Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10442
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Pół miliarda może i wskoczy, ale do 700 będzie mu ciężko dobić. Za tydzień na ekrany wchodzą X-Meny, potem Czarownica i widownia zdecydowanie się skurczy.

Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Sequel i tak będzie, a to najważniejsze
Poza tym w Japonii i w Chinach wchodzi dopiero w wakacje, więc w odpowiednim czasie parę dolców jeszcze do kieszeni wpadnie 


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10442
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Nie wiem, czy to taki świetny nius. Jest jeszcze tyle innych rzeczy do nakręcenia... 
Do wakacji w sieci pewnie już jakiś HDrip lub BR rip wyskoczy

Do wakacji w sieci pewnie już jakiś HDrip lub BR rip wyskoczy


- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Ciekawe tylko jakiego wroga wymyślą dla Godzilli ... BRripy będą pewnie już koło LIPCA
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
W przypadku Gravity dobrej jakości Ripy z iTunes (1080p) pojawiły się pod koniec grudnia. Czyli dwa miesiące po premierze, a tu może być analogicznie.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9345
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
WhiteHussar pisze:Ciekawe tylko jakiego wroga wymyślą dla Godzilli ...
Sorry, tak drobna manipulacja.Paweł Stroiński pisze:Edwards ma wrócić.

A potem jeszcze Transy itd. Przy czym wiadomo co film zarobił, to zarobił i chyba nikt nie wątpi, że i w kolejnym znowu pojawi się Desplat. Kto wie ile jeszcze tych filmów powstanie, ale możliwe, że Desplat będzie odpowiedzialny za całą serię. I może rzeczywiście coś będzie z tą rewolucją...Ghostek pisze:Pół miliarda może i wskoczy, ale do 700 będzie mu ciężko dobić. Za tydzień na ekrany wchodzą X-Meny, potem Czarownica i widownia zdecydowanie się skurczy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- WhiteHussar
- Nominowany do Emmy
- Posty: 1508
- Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
- Lokalizacja: Kamionka
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Teraz jest moda na Trylogie, więc może i Godzilla się załapię. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić kontynuacji tego filmu ...Wawrzyniec pisze:A potem jeszcze Transy itd. Przy czym wiadomo co film zarobił, to zarobił i chyba nikt nie wątpi, że i w kolejnym znowu pojawi się Desplat. Kto wie ile jeszcze tych filmów powstanie, ale możliwe, że Desplat będzie odpowiedzialny za całą serię. I może rzeczywiście coś będzie z tą rewolucją...
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
No jak to nie? Godzilla znowu wyjdzie z morza, znowu będzie się napierniczać z jakimś potworem (albo potworami, żeby było więcej efektów, bo każdy sequel musi być jeszcze mocniejszy), a w tle kolejne dramaty ludzkie, albo ta sama rodzinka, albo kompletnie inna. Ale żeby nie było kolorowo, albo Godzilla osłabnie lub przegra (żeby wygrać na końcu) albo zaatakują/sprzeciwią się mu ludzie, bo im niszczy miasto. Standardowy chwyt - zwątpienie w bohatera, żeby na koniec filmu znów go bohaterem ogłosić. To co, mogę już scenariusz pisać? 

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Paweł powiedział interesującą rzecz, w której może być trochę racji - dobre przyjęcie Godzilli Desplata na Zachodzie może odmienić nieco muzyczne tory współczesnego kina blockbusterowego. Oczywiście to tylko spekulacja, bo było w ostatnich latach kilka orkiestrowych blockbusterów, które żadnych dalekosiężnych zmian nie wprowadziły - ale kto wie, na korzyść Godzilli przemawia to, że napisał ja ktoś z zewnątrz, ktoś kto na dodatek "pobłogosławił" ją swoim statusem speca od kina artystycznego.
Opinie na Zachodzie są zdumiewająco korzystne dla tej ścieżki. Skądinąd znajomy, z którym byłem na filmie, wyszedł z kina, mając w głowie temat główny. Myślę, że to już o czymś świadczy, bo nawet jeśli przeciętny widz nie zapamięta poza tematem nic więcej, to i tak chyba jest to sukces Desplata, być może tłumaczący tak ciepłe przyjęcie tej pracy. Wygląda na to, że spełnia ona minimum, którego zwyczajny odbiorca oczekuje od muzyki filmowej. Nie zdziwiłbym się, gdyby posypały się dla Francuza kolejne propozycje tego typu - pytanie czy będzie zainteresowany tego rodzaju projektami, skoro pokazał już wszem i wobec, że jak trzeba to umie dowalić potężną symfoniką...
Opinie na Zachodzie są zdumiewająco korzystne dla tej ścieżki. Skądinąd znajomy, z którym byłem na filmie, wyszedł z kina, mając w głowie temat główny. Myślę, że to już o czymś świadczy, bo nawet jeśli przeciętny widz nie zapamięta poza tematem nic więcej, to i tak chyba jest to sukces Desplata, być może tłumaczący tak ciepłe przyjęcie tej pracy. Wygląda na to, że spełnia ona minimum, którego zwyczajny odbiorca oczekuje od muzyki filmowej. Nie zdziwiłbym się, gdyby posypały się dla Francuza kolejne propozycje tego typu - pytanie czy będzie zainteresowany tego rodzaju projektami, skoro pokazał już wszem i wobec, że jak trzeba to umie dowalić potężną symfoniką...
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
No mówię, to jest ciekawe zjawisko. Z jednej strony, dla naszego forumowego "ekosystemu"
główny motyw nie jest chwytliwy, a jednak ludzie go nucą. Ciekaw jestem co dokładnie nucą, pewnie ten kawałek głównego motywu, od którego zaczynają się napisy końcowe czy utwór Last Shot. Swoją drogą ten motyw jest naprawdę ciekawy pod kątem konstrukcji i rytmu, myślę, że w ewentualnych sequelach można z nim ciekawe rzeczy pokombinować. Marek zahaczył o ciekawą kwestię - bo nawet jak reżyser zostanie ten sam, studio zaaprobuje po raz kolejny Desplata, to czy Desplat się zgodzi? Myślę, że tak. Wydaje się, że z Edwardsem znaleźli wspólny język, a Olo jest lojalny względem reżyserów. Poza tym robił już sequele - Largo Winch 2 i HPDH2, w których zachował po jednym motywie z poprzedniej części, resztę napisał od nowa i zapewne tak mogłoby być w przypadku Godzilli. Jedynym ograniczeniem jest tylko to, że Desplat nie robi dwóch takich samych projektów w jednym roku, czyli jeśli będzie miał zaklepaną Godzillę, to w tym samym roku nie zrobi drugiego monster movie
Biorąc pod uwagę, że i tak robi mniej więcej jeden duży, symfoniczny projekt rocznie, a i one nie trafiają się zbyt często, to Godzillą wzgardzić nie powinien. Pytanie tylko, czy to będzie lepszy film od jedynki i czy będzie więcej pola do popisu leitmotywicznego
Dobra, nie gdybajmy już. Tom Hooper robi film "Danish Girl", kto obstawia, że Olo napisze muzę?
Swoją drogą ciekawa tematyka 





- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26546
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Szczerze wątpię. To nie Star Wars. Nie sądzę, by soundtrack się jakoś super szałowo sprzedawał i koniec końców hollywoodzcy decydenci dojdą do wniosku, ze bardziej im się opłaca zatrudniać Jablo.Marek Łach pisze:Paweł powiedział interesującą rzecz, w której może być trochę racji - dobre przyjęcie Godzilli Desplata na Zachodzie może odmienić nieco muzyczne tory współczesnego kina blockbusterowego.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Wiesz, to że pozostaną przy Mozartach z RCP jest oczywiste, natomiast nawet mała wyrwa w tym monopolu byłaby sukcesem.
W sumie taka wyrwa już istnieje, czego przykładem jest chociażby Giacchino, no ale im więcej tym lepiej. Założę się, że gdyby to nie Edwards reżyserował Godzillę, to w 9 na 10 przypadków dostalibyśmy score RCP/post-Nolan/post-Daft Punk.

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9345
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Wiesz, sądząc po tym, co można przeczytać w internecie, ludziom, którzy w muzyce filmowej są nieobyci, muzyka Desplata się podoba i to bardzo, do tego stopnia, że "nucą temat po wyjściu z kina".
Druga rzecz jest taka. Hollywood nie myśli racjonalnie do końca w kwestii muzyki filmowej i u nich funkcjonuje coś w stylu myślenia magicznego. Jeśli film się świetnie sprzedaje i po części dzięki temu świetnie sprzedaje się płyta (a nawet jeśli 25% widzów kupi płytę, będzie to duży sukces komercyjny w muzyce filmowej, nie oszukujmy się), to nie zrzucają tego na karb sukcesu filmu, ale także uznają to za sukces samego kompozytora i/lub proponowanego przez niego brzmienia. Tak już w tamtym grajdole mają. Czyli zaczną się orientować, że bardziej klasyczna ścieżka też się sprzeda na rynku wydawniczym.
Druga rzecz jest taka. Hollywood nie myśli racjonalnie do końca w kwestii muzyki filmowej i u nich funkcjonuje coś w stylu myślenia magicznego. Jeśli film się świetnie sprzedaje i po części dzięki temu świetnie sprzedaje się płyta (a nawet jeśli 25% widzów kupi płytę, będzie to duży sukces komercyjny w muzyce filmowej, nie oszukujmy się), to nie zrzucają tego na karb sukcesu filmu, ale także uznają to za sukces samego kompozytora i/lub proponowanego przez niego brzmienia. Tak już w tamtym grajdole mają. Czyli zaczną się orientować, że bardziej klasyczna ścieżka też się sprzeda na rynku wydawniczym.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26546
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat - Godzilla (2014)
Pytanie ile w tym jego zasługi i ile on miał faktycznie do powiedzenia przy tym filmie. Może to też jakiś ukłon w kierunku symfonicznych ilustracji oryginału po prostu. Ktoś słusznie doszedł do wniosku, że obsrywanie tego filmu RCP-owymi anthemami trochę nie przystoi.Marek Łach pisze:Wiesz, to że pozostaną przy Mozartach z RCP jest oczywiste, natomiast nawet mała wyrwa w tym monopolu byłaby sukcesem.W sumie taka wyrwa już istnieje, czego przykładem jest chociażby Giacchino, no ale im więcej tym lepiej. Założę się, że gdyby to nie Edwards reżyserował Godzillę, to w 9 na 10 przypadków dostalibyśmy score RCP/post-Nolan/post-Daft Punk.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński