Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

No tak, jeszcze brakuje żebym robił przekręty na film do kina

widzieliście ten 25-minutowy koncert z afterparty? No ekipa pozamiatała

w ogóle ostatnio zauważyłem ciekawą rzecz - Hansik ma od paru lat życiówkę w filmach w dużych projektach na których mu zależy, a to co mu wpada pomniejszego lub z przymusu to olewa. na dodatek te scory w których ma życiowkę partoli wydawniczo i ostatnio tylko incepcja i rush były wyjątkami od tej reguły.

Adam pisze:na dodatek te scory w których ma życiowkę partoli wydawniczo i ostatnio tylko incepcja i rush były wyjątkami od tej reguły.

I jeszcze Lone Ranger i TDKR, ja bym raczej powiedział, że jego najlepsze prace są zazwyczaj dobrze wydawane, a taki TASM2 to raczej wyjątek.

Adam pisze:widzieliście ten 25-minutowy koncert z afterparty?

Jam widział: Sex, Drugs & Filmmusic.

Adam pisze:w ogóle ostatnio zauważyłem ciekawą rzecz - Hansik ma życiówkę w filmach w dużych projektach na których mu zależy, a to co mu wpada pomniejszego lub z przymusu to olewa.

To zależy co definiujemy jako duży projekt: Nolana filmy OK. Ale "Rush" np. względem innych filmów miał nieduży budżet i Howard też nie miał łatwo z zebraniem na niego kasy. A co do ogólnie wszystkich filmów na jakich mu ponoć zależy, no i tu różnie bywa.

Adam pisze: na dodatek te scory w których ma życiowkę partoli wydawniczo i ostatnio tylko incepcja i rush były wyjątkami. od tej reguły.

Ej TDKR mimo, że wolałbym jakąś wersję Deluxe jest bardzo porządnie wydane.

przecież to projekt zrobiony na siłę i to słychać, ot takie odrzuty z dwójki oceniam klasę niżej niż MOS czy AS2 w filmie. nie mówiąc o Rush czy Incepcji.

i z tego powodu nie czekam na Batman vs Supermen, bo to kolejny projekt na siłę z koleżeńskiej łaski. kreatywne i odmienne filmy dają mu powera na zrobienie super muzy. i nie ma tu przypadku w ostatnich powiedzmy 4 latach.

i tak, boleję że kolejna prawidłowośc - super muza w filmie - przekłada się na spartolone albumy, ale wolę coś takiego niż 10 odrzut z batmanów z kolei, albo dopisanie kilku nutek pomagierom i podpisanie się na okładce żeby reklama była.

Adam Krysiński o The Dark Knight Rises pisze:przecież to projekt zrobiony na siłę i to słychać, ot takie odrzuty z dwójki oceniam klasę niżej niż MOS czy AS2 w filmie. nie mówiąc o Rush czy Incepcji.

Dokładnie. Gdyby chociaż coś dorównało poziomem "Like A Dog Chasing Cars" a rzekomo najlepszy "Imagine The Fire" to kalka motywu z jedynki z napisów końowych w nowych elektronicznych szatach z przeciętnym tematem Underground Army, który jest zerżnięty z Green Zone Powella i tylko ten motyw Wayne Manor z wchodzącymi na końcu dysonansami nieco podnosi poziom tego utworu.

Adam pisze:przecież to projekt zrobiony na siłę i to słychać, ot takie odrzuty z dwójki oceniam klasę niżej niż MOS czy AS2 w filmie. nie mówiąc o Rush czy Incepcji..

Nie mogę się niestety zgodzić i gdyby to ode mnie zależało to chciałbym więcej takich "odrzutów" od Zimmera słyszeć. Dla mnie to akurat najlepszy score z całej trylogii. "Inception" lepsze, tak. "Rush" - lubię, ale TDKR wyżej cenię. Za to MoS, a co dopiero AS2 to nawet startu nie mają. Wtedy to Zimmer potrafił tworzyć muzykę.

Adam pisze: Hansik ma od paru lat życiówkę w filmach w dużych projektach na których mu zależy

"Życiówkę" to On miał jakieś 15 lat temu (TTRL, Princess of Egypt, Gladiator, Ostatni Samuraj, Kod Da Vinci, itp), teraz to ma raczej "końcówkę" (Batman Begins, TDK, TDKR, Sherlock Holmes 2, PotC4,TASM2 i parę innych tytułów.
Ja rozumiem, że zachwycacie się tą muzą ale Paweł broni jej jak nie podległości zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że komuś może się ona po prostu nie podobać, niezależnie od tego, jak działa w filmie.

Kłamiesz Wawrzyniec. Jesteś jak pinokio i widzę jak nos ci rośnie.
Nie wierzę w to, że tak cenisz TDK, że jesteś zobojętniony na Batman Begins i The Dark Knight i nie widzisz żadnych zalet i wad wszystkich Nolanowych Batmanów pod względem umuzycznienia. Jako recenzent tracisz na wiarygodności.

Oliver pisze:Jako recenzent tracisz na wiarygodności.

Mam to gdzieś, plus ja Nolana nie recenzuję.

lis23 pisze:"Życiówkę" to On miał jakieś 15 lat temu (TTRL, Princess of Egypt, Gladiator, Ostatni Samuraj, Kod Da Vinci, itp)

W szczególności ten Kod da Vinci był 15 lat temu

lis23 pisze:Ja rozumiem, że zachwycacie się tą muzą ale Paweł broni jej jak nie podległości zupełnie nie przyjmując do wiadomości, że komuś może się ona po prostu nie podobać, niezależnie od tego, jak działa w filmie.

Ja raczej widzę, że to Ty nie przyjmujesz do wiadomości, że ten score może się innym podobać i codziennie nam przypominasz, że kiedyś Zimmer tworzył dobre soundtracki, a teraz to samo gówno.

ehh i znów arkanoid w wykonaniu lisa robi się już serio parodia z tego

Wawrzyniec pisze:Mam to gdzieś, plus ja Nolana nie recenzuję.

Tak jakby film z muzyką nie był powiązany.
A filmy Nolana możesz śmiało recenzowac. Udowodniłeś to w recenzji Inception, Prestige, Insomnia na muzykafilmowa.pl że rozumiesz jego kino.

Adam pisze:ehh i znów arkanoid w wykonaniu lisa robi się już serio parodia z tego

Ja o tym wspomniałem, ale moja uwaga została usunięta.

Przy czym naturalnie lis ma prawo bronić swojej oceny i trzymać się jej kurczowo, tak jak i inni trzymają się swoich.

Templar pisze:

lis23 pisze:

W szczególności ten Kod da Vinci był 15 lat temu

Od 15 lat wstecz tak gdzieś do 2006 r.

Ja po prostu uważam, że jest to najgorszy Zimmer w całej jego karierze (tak, wolę Sherlocka Holmesa, czwartą część PotC czy nawet telewizyjną 'Biblię"), muzyka jest irytująca, sztuczna, plastikowa i sterylna, myślałem, że po takich wpadkach jak "X-Men First Class" czy "Iron Man 3" nie da się zrobić nic gorszego, jak widać, myliłem się, z tą różnicą, że nawet nudny IM3 ma dwa, trzy fajne tracki, nawet zeszłoroczny MoS ma coś do zaoferowania, tutaj nie ma nic, nawet główny temat nie został dobrze wyeksponowany na płycie - a przecież Zimmer jeszcze potrafi, o czym świadczy "Incepcia" czy "Long Ranger' ale tutaj wolał zrobić muzykę, jak dzisiejsze czasy, muzykę ery McDonalda, dla masowego odbiorcy, który nie ma żadnych oczekiwań.
Tyle z mojej strony i nie chce mi się już poruszać tego tematu, płyta zapomniana i wyrzucona z pamięci.