Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
No i teraz mamy pompowanie balona Ja tam czekam na dobre, solidne granie, na więcej raczej nie liczę, jakby warunki były inne, to tak, a tak najwyżej pozytywnie się zaskoczę, ale ten wywiad pozwala mieć nieco większą chrapkę, niż dotychczas. Jeszcze równe 3 tygodnie, które poprzedzi duża posucha w kinowych nowościach, także uderzenie "Łotrem" 15 grudnia pewnie będzie jeszcze bardziej odczuwalne, mam nadzieję, że już dokładnie wtedy pojawi się score, by po zapewne porannym seansie, móc przeżyć przygodę ponownie wraz ze scorem
- Michał Turkowski
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1239
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
O ile współczesna filmówka kompletnie mi powiewa, tak na Rogue One czekam bardzo
Majkel z serii Medal of Honor i Call of Duty to mój ulubiony Majkel, żadna z jego późniejszych prac (prócz "Roar" oczywiście) nie daje mi tak wiele frajdy a do Medali wracam z pasją regularnie
Rogue One to może być coś i mam nadzieję że będzie lepiej niż w przereklamowanym (tak uważam...) Force Awakens. Gdyby to miało być w stylu MoH, melodyjne, drugo-wojenne granie to jestem za Zapowiedź dużej ilości kotłów cieszy mnie ogromnie, oby jednak wysuwały się na pierwszy plan a nie były gdzies ukryte w tle w miksie. Co mi się nie podoba - te gitary elektryczne mnie niepokoją, ale zobaczymy W każdym razie zapoznam się ze scorem dopiero podczas seansu, jakoś po świętach
Majkel z serii Medal of Honor i Call of Duty to mój ulubiony Majkel, żadna z jego późniejszych prac (prócz "Roar" oczywiście) nie daje mi tak wiele frajdy a do Medali wracam z pasją regularnie
Rogue One to może być coś i mam nadzieję że będzie lepiej niż w przereklamowanym (tak uważam...) Force Awakens. Gdyby to miało być w stylu MoH, melodyjne, drugo-wojenne granie to jestem za Zapowiedź dużej ilości kotłów cieszy mnie ogromnie, oby jednak wysuwały się na pierwszy plan a nie były gdzies ukryte w tle w miksie. Co mi się nie podoba - te gitary elektryczne mnie niepokoją, ale zobaczymy W każdym razie zapoznam się ze scorem dopiero podczas seansu, jakoś po świętach
Ostatnio zmieniony czw lis 24, 2016 13:44 pm przez Michał Turkowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10221
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Gitary mogą być rzutem na taśmę po Doktorku, bo tam z nich dosyć często korzystał. Oczywiście jedyne sensowne miejsce ich wykorzystania to muzyczna akcja.
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Gitara grała też w Beyond, ale tak jak tam, jak będzie, to raczej jako dodatek do tła, solówek czy agresywnego jej użycia jak Williams w Ataku Klonów bym się raczej nie spodziewał
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2803
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
naprawdę kogoś interesuje kolejny ziew od Giacchino? Tóż to taki Desplat by to zrobił 100 razy lepiej.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
No właśnie widać jak zrobił, że za pięć dwunasta sięgnięto po Michaela
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13112
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
bladerunner22 pisze:naprawdę kogoś interesuje kolejny ziew od Giacchino? Tóż to taki Desplat by to zrobił 100 razy lepiej.
Pewnie HGW zrobiłby to 1000 razy lepiej
Poza tym, "ziew" to robi Zimmer
Co do gitary, to jest też obecna w "Zootopii".
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
bladerunner22 pisze:naprawdę kogoś interesuje kolejny ziew od Giacchino? Tóż to taki Desplat by to zrobił 100 razy lepiej.
nie karmcie bladowego trolaMystery pisze:No właśnie widać jak zrobił, że za pięć dwunasta sięgnięto po Michaela
#FUCKVINYL
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Myślałem, że bladu już dawno skończył z trolowaniemnie karmcie bladowego trola
I w Cars 2, Monte Carlo, Speed Racer i wielu innych innych jego pracach, chodziło nam bardziej o scory, gdzie normalnie raczej nie powinno jej być, ale wygląda na to, że w tym roku wystąpi we wszystkich jego pracach Myślę, że ma to związek z zauroczeniem do swoich muzyków np. tak mu się spodobały organy Hammonda w "Cars 2", że musiał je wykorzystać w "Super 8" i do dzisiaj jak ostatnio w Doktorze ma do ich słabość, podobnie jest z gitarą, Abe Laboriel na gitarze basowej musi mieć u niego swoje 5 minutlis23 pisze:Co do gitary, to jest też obecna w "Zootopii".
Ostatnio zmieniony czw lis 24, 2016 18:48 pm przez Mystery, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Jakby lisu pisał reckę "Rogue One", to pewnie w 90% byłaby o Zootopii.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Kaonashi pisze:Jakby lisu pisał reckę "Rogue One", to pewnie w 90% byłaby o Zootopii.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2995
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
To druga połowa recenzji, na końcu zaś "Sądzę że muzyka do Rogue One jest całkiem dobra."
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Raczej "Sądzę że muzyka do Rouge One jest całkiem dobra."qnebra pisze:To druga połowa recenzji, na końcu zaś "Sądzę że muzyka do Rogue One jest całkiem dobra."
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino
Jestem przekonany Panie Turkowski, że gdyby Tadlow nagrał ponownie The Force Awakens, piałbyś Pan z zachwytu. Z drugiego członu przymiotnika jakim żeś Pan określił w/w score, zrobiłbyś Pan wówczas użytek w orgii permanentnego hype'uMichał Turkowski pisze: ... i mam nadzieję że będzie lepiej niż w przereklamowanym (tak uważam...) Force Awakens.
Co do muzy made in Giacchino jestem spokojny, będzie dobrze a może i bardzo dobrze.