Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Najnowszy Joe wychodzi 17 września, więc temacik musi być
Krótki opis fabuły:

Shimura Kingo is a samurai retainer whose lord Ii Naosuke is assassinated during the Sakuradamon incident. Instead of allowing himself to commit seppuku (ritual suicide) after the loss of his lord, he goes on a mission to exact vengeance against the perpetrators. Unable to end his own life until his mission is completed, he spends the next 13 years tracking down his lord’s killers until he finally finds the last assassin who had since gone into hiding and changed his name.

Teaser filmu. W tle najprawdopodobniej muzyka Joe:
https://www.youtube.com/watch?v=38BpI-j7ib4

Na płycie będzie 20 utworów.

Na razie wiemy, ze okładka słaba.

Ale 20 utworów nastraja całkiem optymistycznie o ile nie będzie powtórki z ostatnich dramatów Yamady.

Score już w sieci, ale nie mogę tego cholernego rara rozpakować

A masz WinRARa 5? Bo to w formacie piątki jest spakowane, także jak masz starą wersję to nie pójdzie.

Templar pisze:A masz WinRARa 5? Bo to w formacie piątki jest spakowane, także jak masz starą wersję to nie pójdzie.

Co prawda wrzucili już wersję normalnie spakowaną, ale tak czy owak dzięki za informację - na pewno o to chodziło.

Słabsze to od zeszłorocznych prac, ale jest nawet na czym ucho zawiesić także poziom wyższy od Tenchi Meisatsu czy Onna Nobunaga ale generalnie i tak szału nie ma. Jest tu trochę planktonu (jak zazwyczaj) i też kilka ponad 5-minutowych utworów i jak się można domyślić to właśnie one są najciekawsze. Problem trochę z oryginalnością, bo mamy tu wszystkie stare chwyty od Joe. Jakkolwiek nie zabrakło tematów - przynajmniej cztery motywy - suspensowy, dwa liryczne i jak zwykle porządny temat główny (którego początek przypomina mi nieco Departures)

Tradycyjnie skromna wrzutka ode mnie - temat główny:
http://kaonashi1991.wrzuta.pl/audio/8TiTYvPSPtm/18

Kaonashi pisze:

Templar pisze:A masz WinRARa 5? Bo to w formacie piątki jest spakowane, także jak masz starą wersję to nie pójdzie.

Co prawda wrzucili już wersję normalnie spakowaną, ale tak czy owak dzięki za informację - na pewno o to chodziło.

No ja właśnie zainstalowałem WinRAR 5-tkę i bez problemu rozpakowało, także Templar jak zwykle miał rację Dzięki Templar za info! A co do samej muzyki to przesłuchałem na razie raz dzisiaj - przez całą noc coś spać nie mogłem, więc nad ranem wpadłem na pomysł aby najnowsze dzieło Joego przesluchać. I muszę przyznać, że to było idealne lekarstwo na bezsenność, bo pod koniec ścieżki udało mi się w końcu zasnąć Żeby nie było, zupełnie innej muzyki się spodziewałem Najlepsze wrażenie zrobił na mnie utwór 8 (najdłuższy - nie znam tytułu). Niby nic oryginalnego, ale ciekawie to brzmiało, choć jeden z tematów to chyba ten z Okuribito? Nic więcej na razie nie napiszę - muszę jeszcze co najmniej raz przesłuchać.

mrcn24 pisze:. I muszę przyznać, że to było idealne lekarstwo na bezsenność, bo pod koniec ścieżki udało mi się w końcu zasnąć

A to właśnie od 17. utworu się najciekawiej robi

mrcn24 pisze:Niby nic oryginalnego, ale ciekawie to brzmiało, choć jeden z tematów to chyba ten z Okuribito? Nic więcej na razie nie napiszę - muszę jeszcze co najmniej raz przesłuchać.

No tak jak pisałem wyżej pierwsze pięć czy sześć nut przypomina mi nieco Departures, ale reszta melodii jest inna


A i właśnie tracklista:
01.Akumu
02.Fuufu
03.Keiai
04.Yochou
05.Shukumei
06.Hisou
07.Ketsui
08.Honkai
09.Kashaku
10.Honbun
11.Ansoku
12.Jidai
13.Zenya
14.Eien
15.Kaikon
16.Kantsubaki
17.Kaikou
18.Shunju
19.Kakugo
20.Shuppatsu

Anglojęzyczna tracklista:

01 Nightmare 1:15
02 Husband and Wife 1:51
03 Love and Respect 1:23
04 Omen 1:34
05 Fate 1:43
06 Sorrowful 0:23
07 Determination 1:20
08 A Cherished Desire 6:29
09 Accusation 0:34
10 One's Duty 2:20
11 Rest 2:45
12 Era 0:43
13 Eve 0:27
14 Eternity 2:49
15 Remorse 1:54
16 Camellia 2:27
17 A Chance Meeting 3:15
18 Hesitation 2:46
19 Resolution 5:53
20 Departure 5:40

Dzięki za tracklistę.

Sam score nieco markotny i mało pamiętny i podobnie jak kilka wcześniejszych jego prac, nie zapisze się niczym szczególnym w dyskografii Joe. Oczywiście są jaśniejsze momenty, klimatyczne "Nightmare ", dobre "Fate", ładna "Camellia" czy bardziej treściwe i okazałe "A Cherished Desire", jak również i sam finał płyty, ale jednak to za mało na dobry score, choć głównie dzięki krótkiemu czasowi trwania
i ładnemu tematowi przewodniemu, słucha się tego całkiem nieźle. 3.

Hisaishi się skończył niestety, wszystko robi na totalnym autopilocie od dłuższego czasu. ostatnim jego doprawdy fajnym scorem było Ni No Kuni. zdziwiłem się że nawet Miyazaki nie był w stanie wykrzesac z niego dawnych pokładów geniuszu (ale ponoć i film to najgorszy Miyazaki ever? więc się nie dziwie..). Problem jest tylko taki że ten autopilot dla kogoś niezaznajomionego z jego twórczością może być czymś dobrym. a nie jest, facet sobie przez 20 lat zawsze wysoko stawiał poprzeczkę!

Weź tylko pod uwagę fakt, że Ninokuni napisał około 2009, a nie 2011 roku.