Strona 1 z 3
Everest - Dario Marianelli
: czw sie 27, 2015 19:15 pm
autor: Mystery
1. The Call (3:11)
2. Setting Off from Kathmandu (1:16)
3. First Trek: Base Camp (2:30)
4. Arriving at the Temple (Performed by The Monks of Tharig Monastery) (1:01)
5. The Lowdown (2:36)
6. A Close Shave (3:25)
7. Starting The Ascent (3:06)
8. To Camp Four (2:09)
9. Someone Loves Us (1:56)
10. Summit (4:57)
11. Time Runs Out (6:58)
12. Lost (2:23)
13. Last Words (2:58)
14. Beck Gets Up (2:55)
15. Chopper Rescue (2:20)
16. Epilogue (5:11)
Re: Everest - Dario Marianelli
: wt wrz 01, 2015 16:16 pm
autor: Wawrzyniec
Dobra okładka, plus widzę, że będziemy mieli jakiś utwór wykonywany przez tybetańskich mnichów, a więc może być ciekawie.
Ale też nie zapominajmy, że skoro chodzi o najwyższe szczyty świata, to swego czasu pewien Niemiec zdobył K2

Tutaj jeszcze wyższa góra, a czy lepsza muzyka... Hm.

Re: Everest - Dario Marianelli
: wt wrz 01, 2015 21:10 pm
autor: Kaonashi
Wawrzyniec pisze:
Ale też nie zapominajmy, że skoro chodzi o najwyższe szczyty świata, to swego czasu pewien Niemiec zdobył K2

Tutaj jeszcze wyższa góra, a czy lepsza muzyka... Hm.

Na pewno Everest ma lepszą tracklistę.

Re: Everest - Dario Marianelli
: śr wrz 02, 2015 16:32 pm
autor: Wawrzyniec
E tam, idzie słuchać K2, choć nie ukrywam, że większe rozbicie na utwory byłoby lepsze. Ale wtedy nie byłoby tego fajnego rozłożenia na zejście i wejście. Plus Zimmer miał Richarda Harveya i gitarę Pete'a Haycocka.

Re: Everest - Dario Marianelli
: pn wrz 14, 2015 00:56 am
autor: Wawrzyniec
Film już niedługo w kinach, a co ze scorem? Gdzie jakieś sample, gotowe próbki, czy wręcz cały materiał? Nie ukrywam, że akurat ten materiał Marianellego mnie interesuje i jak sobie poradzi on z cieniem K2.
Re: Everest - Dario Marianelli
: śr wrz 16, 2015 23:32 pm
autor: Wawrzyniec
Jako, że jak widać na forum są sami hejterzy Dario Marianelliego, którzy nie interesują się muzyką do "Everestu" to muszę wszystkim ja się zajmować. I jako, że ja nie mam żadnych uprzedzeń wklejam tutaj muzyczny przedsmak:
https://www.youtube.com/watch?v=VjsGMuB ... e=youtu.be
Re: Everest - Dario Marianelli
: czw wrz 17, 2015 00:09 am
autor: hp_gof
Nikt się nie odzywa, a ten obojętność nazywa hejterstwem

Swoją drogą Desplat w jakimś greckim wywiadzie ostatnio powiedział, że Marianelli to wielki kompozytor

Klip ciekawy.
Re: Everest - Dario Marianelli
: czw wrz 17, 2015 16:38 pm
autor: Koper
to ile ma wzrostu?
Re: Everest - Dario Marianelli
: czw wrz 17, 2015 18:19 pm
autor: hp_gof
Na pewno jest wyższy od Marka

Re: Everest - Dario Marianelli
: czw wrz 17, 2015 18:26 pm
autor: Koper
ładnie tak dogadywać koledze?

Re: Everest - Dario Marianelli
: czw wrz 17, 2015 23:34 pm
autor: Wawrzyniec
Ale w ogóle to w tym wypadku chyba mówić o "K2" w stylu, "i tak Marianelli nie dorówna Zimmerowi" można? Tak jak często mówimy w wypadku podobnych filmów. Gdyż K2 to chyba ten "magiczny Zimmer" jeszcze.
Przy czym jakby co nie życzę Marianelliemu źle i fajnie go usłyszeć w trochę innych klimatach. Klip może być, ale gitary elektrycznej w nim nie słyszałem.

Re: Everest - Dario Marianelli
: pt wrz 18, 2015 21:41 pm
autor: Cisek
Wspiąłem się na tę górę

. Świetny technicznie, mocno "edukacyjny" w kwestiach komercyjnych wypraw górskich dramat. Z drugiej strony trudno w nim szukać wartości artystycznych, wszystkie środki w służbie opowiedzenia faktycznej historii.
I to chyba jeden z najbardziej przeładowanych gwiazdami filmów ever. Do tego stopnia, że dopiero w połowie trwania zorientowałem się, że w wyprawie bierze udział Sam Worthington

. A cudowna Robin Wright to kura domowa mająca dwie sceny, takie marnotrawstwo ech

.
Po seansie zostało u mnie zauroczenie sprawnością rzemieślniczą Kormákura, ale też frustracja, że oglądamy hołd dla ludzi, którzy przez swoją pasję i ambicje osierocili dzieci itd. ALE - to forum o muzyce, a nie wspinaczce wysokogórskiej

.
Muzycznie to jeden z najbardziej "słuchalnych" Marianellich. Im wyżej w góry tym muzyki mniej, co nie dziwi, bo to nie oprawa audio jest nośnikiem dramaturgii, nie trzeba tej tragedii wspierać wyrazistą tematyką, wystarczy odgłos burzy, wichury, jęki bólu i wypowiadanych z trudem zdań. Wyróżniłbym dwa ilustracyjne "nurty".
W początkowych sekwencjach wspinaczki z masturbingiem zdjęciami lotniczymi masywu Everestu mamy przyjemny "marszowy" temat na bębnach, dosyć przebojowy, nie zaprzeczę.
Dużo ciekawiej robi się w przypadku fragmentów rozgrywających się w dolinach, przelotów nad obozami itp. Słyszymy wtedy Marianelliego delikatnego, korzystającego z wiolonczeli. Te dźwięki przypominały mi bardzo Austina Wintory'ego i jego "Journey", której to finał rozgrywał się w troszkę podobnych okolicznościach przyrody.
Re: Everest - Dario Marianelli
: ndz wrz 20, 2015 21:35 pm
autor: Mefisto
Przyjemny soundtrack, ale poza Summit nic mi się specjalnie w pamięci nie ostało. Na pewno muzyka bardziej refleksyjna od K2, czuć mimo wszystko majestat gór. Spokojnie czy i pół bez filmu będzie.
Re: Everest - Dario Marianelli
: wt wrz 29, 2015 23:20 pm
autor: Koper
Jeszcze bym "Epilogue" wyróżnił. A w filmie w sumie muzyka wyróżnia się głównie w części początkowej (te bardziej przygodowe idee z dużą ilością perkusjonaliów), potem moment gdy zdobywają szczyt ("Summit") no i pod koniec.
Mefi ma w sumie rację. Dario niby dobrą robotę odwalił, ale jak zwykle trochę zabrakło mu tu wyrazistej tematyki, a że w sferze stylistycznej, czy koncepcji na ilustrację "filmu górskiego" też prochu nie wymyślił, to w sumie nie będzie to score który się złotymi zgłoskami w annałach filmówki zapisze.
Re: Everest - Dario Marianelli
: wt wrz 29, 2015 23:23 pm
autor: Wawrzyniec
Będzie recka?

Plus, czyli jak, Hans Zimmer górą?

I to dosłownie, gdyż to K2, a tam Mount Everest, a więc góra, rozumiecie, ha ha ech, wiem, że suchar.
