Creed (2015) - Ludwig Göransson

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33876
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#76 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 19, 2018 18:00 pm

"Conan" to czołówka, ale też dlatego, że jest w oparciu o temat Basila. Świetny jest również "Make Dredd 2"!
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#77 Post autor: Paweł Stroiński » pn lis 19, 2018 22:47 pm

Ja uwielbiam tę z Rambo 2

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#78 Post autor: Adam » ndz lis 25, 2018 21:21 pm

Creed 2 rozczarowuje również filmowo. Największym minusem i bolączką tego filmu jest to, że jest nieznośnie i totalnie przewidywalny - w przeciwieństwie do jedynki. Nie ma tu żadnego zaskoczenia, każdy kolejny ruch każdej postaci zarówno pierwszoplanowych jak i na 2 planie, jest z góry znany i tylko wywracałem oczy do góry, bo czułem się jakbym ten film oglądał już ze 3 razy, wszystko było tak nieznośnie czytelne... Sly miał mniej do zagrania niż w jedynce, a szkoda. Kiepsko rozwiązali jego problem z pierwszego filmu, wręcz urągająco banalnie. Emocjonalnie tym razem film oparli na postaci laski Creeda, ona miała do zagrania ze wszystkich najwięcej i poradziła sobie dobrze.

Muzyka w filmie sobie jest, ze 2 razy wchodzi temat Rocky'ego w nieznośnie patetyczny sposób, a większe emocje robią songi i temat fortepianowy. Także niestety to co wynikało z płyty - wynikło też w realu. Gorszy sequel pod każdym względem.

Aha, w trójce rozumiem, że Creed będzie się bił z synem Mr. T (albo z córką, bo teraz #meetoo modne :mrgreen: ) ? :roll:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#79 Post autor: Kaonashi » ndz lis 25, 2018 21:40 pm

Adam pisze:
ndz lis 25, 2018 21:21 pm
Aha, w trójce rozumiem, że Creed będzie się bił z synem Mr. T (albo z córką, bo teraz #meetoo modne :mrgreen: ) ? :roll:
I musiałby przegrać rzecz jasna - #siłakobiety :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33876
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#80 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 25, 2018 23:18 pm

Hej, ale to brzmi akurat ciekawie i to bym oglądał: Creed vs. Daughter T. I wtedy można byłoby też zatrudnić dwóch kompozytorów. Dla Creeda wiadomo facet, a dla Daughter T. kobieta. Dwa tematy, które potem w super walce złączyłoby się w epicką nawalankę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#81 Post autor: Adam » ndz lis 25, 2018 23:21 pm

to był oczywiście dżołk, bo nie wiem czy gdzieś potwierdzili, że będzie trójka ? ale tak czy siak, dwójka jest tak przewidywalna, jak to, że po nocy przychodzi dzień.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#82 Post autor: Pawel P. » pn lis 26, 2018 09:00 am

To ja sobie pozwolę napisać o Creedzie 2 jeszcze raz, bo mam całkowicie odmienne wrażenia niż Adam.

Creed 2 jest tak samo przewidywalny jak wszystkie poprzednie filmy o Rockym. Przecież wiadomo, że punktem kulminacyjnym jest walka, której wynik nie może być... Natomiast w kilku miejscach, o których nie napiszę, bo byłby spoiler, całkiem smacznie mnie zaskoczył. Może to wynik tego, że nie oglądałem trailera. Świetny jest Dolph Lundgren, bardzo wiarygodny wątek jego relacji z synem. Stallone'a jest mniej więcej tyle samo co w poprzednim filmie, czyli około 40 procent do 60 procent obecności na ekranie Michaela B. Jordana. Muzyka wypada okazale, na płycie także - zwłaszcza w jej drugiej części. CD wzbogaci płytotekę i będzie często odtwarzane. Jest patos, kiedy trzeba, i bardzo dobrze. To w końcu Rocky, a nie Wściekły byk. Songi nie przeszkadzają, zwłaszcza że to utwory, które są śpiewane w filmie, a nie stanowią jego ścieżkę dźwiękową. Bardzo dobry sequel. Nie zdziwię się, jeśli zrobią trójkę, ale jeśli nie, mamy naprawdę udane zakończenie.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#83 Post autor: Adam » pn lis 26, 2018 09:23 am

Pawel P. pisze:
pn lis 26, 2018 09:00 am
To ja sobie pozwolę napisać o Creedzie 2 jeszcze raz, bo mam całkowicie odmienne wrażenia niż Adam.

Creed 2 jest tak samo przewidywalny jak wszystkie poprzednie filmy o Rockym. Przecież wiadomo, że punktem kulminacyjnym jest walka, której wynik nie może być...
a to ciekawe, bo w poprzednim Creedzie tak nie było :P Płytkie rozwiązanie choroby Rocky'ego (pomijam fakt, że w 99% procentach przypadków to niewykonalne) - jednym zdaniem brzmiącym mniej więcej tak -
Spoiler:

Natomiast w kilku miejscach, o których nie napiszę, bo byłby spoiler, całkiem smacznie mnie zaskoczył.
W których? Bo fakt że
Spoiler:
był wiadomy już wtedy gdy ona wypadła w 10 minucie filmu. To samo z
Spoiler:
To samo z tym że Rocky ulegnie i wróci.. Wielkie przygotowania
Spoiler:
z patetyczną muzyką i zwolnionym tempem... itd można wymieniać. Każda minuta tego filmu była z góry znana - może poza ostatnią, gdy
Spoiler:
(co nic nie wnosi do filmu i tak), oraz
Spoiler:
również bez wpływu na film
Świetny jest Dolph Lundgren, bardzo wiarygodny wątek jego relacji z synem.
no nie wiem, udawanym ruskim przez cały film mówić,
Spoiler:
Po paru scenach robiło się nudnie - taki trener by małpy nie przygotował do zawodów pod względem psychiki. Nie wpomnę już o scenariuszowym absurdzie tej walki, bo Lundgren nie miał do niej żadnych logicznych motywacji. Gdyby zrobili walkę odlboyów Rocky vs Drago - to bym rozumiał.

To nie jest zły film, absolutnie się zgadzam, ale po prostu nie udźwignął wielkości poprzednika i sporo mu do niego brakuje. Dla mnie jakies 6/10. Jedynka 8-9/10. Ludzie wychodzili z sali i było słychać "eee jedynka lepsza". "eee no dobry, ale nie to co jedynka".. Także nie jestem na szczęście wyjątkiem :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13574
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#84 Post autor: Kaonashi » pn lis 26, 2018 11:21 am

Pawel P. pisze:
pn lis 26, 2018 09:00 am
To ja sobie pozwolę napisać o Creedzie 2 jeszcze raz, bo mam całkowicie odmienne wrażenia niż Adam.

Creed 2 jest tak samo przewidywalny jak wszystkie poprzednie filmy o Rockym. Przecież wiadomo, że punktem kulminacyjnym jest walka, której wynik nie może być...
W pierwszej części z 1976 r. przecież:
Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#85 Post autor: Adam » pn lis 26, 2018 11:22 am

ano :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Gieferg
Asystent orkiestratora
Posty: 429
Rejestracja: wt paź 25, 2016 16:30 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#86 Post autor: Gieferg » pn lis 26, 2018 12:12 pm

Wszystko w czym niedomagał pierwszy Creed (marny przeciwnik, nieciekawy główny bohater, brak emocji innych niż związane z postacią Rocky'ego), sequel nadrabia z nawiązką. Tym razem Adonisa da się lubić i mu kibicować, bo i stawka/przeciwnik temu sprzyjają. Sly świetny, jest go tyle ile trzeba, Dolph również bardzo dobry, a i młody Drago w roli przeciwnika wypada znakomicie. Walkom w przeciwieństwie do tych z jedynki towarzyszą silne emocje, a zakończenie jest idealne
Spoiler:
i w tym momencie naprawdę wypadałoby tę serię zakończyć, bo co tu jeszcze można pokazać?
Jedyny minus to nieco zbyt rozwleczona cżęść filmu gdzieś tak przed rozpoczęciem przygotowań do finałowej walki.

9/10 - pierwszego Creeda (6-7/10) bije na głowę.

Z muzyki pamiętam głównie nawiązania do Contiego i wkurwiający rap. Na słuchanie poza filmem raczej nie mam ochoty.
Muzyka filmowa na Filmożercach

Want list: Tyler - (John) Rambo / Silvestri - Avengers

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#87 Post autor: Pawel P. » pn lis 26, 2018 18:34 pm

Takie rozmowy nie za bardzo mają sens - jeszcze się nie zdarzyło, by pod wpływem czyjejś opinii ktoś zmienił własny pogląd na film, płytę czy książkę. Ich odbiór zależy od bardzo indywidualnych preferencji, gustu, inteligencji, horyzontów, poczucia umoru i estetyki, wrażliwości, a czasem nawet dyspozycji dnia.

A ja Adam siedziałem między dwoma krytykami - jeden, mocno wymagający, szefuje jednemu z portali filmowych, i często ma wiele zastrzeżeń co do filmów, jakie ogląda - a przynajmniej widzę to na FB, bo akurat z nim siedziałem w kinie chyba po raz pierwszy. A co do drugiego, to nie pamiętam, by kiedykolwiek powiedział coś dobrego o którejś z ostatnich części SW czy Marvela. Nie podobał mu się nawet Avengers. Infinity War - wiem, bo mówił mi to wprost po pokazie. I co? Obaj wyrażali się bardzo pozytywnie o tym Creedzie, przyznając, że chociaż nic nowego, ale z zrobione z klasą i wyczuciem. O dziwo, krytycy w USA też jakoś problemu nie widzą, widownia także, bo ocenia go równie dobrze jak poprzedni. I co? I nic. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, mnie się po prostu ten film - i muzyka - podoba, może się nie znam.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58232
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#88 Post autor: Adam » pn lis 26, 2018 18:44 pm

Dlatego jak pisałem, gust jak dupa, każdy ma swoją. Ja wypunktowałem czemu film oceniam słabiej niż jedynkę, co nie oznacza, że uważam, że to jest słabe kino.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#89 Post autor: Ghostek » śr lis 28, 2018 18:44 pm

A mi się film bardzo podobał. Mimo jechania na schematach i na wątkach z serii o Rockym, to jednak od strony narracyjnej i realizacyjnej jest świetny. Emocji tu nie brakuje i nie chodzi mi bynajmniej o sceny walk. Fajnie rozwinięte są tutaj wątki rodzinne, a aktorstwo to wysoka poprzeczka, którą mało która ekipa randomowego filmu sportowego przeskoczy.
Muzyka niestety lekko na minus. Nie ma tego efektu jak z poprzedniej części. Tej dzikości i efektywności w działaniu. Są sceny, gdzie wybrzmiewa z pełną pompą i robi naprawdę duże wrażenie, ale proporcjonalnie jest tego mniej w stosunku do poprzedniej odsłony. Solidny score - tylko i aż.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10220
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Creed (2015) - Ludwig Göransson

#90 Post autor: Ghostek » pt lis 30, 2018 14:45 pm

Obrazek

ODPOWIEDZ