Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

1. Cambridge, 1963
2. Rowing
3. Domestic Pressures
4. Chalkboard
5. Cavendish Lab
6. Collapsing Inwards
7. A Game of Croquet
8. The Origins of Time
9. Viva Voce
10. The Wedding
11. The Dreams that Stuff is Made of
12. A Spacetime Singularity
13. The Stairs
14. A Normal Family
15. Forces of Attraction
16. Rowing, Alternative Version
17. Camping
18. Coma
19. The Spelling Board
20. The Voice Box
21. A Brief History of Time
22. Daisy, Daisy
23. A Model of the Universe
24. The Theory of Everything
25. London, 1988
26. Epilogue
27. The Whirling Ways of Stars that Pass

04/11/2014

http://www.stereogum.com/1711403/johann ... iere/mp3s/

Tradycyjne, ale ładne.

Też mi się podoba.

Ładny, trochę jak Desplat, czekam na pozostałe 26 utworów

Klipy proszę:
http://filmmusicreporter.com/2014/10/25 ... k-preview/
Będzie nominacja

Mystery pisze:Ładny, trochę jak Desplat, czekam na pozostałe 26 utworów

http://www.youtube.com/watch?v=lbZx6SEViEM

A na poważniej to naprawdę ładnie te klipy brzmią i w sumie nie pożałowałbym Jóhannssonowi nominacji. Tym bardziej, że ten kompozytor potrzebuje więcej rozgłosu. Także tutaj na forum, ekhm...

Cały score na soundcloud:
https://soundcloud.com/backlotmusic/set ... soundtrack

Przesłuchałem. Klipy zapowiadały coś wyjątkowego, a wyszło dość standardowo. Ten score brzmi tak, jakby jako temptrack podłożyli utwory największych współczesnych plumkaczy Nie za bardzo na razie chwytam jak ta muzyka ma się do opowiadanej historii. Trzeba poczekać do premiery filmu. Jest kilka melodyjek, które się powtarzają, ale po kilkukrotnym odsłuchu cały materiał zaczyna mnie zwyczajnie nudzić. Na razie 3,5. Jeśli się emocjonalnie zwiążę z filmem i muzyką, to może wyjdzie z tego coś więcej

Teraz to się naprawdę zaczynam bać. Gdyż jeżeli osoba, którą szanuję, ale jednak muzycznie mamy trochę inne gusta, stwierdza, że score swoim plumkaniem go nudzi, to mam jednak poważne obawy.

hp_gof pisze:Przesłuchałem. Klipy zapowiadały coś wyjątkowego, a wyszło dość standardowo. Ten score brzmi tak, jakby jako temptrack podłożyli utwory największych współczesnych plumkaczy Nie za bardzo na razie chwytam jak ta muzyka ma się do opowiadanej historii. Trzeba poczekać do premiery filmu. Jest kilka melodyjek, które się powtarzają, ale po kilkukrotnym odsłuchu cały materiał zaczyna mnie zwyczajnie nudzić. Na razie 3,5. Jeśli się emocjonalnie zwiążę z filmem i muzyką, to może wyjdzie z tego coś więcej

Może jakbyś poświęcił mu więcej uwagi, przynajmniej połowę tej, której poświęcasz Desplatom, to score by się bardziej odwdzięczył

Sama muzyka klasycznie piękna, coś pomiędzy Adrianem Johnstonem, a właśnie Desplatem, choć słychać, że temptrack był tu naprawdę na bogato, A Model of the Universe = Max Richter. Utwory są krótkie, ale treściwe i mamy tu wiele ładnych kompozycji, nie tylko tych opartych o temat przewodni, który jest doprawdy urodziwy. Praca ta potrzebuje odpowiedniego skupienia i zagłębienia, bo obok ciepłych dźwięków, nie brakuje bardziej rzewnego, dramatycznego grania, gdzie najbardziej dochodzi do głosu styl samego kompozytora, ale ogólnie poziom i klasa muzyki winna przypaść do gustu osobom lubujących się w takich nazwiskach jak Rombi, Marianelli czy Korzeniowski.

Przykładowy utwór
https://www.youtube.com/watch?v=tHZftfnq3y0

Richter faktycznie wyczuwalny, ale ja jeszcze dodałbym do wymienionej przez Ciebie ekipy Kaczmarka. Jakkolwiek, generalnie zgoda z Hapkiem. Początek intrygujący, ale potem wszystko zaczyna się przejadać i w konsekwencji nużyć. Niemniej temat "Domestic Pressures" należy do najładniejszych melodii w tym roku.

Bardzo ładna muzyka, której chce się słuchać, i przy której autentycznie idzie odpocząć. Może faktycznie mało oryginalna, ale nie dziwi mnie to, bo film zapowiada się na standardową biografię z wątkiem romansowym. Niemniej płytowo jest to score cholernie przyjemny. Po rozbuchanym Interstellar jak znalazł.

"Domestic Pressures" megakult

Bez przesady, ładny track, ale to takie tam quasidesplatowe plumkanko, o którym za czas jakiś mało kto będzie pamiętał.

Ogólnie ostatnio hp_gof przesadza ze słówkami opisującymi dane tematy, choć tym razem przytaknę

megakult > mocarny