Henry Jackman - Captain America 2 (2014) / Captain America 3

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#61 Post autor: Templar » sob mar 22, 2014 22:21 pm

Elektronika jest zajebista, Skrillex wymięka, szkoda, że nie ma jej jeszcze więcej. Dla mnie dużym minusem tej płyty jest jednak zbyt duża ilość underscore'u, także płytka na 3, jakby tego się pozbyli to spokojnie ponad 3,5 by było. No i ciekawe jak to w filmie się sprawdzi, ale jak tak czytałem parę opinii o filmie to powinno pasować całkiem dobrze.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5930
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#62 Post autor: kiedyśgrześ » sob mar 22, 2014 23:23 pm

Mystery pisze:Tacy to znafcy, mistrz Hans wie najlepiej :D
"I haven't seen or heard the movie yet. But this much venom and provocation makes me think it's the next "Rite of Spring"! Now I'm geniality excited!"
mistrzunio riposty widzę :) ale "następne Święto Wiosny" to już było w zeszłym roku i nazywało się MOS i niech się tego Hansik trzyma :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33879
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#63 Post autor: Wawrzyniec » wt mar 25, 2014 22:59 pm

Hm, gdyby cały score był takim ostinatem jak 9minutowe "Captain America" to byłbym bardzo na tak. Ale niestety za dużo tu underscore'u. Elektronika i motyw Winter Soldiera akurat uznaję za coś innego i mi nie przeszkadza. I w sumie nawet nie wiem czy nie wolałbym, aby więcej score'u było takie inne i dziwne. A tak niestety przez sporą część jest dość nieciekawie. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#64 Post autor: Ghostek » śr mar 26, 2014 09:15 am

Tak to jest jak się próbuje Mrocznego Rycerza zakuć w kaftan Kapitana Ameryki. :P
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13112
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#65 Post autor: lis23 » śr mar 26, 2014 21:54 pm

Byłem dzisiaj w kinie, bardzo się cieszyłem, że dorwałem wersję 2D za 14 zł od osoby - niestety, okazało się, że jest to wersja z dubbingiem .... :? :cry:
sam film bardzo mi się podobał, jest on zupełnie inny, różny od pierwszej części ( która również bardzo mi przypadła do gustu ), na + konwencja a la polityczno - szpiegowski thiller, bardziej realistyczny niż poprzednie filmy Marvela ( może się z nim równać chyba tylko pierwszy Iron Man ), cała warstwa wizualna filmu wygląda znacznie lepiej i realistyczniej niż w " Avengers ", gdzie miałem wrażenie przerysowanej stylistyki, konwencji - tutaj wszystko i wszyscy mocno stoją na nogach, sceny akcji jak i walki są dosyć realistyczne ( może poza finałem, gdzie mamy efektowne wybuchy i Falcoma ), ogólnie, podoba mi się choreografia i dynamika scen walk i pojedynków ( choć zauważyłem parę błędów technicznych ) i ten realizm ( oczywiście, umowny, jak na ekranizację / adaptację komiksu przystało ), który stawia ten film wyżej niż obie części " Thora ", " Hulka ", " Avengers ", itp.
Muzyka w samym filmie jest ok, ani ziębi, ani grzeje, ale wolałbym powrót Silvestriego do projektu, choć umiejscowienie akcji we współczesności też mogłoby zaowocować nieciekawym soundtrackiem, jak to ostatnio bywało u Alana, gdyż wydaje mi się, że na pewien urok muzyki Silvestriego z " First Avengers " miała wpływ konwencja tamtego filmu oraz jego umiejscowienie w czasie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#66 Post autor: Adam » śr mar 26, 2014 22:28 pm

recki tego filmu miażdżą, nie czytałem dokładnie co by się na spojlera nie naciąć, ale widzę nawet po polskich portalach że jest dobrze 8)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#67 Post autor: Templar » czw mar 27, 2014 00:02 am

Właśnie wróciłem z kina i najpierw muszę się wyżalić na temat tłumaczenia w postaci napisów - no kurwa mać, jakiś gimbus to tłumaczył, cała masa błędów, literówek, przez kilka minut ciągle ś było zamienione na ę, zamiast ł przez pół filmu było l. Brak odmiany czasowników, albo niepoprawna odmiana, z dupy tłumaczenia np. damn it przetłumaczono na baranie. Myślałem, że mnie zaraz coś strzeli, płacę grubą kasę i otrzymują takie gówno i pomyśleć, że kiedyś śmiałem się z typów, którzy narzekali na długi okres oczekiwania na napisy od Hataka i sami zaczęli robić dużo szybciej, ale też i dużo gorsze napisy, ale w porównaniu do tego co dzisiaj zobaczyłem to tamto to była pełna profeska. To jest kpina z widzów, za takie pokazy to jeszcze powinni płacić.

A sam film bardzo dobry, sporo racji w tych pozytywnych recenzjach i zgadzam się, że to obok Avengersów i Iron Mana 3 najlepszy film z tego Avengersowego uniwersum Marvela. Choć IMO tamte dwa trochę jednak lepsze :P Sam film znacznie poważniejszy od innych tytułów, choć nadal jest parę śmiesznych dialogów. Również podoba mi się ta konwencja na polityczny thriller i to, że film jest znacznie bardziej realistyczny od innych tytułów. Szkoda jedynie, że nie dali ekipy z Agents of S.H.I.E.L.D., uważam, że w jednej scenie była całkiem dobra okazja na to, ciekaw jestem co oni będą robić w najbliższym odcinku, który ma być właśnie powiązany z Kapitanem i chyba, nawet akcja będzie dziać się przed, bo premiera filmu w USA jest kilka dni po premierze tego odcinka. Ale za to filmowy Hans powraca, myślałem, że tylko jednorazowo pojawił w Iron Manie 2 i na tym koniec, a tu jednak niespodzianka i znowu mamy go na ekranie :mrgreen:

Obrazek

;)


A muzyka tak jak oczekiwałem, sprawuje się bardzo dobrze, w sumie przyczepiłbym się jedynie, że momentami za cicho podłożyli tę zajebistą elektronikę dla Zimowego Żołnierza, reszta muzyki była jakoś znacznie głośniejsza :P 4 za muzykę w filmie, 3 za płytkę.
Ostatnio zmieniony czw mar 27, 2014 13:54 pm przez Templar, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13112
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#68 Post autor: lis23 » czw mar 27, 2014 00:25 am

Templar pisze:
A sam film bardzo dobry, sporo racji w tych pozytywnych recenzjach i zgadzam się, że to obok Avengersów i Iron Mana 3 najlepszy film z tego Avengersowego uniwersum Marvela. Choć IMO tamte dwa trochę jednak lepsze :P
Nawet najgorzej wykonane napisy są lepsze od dubbingu ...
i nie zgodzę się, ze " Avengers ' i " IM 3 " to aż tak dobre filmy - " IM 3 " jeszcze ujdzie ( choć ja wolę jedynkę ) ale " Avengers " nie kupił mnie swoją konwencją, wolę już pierwszego " Captaina ", który miał podobną, przerysowaną konwencję ale tam wypadło to lepiej.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Cisek
Asystent orkiestratora
Posty: 469
Rejestracja: pt lip 09, 2010 10:03 am

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#69 Post autor: Cisek » czw mar 27, 2014 15:27 pm

Dyski z filmem z napisami o których wspomina Templar są do wymiany. To nie jest zwykła literówka, nie wierzę, że tam nie było korekty, to po pierwsze, a dwa, że widać tam powtarzalność błędów, może im się jakieś formatowanie przestawiło w pierwszych minutach filmu, dziwne to i nie pamiętam wcześniej takiej sytuacji w naszym kraju, Winter-Soldier-subtitle-gate :P.

Film mi się podobał, nie będę się powtarzał po kolegach wyżej, zgadzam się, że zabawa wsadzaniem historyjek komiksowych w ramy kina gatunkowego to najlepsza możliwa droga przy ambitnym i ryzykownym założeniu wprowadzania dwóch filmów w ciągu jednego roku.
Dobre kino szpiegowskie, zbudowane wprawdzie z klisz, ale radość sprawia odkrywanie tych schematów w filmie po którym się ich nie spodziewamy :). Mniej czuć tu z drugiej strony Whedona, relacje między bohaterami nie iskrzą, dialogi pozbawiono błysku, humor charakterystyczny dla "Avengersów" i drugiego "Thora" gdzieś się zgubił, zostało kilka delikatnych sucharków. Ale widocznie taki był pomysł.
Kapitan ma też najlepsze sceny pościgów od dawna, dwa spektakularne rajdy przez miasto plus strzelanina na ulicy to momenty dla których pójdę drugi raz do kina. Reżyserzy świetnie się w nich czują, widać inspiracje "Gorączką", fetysz ostrzeliwania samochodów, tłukących się szyb itd. ;).

Muzyka. Od razu powiem, że muzyka "siadła" mi już w wersji płytowej, nie byłem w obozie szydzących ;). Temat Kapitana od Silvestriego ma szansę wybrzmieć w filmie i jest go sumarycznie więcej niż nowego tematu :D . Temat Jackmana natomiast pojawia się bodaj dwukrotnie, za każdym razem ilustrując sceny które mają niewiele wspólnego z samym głównym bohaterem, dziwne. Tym bardziej, że to całkiem udana próba zilustrowania "nowego" Steve'a Rogersa. Czuć, że kompozytor silił się tu na Brian-Tyler-wannabe. Nie wyszło aż tak dobrze, ale wstydu nie ma i nie obrażę się, jeśli te dźwięki na stałe już zostaną tematem przewodnim Kapitana.
Elektroniczne fragmenty score'u pasują do klimatu techno-thrillera szpiegowskiego, momentami tylko nadużywany jest temat Zimowego Żołnierza. Wsadzanie charakterystycznego "jazgotu" za każdym razem kiedy adwersarz pojawia się na ekranie zaczęło w pewnym momencie wywoływać u mnie niezamierzony uśmiech :).
I na koniec duży zawód. Liczyłem na bardziej konkretne wykorzystanie ostatniego, ostinatowego, 10-minutowego utworu z płyty. Jego struktura przywodziła mi na myśl finałowe sceny "Dark Knight Rises" i dawała nadzieję na fajnie zmontowaną, emocjonalną końcówkę. A tu klops, wycięli bodaj dwie minuty z całości i podmontowali je pod dość błahą scenę. Zawód.

Dla "koneserów" scen umieszczonych w trakcie napisów końcowych - podobnie jak w "Thor: Mroczny Świat" sceny są dwie, jedna związana z obecnym filmem, druga prowadząca do wydarzeń w kolejnych produkcjach Marvela.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#70 Post autor: Ghostek » czw mar 27, 2014 23:49 pm

No nie najgorszy ten film. Trochę za długi, ale daje radę.
Muzyka też jako tako się prezentuje. Lepiej w każdym razie niż na albumie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10221
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#71 Post autor: Ghostek » pt mar 28, 2014 18:17 pm

Btw, chyba z wydaniem płytowym coś nie ten tego, bo w żadnym sklepie nie ma oferty, a już miała wskoczyć w przyszłym tygodniu.
Obrazek

Mefisto

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#72 Post autor: Mefisto » pt mar 28, 2014 21:36 pm

W filmie jakoś się tam ten ost sprawuje, ale wydanie płytowe biedne, oj biedne. W sumie i tak nic, prócz kawałka z pierwszych creditsów nie pamiętam - szkoda, że Jackman nie rozwinął reszty score'u w tym kierunku, tylko zajął się zwykłym napierdalaniem w gary.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#73 Post autor: Adam » sob mar 29, 2014 11:15 am

a co on więcej umi? :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Agent
Zdobywca Oscara
Posty: 2049
Rejestracja: śr cze 29, 2011 10:02 am

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#74 Post autor: Agent » sob mar 29, 2014 12:43 pm

Tutaj warto wspomnieć, że na początku filmu leci utwór Silvestriego z pierwszej części Capa 8) (bodajże ze sceny powrotu z pierwszej akcji na froncie Kapitana).
Utwory 2,3, 9, 14 i 18 dają radę no i tyle w temacie scoru do Capa 2. Motyw Winter Soldiera nudny i w ogóle nie oddający charakteru postaci. Szkoda, że od jakiegoś czasu zapanowała moda na jakieś synthy, które rzucane są bez ładu i składu w widza czy słuchacza, nie mające nic wspólnego z opowiadana historią a już tym bardziej z charakterem danej postaci w filmie. Pod tym względem niestety zaprzepaszczony potencjał, choć nie mówie w tym wypadku tylko o muzyce do Kapitana 2.
Całość to solidne 2/5, ze względu na temat przewodni nawiązujący do marszu Silvestriego z pierwszej części. Szkoda, że nick fury, czy wdowa nie dostały własnych themów, a ich sceny w wiekszości czerpią z nowego tematu Kapitana.

Awatar użytkownika
WhiteHussar
Nominowany do Emmy
Posty: 1504
Rejestracja: sob mar 02, 2013 23:31 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: Henry Jackman - Captain America 2: The Winter Soldier (2

#75 Post autor: WhiteHussar » sob mar 29, 2014 14:28 pm

Film na ocenę maks 8/10. Soundtrack nudnawy, muzyka w filmie nie zmotywowała mnie do przesłuchania płytki.

ODPOWIEDZ