Film taki sobie, przede wszystkim strasznie nudny, wymęczył mnie zdecydowanie bardziej niż pierwsza część. Dwójka póki co nadal pozostaje najciekawszą odsłoną tej serii.
W muzyce za to nadal słychać postęp, w jedynce to była straszna lipa, poza pięknym Rue's Ferewell to reszta była totalnie anonimowa, a niekiedy nawet irytująca jak muzyka akcji polegająca na waleniu po garach. A najciekawszą rzeczą była Horn of Plenty od Arcade Fire. W dwójce trochę ta muzyka akcji została poprawiona, ale nadal nic co by się jakoś bardziej wybijało i pozostawało w pamięci. A przy trójce Howard w końcu przy akcji poszedł w brzmienia, które nam serwował parę lat temu, ale też i ostatnio w Maleficent, w końcu mamy coś pełnoorkiestrowego z pięknymi wokalizami, choć niestety film mocno go tu ograniczał, bo jak rozpoczyna się jakaś ciekawa scena, JNH zapodaje nam niezłą muzykę i już czekamy na jakiś "wybuch" tej muzyki, a tu dupa, bo koniec akcji w filmie, wracamy do pierdzielenia o niczym

W sumie jedyną konkretną sceną akcji z dobrą muzyką jest ucieczka do schronu przeciwlotniczego i mamy tam bardzo dobre Air Raid Drill, polecam, naprawdę świetny kawałek. Jest też jeden fail Howarda, końcowa akcja odbijania Trybutów z Kapitolu, głównie tyczy się to utworu Jamming the Capitol, gdzie nagle zapodaje nam jakąś tandetną elektronikę, jak pierwszy raz to usłyszałem to myślałem, że słuchawki mi się zepsuły, ten powtarzający się przez cały kawałek szum jest tak irytujący, że aż przerwałem słuchanie za pierwszym razem, dopiero w filmie do końca tego wysłuchałem. Także tym utworem to JNH może kandydować do tytułu najgorszego utworu roku
Ale na koniec sobie zostawiłem najlepszy kawałek z filmu/płyty, jest to piosenka The Hanging Tree o której Paweł P. wspomniał, najpierw śpiewa sama Jennifer Lawrence, chór się dołącza, a na koniec mamy dawkę świetnego score'u od Howarda z pięknymi wokalizami, zresztą sami posłuchajcie:
http://www.youtube.com/watch?v=uCzX_6kOgVY
dla mnie jeden z najlepszych kawałków tego roku, szkoda że nie ma więcej tego typu muzyki na tym soundtracku.
Za film w sumie jestem w stanie naciągnąć na 4, ale na płycie niestety dominują nudne kawałki i underscore i pomimo lepszych kawałków jak wspomniane wcześniej Air Raid Drill, czy The Mockingjay, Remind Her Who The Enemy Is, The Arsenal, Incoming Bombers i Victory to całościowo album nadaje się tylko przy problemach ze snem

No i 3 to już jest dla mnie mocno naciągnięta ocena

Zobaczymy jeszcze co tam w tej ostatniej części będzie, skoro to już koniec to liczę, że w końcu coś się będzie działo i Howard będzie miał w końcu okazję na stworzenie czegoś bardzo dobrego i brzmiącego dobrze także na płycie, a nie tylko w obrazie
