X-Men: Days of Future Past - John Ottman

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#1 Post autor: Mystery » wt mar 25, 2014 12:50 pm

19 maja 2014 wydaje Sony Music Classical.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#2 Post autor: Adam » wt mar 25, 2014 21:00 pm

on powinien dostać oskara za całokształt - koleś montuje filmy w dzisiejszych czasach i jeszcze robi do nich scory... dla mnie to niepojęte jak to można pogodzić i ogarnąć żeby wszystko mu się zgrywało i pasowało.. wiadomo, geniuszy scorów nie pisze ale zawsze trzymają one poziom, więc tym bardziej mam dla niego szacuna, mimo że to nie moje klimaty w 99%.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#3 Post autor: Paweł Stroiński » wt mar 25, 2014 21:07 pm

Broxton twierdzi, że ma ghostwriterów, nawet wymienił ich nazwiska. Montuje zresztą tylko dla Singera.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#4 Post autor: Kaonashi » wt mar 25, 2014 21:08 pm

Adam zaraz powie: "a kto nie ma?" :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#5 Post autor: Adam » wt mar 25, 2014 21:10 pm

każdy ma ghostów, to nic nie znaczy... największe lamy z rcp mają swoich podnóżków i co? montaż trwa znacznie dłużej niż robienie scorów w dzisiejszych czasach, do tego obarczony jest większa presją i więcej decydentów trzyma na tym łapy. a tu nie dośc że on musi poświęcić dużo czasu na montowanie, do tego użerać się z decydentami, przemontowywać, ciąć, to potem jeszcze musi napisać score i żeby było śmieszniej bawić się w jego przycinanie i podkładanie żeby mu pasowało do montażu, bo gdy zaakceptują mu montaż, a potem włoży score, i im się nie spodoba, to będzie musiał montować kolejny raz...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#6 Post autor: Templar » wt mar 25, 2014 21:17 pm

A dla mnie Ottman to jeden z bardziej przereklamowanych kompozytorów :P Serio, dla mnie te jego ścieżki są w większości strasznie no-name'owe, nawet po kilku odsłuchach to następnego dnia już nic nie pamiętam. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad niektórymi ścieżkami, jak np. Jack the Giant Slayer, w filmie jakby wycięli tę muzykę to bym chyba różnicy nie zauważył. W tym samym czasie pojawił się też Oz the Great and Powerful (który filmowo był konkurencją dla Jacka) i tam Elfman o niebo lepiej sobie poradził i muzyka tam się mocno wybijała na plus i jeszcze długo po seansie sobie nuciłem temat główny. Tymczasem Elfmana ludziska tutaj lolują, a zachwycają się jakimś Jackiem Ottmana, nie ogarniam :P
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#7 Post autor: Adam » wt mar 25, 2014 21:20 pm

ja się nie zachwycam, to dla mnie anonimowy kompozytor, poza Supermenem nic mnie nie kręci.. mi chodzi bardziej o aspekt całej jego pracy i jak mu się to udaje wydolić.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#8 Post autor: Kaonashi » wt mar 25, 2014 21:23 pm

Templar pisze:A dla mnie Ottman to jeden z bardziej przereklamowanych kompozytorów :P Serio, dla mnie te jego ścieżki są w większości strasznie no-name'owe, nawet po kilku odsłuchach to następnego dnia już nic nie pamiętam. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad niektórymi ścieżkami, jak np. Jack the Giant Slayer, w filmie jakby wycięli tę muzykę to bym chyba różnicy nie zauważył. W tym samym czasie pojawił się też Oz the Great and Powerful (który filmowo był konkurencją dla Jacka) i tam Elfman o niebo lepiej sobie poradził i muzyka tam się mocno wybijała na plus i jeszcze długo po seansie sobie nuciłem temat główny. Tymczasem Elfmana ludziska tutaj lolują, a zachwycają się jakimś Jackiem Ottmana, nie ogarniam :P
Homofob :P :!:

A tak na serio, to ja też za jego scorami za bardzo nie przepadam. Chociaż czasem napisze naprawdę niezłe melodie (X-Men 2, Silver Surfer, Walkiria), ale to tylko czasem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#9 Post autor: Mystery » wt mar 25, 2014 21:55 pm

Oj tam zmontował 7 filmów i wielkie mi halo :wink: A pracy montażysty i kompozytora nie łączy, najpierw ma czas na montaż i jak montuje nie myśli o tym, że będzie później pod to komponować. A co do Ottmana kompozytora to jak na kogoś, kto jest w branży od 93, skomponował muzykę do zaledwie 40 filmów z czego większość to naprawdę słabe prace i poza paroma wyjątkami (Lake Placid), głównie Snyder wykrztusza z niego większe pokłady talentu i jak tak teraz spoglądam na jego filmografię to w sumie ciężko powiedzieć, że jest przereklamowany, bo w sumie za niewiele tytułów można go o to posądzić. Potrafię docenić jego klasę, to jak piszę na orkiestrę i jak dobre tematy potrafi stworzyć, co szczególnie dzisiaj się chwali, ale nie ma takiego scoru, którym by mnie jakoś szczególnie uwiódł, może właśnie X2, przez którego jestem ciekaw "X-Men: Days of Future Past" i jak dostanę tu bezpardonową symfoniczną ucztę opartą o konkretną tematykę to będę zadowolony. Co do Jack the Giant Slayer, to rzeczywiście już Djawadi w Tytanach był bardziej wyrazisty i dziwi mnie te 4 za obraz spod recki, choć już wrażenia z płyty mówią inaczej.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#10 Post autor: Kaonashi » wt mar 25, 2014 21:57 pm

Proponuję temat "5 najbardziej przereklamowanych kompozytorów" :wink:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#11 Post autor: Mystery » wt mar 25, 2014 22:02 pm

Kiedyś już było coś podobnego :)
viewtopic.php?f=1&t=953&hilit=najbardziej

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#12 Post autor: Kaonashi » wt mar 25, 2014 22:05 pm

Widzę, że tam też się zastanawiali co to tak naprawdę znaczy "przereklamowany" :)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23263
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#13 Post autor: Mystery » wt mar 25, 2014 22:07 pm

Bladu i dziekan, to były czasy :mrgreen:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33887
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#14 Post autor: Wawrzyniec » pn mar 31, 2014 15:47 pm

Mystery pisze: A co do Ottmana kompozytora to jak na kogoś, kto jest w branży od 93, skomponował muzykę do zaledwie 40 filmów z czego większość to naprawdę słabe prace i poza paroma wyjątkami (Lake Placid), głównie Snyder wykrztusza z niego większe pokłady talentu i jak tak teraz spoglądam na jego filmografię to w sumie ciężko powiedzieć, że jest przereklamowany, bo w sumie za niewiele tytułów można go o to posądzić. Potrafię docenić jego klasę, to jak piszę na orkiestrę i jak dobre tematy potrafi stworzyć, co szczególnie dzisiaj się chwali, ale nie ma takiego scoru, którym by mnie jakoś szczególnie uwiódł, może właśnie X2, przez którego jestem ciekaw "X-Men: Days of Future Past" i jak dostanę tu bezpardonową symfoniczną ucztę opartą o konkretną tematykę to będę zadowolony. Co do Jack the Giant Slayer, to rzeczywiście już Djawadi w Tytanach był bardziej wyrazisty i dziwi mnie te 4 za obraz spod recki, choć już wrażenia z płyty mówią inaczej.
W sumie sam bym tego lepiej nie napisał i mogę jedynie przyklasnąć. Co najwyżej mogę się przyczepić, że jeżeli chodzi o reżysera to chyba miałeś na myśli Singera, gdyż może Snyder lubi Ottmana, ale chyba jednak woli Batesa, Zimmera i Junkiego. :wink:
Ottman to dla mnie solidny rzemieślnik, ale też nic więcej i tak analizując to się zastanawiam, który score do X-Menów był naprawdę godny uwagi. W sumie to da niewielu wracam i jak wydaje mi się, że wszystkie miały dobre momenty, ale też wszystkie posiadały sporo "generic" momentów. I tak to chyba score Powella do najsłabszego filmu ze wszystkich mi się najbardziej podoba, zaś ten od Jackmana ma chyba najbardziej wyrazisty temat.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: X-Men: Days of Future Past - John Ottman

#15 Post autor: Kaonashi » pn mar 31, 2014 20:54 pm

Wawrzyniec pisze:I tak to chyba score Powella do najsłabszego filmu ze wszystkich mi się najbardziej podoba, zaś ten od Jackmana ma chyba najbardziej wyrazisty temat.
Lol, akurat najbardziej wyrazisty dla mnie to jest Ottman a Jackman wypada blado.
Przy okazji tu też była dobra muza:
https://www.youtube.com/watch?v=ZwUaJtuXjoM
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

ODPOWIEDZ