Zbiorcze wypociny:
Adam, przesadzasz już teraz w drugą stronę... Desplat nie raz udowodnił, że potrafi pisać wielkie action scory i muzykę do miliona różnych gatunków, więc go nie zamykaj w szufladce "plumkające, ckliwe dramaty", bo to jest śmieszne... Mam wrażenie, że największym problemem krytykujących ten score forumowiczów jest brak chwytliwego głównego tematu. Ba! Ten problem pojawia się za każdym razem, kiedy jakikolwiek kompozytor napisze muzykę nie opierając się na leitomotywie. Co jest kuriozalne i dziecinne. Ja rozumiem, że to blockbuster i w większości przypadków blockbuster = chwytliwy temat główny, ale kurna, twierdzenie, że jedyną słuszną metodą napisania takiego scoru jest walenie po uszach jedną melodią za każdym razem kiedy pojawia się główny bohater... ja takiego podejścia nie czaję. Czysta dyskryminacja i wiązanie rąk kompozytorom.
Czy ktoś ma jakieś argumenty nie dotyczące wyłącznie kwestii słuchalności? Zgadzam się z Adamem - ja sam nie lubię shakuhachi, ani w Godzilli, ani w HPDH1, ani żadnej etniki używanej w stereotypowy sposób. Chór został użyty standardowo jak na Desplata - jako jedna z warstw - wmiksowany w resztę instrumentów. Zobaczymy, czy miks filmowy nie spowoduje większego jego uwydatnienia. Tak, też bym wolał użycie chóru jako "wyrazistej solówy", ale jak widać Olo się od tego wzbrania jak może, choć w GBH się udało.
Nie wiemy, JAKI film dostał Desplat, to się okaże dopiero za tydzień. To, że na okładce jest napisane "Godzilla" nie znaczy, że z automatu jest geniusz. Przypominam też o tym, kto jest reżyserem i jaki ma rodzaj wrażliwości. To jest swoją stroną zastanawiające: zauważcie, że Desplata zatrudniają do blockbusterów zazwyczaj reżyserzy, którzy nadawaliby się do kręcenia dramatów i którzy skupiają się na warstwie emocjonalnej filmu. To samo było z Potterami Yatesa. Reżyserzy gustujący w ciut bardziej niszowych klimatach, żeby nie powiedzieć, że hipsterzy
I potem ta próba przerobienia blockbustera w dramat kończy się... właśnie tak "alternatywnie". Więc to jest trochę takie błędne koło: albo Olo nie dostanie angażu do blockbustera, bo jest kojarzony z muzyką do dramatów, albo dostanie, ale musi podejść do niego nie jak do blockbustera, tylko trochę jak do dramatu.
Co do braku tożsamości tego scoru - on jest inspirowany klasyczną Godzillą, cały film jest hołdem dla japońskiego pierwowzoru, co już ogranicza pole do manewru w kwestiach oryginalności. I od razu powiem: spadajcie z porównaniami do Ifukube, bo takie porównania są bez sensu, zawsze score, który istnieje w świadomości ludu przez 50 lat jako klasyk będzie lepszy niezależnie od tego co stworzy nowy gościu od muzyki
I ta Godzilla Desplata w bardzo dużym stopniu opiera się na perkusji, na rytmie, ba! nawet jego motyw główny pojawia się dość często w aranżacjach opartych na samym rytmie. To trochę tak jakby tytułowy potwór zwiastował swoje przybycie przez całą długość filmu, sygnalizując to fundamentalnymi elementami głównego motywu, a dopiero w
Last Shot wybrzmiewa w pełnej krasie. Nieważne. I tak lud będzie żądał krwistego kawałka chwytliwej melodii. Koper, no ja się mogę założyć, że Godzilla w całości będzie pokazana w dwóch-trzech dłuższych sekwencjach, gdzie ta kulminacyjna będzie najbardziej okazała. To widać nawet po trackliście. Zobaczysz, że większość filmu to generałowie będą się naradzać jak sprzątnąć potwory, a postać Cranstona będzie ryczeć, że mu żona zginęła, a syn-żołnierz będzie żony szukał i że w ogóle czuje się oszukany i że coś kręcą z tą katastrofą naturalną etc. etc. Jak Godzilli będzie więcej i będzie w filmie miejsce na wyraziste pierdolnięcie głównym motywem, to sam wyrażę swój żal w stosunku do Desplata, że tak nie zrobił i że spieprzył sprawę.
Adam, nie porównuj proszę Desplata z Jabło, Junkiem i Raminem, bo doskonale wiesz, że różnica jest, zwłaszcza w kwestiach technicznych.
Głównym zarzutem co do tego scoru powinien być brak nowej tożsamości i dość duża wtórność. Mało kto na to kładzie ciężar swoich zarzutów. Desplat bardzo kurczowo trzyma się orkiestralnego brzmienia, wręcz w wielu miejscach oddaje hołd Ifukube i Japonii, tylko że szkoda, że nie wnosi to nic nowego. Czuć brak szalonej inspiracji, jak np. w GBH. No ale w tym momencie znów wracamy do wizji reżysera, który w sumie też nam daje odgrzewany kotlet (jak bardzo odgrzewany - za tydzień). Pytanie, dlaczego Olo w takim razie nie poszedł swoją drogą? Producenci? Kasa?
W tym morzu żali i rozczarowań nikt chyba nie zwrócił uwagi na nowe elementy, które zaimplantował w tym scorze Desplat - w kilku miejscach scoru bawi się w dźwiękonaśladownictwo - pojawia się coś w rodzaju gwizdu czy okrzyku jakiegoś zwierzęcia. Ciekaw jestem jakie to będzie miało uzasadnienie w filmie (Muto?). W każdym razie fajne to.
Adam pisze:film: wali mnie jak w filmie to brzmi.
To zmień branżę, bo jak widać trafiłeś pod zły adres.
Adam pisze:na Malinach jest taka kategoria - występ poniżej godności. w sam raz dla Ola teraz
to jego najsłabszy albo praktycznie top3 najsłabszych i najbardziej anonimowych pełnych scorów wydanych na cd z całej kariery.
Tia, już to widzę, z jednej strony zachwyty nad GBH, z drugiej strony: Godzilla - gniot roku. I zupełnie się nie zgodzę, że to występ poniżej godności :/ Teraz to już sobie chłopca do bicia znalazłeś, Adam... Zresztą to typowe dla Ciebie. To jest po prostu średni score. Chyba się po prostu przyzwyczaiłeś do dobrego. Poznęcaj się póki możesz
Czy ktoś może mi wyjaśnić to dziwne zjawisko, dlaczego za granicą ludzie zachwycają się w komentarzach nad tym scorem, skoro jest tak słaby? I nie uważam tego jako argumentu "za" Godzillą Desplata, tylko sam jestem w szoku, że tylu osobom z jakiegoś powodu to się jednak podoba. Dlaczego? Bo orkiestra?
A co do mojego bannera, ani mi się śni go zmieniać! Bardzo mi się podoba ten plakat i nie chowam głowy w piasek.
Ja też sobie włączyłem specjalnie Godzillę Arnolda i w wielu miejscach jest oparta na identycznych schematach. Czyli kotlet odgrzewany od lat. W wielu miejscach zwykła ilustracja.
Dobra, kończę na razie swój udział w "dyskusji" do przyszłego czwartku. Po seansie podsumuję swoje przemyślenia i wystawię oceny.