Film jest wspaniały, Disney konsekwentnie zdmuchuje archaiczną baśniowość i wydobywa bardzo współczesne przesłanie tej uniwersalnej historii. Koniecznie w Imax, dżungla to wdzięczne środowisko dla trójwymiaru, bieganie po gałęziach a'la Avatar, dużo efektów cząsteczkowych - deszcz, błoto podczas pościgu w wąwozie, iskry ognia, wszystko pięknie funkcjonuje w 3D.
Debney błyszczy, dużo bębnów, fletów, pięknie to wszystko gra, mocno "organiczna" praca. Przyjemna odtrutka po BvS i żywy dowód, że warto nagrywać z żywą orkiestrą. Niestety ten najbardziej wyrazisty temat, słyszalny w klipie z sesji nagraniowej udostępnionym przez Favreau, gra sobie dopiero na samym końcu filmu
.