Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

CD - WaterTower - 25.06.

Zimmer jest skredytowany w filmie tylko jako music consultant. a jako composer jest Rupert. Czyli Hansu nic nie zrobił, to pewne.

Adam pisze:Czyli Hansu nic nie zrobił, to pewne.

Co nic, co nic? Kasę odebrał.

1. Opar
2. Diamonds
3. Togetherness
4. Steamer and Butterfly
5. Orphaned
6. Returning Home
7. Campfire
8. Tarzan and Jane
9. Village Ambush
10. Catching the Train
11. Rom’s Plan
12. Akut Fight
13. Elephants In The Night
14. Jane Escapes
15. Jungle Shooting
16. Kala’s Death
17. Where Was Your Honor?
18. Boma Port
19. Stampede
20. On The Boat
21. The Legend Of Tarzan
22. Better Love (Film Version) – performed by Hozier

Hozier? Wtf.

DanielosVK pisze:Hozier? Wtf.

https://www.facebook.com/hoziermusic/po ... 6818277652

Ufff, na szczęście nie ma nigdzie "Hans Zimmer" na okładce.

nic w tym nie robił na szczęście, tylko kazał zatrudnić RGW, a w booklecie jest tylko jako music consultant.. najlepsze jest to że RGW miał tu 3 additionali innych po klipach odpuściłem słuchanie, taka syntetyczna, typowa RCPowa sieczka zmieszana ze słabszą częścią Dżankiego.. znów musze zacytować mój podpis ze stopki

Adam pisze:Znów muszę zacytować mój podpis ze stopki

Mam wrażenie, że za każdym razem gdy cytujesz ten podpis jakiś kompozytor z RCP dostaje kolejny film do zilustrowania.

Dżizas, chyba najnudniejszy score jaki słuchałem od czasu Winter's Tale

qnebra pisze:za każdym razem gdy cytujesz ten podpis jakiś kompozytor z RCP dostaje kolejny film do zilustrowania.

Za każdym razem gdy kompozytor z RCP dostaje film do zilustrowania, gdzieś w kosmosie gaśnie gwiazda albo umiera cała cywilizacja.

Mystery pisze:Dżizas, chyba najnudniejszy score jaki słuchałem od czasu Winter's Tale

no more Remote Control shit composers !!!

Takie score'y jak ten umierają po jednej stronie wątku na forum Chyba słusznie. I jeszcze 72 minuty czas trwania. Kiedy oni się zlitują (nad słuchaczami i nad sobą)?

Ja tylko słyszałem z dość wiarygodnego źródła, że cała ta produkcja ma wielkie problemy i film w bólach powstawał, a David Yates miał wszystko w swojej dupie, gdyż myślami był przy kolejnych Potterach. Plus podobno muzyka miała być pisana na szybko i za dość małe pieniądze, a więc może stąd taki efekt.

Jezu jaki paździerz. Tu nie ma ani jednej dobrej nuty, o jakimkolwiek charakterystycznym elemencie nie wspominając. Dno. Chyba będzie Antymuza roku