczne, pozytywne, zachęcające newsy, tweety czy "opinie" nt. Lorenca, jako źródło opinii ;-)

Podobne uwagi można mieć nt. innych jego zakrojonych szeroko działań w stosunku do twórców, których "wspiera", które są przeważnie zwykłym PR-owym działaniem, choć oczywiście "prywatnym". Tu wspomnę o jego słynnej działalności na FSM dot. Tylera, gdzie userzy dyskutują czy Adam faktycznie pracuje dla Tylera i czy tamten mu płaci :) Lub o jego mega-optymistycznych opiniach o pracach, co do których inni koledzy na forum odpowiadają mu, żeby np. wyczyścił uszy lub coś w tym stylu. Adam jedzie często na forum na Blada, ale różni się to dokładnie w niczym w stosunku od tego, co Bladu robił w swoich 'najlepszych czasach' związanych z HGW :D

Co do uwagi, że zatrzymałem się 15 lat temu na filmówce. Na czym opierasz to Adam? Na moich zdawkowych opiniach na forum dot. 5 score'ów na krzyż w ciągu roku? Nie masz zielonego pojęcia ile nowości i co słucham.

Twoje "argumenty" na temat narzekania - można to tylko potraktować machnięciem ręki :) Z Twoim podejściem (założenie: wszystko ma się podobać!) słuchanie muzyki filmowej i wyrabianie sobie opinii na temat tego, czego się słuchało można byłoby tylko i wyłącznie porównać do jakiegoś totalitarnego stanu umysłu. Na szczęście ludzie nie są amebami i nie łykają wszystkiego jak leci bez żadnego zastanowienia.
Ja przedstawiłem argumenty nt. Masaryka, Ty jak zwykle poleciałeś ad personam i wyśmiewaniem - ale dokładnie tylko takie oręże pozostaje przy braku argumentów właśnie :)
Adam pisze:
sob maja 06, 2017 18:44 pm
Takim rozumowaniem to Townson nie powinien się dla nikogo liczyć w branży skoro przez 20 lat się przyjaźnił z Jerrym i wydał mu z 50% dyskografii :roll: to ciągłe wyciąganie moich znajomosci bliższych czy dalszych, czasem też Twoich, jest po prostu już nudne.. tak jakbyśmy byli jakimś oszołomem Hybridem i nie pozwolili jakiegokolwiek złego słowa powiedzieć na kogokolwiek w RCP :mrgreen:
Nudne, tak oczywiście. Najlepiej o tym cicho sza ;) Może w takim razie warto zastanowić się, czy w takich przypadkach przedstawiać swoje opinie? A jeżeli tak, to warto by mieć jakieś argumenty do dyskusji? Ale o czym ja marzę w tych czasach na tym forum :D
Czyżbyś porównywał się z Townsonem? ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#77 Post autor: Adam » sob maja 06, 2017 20:27 pm

Dlaczego twierdzisz że ja muszę mieć jakieś argumenty? :D co to jakiś konkurs na zajebistosc? Gra w prawda/fałsz? Napisałem swoją opinię i tyle, nikt nie musi się z nią zgadzać. Na całe szczęście ludziom i branży ta muzyka się podoba, bez mojego PR (który oczywiście zawsze przeceniasz ale miło mi z tego powodu :P ) i z nikim się nie porównuję. Za 2 tyg spełni się moje kolejne muzyczne marzenie na FMF i to daje siły do działań :D haters gonna hate 8)

A z ludzi którzy się tu wypowiadali na temat tej pracy tylko Tobie się nie podoba, Ale narzekasz na wszystko co nowe, więc to zrozumiem :P Ty oczywiście. Bierzesz to za personalne wycieczki obrażania, nie wiem dlaczego skoro to tylko stwierdzenie faktu że nie napisałeś w pełni pozytywnej i bardzo dobrej opinii o chyba żadnej pracy od czasów... matrixow? ;-) ;-) (żebys nie brał tego do siebie dosłownie i nie łapał za słówka to od razu napiszę że to txt z przymrużeniem oka bo wiem że muszę to zaznaczyć :P to zwrócenie uwagi na pewien trend w Twoim postrzeganiu muzyki filmowej od wielu lat) PS - nawet Bladowi się podoba :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#78 Post autor: Tomek » sob maja 06, 2017 23:08 pm

Dlaczego musisz mieć argumenty? A to jeszcze forum dyskusyjne czy już tylko twitter? ;-) Natomiast Twoje utyskiwania i wezwania związane z zaprzestaniem narzekania (już o dodawaniu do tego "to takie polskie" nie wspomnę), krzykactwem lub hejtowaniem przypominają mi lewacki bełkot wzywający do polit-poprawności i zaprzestania mowy nienawiści. To zabija dyskusję i jest to na poziome, powiedzmy sobie, przedszkola. Najśmieszniejsze jest to, że te uwagi tylko pojawiają się tam, gdzie nie jest to dla Ciebie wygodne, tzn. dotyczą tzw. Twoich kompozytorów :-) Z kolei tam gdzie Ty uprawiasz dokładnie tą samą "działalność" (zdecydowanie hejtersko-ośmieszającą, mówiąc Twoimi określeniami)...zdajesz się tego nie zauważać :-)

Jeszcze raz powtórzę, że udzielam się tu w temacie nowości jakieś 5 razy do roku od paru lat, zazwyczaj jak mniej jakiś badziew wkurzy, rozczaruje lub zobaczę jakiś niewytłumaczalny hype (wtedy miło jest wbić kij w mrowisko ;-) ).Tak więc nie masz pojęcia, które nowości i które trendy w obecnej filmówce mi się podobają i które mnie interesują, bo po prostu nie mam większej potrzeby dzielenia się tym ze "światem". Nie wspomnę o kilkunastu recenzjach z ostatnich kilku lat, w których chwaliłem nowości, często z obrzeża muzyki elektronicznej, ambientowej itp. A to, że nie schlebiam i ślepo nie przyklaskuję paździerzowym pracom z hollywoodzkiego mainstreamu, które dla Ciebie głównie chyba są wyznacznikiem postępowości oraz podążania za znakiem czasu i "nowatorskością", cóż to już nie mój problem. Tak więc trwaj sobie przy stworzonym wizerunku mojej osoby :)

PS. Ty się teraz nie przymilaj do Blada :P

PS2. Personalnie atakowałeś mnie już w przeszłości, więc moje reakcje będą takie a nie inne.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#79 Post autor: Adam » sob maja 06, 2017 23:53 pm

O temat znów na górze 8) Tomku, czekam na recenzję, albo kolejne argumenty, bo niestety nie przekonałeś mnie, mimo prób. Ale ja przekonywać Cię nie mam zamiaru, i tym się różnimy :) Inni z tego co widzę też nie śpieszą się tak jak Ty do wyprowadzania z błędu, bo wszyscy tu wypowiadający się do tej pory, score ocenili pozytywnie poza Tobą. No i cieszę się też, że "wbiłeś kij w mrowisko" bo dzięki temu temat jest na górze i nie umarł śmiercią naturalną :D Masaryk to dobry score, czy chcesz czy nie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#80 Post autor: Paweł Stroiński » ndz maja 07, 2017 01:09 am

Adam, nie prowokuj tym, że temat jest na górę, bo argument to jest dość idiotyczny i z tematem można na forum różne rzeczy robić ;) W tej kwestii akurat Tomek ma moje pełne wsparcie (bo, żeby było jasne, ja uważam to za dobry album, choć nie jestem w stanie powiedzieć nic o funkcjonalności w filmie, ciekawe, czy ten film gdzieś wyjdzie niedługo poza kinem ;) ). To akurat, czy temat jest na górze czy nie jest najbardziej idiotycznym argumentem, jaki można dać. Bo pomińmy nawet złą wolę któregokolwiek z adminów, jeśli forum padnie i zostanie odzyskane, to co jeśli temat będzie na dole albo zniknie? A poważnie, trzeba będzie być bardziej uważnym przy postach zawierających same emoty, bo ofiarą tego punktu regulaminu pada ostatnio głównie wspominany tu Bladu, a jesteś temu cokolwiek bardziej winny.

Zgadzam się z Tomkiem w jednym. Nastąpiło mocne obniżenie intelektualnych lotów na tym forum. I zgadzam się, że jest to Twoja wina. I tak forum dyskusyjne jest od dyskusji na argumenty. Dobre wychowanie z reguły zakłada, że jak się argumentów do dyskusji nie ma, to się w niej nie uczestniczy. Tomek nie stara się nikogo "wyprowadzić z błędu", po prostu powiedział, że score mu się nie podoba. Mogłeś temat zostawić w spokoju i by było git. Ale postanowiłeś pobawić się w rycerza na białym koniu, którego Michał Lorenc w żadnym razie nie potrzebuje (i swoją drogą postanowiłeś zapomnieć, że Tomek wyżej ceni np. Przymierze od Ciebie, ale to szczegół) i od razu dla zasady przyczepiłeś się samego Tomka. Nie spytałeś o argumenty, o nic takiego. Nie wszedłeś w dyskusję. Poszedłeś ad personam. Też tak potrafimy, jakby co. Tylko po co?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#81 Post autor: Adam » ndz maja 07, 2017 10:01 am

To chyba Tomek zapomniał że ja średnio cenię Przymierze :P Ale przecież ja "swoich kompozytorów" tylko wielbię, nie pozwolę na nich napisać złego słowa, wszystkich innych hejtuje :mrgreen: to tylko pokazuje Kogoś krótkowzroczność bo jakoś nie widzę tych moich "strasznych działań" w temacie przymierza :P widzę za to że ja nie odpowiadam już tylko za gradobicie i koklusz, tak? :mrgreen:
#FUCKVINYL

Piotr Hummel
Szofer w RCP
Posty: 202
Rejestracja: pn sie 11, 2008 09:16 am
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#82 Post autor: Piotr Hummel » ndz maja 07, 2017 10:11 am

Jedynie irytuje w temacie głównym Masaryka, że pod spodem jest harmonia z głównych tematów "bandyty" i "O rodzicach i dzieciach". O stylu kompozycji pana Michała trudno dyskutować jest intuicyjny, jasny w sedno trafiający. Piękny. I że są nawiązana nawet do jego wcześniejszego "Exit in red" , "Gliny" czy "Różyczki" to tylko mnie cieszy. Album jest spójny. Muzyki jest dużo . Wreszcie ktoś dał kasę na muzykę.

Życzyłbym sobie aby Pan Michał kiedyś porzucił sztywny garnitur i krawat i napisał taką muzykę jaką pisywał w początku lat 90 i dodał jeszcze coś nowego. Brakuje mi tej spontaniczności i nieprzewidywalności z młodszych lat. Chociaż raz jeden : ) proszę.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#83 Post autor: Paweł Stroiński » ndz maja 07, 2017 13:20 pm

Adam pisze:
ndz maja 07, 2017 10:01 am
To chyba Tomek zapomniał że ja średnio cenię Przymierze :P Ale przecież ja "swoich kompozytorów" tylko wielbię, nie pozwolę na nich napisać złego słowa, wszystkich innych hejtuje :mrgreen: to tylko pokazuje Kogoś krótkowzroczność bo jakoś nie widzę tych moich "strasznych działań" w temacie przymierza :P widzę za to że ja nie odpowiadam już tylko za gradobicie i koklusz, tak? :mrgreen:
Mnie tam bardziej boli fakt, że bez żadnych argumentów twierdzisz, że Beltrami "psuje muzykę filmową", choć w porównaniu z niektórymi Twoimi ulubieńcami, zakrawa to o hipokryzję ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#84 Post autor: Adam » ndz maja 07, 2017 14:52 pm

Ale dlaczego boli Cię moje poczucie gustu? :P Pawle na tym świecie są większe problemy :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#85 Post autor: Paweł Stroiński » ndz maja 07, 2017 14:56 pm

Twierdzenie, że ktoś "psuje muzykę filmową" nie jest wyrazem gustu, tylko wartościowaniem takim, jak je definiuje metodologia nauk historycznych. Jest to obiektywizacja oceny. Na to trzeba mieć potwierdzenie argumentami i to wręcz naukowymi.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#86 Post autor: Adam » ndz maja 07, 2017 15:05 pm

To nie wiedziałem :( Na szczęście ostatnio Beltrami psuje ją mniej, małżeństwo Kluge wszystkich przeskoczyło, jego też :D na całe szczęście ich twór przeminął niezauważenie bo w przeciwnym wypadku mogło by dojść do wyparcia RCP z branży :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#87 Post autor: Paweł Stroiński » ndz maja 07, 2017 15:14 pm

A co wniósł do muzyki filmowej Brian Tyler?

A, przepraszam, przecież pisałeś. Urodę.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#88 Post autor: Adam » ndz maja 07, 2017 15:16 pm

Porywającą muzykę i powalającą urodę, a to u płci męskiej rzadko idzie w parze :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#89 Post autor: Paweł Stroiński » ndz maja 07, 2017 15:26 pm

No dobrze, a zupełnie nieprowokacyjnie pytam, bo pewnie będziesz w stanie to stwierdzić, jak mało kto.

Co wniósł do muzyki filmowej Michał Lorenc? A z innych kompozytorów: Hans Zimmer, John WIlliams, Jerry Goldsmith. Dlaczego Jerry mógł namaścić Beltramiego na swojego następcę, co skądinąd uczynił?

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58242
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: MICHAŁ LORENC - MASARYK (A PROMINENT PATIENT) (2017)

#90 Post autor: Adam » ndz maja 07, 2017 15:32 pm

wnieśli to że wznieśli filmówkę na nowy poziom i kocham ich muzykę - poza Marco. nie muszę pisać naukowych artykułów na ten temat :)
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ