Guardians Of The Galaxy 1 / 2 / 3 (2014 / 2017 / 2023)

[Mystery]

Środa w Korei i Japonii nie należała do szczególnie mocnych, ale od widzów film otrzymał praktycznie najwyższe możliwe noty co może skutkować dłuższymi nogami. Ogólnie globalne otwarcie szykuje się na około 250-280 mln, czyli jeszcze nie tak słabo.

[lis23]

Fajny film, pierwsza część w której

Spoiler:

nikt nie zginął

Mimo wszystko, podobał mi się najmniej z całej trylogii.
Po pierwsze, miałem wrażenie, że film jest sprany, stonowany kolorystycznie - ok. historia Rocketa była ponura ale tutaj to, co w poprzednich częściach było kolorowe i żywe, cały Wszechświat, różne Planety, itp. wyglądało gorzej i mniej fantazyjnie.
Po drugie, lepiej by się to sprawdziło jako osobny film o Rockecie bo jednak film stracił ( dla mnie ) jeden ze swoich atutów,

Spoiler:

gdyż przez 80% seansu nie było tu Rocketa, którego znam i lubię a to On, obok Quilla ( dla mnie ) ciągnął tę serię.

Mimo wszystko nadal jest to jeden z lepszych filmów Marvela ale chyba trzeci Spider Man bardziej mi się podobał i niósł ze sobą większy ładunek emocjonalny.
Adam był trochę niepotrzebny, aczkolwiek nawet Jego postać rozwinęła się podczas filmu i widzimy Jego oczami, kim są Strażnicy Galaktyki ale to, co zrobili z

Spoiler:

Phyla-Well ...

W kwestii powrotów:

Spoiler:

Na końcu mamy wyraźnie zaznaczone, że legendarny Star-Lord powróci.
Aktorka grająca Gamorę odchodzi, aczkolwiek chciałaby aby do Jej roli przeprowadzono recasting.
Byłem w szoku, że Drax nie odszedł lub nie zginął, ciekawe, co dalej z Jego postacią?

[Mystery]

Świetne zakończenie utrzymujące wysoki poziom trylogii. Jak to wygląda, brzmi i oddziałuje, jakie jest mocne i wzruszające, kolejny raz brawa dla Gunna i szkoda, że opuszcza MCU i to koniec jego Strażników, ale z drugiej strony apetyt na filmy DC spod jego ręki jest tylko spotęgowany.

Soundtrack wypadł fajnie i oldschoolowy klimat dwóch poprzednich filmów był utrzymany, najlepszy był początek (Creep), koniec (Dog Days Are Over) i korytarzowa rozwałka z Beastie Boys, ale prawie każda ważniejsza scena miała tu swoją piosenkę. Score dobry, lepszy od poprzedniego, wyróżniający się szczególnie w bardziej podniosłych i emocjonalnych momentach (Mo Ergaste Forn, Dido's Lament, Into the Light, The High Evolutionary). Temat Strażników pojawia się tylko pod sam koniec i szkoda, że tak go niewiele, ale już dwójka odnotowywała jego niedobór.

All Life Has Meaning.

[lis23]

Ja mam jednak wrażenie, że film cierpi na nadmiar wątków, mamy trzy główne wątki:

Spoiler:

- Wątek Rocketa
- Wątek Quilla i Gamory
- Wątek Adama Warlocka

Najlepiej wypada wątek Rocketa, który jest jednak pokazany w formie retrospekcji, wątek Quilla i Gamory jest niedokończony - córka Thanosa wraca do Ravengers ale nie ma żadnej refleksji na temat przygody ze strażnikami, nie zastanawia się, czy postąpiła dobrze czy nie? Nie przechodzi żadnej drogi, poza fajną przygodą.
Quill też odchodzi z drużyny tak od czapy bo Jego motywacja mnie nie przekonuje, podobnie odejście Mantis.
Adam Warlock jest całkowicie zmarnowaną postacią - w komiksach nie jest takim głupkiem na odczep się + pełni w drużynie rolę Kosmicznego Doktora Strange'a i jest strażnikiem Kamienia Duszy. Wszyscy myśleli, że Warlock będzie połączony z wątkiem poszukiwania duszy Gamory, tymczasem ten wątek nie jest tu w ogóle obecny. Może gdyby Warlock pojawił się jeszcze w vol 2 i przed "Infinity War" a tak, jest tylko kolejną śmieszną postacią ze zmarnowanym potencjałem. Gunn mógł wybrać jeden wątek bo tak te dwa poza Rocketem są potraktowane po macoszemu.

W kwestii audiowizualnej: piosenki na plus ale wizualnie, może przez kopię w kinie a może przez moją wadę wzroku miałem wrażenie, że film nie ma intensywnej kolorystyki i że jest jakby w niższej rozdzielczości?
Zdecydowanie poprzednie części zrobiły na mnie większe wrażenie od strony wizualnej.

Jeśli idzie o płytę z piosenkami to w środku są dwie tak jakby karty, pocztówki a ta druga lepiej by pasowała na okładkę, chociaż brakuje mi spójności z poprzednimi okładkami, gdzie była kaseta magnetofonowa.

[Adam]

Ależ świetna odtrutka po tych ostatnich kaszankach Marvela pod rząd w kinie.

Jeden z najbardziej ludzkich, emocjonalnych i dobrze rozpisanych filmów Marvela. Pożegnanie Gunna z MCU wysokich lotów. Score świetny i jak to jest podłożone w filmie świetnie - na albumie nie słuchałem jeszcze - ale Murphy rokuje coraz bardziej, słychać, że dobrą chemię mają z Gunnem.

Minus za fatalne 3D w IMAXie, a w zasadzie jego całkowity brak, i za brak animowanych End Credits - wspólna fotka drużyny i legitymacyjne zdjęcia bohaterów z wszystkich 3 filmów to trochę za mało…

[lis23]

Ależ świetna odtrutka po tych ostatnich kaszankach Marvela pod rząd w kinie.

Za kaszankę można uznać trzeciego Ant Mana, ubiegłoroczne filmy są udane, nadal uważam, że gdyby filmy Pierwszej i początku Drugiej Fazy wyszły dzisiaj, dostałyby podobne baty co Quantomania ale miały tę przewagę, że MCU jeszcze nie istniało. Co do Strażników to trójka nie będzie moją ulubioną częścią serii i będzie chyba na trzecim miejscu

[Adam]

Czy Greenpeace'owi faszyści już robią nagonkę na film za znęcanie się nad zwierzętami ?

[Wawrzyniec]

Przesłuchałem dwukrotnie soundtrack bez znajomości obrazu. I jest on bardzo dziwny. Z jednej strony action-score to miejscami Murphy idący w rocka jak w Suicide Squad. Z drugiej strony mamy i typową orkiestrę. Ale jak wchodzi liryka i chóry normalnie a la Lacrimosa czy Agnus Dei, to byłem w szoku i dalej jestem . Tak uduchowiona i tak poważna muzyka w scorze Marvela.

Akcentowanie tematu Batesa jest bardzo symboliczne. Chyba, że w filmie częściej się pojawia?

Przy czym w przeciwieństwie do Adama nie pisałbym, że John Murphy rokuje, gdyż jednak jest to kompozytor z doświadczeniem. I nawet sam Hans Zimmer jest fanem Johna Murphy'ego z czym się nie krył na Instagramie.

A jako ciekawostkę to napiszę, że podobno za muzykę dodatkową odpowiadał niejaki Pan Clone Wars Kiner.

[Adam]

I nawet sam Hans Zimmer jest fanem Johna Murphy'ego z czym się nie krył na Instagramie.

Hans jest fanem, qrwa, każdego, kto akurat jest modny, lub o kim akurat jest głośno ("łał, agnus dei w scorze marvela" - grzmi cały internet) a jedyne złe słowo jakie powiedział publicznie w życiu na kogoś, to na amatorskiego recenzenta
Gość jest nawet fanem jakiejś Hani Co Jej Muzyka Uszy Rani, więc o czym my tu gadamy, po co takie argumenty z dupy dawać...

[Wawrzyniec]

Ja pozwolę tylko wyciągnąć z dupy parę faktów, aby tutaj wszystko trzymało się prawdyz Hans o tym scorze w ogóle się nie wypowiadał. Rok temu kiedy John Murphy założył swój profil na Instagramie przy pierwszym jego poście pojawił się komentarz Hansa z komplementami w stronę Murphy'ego.

Z góry najmocniej przepraszam jeżeli mój komentarz mógł być źle zrozumiany. Ale o tym scorze Hans się nie wypowiadał i nie ma tu związku z Agnus Dei.

W skrócie Agnus nie równa się Anus.

[Adam]

Jutro Hans powie że jest od lat fanem zwycięzcy startującej właśnie Eurowizji

[Ghostek]

No i recunia:
https://filmmusic.pl/recenzje/guardians ... axy-vol-3/