Strona 1 z 10

John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt lut 05, 2016 21:08 pm
autor: Adam
CD - Walt Disney Records - 15.04.2016.

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt lut 12, 2016 22:49 pm
autor: Adam
ciekawie brzmi ta zajawka którą reżyser wrzucił na fejsa.. może wreszcie jakieś normalne orkiestrowe granie będzie po raz pierwszy od Thora 2 :P 7 Syna pomijam bo nie mówimy o kinie klasy Z :P

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt lut 12, 2016 23:23 pm
autor: Kaonashi
Debney raz na dobre parę lat wyskoczy z jakimś dobrym scorem, także może właśnie będzie to Księga Dżungli.

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt mar 25, 2016 19:43 pm
autor: Adam
o kurwa okładka roku albo 2 :shock:

Obrazek

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt mar 25, 2016 20:49 pm
autor: DanielosVK
Jak rzadko kiedy, chyba masz rację.

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt mar 25, 2016 21:03 pm
autor: Adam
traktuję to jako komplement 8)

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt mar 25, 2016 21:09 pm
autor: lis23
Rozumiem, że zgodnie z Disneyowską tradycją ( Tomorrowland, Inside Out, Zootopia ), płyty w Polsce nie będzie? ;)

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: pt mar 25, 2016 21:18 pm
autor: Adam
a kogo to obchodzi jak z usa jest taniej a już na pewno ładniej wydane bez jakiejś polskiej okładki dla przedszkolaków :P

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: wt mar 29, 2016 18:26 pm
autor: Adam
wywiad z Debneyem z sesji, tylko o tym filmie - https://www.youtube.com/watch?v=q11ka_ePBY0

fragmenty sesji w tym utworu "Mowgli's Arrival at Ape City" - https://www.youtube.com/watch?v=WzUMzG2UiUY

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 16:51 pm
autor: Koper
DanielosVK pisze:Jak rzadko kiedy, chyba masz rację.
bez przesady, jak zwykle Adaśko fapuje nad czymś co najwyżej przyzwoitym. :P I zgrzewka browara dla tego, kto rozsądnie wyjaśni skąd i po co tam tyle zieleni. :P

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 17:32 pm
autor: Wojteł
No nie wiem... Bo zielony to kolor dość powszechnie kojarzący się z dżunglą i nadający mrocznego i tajemniczego tonu? :P

W sumie trochę pytanie w stylu: czemu na okładce the finest hour jest tyle niebieskiego :P

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 17:36 pm
autor: Koper
Ale co tam daje zielone światło skoro z pochodni bije żółte? :P
Błąd Matriksa? ;)
Zieleń to mi się raczej z mrokiem nie kojarzy tak swoją drogą.

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 17:44 pm
autor: Wojteł
No cóż, Tobie nie, ale właśnie takie zielone światło, blask, poświata, większości osób kojarzy się z czymś niezwykłym, tajemniczym i groźnym - dlatego właśnie w ten sposób oświetlono Minas Morgul we Władcy Pierścieni, powszechnie odnoszono się do tego zarówno w filmach, jak i książkach o Harrym Potterze, wiele lokacji na planie Mrocznego Miasta oświetlono w tenże sposób i już nie wspomnę o tym, jak długą tradycję ma to u Disneya - zielono jest zarówno podczas piosenki Skazy, jak i takowym ogniem ziała przemieniona w smoka czarownica w Śpiącej Królewnie. Przykłady można by mnożyć i mnożyć, ale mi się zwyczajnie nie chce :P

Skojarzenie z dżunglą jest chyba oczywiste, więc nie będę go tłumaczył.

Źródła zielonego światła na plakacie nie widać - najwyraźniej po prostu w takim tonie sobie zrobili plakat, żeby zasygnalizować pożądany ton filmu. W sumie to nie pierwszy plakat, który jest nasączony jakimś kolorem i nikt się o to nie czepia (tu przykładu nie podam, bo mi się nie chce myśleć, a i też jakoś super pamięci do okładek i plakatów nie mam - ale za to pamiętam, że nie raz właśnie taka przesycona kolorem okładka czy plakat okazywały się lepsze i ciekawsze od samego filmu) ;)

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 17:55 pm
autor: Koper
Mnie się to filtrowanie zielenią kojarzy głównie z Matriksem i ostatnią popeliną Rona Howarda. :P Ale może jestem uprzedzony. ;)
Ulubionym kolorem Mahometa był właśnie zielony.
:wink:

Re: John Debney - The Jungle Book (2016)

: śr mar 30, 2016 18:00 pm
autor: Wojteł
No ale czekaj, łapię się na to zgrzewkę browarów, czy nie? Bo myślę, że moje uzasadnienie obiektywnie rzecz ujmując jest merytoryczne i dość obszerne :P poproszę o jakiegoś obiektywnego arbitra, który ma inne skojarzenia niż z Matrixem :P