Łukasz Targosz - Pitbull: Nowe Porządki (2016)

[Adam]

Score wyszedł na CD w limitowanej edycji DVD - można kupić DVD w formie książki (Bez muzyki) lub w zwykłym pudełku DVD (w którym jest CD). Cena różni się o 5 zł. Poza traklistą upchaną maczkiem na tylnej okładce nie ma nic więcej, żadnego music crew.



01. Be A Good Dog - 1:49
02. Lech Vs. Legia - 2:15
03. Monkey In The City - 1:03
04. People - 4:57
05. Mariusz Opałka Thinking System - 1:40
06. Chicken Is Not Nanny Anymore - 4:09
07. Miami And McCotoff - 2:41
08. AT In Silos - 2:59
09. Goebels Rides Warsaw - 2:32
10. AT Near Spot - 4:38
11. Love & Love - 5:43
12. Problems - 2:48
13. Będzie Strzelanina - 2:52
14. Czeczen z Mokotowa - 2:26
15. Mamma Is Out & Dog Is In - 3:01
16. WTF - 3:16
17. No Chicken & No Air - 4:05
18. Kukurydza - 4:34
19. Going To Jail - 3:03

Razem - 60:31

[Ghostek]

[Adam]

słuchałem raz i taka muzyka... dronowa. na koncercie była zgrabna suita, godzina tego to zdecydowanie za dużo. ale jest tutaj na czym ucho zawiesić momentami, i pomysły realizacyjne są. Na pewno jest to obecnie najciekawszy polski score "w stylu Cliffa Martineza" z wydanych, choć wiadomo, muzyka atmnosferyczna do namiętnego słuchania z płyty się nie nadaje. W filmie natomiast (całkiem dobrym notabene) muzyka robi robotę, musze przyznać, że spoko.. No i jest nawet na CD z 10 razy lepsza niż to gówno Korzeniowskiego - Ziarno Prawdy. To to jest dopiero syf...

[DanielosVK]

Wygłupy Targosza na koncercie dronowym na FMFie skutecznie mnie zniechęciły do tego, by to tykać.

[Kaonashi]

To co on tam takiego robił?

[Wawrzyniec]

Przerost formy nad treścią.

[Adam]

oho, chłop się pobawił chwilę maszyną do pisania na koncercie i już foch.. przypomnę że jednemu plumkaczowi parę lat temu za maszynę do pisania dali oskara i jakoś nie płakaliście na szczęscie już jest prawie na przymuszonej emeryturze

[Radosław Rozbicki]

W 0.35 jest chyba wspominana tutaj przez was, maszyna do pisania.

https://www.youtube.com/watch?v=fL2cy0J ... e=youtu.be

[DanielosVK]

Tylko, że Marianelli zrobił to dobrze i z sensem. A Targosz po prostu napieprzał randomowo we wszystko co się da, byle było "różnorodnie".

[Templar]

Jakoś ja nie słyszę, żeby gdzieś losowo w coś napierdalał, bardzo fajna muzyka, na gali było to jedna z ciekawszych rzeczy, dużo lepsza od tych wypocin Martineza Cieszę się, że w końcu to wydali, tylko szkoda, że nie dali też tej płyty do wydania na Blu-Rayu, ale cóż trzeba będzie kupić oba wydania

"Be A Good Dog" jest rewelacyjne

https://www.youtube.com/watch?v=V38umUgeWx8

Muzyka w filmie też wypada świetnie, już nie mogę się doczekać kolejnej części, premiera już za 4 miesiące

[Adam]

Dokładnie, Templar dobrze gada. A Marnynelli nie naparzał na oślep? Wcale Taki sam argument... Gala dronów zagranicznym gościom podobała się najbardziej pod względem polskich akcentów i zagraniczni recenzenci zwrócili uwagę wlasnie najbardziej na polskie produkcje. No ale to takie typowe polskie hejterstwo - jakiś makaroniarz napieprzał w maszynkę to jest że nie napieprzał, ale polaczek to na bank napieprzał... Muzyka w filmie jak już pisałem i co potwierdził Templar, jest porządnie dobra. A przecież Wam Prawdziwym Krytykom o to chodzi zawsze że tylko film

[Kaonashi]

Nie wiem jak to jest z tym Targoszem, ale Marianelli na pewno nie naparzał na oślep tą maszyną.

[DanielosVK]

W filmie może się sprawdza, nie wiem, bo mnie film zupełnie nie interesuje. Ale co do muzyki zdania nie zmieniam - pomysł Marianellego miał sens w kontekście filmu i w muzykę został wpleciony bardzo zgrabnie. Nie wiem, jakie źródło ma imitacja w wykonaniu Targosza - może jakieś ma, nie przeczę, ale wiem co słyszałem na koncercie - słyszałem festiwal "dźwiękowych ciekawostek", które nijak nie układały się w jakąś interesującą, spójną muzyczną treść. Różnicę zdań nie zwalałbym na moje hejterstwo (koncert Wiedźmina mi się podobał i co? Dalej jestem polskim hejterem? ), a Twój gimbopatryjotyzm.

Co zaś się tyczy opinii z zagranicy i ogólnie - to ciekawe, ja słyszałem superlatywy głównie pod adresem Jóhannssona i Trapanese. Sam osobiście najbardziej chwalę sobie tego pierwszego i Martineza - początek i finał koncertu raczej mnie wynudziły.

[Wawrzyniec]

A tak na marginesie, to czy maszyna do pisania to nie była to "Paktu"? "Pitbull" to był chyba bardziej rockowo i a la Reznor.