Strona 1 z 5
X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 12:50 pm
autor: Mystery
19 maja 2014 wydaje Sony Music Classical.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:00 pm
autor: Adam
on powinien dostać oskara za całokształt - koleś montuje filmy w dzisiejszych czasach i jeszcze robi do nich scory... dla mnie to niepojęte jak to można pogodzić i ogarnąć żeby wszystko mu się zgrywało i pasowało.. wiadomo, geniuszy scorów nie pisze ale zawsze trzymają one poziom, więc tym bardziej mam dla niego szacuna, mimo że to nie moje klimaty w 99%.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:07 pm
autor: Paweł Stroiński
Broxton twierdzi, że ma ghostwriterów, nawet wymienił ich nazwiska. Montuje zresztą tylko dla Singera.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:08 pm
autor: Kaonashi
Adam zaraz powie: "a kto nie ma?"

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:10 pm
autor: Adam
każdy ma ghostów, to nic nie znaczy... największe lamy z rcp mają swoich podnóżków i co? montaż trwa znacznie dłużej niż robienie scorów w dzisiejszych czasach, do tego obarczony jest większa presją i więcej decydentów trzyma na tym łapy. a tu nie dośc że on musi poświęcić dużo czasu na montowanie, do tego użerać się z decydentami, przemontowywać, ciąć, to potem jeszcze musi napisać score i żeby było śmieszniej bawić się w jego przycinanie i podkładanie żeby mu pasowało do montażu, bo gdy zaakceptują mu montaż, a potem włoży score, i im się nie spodoba, to będzie musiał montować kolejny raz...
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:17 pm
autor: Templar
A dla mnie Ottman to jeden z bardziej przereklamowanych kompozytorów

Serio, dla mnie te jego ścieżki są w większości strasznie no-name'owe, nawet po kilku odsłuchach to następnego dnia już nic nie pamiętam. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad niektórymi ścieżkami, jak np. Jack the Giant Slayer, w filmie jakby wycięli tę muzykę to bym chyba różnicy nie zauważył. W tym samym czasie pojawił się też Oz the Great and Powerful (który filmowo był konkurencją dla Jacka) i tam Elfman o niebo lepiej sobie poradził i muzyka tam się mocno wybijała na plus i jeszcze długo po seansie sobie nuciłem temat główny. Tymczasem Elfmana ludziska tutaj lolują, a zachwycają się jakimś Jackiem Ottmana, nie ogarniam

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:20 pm
autor: Adam
ja się nie zachwycam, to dla mnie anonimowy kompozytor, poza Supermenem nic mnie nie kręci.. mi chodzi bardziej o aspekt całej jego pracy i jak mu się to udaje wydolić.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:23 pm
autor: Kaonashi
Templar pisze:A dla mnie Ottman to jeden z bardziej przereklamowanych kompozytorów

Serio, dla mnie te jego ścieżki są w większości strasznie no-name'owe, nawet po kilku odsłuchach to następnego dnia już nic nie pamiętam. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad niektórymi ścieżkami, jak np. Jack the Giant Slayer, w filmie jakby wycięli tę muzykę to bym chyba różnicy nie zauważył. W tym samym czasie pojawił się też Oz the Great and Powerful (który filmowo był konkurencją dla Jacka) i tam Elfman o niebo lepiej sobie poradził i muzyka tam się mocno wybijała na plus i jeszcze długo po seansie sobie nuciłem temat główny. Tymczasem Elfmana ludziska tutaj lolują, a zachwycają się jakimś Jackiem Ottmana, nie ogarniam

Homofob
A tak na serio, to ja też za jego scorami za bardzo nie przepadam. Chociaż czasem napisze naprawdę niezłe melodie (X-Men 2, Silver Surfer, Walkiria), ale to tylko czasem.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:55 pm
autor: Mystery
Oj tam zmontował 7 filmów i wielkie mi halo

A pracy montażysty i kompozytora nie łączy, najpierw ma czas na montaż i jak montuje nie myśli o tym, że będzie później pod to komponować. A co do Ottmana kompozytora to jak na kogoś, kto jest w branży od 93, skomponował muzykę do zaledwie 40 filmów z czego większość to naprawdę słabe prace i poza paroma wyjątkami (Lake Placid), głównie Snyder wykrztusza z niego większe pokłady talentu i jak tak teraz spoglądam na jego filmografię to w sumie ciężko powiedzieć, że jest przereklamowany, bo w sumie za niewiele tytułów można go o to posądzić. Potrafię docenić jego klasę, to jak piszę na orkiestrę i jak dobre tematy potrafi stworzyć, co szczególnie dzisiaj się chwali, ale nie ma takiego scoru, którym by mnie jakoś szczególnie uwiódł, może właśnie X2, przez którego jestem ciekaw "X-Men: Days of Future Past" i jak dostanę tu bezpardonową symfoniczną ucztę opartą o konkretną tematykę to będę zadowolony. Co do Jack the Giant Slayer, to rzeczywiście już Djawadi w Tytanach był bardziej wyrazisty i dziwi mnie te 4 za obraz spod recki, choć już wrażenia z płyty mówią inaczej.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 21:57 pm
autor: Kaonashi
Proponuję temat "5 najbardziej przereklamowanych kompozytorów"

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 22:02 pm
autor: Mystery
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 22:05 pm
autor: Kaonashi
Widzę, że tam też się zastanawiali co to tak naprawdę znaczy "przereklamowany"

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: wt mar 25, 2014 22:07 pm
autor: Mystery
Bladu i dziekan, to były czasy

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: pn mar 31, 2014 15:47 pm
autor: Wawrzyniec
Mystery pisze: A co do Ottmana kompozytora to jak na kogoś, kto jest w branży od 93, skomponował muzykę do zaledwie 40 filmów z czego większość to naprawdę słabe prace i poza paroma wyjątkami (Lake Placid), głównie Snyder wykrztusza z niego większe pokłady talentu i jak tak teraz spoglądam na jego filmografię to w sumie ciężko powiedzieć, że jest przereklamowany, bo w sumie za niewiele tytułów można go o to posądzić. Potrafię docenić jego klasę, to jak piszę na orkiestrę i jak dobre tematy potrafi stworzyć, co szczególnie dzisiaj się chwali, ale nie ma takiego scoru, którym by mnie jakoś szczególnie uwiódł, może właśnie X2, przez którego jestem ciekaw "X-Men: Days of Future Past" i jak dostanę tu bezpardonową symfoniczną ucztę opartą o konkretną tematykę to będę zadowolony. Co do Jack the Giant Slayer, to rzeczywiście już Djawadi w Tytanach był bardziej wyrazisty i dziwi mnie te 4 za obraz spod recki, choć już wrażenia z płyty mówią inaczej.
W sumie sam bym tego lepiej nie napisał i mogę jedynie przyklasnąć. Co najwyżej mogę się przyczepić, że jeżeli chodzi o reżysera to chyba miałeś na myśli Singera, gdyż może Snyder lubi Ottmana, ale chyba jednak woli Batesa, Zimmera i Junkiego.
Ottman to dla mnie solidny rzemieślnik, ale też nic więcej i tak analizując to się zastanawiam, który score do X-Menów był naprawdę godny uwagi. W sumie to da niewielu wracam i jak wydaje mi się, że wszystkie miały dobre momenty, ale też wszystkie posiadały sporo "generic" momentów. I tak to chyba score Powella do najsłabszego filmu ze wszystkich mi się najbardziej podoba, zaś ten od Jackmana ma chyba najbardziej wyrazisty temat.
Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman
: pn mar 31, 2014 20:54 pm
autor: Kaonashi
Wawrzyniec pisze:I tak to chyba score Powella do najsłabszego filmu ze wszystkich mi się najbardziej podoba, zaś ten od Jackmana ma chyba najbardziej wyrazisty temat.
Lol, akurat najbardziej wyrazisty dla mnie to jest Ottman a Jackman wypada blado.
Przy okazji tu też była dobra muza:
https://www.youtube.com/watch?v=ZwUaJtuXjoM