Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018/2022)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58231
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#181 Post autor: Adam » sob lis 17, 2018 11:53 am

Nudny film w którym nic się nie dzieje poza nieustannymi scenami teatralnych dialogów w małych pomieszczeniach i notorycznie powtarzanym efektem specjalnym przemieniającego się w "wiatr" Credence'a, co po 5 razach już nudzi, a mamy tego jeszcze z 4 razy tyle. Mizerność tego filmu uwydatniała mi się szczególnie wczoraj, bo byłem na maratonie - jedynka+dwójka. Jedynki wcześniej nie widziałem, więc oba filmy na chłodno można było ocenić po raz pierwszy tuż po sobie (5 min przerwy między nimi bez reklam). Jedynka spoko filmik choć żadnego szału nie ma - tam był humor, masa zwierzątek, różne efekty destrukcji miasta, cofanie czasu itp itd. A w dwójce nie ma prawie nic z tego, a Depp w niektórych scenach mogę się założyć, że grał na bani, bo jego bełkotu nie idzie momentami zrozumieć. Muzyka w jedynce była znacznie głośniej podłożona niż w dwójce. Zdania o muzyce nie zmianiam - jedynka to przygoda i koloryt, dwójka bardziej mroczna. Oba scory dobre, ale wolę znacznie jedynkę.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#182 Post autor: Radek » sob lis 17, 2018 18:07 pm

O dżizas, ten film to rzeczywiście jeden wielki narracyjny bałagan :( . Początek jest znakomity, bardzo klimatyczny. Pościg i ucieczka Grindelwald'a nastawia widzów na ciekawą przygodę, niestety po tym prologu, czar pryska.

Teraz rozumiem zarzuty ludzi o to że bardziej przypomina książkę niż film. Jest po prostu "overstuffed". Przydałby się Rowling ktoś do pomocy przy pisaniu scenariusza. Może zatrudnili by znowu Klovesa do współpracy? Ogólnie też edycja tego filmu wydała mi się bardzo chaotyczna.

Jednak aktorstwo jest wielkim plusem tego filmu 8). Jude Law jest po prostu idealny jako młody Dumbledore. Zdecydowanie czuję w nim więcej z wersji Harris'a niż Gambon'a. Obawiałem się o Deppa, ale wypadł bardzo przekonująco. Grindelwald jest zgoła innym(może nawet ciekawszym) czarnym charakterem niż Voldemort. Dla niego życie każdego czarodzieja jest cenne. Jest mistrzem manipulacji. Jak przemawiał było w nim coś interesującego, aż chciało się go słuchać. Podoba mi się też wykorzystanie drugiej wojny światowej jako jego motywacji. Chociaż powód dlaczego nie może walczyć z Dumbledorem, jest mocno naciągany.

Postać Nagini to totalny fanserwis, zupełnie nic nie wnosi do filmu. Myślałem, że z Nicolasem Flamelem będzie to samo, ale jednak dali mu coś do roboty pod koniec filmu.
Jest taka scena kiedy Flamel otwiera swój sejf i widzimy w nim...kamień filozoficzny :!: . Jakoś mnie takie zagrywki nie podniecają :|. O McGonagall w ogóle nie wspominając...

Co do muzyki, to bardzo podoba mi się nowy materiał dla Let’y i Dembledore’a. Temat Dumbledore'a jest super, wypływa z niego taka szlachetność ale i ciepło. Z kolei temat Let'y jest po prostu piękny, świetnie oddaje jej przeżycia, ale też brzemię, z którym musi żyć.
Całościowo muzyka po prostu JEST. Jakoś za bardzo się nie wyróżnia i nie wychodzi na pierwszy plan. Zresztą jak to zwykle w filmach Yatesa bywa. Nawet takie utwory jak Matagots, Irma and the Obscurus czy Wands into the Earth, które myślałem ze w filmie zrobią mega wrażenie niestety schowane są pod efektami.

W kwestii niewydanego materiału to jednak cieszę się, że nie wydali Deluxa, bo nie było czego dodawać. Oprócz typowego underscore'u, jest w filmie trochę więcej tematu miłosnego Jacoba i Queenie, tematu Grindelwald'a czy heroicznego tematu Newt'a, ale myślę, że dodanie tego na płytę wpłynęłoby tylko negatywnie na odsłuch. Jedyny fragment, który chciałbym żeby był na płycie to kiedy Queenie wchodzi do Francuskiego Ministerstwa Magii wtedy mamy fajny aranż głównego tematu, a zaraz po nim słyszymy jakąś melodię na akordeon.

A i w filmie jest jeszcze jeden moment kiedy słyszymy Hedwig’s Theme, ale wydaje mi się, że to po prostu wklejony Williams, dlatego nie ma go na płycie.

Co do zakończenia... no to Rowling nieźle namieszała :? .
Już czytam komentarze zagorzałych fanów, że to bez sensu, że to niekanoniczne. No cóż, mam nadzieję, że Rowling nie zagubiła się we własnym świecie i w następnej części jakoś to wszystko logicznie wytłumaczy.

hp_gof

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#183 Post autor: hp_gof » ndz lis 18, 2018 21:31 pm

A mnie się ten film, o dziwo!, umiarkowanie podobał :mrgreen: Może dlatego, że po jedynce i po pierwszych opiniach o dwójce miałem wyjątkowo obniżone oczekiwania ;) Owszem, film jest trochę przegadany, niepotrzebne te liczne dylematy miłosne, niektóre wtręty fanowskie są na siłę, ale całkiem nieźle mimo wszystko się to oglądało. Co prawda tożsamość Credence'a i postać Nagini to dla mnie jedno wielkie WTF?! ale ok, widocznie Rowling ma bujną wyobraźnię ;) Jude Law jest sexy Dumbledorem 8) Me gusta! Grindelwald w jedynce mi się nie podobał, w tej części Depp bardziej mnie przekonał. Nie mogę się doczekać ich pojedynku w piątce, mam nadzieję, że pociągną wątek romantyczny w kolejnych częściach i pokażą rozdarcie Dumbledore'a, bo to by było ciekawe. Muzycznie JNH całkiem całkiem sobie poradził, klimacik jest, ale dupy nie urywa, bo za bardzo nie ma jak. Te newtonowskie chórki trochę mi przypominały Czarownicę, by the way ;) Sekwencja otwierająca film bardzo fajna, w zasadzie to cały film można by sprowadzić do otwarcia i zakończenia, reszty mogłoby nie być ;)

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1041
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#184 Post autor: MichalP » pn lis 19, 2018 00:04 am

Pierwsze Fantastic Beasts mialem okazje obejrzec niedawno na Netflixie (fanem tworczosci Rowling nie jestem - Pottery mnie maksymalnie wynudzily i wymeczylem tylko trzy pierwsze - muzyka Williamsa trzyma poziom, ale poza trzecia czescia dupy mi nie urwala) i milo sie zaskoczylem, przyjemnie sie to ogladalo, bohaterowie jacys tacy przyjemniejsi i bez jakiegos takiego zadecia jak Pottery. Muza Howarda w pierwszej czesci zdecydowanie na plus i w filmie i na plycie - zdecydowanie magiczna i chwytliwa, chociaz ma pare nijakich dluzyzn w srodku.

Druga czesc bez znajomosci filmu zdecydowanie mroczniejsza (tak jak inni juz zauwazyli), ale faktycznie stracila na magii. Nowa tematyka bardzo fajna ale jakos tak malo uwypuklona poza mocnym poczatkiem i super koncowka plyty. Najwiecej skojarzen mam wlasciwie z Hunger Games - szczegolnie muza akcji, ktorej jest sporo ale jest dosyc nijaka poza paroma momentami (w Hunger Games bylo podobnie). No i sam mix - nagrywane w UK a brzmi momentami strasznymi samplami - juz Nutcracker wypadal duzo lepiej. Nie wiem czy ja mam cos ze sluchem ale koncowa suitka z FB2 bardzo fajna, ale brzmi strasznie sztucznie.

Cos czuje, ze Nutcracker bedzie czesciej goscil w moim odtwarzaczu.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#185 Post autor: lis23 » pn lis 19, 2018 10:32 am

Mnie Pottery nie wynudziły, gdyż równocześnie z filmami czytałem książki i tylko dwa pierwsze filmy oglądałem bez ich znajomości (choć trzeba przyznać, że filmy, poza Więźniem są znacznie słabsze od książek), a co do muzyki, to Williams zjada na śniadanie wszystko to, co powstało potem - już pierwsza część daje nam temat Hedwigi, Pottera, Ulicy Pokątnej, Wielkiej Sali, Voldemorta, Quidicza, itp.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#186 Post autor: Radek » pn lis 19, 2018 12:54 pm

hp_gof pisze:
ndz lis 18, 2018 21:31 pm
A mnie się ten film, o dziwo!, umiarkowanie podobał :mrgreen: Może dlatego, że po jedynce i po pierwszych opiniach o dwójce miałem wyjątkowo obniżone oczekiwania ;)
Ja jak zobaczyłem recenzje to sobie powiedziałem: "A co oni tam wiedzą, Ci recenzenci! I tak się będę dobrze bawił!". I to był błąd :( .
hp_gof pisze: Co prawda tożsamość Credence'a i postać Nagini to dla mnie jedno wielkie WTF?! ale ok, widocznie Rowling ma bujną wyobraźnię ;)
Jest jeszcze opcja, że Grindelwald kłamie :wink: , ale wtedy Rowling chyba by poszła po najmniejszej linii oporu.
hp_gof pisze: Nie mogę się doczekać ich pojedynku w piątce, mam nadzieję, że pociągną wątek romantyczny w kolejnych częściach i pokażą rozdarcie Dumbledore'a, bo to by było ciekawe.
Też bardzo czekam na ten wątek. W sumie teraz jak pojawił się Dumbledore i Grindelwald, to te postacie z pierwszej części zaczęły mnie jakoś mniej interesować. No dobra, może oprócz Quennie, po tym co zrobiła w tym filmie, jestem ciekaw co będzie z nią dalej.
hp_gof pisze: Muzycznie JNH całkiem całkiem sobie poradził, klimacik jest, ale dupy nie urywa, bo za bardzo nie ma jak. Te newtonowskie chórki trochę mi przypominały Czarownicę, by the way ;)
A która część muzycznie ci się bardziej podoba?

A i wczoraj jak powtarzałem sobie Pottery Desplata, to coś mi się skojarzyło:
Od 2:25:

youtu.be/uGKUSgFNlbg
Od 5:33:

youtu.be/Jed5kVah_-s

hp_gof

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#187 Post autor: hp_gof » pn lis 19, 2018 14:17 pm

Skojarzenie baaaaaardzo luźne ;)
Na pierwszym miejscu u mnie jest oczywiście HP3, jak chyba u wszystkich, zarówno filmowo jak i muzycznie :)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33863
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#188 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 19, 2018 17:29 pm

hp_gof pisze:
pn lis 19, 2018 14:17 pm
Na pierwszym miejscu u mnie jest oczywiście HP3, jak chyba u wszystkich, zarówno filmowo jak i muzycznie :)
To się rozumie, nawet kiedyś zastanawiałem się, czy nie powinno się jakaś karać ustawowo, wszystkich tych, którzy uważają HP3 za najlepszy film i soundtrack z serii? Ale potem zorientowałem, że KAŻDY tak uważa, a więc nawet nie trzeba sobie zawracać głowy ustawą. Zresztą też nigdy nie słyszałem, żeby ktoś po przesłuchaniu "A Window to the Past" powiedział "Meh". A nawet jak się takie osoby znajdą, to niech wiedzą, że prędzej czy później je znajdę. :twisted:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#189 Post autor: Radek » pn lis 19, 2018 18:20 pm

Strzeżcie się wrogowie Williamsa :mrgreen:

A tak na serio no to się zgadzam, trójka muzycznie i filmowo jest najlepsza, ale żeby nie było też nie jest idealna. Na przykład końcówka płyty nie należy do najbardziej słuchalnych. Chodzi mi o te utwory przed Finale. Ale patrząc całościowo na to jak różnorodna jest ta muzyka to można przymknąć oko :D .

Na tę chwilę mój ranking ścieżek ze świata magii wygląda tak:
Prisoner of Azkaban - Williams
Philosopher’s Stone - Williams
Deathly Hallows I - Desplat
Crimes of Grindelwald - Howard
Deathly Hallows II - Desplat
Fantastic Beasts - Howard
Chamber of Secrets - Williams
Goblet of Fire - Doyle
Order of the Phoenix - Hooper
Half-Blood Prince - Hooper

hp_gof

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#190 Post autor: hp_gof » pn lis 19, 2018 18:34 pm

Lubię cię :mrgreen:

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#191 Post autor: Radek » pn lis 19, 2018 20:28 pm

hp_gof pisze:
pn lis 19, 2018 18:34 pm
Lubię cię :mrgreen:
Chyba wiem dlaczego :wink:. Przyznam szczerze, że na początku jakoś nie byłem fanem scorów Desplata :oops:. A nawet w którymś momencie score Doyle'a wydawał mi się ciekawszy. Dopiero z biegiem czasu zacząłem je bardziej doceniać. Chyba musiałem do nich dojrzeć :).

hp_gof

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#192 Post autor: hp_gof » pn lis 19, 2018 21:00 pm

Bo Desplat jest jak dobre francuskie wino... ;) Ale wróćmy do obgadywania JNH lepiej, bo to jego chwila :)

Awatar użytkownika
Radek
Spec od additional music
Posty: 670
Rejestracja: pt cze 23, 2017 18:34 pm
Lokalizacja: Otwocki Rów

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#193 Post autor: Radek » wt lis 20, 2018 13:47 pm

hp_gof pisze:
pn lis 19, 2018 21:00 pm
Bo Desplat jest jak dobre francuskie wino... ;)
Coś w tym jest :).

Jak ktoś ma pół godziny to polecam przesłuchać jak dwóch Davidów ostro słodzi JNH :mrgreen: :arrow: https://audioboom.com/posts/7091847-epi ... rindelwald Z ciekawostek: to właśnie utwór Traveling to Hogwarts został zastąpiony przez Hedwig's Theme. JNH wiedząc o tym, że jego utwór nie pojawi się w filmie, i tak nagrał swoją wersję.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33863
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#194 Post autor: Wawrzyniec » sob lis 24, 2018 01:09 am

Obrazek

:shock: Rety, ale magiczny clusterfuck :? :shock: Dobiero co wróciłem z kina i właściwie to chcę zwrotu pieniędzy za bilet: Gdyż było na nim napisane, "Fantastic Beasts. The Crimes of Grindelwald" i gdzie były te magiczne stworzenia, gdzie te zbrodnie Grindelwalda? Gdybym miał napisać krótko o czym był ten film, czy w jednym dwóch zdaniach, to jest to niemożliwe? Film ma całą masę wątków, które czasami ledwo ze sobą pasują. Niby sporo czasu koncentrujemy się na Criedensie i zagadce, kim jest, kim są jego rodzice, ale tak naprawdę to ten film nie ma głównego bohatera, ani bohaterów. Jest za dużo postaci, pojawiają się jeszcze kolejne postacie, które jeszcze bardziej wszystką mącą. Czasami akcja zdaje się być dla samej akcji, ale tak naprawdę trudno zrozumieć o czym jest ten film. Mało tu magicznych stworzeń, mało w ogóle magii, a więcej jakiś politycznych gierek. Nawet sympatyczne postacie z poprzedniej części nie są już ciekawe, jak chociażby Kowalski. W ogóle ten świat coraz mniejszy ma sens. Mamy nawiązania do serii o Harrym Potterze, ale nagle pojawia nam się McGonagall, która w ogóle nie powinna żyć w tym czasie. Nie mówiąc o innych postaciach. Scenariusz to jeden wielki bałagan, w który wplątana została jeszcze II wojna światowa> I normalnie jak jeszcze otrzymałem scenę, gdzie Criedens znajduje się w rezydncji w górach w Austrii, to sobie myślę: "Aha Criedens jest Hitlerem". Naprawdę rezydencja i ujęcie wszystko wygląda jak Obersalzberg, ale prawda o nim jest nawet jeszcze bardziej głupsza.

Muzyka w porządku i jedno zaakcentowanie Johna Williamsa trochę poruszyło serduszko, ale w dużej mierze za mało magiczny ten film, właściwie jest on zbyt szary, aby o jakiejś muzycznej magii można było mówić.
Na razie muszę przespać ten seans, który naprawdę nie należał do szczególnie miłych i pisze to osoba, która wychowała się na Harrych Potterach :(
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13105
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Fantastic Beasts (seria) - James Newton Howard (2016/2018)

#195 Post autor: lis23 » czw lis 29, 2018 23:07 pm

Właśnie wróciłem z kina i mi się film podobał, nie był przegadany ani nudny, nie było tyle przemów Grindelwalda i ogólnie wszystko zrozumiałem ale nie jest to film dla nie fanów uniwersum.
Muzyka bardzo dobra i chyba najlepsza, zaraz po Williamsie, chyba nigdy w serii nie było tyle chórów i wokaliz, co tutaj.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ