Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10442
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#496 Post autor: Ghostek » pn maja 19, 2014 09:51 am

Pół miliarda może i wskoczy, ale do 700 będzie mu ciężko dobić. Za tydzień na ekrany wchodzą X-Meny, potem Czarownica i widownia zdecydowanie się skurczy.
Obrazek

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#497 Post autor: hp_gof » pn maja 19, 2014 10:13 am

Sequel i tak będzie, a to najważniejsze ;) Poza tym w Japonii i w Chinach wchodzi dopiero w wakacje, więc w odpowiednim czasie parę dolców jeszcze do kieszeni wpadnie :)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10442
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#498 Post autor: Ghostek » pn maja 19, 2014 10:16 am

Nie wiem, czy to taki świetny nius. Jest jeszcze tyle innych rzeczy do nakręcenia... ;)

Do wakacji w sieci pewnie już jakiś HDrip lub BR rip wyskoczy ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1508
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Kamionka
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#499 Post autor: WhiteHussar » pn maja 19, 2014 10:52 am

Ciekawe tylko jakiego wroga wymyślą dla Godzilli ... BRripy będą pewnie już koło LIPCA

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3230
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#500 Post autor: qnebra » pn maja 19, 2014 12:23 pm

W przypadku Gravity dobrej jakości Ripy z iTunes (1080p) pojawiły się pod koniec grudnia. Czyli dwa miesiące po premierze, a tu może być analogicznie.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9345
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#501 Post autor: Paweł Stroiński » pn maja 19, 2014 12:55 pm

Edwards ma wrócić.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34960
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#502 Post autor: Wawrzyniec » pn maja 19, 2014 14:50 pm

WhiteHussar pisze:Ciekawe tylko jakiego wroga wymyślą dla Godzilli ...
Paweł Stroiński pisze:Edwards ma wrócić.
Sorry, tak drobna manipulacja. :P
Ghostek pisze:Pół miliarda może i wskoczy, ale do 700 będzie mu ciężko dobić. Za tydzień na ekrany wchodzą X-Meny, potem Czarownica i widownia zdecydowanie się skurczy.
A potem jeszcze Transy itd. Przy czym wiadomo co film zarobił, to zarobił i chyba nikt nie wątpi, że i w kolejnym znowu pojawi się Desplat. Kto wie ile jeszcze tych filmów powstanie, ale możliwe, że Desplat będzie odpowiedzialny za całą serię. I może rzeczywiście coś będzie z tą rewolucją...
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1508
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Kamionka
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#503 Post autor: WhiteHussar » pn maja 19, 2014 15:31 pm

Wawrzyniec pisze:A potem jeszcze Transy itd. Przy czym wiadomo co film zarobił, to zarobił i chyba nikt nie wątpi, że i w kolejnym znowu pojawi się Desplat. Kto wie ile jeszcze tych filmów powstanie, ale możliwe, że Desplat będzie odpowiedzialny za całą serię. I może rzeczywiście coś będzie z tą rewolucją...
Teraz jest moda na Trylogie, więc może i Godzilla się załapię. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić kontynuacji tego filmu ...

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#504 Post autor: hp_gof » pn maja 19, 2014 15:52 pm

No jak to nie? Godzilla znowu wyjdzie z morza, znowu będzie się napierniczać z jakimś potworem (albo potworami, żeby było więcej efektów, bo każdy sequel musi być jeszcze mocniejszy), a w tle kolejne dramaty ludzkie, albo ta sama rodzinka, albo kompletnie inna. Ale żeby nie było kolorowo, albo Godzilla osłabnie lub przegra (żeby wygrać na końcu) albo zaatakują/sprzeciwią się mu ludzie, bo im niszczy miasto. Standardowy chwyt - zwątpienie w bohatera, żeby na koniec filmu znów go bohaterem ogłosić. To co, mogę już scenariusz pisać? :mrgreen:

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#505 Post autor: Marek Łach » pn maja 19, 2014 16:15 pm

Paweł powiedział interesującą rzecz, w której może być trochę racji - dobre przyjęcie Godzilli Desplata na Zachodzie może odmienić nieco muzyczne tory współczesnego kina blockbusterowego. Oczywiście to tylko spekulacja, bo było w ostatnich latach kilka orkiestrowych blockbusterów, które żadnych dalekosiężnych zmian nie wprowadziły - ale kto wie, na korzyść Godzilli przemawia to, że napisał ja ktoś z zewnątrz, ktoś kto na dodatek "pobłogosławił" ją swoim statusem speca od kina artystycznego.

Opinie na Zachodzie są zdumiewająco korzystne dla tej ścieżki. Skądinąd znajomy, z którym byłem na filmie, wyszedł z kina, mając w głowie temat główny. Myślę, że to już o czymś świadczy, bo nawet jeśli przeciętny widz nie zapamięta poza tematem nic więcej, to i tak chyba jest to sukces Desplata, być może tłumaczący tak ciepłe przyjęcie tej pracy. Wygląda na to, że spełnia ona minimum, którego zwyczajny odbiorca oczekuje od muzyki filmowej. Nie zdziwiłbym się, gdyby posypały się dla Francuza kolejne propozycje tego typu - pytanie czy będzie zainteresowany tego rodzaju projektami, skoro pokazał już wszem i wobec, że jak trzeba to umie dowalić potężną symfoniką...

hp_gof

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#506 Post autor: hp_gof » pn maja 19, 2014 16:33 pm

No mówię, to jest ciekawe zjawisko. Z jednej strony, dla naszego forumowego "ekosystemu" ;) główny motyw nie jest chwytliwy, a jednak ludzie go nucą. Ciekaw jestem co dokładnie nucą, pewnie ten kawałek głównego motywu, od którego zaczynają się napisy końcowe czy utwór Last Shot. Swoją drogą ten motyw jest naprawdę ciekawy pod kątem konstrukcji i rytmu, myślę, że w ewentualnych sequelach można z nim ciekawe rzeczy pokombinować. Marek zahaczył o ciekawą kwestię - bo nawet jak reżyser zostanie ten sam, studio zaaprobuje po raz kolejny Desplata, to czy Desplat się zgodzi? Myślę, że tak. Wydaje się, że z Edwardsem znaleźli wspólny język, a Olo jest lojalny względem reżyserów. Poza tym robił już sequele - Largo Winch 2 i HPDH2, w których zachował po jednym motywie z poprzedniej części, resztę napisał od nowa i zapewne tak mogłoby być w przypadku Godzilli. Jedynym ograniczeniem jest tylko to, że Desplat nie robi dwóch takich samych projektów w jednym roku, czyli jeśli będzie miał zaklepaną Godzillę, to w tym samym roku nie zrobi drugiego monster movie :P Biorąc pod uwagę, że i tak robi mniej więcej jeden duży, symfoniczny projekt rocznie, a i one nie trafiają się zbyt często, to Godzillą wzgardzić nie powinien. Pytanie tylko, czy to będzie lepszy film od jedynki i czy będzie więcej pola do popisu leitmotywicznego ;) Dobra, nie gdybajmy już. Tom Hooper robi film "Danish Girl", kto obstawia, że Olo napisze muzę? :P Swoją drogą ciekawa tematyka ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26546
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#507 Post autor: Koper » pn maja 19, 2014 17:35 pm

Marek Łach pisze:Paweł powiedział interesującą rzecz, w której może być trochę racji - dobre przyjęcie Godzilli Desplata na Zachodzie może odmienić nieco muzyczne tory współczesnego kina blockbusterowego.
Szczerze wątpię. To nie Star Wars. Nie sądzę, by soundtrack się jakoś super szałowo sprzedawał i koniec końców hollywoodzcy decydenci dojdą do wniosku, ze bardziej im się opłaca zatrudniać Jablo. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#508 Post autor: Marek Łach » pn maja 19, 2014 17:42 pm

Wiesz, to że pozostaną przy Mozartach z RCP jest oczywiste, natomiast nawet mała wyrwa w tym monopolu byłaby sukcesem. ;) W sumie taka wyrwa już istnieje, czego przykładem jest chociażby Giacchino, no ale im więcej tym lepiej. Założę się, że gdyby to nie Edwards reżyserował Godzillę, to w 9 na 10 przypadków dostalibyśmy score RCP/post-Nolan/post-Daft Punk.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9345
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#509 Post autor: Paweł Stroiński » pn maja 19, 2014 17:43 pm

Wiesz, sądząc po tym, co można przeczytać w internecie, ludziom, którzy w muzyce filmowej są nieobyci, muzyka Desplata się podoba i to bardzo, do tego stopnia, że "nucą temat po wyjściu z kina".

Druga rzecz jest taka. Hollywood nie myśli racjonalnie do końca w kwestii muzyki filmowej i u nich funkcjonuje coś w stylu myślenia magicznego. Jeśli film się świetnie sprzedaje i po części dzięki temu świetnie sprzedaje się płyta (a nawet jeśli 25% widzów kupi płytę, będzie to duży sukces komercyjny w muzyce filmowej, nie oszukujmy się), to nie zrzucają tego na karb sukcesu filmu, ale także uznają to za sukces samego kompozytora i/lub proponowanego przez niego brzmienia. Tak już w tamtym grajdole mają. Czyli zaczną się orientować, że bardziej klasyczna ścieżka też się sprzeda na rynku wydawniczym.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26546
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

#510 Post autor: Koper » pn maja 19, 2014 17:46 pm

Marek Łach pisze:Wiesz, to że pozostaną przy Mozartach z RCP jest oczywiste, natomiast nawet mała wyrwa w tym monopolu byłaby sukcesem. ;) W sumie taka wyrwa już istnieje, czego przykładem jest chociażby Giacchino, no ale im więcej tym lepiej. Założę się, że gdyby to nie Edwards reżyserował Godzillę, to w 9 na 10 przypadków dostalibyśmy score RCP/post-Nolan/post-Daft Punk.
Pytanie ile w tym jego zasługi i ile on miał faktycznie do powiedzenia przy tym filmie. Może to też jakiś ukłon w kierunku symfonicznych ilustracji oryginału po prostu. Ktoś słusznie doszedł do wniosku, że obsrywanie tego filmu RCP-owymi anthemami trochę nie przystoi. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ